|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:03, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | NIEPISANE PRAWA (A.Wlasienko)
Dzisiejsze psy są zazwyczaj zbyt wcześnie odrywane od swoich matek-wychowawczyń i „zespołu” szczeniaków z jednego miotu. A w obcowaniu z nimi właśnie, podczas zabaw, szczenięcych „walk” powinny się one nauczyć poprawnych psich zachowań i rytuałów. . |
I tu chciaabym wrócić jeszcze do argumentacji dlaczego nie powinno się oddzielać za wczesnie szczeniąt od matki i swoich miotowych braci...
Zagadnienie to poruszane było przeze mnie w komentarzu do art. nr.13 na temacie " Historia /Artykuły/ anegdoty o rasie ' str. 5, szkoda że nie było więcej opinii , gdyż wydaje mi sie , że właśnie dzięki różnorodności opinii i poglądów przewijających się w zamieszczanych tu artykułach, wspólne dokonanie oceny podstawowych wartości było by korzystne .......
Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Czw 10:02, 27 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:51, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | NIEPISANE PRAWA (A.Wlasienko)
A dodatkowo ogromna większość psich psychopatów wywodzi się z hodowli wielbicieli „super-eksterieru” – rodzi się tam często potomstwo pozbawione zdrowych, naturalnych instynktów.
Plus jeszcze rasy bojowe, przez kilka pokoleń selekcjonowane pod kontem braku normalnego, powstrzymującego mord współbrata, instynktu.
Dlatego do psich bójek najlepiej jest nie dopuszczać wcale, przynajmniej wśród dorosłych psów.............
Rzadko, ale spotyka się jeszcze gorszy wariant rozwoju sytuacji. Pewne duże psy kategorycznie nie traktują „psiej drobnicy” jako przedstawicieli własnego gatunku i są gotowe je zabijać jak szczury lub koty.
. |
Artykuł porusza kilka ważnych zagadnień spotykanych często podczas przypadkowych spotkan z psami różnych ras . Szczególnie do wiadomości właścicieli na psich Wystawach ......., gdyż zdarzały się na nich przypadki "połknięcia " / ze skutkiem śmiertelnym /" czworonożnego kanarka " przez psa dużej rasy........nie dotyczy to na szczęście, rasy CAO, nawet tych " z hodowli eksterierowych " .
Właśnie CAO, jest jedyną z pośród innych ras , o najbardziej zachowanych instynktach pierwotnych.....do których należy ochrona słabszego...
Dla mnie intencje autora artykułu nie są dość jasne , zachęca , jednocześnie zniechęca właścicieli przed przypadkowymi kontaktami z nieznajomymi psami..... ??? Ze swej strony ja bym ostrzegała.....psy są różne tak samo , jak różni są ich nieznajomi właściciele.......a pogryzienie szczeniaczka przez obcego , nie z własnego stada psa , nie uważam za konstruktywna nauczke psiego współżycia tylko za niebezpieczny wypadek mogacy zaważyć negatywnie na jego psychice
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:15, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
O szczeniaczkach…
Widzisz Mogul, różne opinie nam się pojawiają…
Wydaje mi się, że tu są dwie kwestie – socjalizacji szczeniaka z innymi psami, ale też socjalizacja z człowiekiem.
Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że w obecnych czasach (nie u czabanów) szczenięta powinny być wydawane nowym właścicielom w wieku minimum 8- 10 tygodni.
A jakbym kupowała szczeniaczka to osobiście z takiej domowej hodowli jak na przykład u Ani.
Wiedziałbym wtedy, że szczeniak miał kontakt z człowiekiem – można powiedzieć od pierwszego dnia.
A dla mnie osobiście to też by było ważne na przyszłość.
Jak tylko mogę przypuszczać, w dużych hodowlach (jak ta nieszczęśliwa Oaza Azjatów w Kłębowicach) przy bardzo dużej ilości psów nikt nie ma po prostu czasu na socjalizowanie szczeniaka z człowiekiem. Socjalizacja z psami pewnie się odbywała.
Natomiast jak szczenięta z tej hodowli zachowywały się w nowym domu, na przykład w stosunku do małych dzieci, których wcześniej nie widziały?
Oczywiście wszystko chyba zależy od tego, jakie mamy oczekiwania od nowego pas. Jakie mu dajemy warunki życia.
Tak mi „po amatorsku” wydaje, że jak szczeniak trafia do rodziny gdzie są już dorosłe, inne psy – to te starsze, domowe psy mogą „nadrobić” braki w socjalizacji szczeniaka z innymi przedstawicielami jego gatunku.
Ale jak do rodziny gdzie jest pierwszym psem, trafia szczeniak z kojca, którego nie za często brano na ręce, który nie widział zbyt wielu ludzi czy małych dzieci – to chyba na początku mogą być problemy. Do przezwyciężenia oczywiście, ale mogą być.
Jakoś tak dziś nieskładnie pisze… ale chodzi mi o to, żeby nie zapominać, że szczeniak musi być socjalizowany „w dwie strony” – z psami (żeby nie był agresywnym psim psychopatą) – ale też od początku z ludźmi (jeśli ma być psem żyjącym w rodzinie, między ludźmi, nie na pustkowiu).
A czasami w Rosji, szczeniak nie wychodzi z kojca (dużego wprawdzie) do wieku 2-4 miesięcy, do kiedy zabierany jest przez nowego właściciela.
Ale takie psy zazwyczaj trafiają „do roboty” na ochronie, nie jako „pieszczoszek rodziny”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:24, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul, to był fragment artykułu. Zresztą artykuł jest „ogólny” – nie tylko o CAO.
Dodam następny fragment - "Niepisane prawa" (Własienko).
Może się nie daj Boże przydać, gdy będziemy świadkami psich bójek…
Spotkamy na przykład „nerwowe ON-y”.
5. Jeżeli już zdarzyło się, że psy zaczęły walkę, należy je rozdzielić. Ale każdy właściciel – tylko swojego psa. Obce psy łapać wolno tylko w wyjątkowych sytuacjach: jeżeli właściciel jest bezradny, a duży pies zaatakował małego czy szczeniaka.
Psy należy chwycić za ogony (a jeśli ogon jest kopiowany, to za tylne nogi) i ciągnąć oba równocześnie starać się je podnieść do góry. Ale nie ostrym szarpnięciem, zwłaszcza, kiedy psy się mocno chwyciły, ponieważ rany mogą być bardziej dotkliwe.
Jeżeli uniesione w górę psy, mimo wszystko nie puszczają przeciwnika to najlepiej je zanurzyć do wody (albo, zimą wsunąć w dół w głęboką zaspę), lub owinąć im głowy kurtką, lub też zaciągnąć smycze na szyjach i zacząć podduszać. Można próbować rozewrzeć szczęki drewnianym klinem(klin należy próbować wsuwać z tyłu szczęki, za kłem i naciskać w dół).
Psa nie należy odciągać w sytuacji, kiedy jeden trzyma drugiego za nogę lub za gardło, a także wtedy, kiedy duży pies zacisnął zęby na małym. Wtedy nie należy szarpać psa, ponieważ może dojść do poważnych urazów.
Przed próbą rozwarcia szczęk, obowiązkowo należy przytrzymać głowę psa (za uszami, lub za policzki).
Zrozumiałe jest, że przy starciu dwóch dużych psów właściciele mogą sobie sami nie dać rady. Dlatego, w miarę możliwości należy im pomóc, przed tym oczywiście przywiązując swoje psy.
Walić w rozwścieczonego psa, czy szarpać go po czułej nagiej skórze pod pachą wydaje się być bezsensownym.
Rozłącznie ich przez ciągnięcie za obroże jest najgorsze – parę dziur w dłoniach prawie gwarantowane.
A rzucać się pomiędzy psy, zasłaniając ukochanego zwierzaka własnym ciałem (przy czym, jednocześnie przyciskając go do siebie ramionami i uniemożliwiając mu jakąkolwiek obronę) to już głupota, gdzie instynkt nie daje żadnej szansy rozumowi.
A taki obrazek pewnie jest wam znajomy? Duży pies podbiega do maleńkiego (albo szczenięcia), przy czym wcale nie przejawia jakiejkolwiek agresywności.
Właścicielka małego pieska z rozdzierającym duszę piskiem podrzuca swój skarb szarpnięciem smyczy do siebie, łapie na ręce i próbuje zwrócić się do nadbiegającego dużego psa plecami.
Nawet człowiekowi, który tylko pobieżnie zna psia psychologię, łatwo przewidzieć prawdopodobny dalszy przebieg zdarzenia.
W zwierzęciu budzi się instynkt pogoni (a za tym instynktem idzie i agresja), podskakuje…. Rezultat: zraniony mały piesek albo szczeniak, któremu na całe życie zostanie w oczach strach.
Przygryziony łokieć, porwana odzież i atak histerii nerwowej damulki. I na długo utrwalona niechęć dużego psa do przejawiającej strach kobiety. Kary dla właściciela dużego psa i jego nie kończące się przeprosiny.
Zresztą w takich przypadkach obywa się przeważnie bez ugryzień. Ale mały piesek do końca życia się boi – z powodu panicznych zachowań swojej właścicielki.
Bezmózgim istotom, podobnym do opisanej damulki powinno się zabronić wyprowadzania w ogólno dostępne miejsca ich nieszczęśliwych obiektów ubóstwienia. Albo zakazać im posiadania wszystkich psów, z wyłączeniem tylko tych pluszowych.
Z właścicielami „mikro-psów” należy być podwójnie, potrójnie ostrożnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:38, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna, dobrze rozumujesz, o kontaktach z ludźmi nawet nie wspomniałam to było to dla mnie "obvio" czyli oczywiste....... przecież suką i szczeniakami ktos sie MUSI zajmować !!!! , O "Hodowli z Kęblowic " nie ma co nawet wspominać bo w tym "psim Oświęcimiu " nie wiemy nawet jakie warunki miała suka po porodzie , a socjalizacja z wygłodniałymi dużymi psami zamkniętymi w jednym kojcu to raczej rortura psychiczna a nie normalne stado.......ograniczyła bym się do analizowania normalności a nie patologicznych przypadków......
Oczywiście że małe hodowle domowe to ideał , szczeniaczki doglądane, socjalizowane z rodziną i przebywające z karmiąca je matką do granic możliwości , potem dochodzi do tego obowiązek hodowcy do wydania takiego "super materiału " w odpowiednie ręce a nie do domu np. gdzie
grasuje agresywny kaukaz czy pitt bull .......ile taki ofert odrzuciłam !!
Dlatego to co dokonała Ania uważam za wyjątkowy sukces.
Wiemy również jak zestresowane przyjeżdżają szczeniaki z niektórych rosyjskich hodowli , dużo można by pisać....... ale to też osobny temat ..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:06, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna, ten drugi fragment artykułu bardzo przydatny , nie wszyscy hodowcy to wiedzą, nie mówiąc już o mniej doświadczonych , ale muszą to być osoby o stalowych nerwach i zimnej krwi , przypuszczam że ja w takiej sytuacji robiłam bym wszystko odwrotnie niz się nauczyłam........
Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Czw 16:02, 27 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Czw 15:25, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Już pisałam w innym wątku: z moich aktualnych doświadczeń- naprawdę powinno się wydawac maluchy później, jeśli maja kontakt z ludźmi, to innych ludzi zaakceptuja, a to co wyniosa z kontaktów z matka i całym stadem (w moim przypadku Uma, Re i pozostałe szczeniaki) , jest trudne do nadrobienia w zakresie kontaków z psami, jesli w domu nie ma innych psów.
Te prawdziwe zabawy zaczęły sie zdecydowanie po ukońćzeniu 7-8 tygodnia, czyli w momencie , gdy w naszych normalnych warunkaach szczenie jest juz w nowym domu. I co , jeśli nie ma kolegi-psa?
A co do zaatakowanego psa: kiedys moja Re (bernenke ) zatakował jakiś taki wredny psiol, re młoda spanikowana, kręciłysmy się na smyczy w kółko, a natręt dalej się na Re rzucał. I co wymysliłam, mądra? Zostawiłam Re a złapałam agresora za skórę na karku i przy ogonie i odniosłam właścicielowi... wtedy mi się wydawało,że to dobry pomysł. W stresie reagujemy jednak inaczej....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Czw 16:13, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
mam bardzo dobry sposob na gryzace sie psy : kiedys u mnie na dzialce dorwaly sie 2- olbrzymy -samce , polecialam do domu i przynioslam WODKE polalam na poranione pyski i bylo po sprawie , psy z reguly nie lubia alkoholu byla tez przy okazji dezynfekcja ,ta woda to smieszna sprawa bo psy w szale nie reaguja na wode
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:19, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mysza - ale pomysł
Na logikę powinno zadziałać piorunująco
Resztkę zawsze można wypić na miejscu dla rozładowania stresu
Dawaj jeszce jakieś pomysły
Jedziesz na wystawę w Łodzi ze swoimi ślicznotkami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:25, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mysza, dodam tylko, że nie wszystkie psy nie lubią alkoholu...
Znam blisko suczkę Azjatkę, która pije
ale nie pali
i tym się w domu różnimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Czw 16:52, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
azjaty na odwyk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Czw 16:54, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
nie moge sobie odmowic wyjazdu na wystawe a boje sie bardziej jal moje suki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:40, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mysza, bo ja nie zrozumiałam do końca
Sama pojedziesz? Tylko pooglądać? Czy Twoje piekne suńki też wystąpią?
Jeśli je zabierasz to będę mocno trzymać cały dzień kciuki za Was, będzie dobrze zobaczysz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:51, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Znam blisko suczkę Azjatkę, która pije |
Nukura pije z chęcią piwo
a raz, jak potłukła na schodach do domu szwagrowi wódkę - (tak się bawili na powitanie), to ją żłopała z tych schodów (żołądkowa).
Kawkę z mleczkiem lubi, colę, a co tam będę wymieniać, ona lubi wszystko
Za to Agram reaguje ogromnym wstrętem na alkohol, nawet jak powącha butelkę po piwie, to aż odskakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Czw 22:54, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Moje chłopaki również uwielbiają piwko najlepiej warke strong.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|