|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Wto 5:02, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Pies operowany nie ma szans na wyleczenie, pozostawiony sam sobie, bez ograniczania mu ruchu jest w stanie wyleczyć się. Dysplazja jest wynikiem konfliktu jaki przeżywa organizm który traci wiarę w siebie, ponieważ nie może czegoś wykonać. Jest to psychiczne, np. szczeniak przed schodami załamuje się i stwierdza, ja nie dam rady. Jeżeli właściciel pozostawi go w spokoju to pies sam rozwiąże ten problem i będzie wszystko OK (będzie go nosił po schodach, dopóki pies sam, z własnej woli, nie odważy się na nie wejść). Natomiast, jeżeli właściciel załpie go za kark i pociągnie, żebu mu pokazać, że to nic strasznego jest duże prawdopodbieństwo że pies będzie miał dysplazję stawu biodrowego. To samo jeżeli właściciel smakołykiem ("po dobremu") będzie próbował przekonać szczeniaka o wejściu na schody (schody to przykałd, może to być inna "przeszkoda" dla rozumu szczeniaka).
Ciekawa jestem jakie miałyby wyniki psy, którym rok czy dwa lata temu zdiagnozowali "C", może one dzisiaj mają "A".
Odnawianie się wytartej kości i chrząstki, odrastanie jest traktowane jako artroza, i to jest następny przykład błędnej diagznoy w wykonaniu wetów - ortopedów, ktrzy w ten sposób są uczeni czytania zdjęć rtg. Kość po dysplazji odrasta mocniejsza i lepsza.
Nie bójcie się, wystarczy mieć trochę wiary.
Co do stada ochraniającego posesję, wystarczy że tylko jeden z nich ma instynkt, reszta pójdzie za nim, bo to stado.
Dopóki miałam dwa do pięciu psów, to chodziły one luzem, kiedy byli wpuszczani przeze mnie goście, teraz nie mogę już tego zrobić, ponieważ wystarczy że jeden z zamkniętych psów (nie socjalizowany z obcymi osobami wchodzącymi na teren) zaatakuje gości, ten który będzie wolny skoczy na nich, to jest współpraca stada.
Co do socjalizacji, to mogę ze wszystkimi moimi psami "iść do ludzi", te najbardziej socjalizowane, wchodzą w ring na dwóch łapach, te zupełnie nie, raczej spokojnie.
Jedynym psem, którego nie mogę, niestety, zaprowadzić na wystawę (bo nie będę go prowadzać w kagańcu) jest Hazar. Szkoda, bo uważam że to bardzo wysokiej klasy pies, z resztą ludzie znający się na psach (wieloletni hodowcy, cholernie bogaci, dla których hodowanie psów to jedynie pasja i hobby), też to potwierdzili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waldek
Forumowy znawca
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:46, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
/Mlode psy/ -,,Jak biegają to im sie bardzo mocno wzmacniają mięśnie.Nawet jak pies ma dysplazję to i tak mięśnie utrzymują panewkę we włąsciwym miejscu. ,,-polowicznie sie zgadzam z Kaukazy.Dlaczego polowicznie ?Ano dlatego ze rosyjskie zrodla zalecajace taka terapie mowia zeby psa odchudzic ,,do kosci,,
Aby nie bylo konfliktu miedzy masa psa a slabymi wiazaniami i miekkimi koscmi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:01, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
karanuker napisał: | Pies operowany nie ma szans na wyleczenie, pozostawiony sam sobie, bez ograniczania mu ruchu jest w stanie wyleczyć się.
Ciekawa jestem jakie miałyby wyniki psy, którym rok czy dwa lata temu zdiagnozowali "C", może one dzisiaj mają "A".
Odnawianie się wytartej kości i chrząstki, odrastanie jest traktowane jako artroza, i to jest następny przykład błędnej diagznoy w wykonaniu wetów - ortopedów, ktrzy w ten sposób są uczeni czytania zdjęć rtg. Kość po dysplazji odrasta mocniejsza i lepsza.
Nie bójcie się, wystarczy mieć trochę wiary.
. |
Ja też wierzę w samowyleczenia, natomiast wszelkie interwencje chirurgiczne to brutalna ingerencja w organizm zamykajaca możliwosci do jego regenaracji........ niestety skutki operacji są nieodwracalne, tak samo jak usypianie szczeniaków ze zdiagnozowaną dysplazją, wtedy juz nigdy nie dowiemy się co by było gdyby.........
Najlepiej mają psy których właściciele np. z braku pieniędzy , czasu , czy innych powodów nie operują psa, tym daje się szanse........ też jestem ciekawa dalszych losów takich przypadków .......jednak rzadko się słyszy o 10- letnim azjacie ze zdiagnozowaną dysplazją........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waldek
Forumowy znawca
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:05, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
-,,Nie sądzę żeby ktoś normalny lub ktoś kto je zna próbował wtargnąć na teren lub choćby dotykał siatki. Psy błyskawicznie reagują i uwierzcie mi nie są miłe i łagodne.
Wystawy ani trochę ich instynktu stróżowania nie zabiły.,,-Kaukazy tylko pogratulowac .Polaczylas urode z uzytkowoscia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:12, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
karanuker napisał: | ..... Jest to psychiczne, np. szczeniak przed schodami załamuje się i stwierdza, ja nie dam rady. Jeżeli właściciel pozostawi go w spokoju to pies sam rozwiąże ten problem i będzie wszystko OK (będzie go nosił po schodach, dopóki pies sam, z własnej woli, nie odważy się na nie wejść). Natomiast, jeżeli właściciel załpie go za kark i pociągnie, żebu mu pokazać, że to nic strasznego jest duże prawdopodbieństwo że pies będzie miał dysplazję stawu biodrowego. To samo jeżeli właściciel smakołykiem ("po dobremu") będzie próbował przekonać szczeniaka o wejściu na schody (schody to przykałd, może to być inna "przeszkoda" dla rozumu szczeniaka).
|
Jak mieszkaliśmy w bloku, mały Zum panicznie bał się zchodzenia i wchodzenia po schodach , również linoleum na blokowej klatce schodowej przyprawiało go o fobię......slizgał się ........do 4- tego miesiąca był wynoszony na rękach do windy........ na szczescie sytuacja szybko się zmieniła, jednak fobia pozostała na linoleum nie wejdzie nawet dzisiaj.......a jest ostatnim psem na swiecie którego można o dysplazję posądzić.......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:16, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
karanuker napisał: |
Co do stada ochraniającego posesję, wystarczy że tylko jeden z nich ma instynkt, reszta pójdzie za nim, bo to stado.
Dopóki miałam dwa do pięciu psów, to chodziły one luzem, kiedy byli wpuszczani przeze mnie goście, teraz nie mogę już tego zrobić, ponieważ wystarczy że jeden z zamkniętych psów (nie socjalizowany z obcymi osobami wchodzącymi na teren) zaatakuje gości, ten który będzie wolny skoczy na nich, to jest współpraca stada.
|
Też dobra obserwacja, często zdarza się że zamknięte psy dają sygnał do ataku, tym biegającym luzem ....tez to doświadczyłam nie raz.....również na wystawach....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Wto 8:55, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
źródło opisu dysplazji: Nowa Medycyna Germańska doktora Hamera, ojca Dirka Hamera, dziewiętnastolatka śpiącego sobie spokojnie na łódce, i tam zastrzelonego w 1978 roku przez księcia Vittorio Emanuele Savoia. Z powodu tej śmierci, Hamer dokonał wszelkich swoich odkryć. W Stanach i w Kanadzie, przy przjęciu do szpitala chorych na raka, pada pytanie Żyd czy nie. Jeżeli Żyd to leczony sposobem Hamera, jeżeli nie to chemia i naświetlania.
Napisałam jest duże prawdopodbieństwo że rozchorują się na dysplazję, bo nie wszystkie psy przeżywają konflikt. Tak jak nie wszyscy palacze mają raka płuc czy nie wszystkie psy mają dysplazję itd. Chodzi o to że nie ma znaczenia czy rodzice są wolni czy nie, psu może się ta dolegliwość przytrafić, bo ma wyżej opisane podłoże. Jeżeli tylko zdarzy mi się pies z dysplazją to po prostu zostawię go w spokoju i zobaczymy, jeżeli rozwiąże konflikt to się wyleczy. Wtedy będę mogła sama się przekonać o trafności diagnozy i leczenia doktora Hamera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Wto 9:06, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jedyny pies jakiego miałam z dysplazją był zoperowany w 1986 roku, bo wtedy ślepo słuchałam weterynarzy.
Taraz idę do moich zwierzaków, także "zobaczymy się" później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:49, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Luiza, zaciekawiłaś mnie tą medycyną germańska, idę czytać .........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:32, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
kaukazy napisał: |
Co do charakteru.
Nie sądzę żeby ktoś normalny lub ktoś kto je zna próbował wtargnąć na teren lub choćby dotykał siatki. Psy błyskawicznie reagują i uwierzcie mi nie są miłe i łagodne.
Wystawy ani trochę ich instynktu stróżowania nie zabiły.
|
A ja chciałam wkleić mały fragmencik artykułu o wilkodławach - fragment ten odnosi się do pytania - jaka jest najlepsza rasa stróżująca na świecie - odpowiedź owczarek kaukaski
I szczerze mówiąc w większości publikacji i artykułów rosyjskich owczarek kaukaski jest uznawany za najlepszego stróża i obrońcę.
A to ten fragmencik:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wilkodławy – prawda, legendy, kłamstwa….
FRAGMENT
„Kaukaz jest najlepszym psem stróżującym na świecie.
Z tym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić. Terytorialność, nieufność do obcych, agresja, odwaga i bezkompromisowość w walce to nie puste pochwały, to rzeczywistość!”
Już kiedyś pisaliśmy na forum o bezkonkurencyjnym stróżowaniu Kaukaza.
Na linku poniżej ( i na następnych stronach) było porównanie wyników ankiety przeprowadzonej pomiędzy właścicielami Azjatów, Kaukazów i Owczarków Niemieckich.
http://www.ysolom.fora.pl/viewtopic.php?t=38&postdays=0&postorder=asc&start=390
Pamiętacie tą ankietę?
< [link widoczny dla zalogowanych] >
Owczarek środkowoazjatycki w rodzinie -
FRAGMENT WYNIKÓW ANKIETY.
„Stróżowanie (w co włączone jest ostrzegawcze szczekanie) wśród porównywanych ras najwyżej oceniono u owczarka kaukaskiego – „znacznie” u 94% psów. U owczarków środkowoazjatyckich u 67% psów, a u niemieckich 76%.
Cechy obronne jako „znaczne” zaznaczyło 64% właścicieli Azjaty. Analogiczny wskaźnik u owczarka kaukaskiego wynosił 76%, a niemieckiego 57%.
Ochrona terytorium, zapobiegnięcie przedostaniu się tam osoby obcej, zgodnie ze słowami właścicieli - 81% Azjatów. Do tego czynu zdolnych jest 59% owczarków niemieckich i 88% owczarków kaukaskich.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:41, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
I jeszcze dodam to...
[link widoczny dla zalogowanych]
Wilkodławy – prawda, legendy, kłamstwa….
FRAGMENT
"Kaukazy i Azjaty nie trzeba „wybiegać” i „obwieszać ciężarami”.
To jest tak rzeczywiście. Najwłaściwszym treningiem dla wołkodława jest spacer w jednym tempie (równomierne, nieprzerwane obciążenie)."
Może i nie trzeba, ale na zdjęciach rosyjskich azjatów często widać psa obwieszonego ciężarami. Podobno jeden ze sposobów treningu do walk..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Moni
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:10, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Chcę troszkę wrącić od siebie na temat dyspalzji i wybiegania psa. Beniu ma dysplazję na obu tylnych i jednej przedniej nodze. Wet oczywiście zalecił ograniczenie ruchu, faszerowanie go prochami i wogóle cuda nie widy kazał robić. Po poradach Mogul i innych forumowiczów podarowałam sobie leki (operować to ja już sama wiedziałam, że nie będę) ale co do tego ruchu. Początkowo pies był w kojcu ale co wyszedł po dłuższym tam leżakowaniu - bardzo kulał. Szłam z nim na spacer taki w jego tempie - od kwiatka do kwiatka i po powrocie po około półgodzinnym chodzeniu - pies już nie utykał. W związku z czym postanowiłam sprawdzić jak się rzecz będzie miała jak go zostawię luzem. I tu niespodzianka (przynajmniej dla mnie ) pies nie utyka! Chodzi, biega tyle ile sam uzna za stosowne, owszem częściej się kładzie ale nie utyka. Wierzę w to, że mięśnie które pracują będą kości trzymaćna miejscu (panewkę w stawie) na tyle na ile to jest możliwe i że dysplazja nie będzie postępować. Nie wiem czy dobrze robię ale na razie Beniu zostaje sobie luzem na podwórku. Będę co jakiś czas wracać do tego tematu ale już w wątku o zdrowiu, żeby zdawać relację
Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Pią 13:34, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Często kiedy diagnozują dysplazję, kość jest już w trakcie odbudowy, czyli cholernie boli, przez to widzimy że pies kuleje i prowadzimy go do lekarza. Takie psy należy zostawić same sobie, muszą mieć możliwość ruchu, tj. one same sobie go dozują. Następuje odbudowa kości lub chrząstki (w zależności od stopnia schorzenia), jeżeli idziemy psa prześwietlić w tym czasie to okazuje się że ma galopującą artrozę (wg. wetów), a jest to nadmiar kości/chrząstki, bo przy rekonstrukcji jest zawsze więcej. Nadal pozostawiony sam sobie pies, powiedzmy po półtora roku od pierwszego rtg. pownien nie mieć już wcale dysplazji. Przez to chcaiałbym zobaczyć rtg. psów po półtora roku od pierwszego prześwietlenia.
Konflikty które dotykają układ kostny są najdłuższe w leczeniu, ale się wyleczają.
źródło_ Nowa Medycyna Germańska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:37, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Moni - bardzo miło słyszeć takie wieści o Beniu
skoro 'na zewnątrz' ( a może nie tylko) jest poprawa przy Twoim takim to a takim postępowaniu i metodach, to pozostaje trzymać się tego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Pią 13:40, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawostka, poważna artroza ze zdjęcia rtg. u psów, dokładnie to samo ze zdjęcia u ludzi jest diagnozowane jako osteosarcoma, lub innymi słowy rak kości. W rękach tak wyuczonych w szkole ludzi jesteśmy!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|