|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Wto 8:19, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justynka- a gdzie fotki azjatów???? Czekamy!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Green
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 17:31, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
U tak zwanych „afganów” natomiast jest jeszcze inaczej. Te zazwyczaj żyją w stałych parach i... panuje „matriarchat”. To suka decyduje o wszystkim, kiedy jemy, kogo gryziemy itd itp.
Afganów jest już bardzo, bardzo mało. |
To zupełnie jak u mnie, widocznie Baśka z linii Afganów pochodzi
Bardzo, bardzo ciekawy temat.
Może forum wreszcie wróci do dawnego poziomu za sprawa takich pasjonatów.
Chylę czoła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:16, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | jeszcze te zdjęcia ... piękne ... krajobrazy takie, że aż dech zapiera ...
|
Yvy – co tam krajobrazy! Zobacz jakie zarąbiaste czapki można na bazarze kupić!
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Green napisał: | Cytat: |
U tak zwanych „afganów” natomiast jest jeszcze inaczej. Te zazwyczaj żyją w stałych parach i... panuje „matriarchat”. To suka decyduje o wszystkim, kiedy jemy, kogo gryziemy itd itp.
Afganów jest już bardzo, bardzo mało. |
To zupełnie jak u mnie, widocznie Baśka z linii Afganów pochodzi
|
No widzę, że u Was „azjatyckie kobitki” górą!
„Afgany” łączą się w pary na stałe. Oznacza to między innymi, że samiec z takiej pary nigdy nie pokryje obcej mu suki. Może nawet obca sukę w cieczce bardzo poważnie poturbować.
To dopiero może być zgryz dla hodowcy, który z wielkim wysiłkiem sprowadził sobie agorygena jako nową krew dla hodowli. Reproduktor niby, a kryć naturalnie nie będzie. Tęsknił będzie za swoją „żoneczką” pozostawioną w ojczystym kraju.
Sokolnicka Dolina napisał: | [ te gabaryty wzrostu.... bardzo mnie przerazaja jezu
czy wszystkie takie duze/?
|
Jolu, jak już pisałam psy są różne. Duże i dostojne, czasami powyżej 90 cm w kłębie, elita. Ale też „pokurcze” mające na oko około 60 cm. Suki są zazwyczaj drobniejsze jakby wcześnie rodziły, choć nie wszystkie jak widać na zdjęciu poniżej.
To ciężarna suka Buhafa, ma 85 cm w kłębie:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
A to dziesięciomiesięczny dzieciaczek-szczeniaczek o zabójczym spojrzeniu – Bujniok. Mimo że szczeniak niezły z niego „kawał chłopa”.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Co ciekawe czabani czasami wybierają do rozrodu małe i drobne suki. Twierdzą, że akurat ta a nie inna „nie stłumi genów” dorodnego samca. Maluchy będą podobne do ojca. Ale skąd to wiedzą nie wiem, pewnie lata doświadczeń.
To tyle na razie, zbieramy się i wyjeżdżamy do Rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Śro 19:11, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Super, naprawde bomba! Ale Ci zazdroszcze Te wielkosci azjatow mnie bardzo zaskoczyly, spodziewalem sie raczej sporo mniejszych wymiarow - kiedys czytalem jakies publikacje ze psy byly owszem wysokie ale waga byla ok 45kg. Wiadomo wszystko zalezy rowniez od miejsca wystepowania etc. Chcialbym zobaczyc 90cm azjate w pracy to musi byc naprawde imponujące
@Justyna a ta historia z dzikimi azjatami pilnującymi dzikich stad - to fakt czy opowiesci? Pytam bo to bylby naprawde ewenement !
Tam zyja dzikie osły?
A jak przedstawial sie charakter tych mlodych osobnikow? Np tego 10msc psiaka? Widac w nim bylo jeszcze szczenieca swawole czy nawet w mlodym wieku uderzajaca jest ta powaga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Śro 19:16, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Super, naprawde bomba! Ale Ci zazdroszcze Te wielkosci azjatow mnie bardzo zaskoczyly, spodziewalem sie raczej sporo mniejszych wymiarow - kiedys czytalem jakies publikacje ze psy byly owszem wysokie ale waga byla ok 45kg. Wiadomo wszystko zalezy rowniez od miejsca wystepowania etc. Chcialbym zobaczyc 90cm azjate w pracy to musi byc naprawde imponujące
@Justyna a ta historia z dzikimi azjatami pilnującymi dzikich stad - to fakt czy opowiesci? Pytam bo to bylby naprawde ewenement !
Tam zyja dzikie osły?
A jak przedstawial sie charakter tych mlodych osobnikow? Np tego 10msc psiaka? Widac w nim bylo jeszcze szczenieca swawole czy nawet w mlodym wieku uderzajaca jest ta powaga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TURGAJ
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: skierniewice
|
Wysłany: Czw 0:43, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna, jeszcze raz dzięki i nie zapominaj o dalszym ciągu opowieści ........
Michał, na stepach i pustyniach trafiają się wałęsające- dzikie osły, na ogół kręcą się w pobliżu jakichś domostw
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:28, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Jasno też powiedziano – jeśli alabaj w całym swoim życiu będzie doświadczał tylko dobra i życzliwości sam „będzie dobry”. |
tu chodzi o dobro doznane od swojego pana? i dla niego że będzie za to dobry? - czy dla świata? - czy też chodzi o to, że pies ma poznać świat możliwie 'szeroko' - również złe doświadczenia z pewnymi przedmiotami, ludźmi?
Justyna napisał: | A co Wy o tym myślicie?
Czy faktycznie tak jest, że ałabaj jest w pewnym sensie odbiciem nas samych? |
nie wiem... ja mam 3 psy, które ciągle obserwuję, dużo przebywają z nami i każdy jest inny, jeżeli miałyby być mną, to każdy jest inną mną , tylko w stosunku do domowników są takie same (stosunek, odnoszenie się do naszej ludzkiej rodzinki)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:32, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | psy są różne. Duże i dostojne, czasami powyżej 90 cm w kłębie, elita. Ale też „pokurcze” mające na oko około 60 cm. Suki są zazwyczaj drobniejsze jakby wcześnie rodziły, choć nie wszystkie jak widać na zdjęciu poniżej. |
90 cm 'elita' - bo są szczególnie cenione, czy też jest ich niewiele, czy też tak po prostu bedąc po ich wrażeniem je nazwałaś?
Ostatnio zmieniony przez Sylwia dnia Czw 2:35, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:33, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna - wspaniała opowieść, wspaniałe zdjecia!
Bardzo dziekuję i czekam na JESZCZE JESZCZE JESZCZE!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Czw 17:49, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
TURGAJ napisał: | Michał, na stepach i pustyniach trafiają się wałęsające- dzikie osły, na ogół kręcą się w pobliżu jakichś domostw |
No tak, ale mowa byla o stadach, czyli dzikie osły też zbijały się w większe grupy. Moim zdaniem osioł dla nikogo obciążeniem tam nie mógł być bo to raczej przydatne zwierze a jeśli ktoś ich pozbawiał domu to pewnie były chore i nikt nie chciał ich kupić. Stąd moje zdziwienie - taki porzucony osobnik raczej długo by nie porzył na wolności. Z drugiej strony azjata któremu nikt nie da jeść musialby sam zdobyć pokarm a osioł i to osłabiony byłby zapewne łatwym celem. Dlatego moje pytanie skierowane było do Justyny czy to nie aby przypadkiem taka wiejska opowiesc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xantul
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań i okolice
|
Wysłany: Czw 19:22, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fascynująco opisujesz Justyno. Ogromnie zazdroszczę podróży i wrażeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
radwal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów k. stolycy
|
Wysłany: Czw 20:44, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | ...Tak pocieszyć się zwyczajnie chciałam pewnym podobieństwem znajomych polskich szczeniaczków i tych z Azji Bo to miłe jest zwyczajnie
Nie wspominając o tym, że w jednej z wioseczek o mało co mnie nie stratował biegnący klon Barsy Barhaden vel Hogi |
Justyna, już tyle dobrych słów napisano pod adresem Twojej relacji z podróży. Ja oczywiście przyłączam się do gratulacji, a ze swojej strony chciałbym zadać dodatkowo pytanie związane z powyższym cytatem: czy Ty masz w głowie wszystkie polskie azjaty , czy może z jakiś względów Hogula szczególnie zapadła Ci w pamięć? .
Oczywiście bardzo cieszy mnie fakt, że Hoga eksterierem przypomina osobniki z rdzennych terenów ich występowania, a nie jest sztucznym tworem zachodnich hodowli. Jakkolwiek z tyłu głowy czai się pytanie - czy przypadkiem Hogi nie należy zaliczyć do grona miejscowych "miernot", bo do 90 cm obowiązujących w elicie jej daleko? :wink
Jeśli zanjdziesz chwilę czasu na odpisanie (wiem, że padło tu już wiele pytań), napisz proszę coś więcej ana temat kształtowania psa przez jego właściciela. Czy faktycznie czabani mają realne możliwości kształtowania charakteru psa w tak krótkim czasie? To się kłóci trochę z forsowaną teorią o wyjątkowej samodzielności rasy i umiejętności podejmownania decyzji niezależnie od pracy wykonanej z psem przez człowieka - a może raczej - pomimo tej pracy?
Inne nurtujące mnie pytanie dotyczy tego, czy faktycznie można w azjacie "zagłaskać" jego charakter niezłomnego stróża? Czy opowiadania o czabanach, którzy celowo nie ukazują swoim psom czułości mają odzwierciedlenie w rzeczywistości? Tutaj - jak sądzę - mamy zgrzyt z naszym europejskim podejściem do swoich pupili, bo większość właścicieli z jedenej strony chciało by mieć u siebie na podwórku "maszynkę" do unicestwiania obcych, a z drugie nie może się oprzeć "wymiziwaniu" swoich pupili na śmierć (widać to również w postach forumowiczów - gros z tych kierowanych do konkretnego właściciela konkretnego psa kończy się przesłaniem: wymiziaj pieska ode mnie). To w końcu jak: albo miziamy, albo mamy "prawdziwego" azjatę? A może to się da połączyć?
Przy okazji tego bardzo ciekawego wątku chciałbym wyrazić nadzieję, że dzięki takim dyskusjom forum to powróci do swojej świetności, a awantury wywoływane przez samozwańczych, dwulicowych ekspertów nie przeszkodzą prawdziwym miłośnikim i znawcom rasy prowadzić rzeczowe dyskusje o rasie ku pożytkowki postronnych obserwatorów, którzy przez długi czas mieli doskonałą okazję czerpania wiedzy o rasie z tego forum właśnie (uff, ale poleciałem - trąci patetyzmem, ale mniej więcej wyraża co sądzę).
Pozdrawiam i zazdroszczę
Radek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:45, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
radwal napisał: |
Inne nurtujące mnie pytanie dotyczy tego, czy faktycznie można w azjacie "zagłaskać" jego charakter niezłomnego stróża? Czy opowiadania o czabanach, którzy celowo nie ukazują swoim psom czułości mają odzwierciedlenie w rzeczywistości? Tutaj - jak sądzę - mamy zgrzyt z naszym europejskim podejściem do swoich pupili, bo większość właścicieli z jedenej strony chciało by mieć u siebie na podwórku "maszynkę" do unicestwiania obcych, a z drugie nie może się oprzeć "wymiziwaniu" swoich pupili na śmierć (widać to również w postach forumowiczów - gros z tych kierowanych do konkretnego właściciela konkretnego psa kończy się przesłaniem: wymiziaj pieska ode mnie). To w końcu jak: albo miziamy, albo mamy "prawdziwego" azjatę? A może to się da połączyć?
|
Radwal, Justyna już poruszyła ten temat, po moim wcześniejszym pytaniu, też mnie to zainteresowało, bo sama należę do tych miziających
basia napisał: |
Sylwia zadała pytanie, jak są psy traktowane, ja jeszcze muszę rozszerzyć to pytanie o pieszczoty, czy są głaskane? Czy faktycznie uważane jest, że pies głaskany, pieszczony zamiast pracować będzie tylko chodził za człowiekiem szukając z nim kontaktu nie myśląc o pracy? |
Justyna napisał: |
No i jeszcze dodam coś na temat „głaskania, międlenia i pieszczenia” psów. Psami zazwyczaj zajmują się mężczyźni. Sadzę, że nikt nie „wypieszcza” tam tak azjatów jak to czynią niektórzy z nas, przynajmniej ja nie widziałam. Co nie oznacza, że ich nie cenią czy nie lubią. Dostojny, wielki, arystokratyczny ałabaj to powód do dumy, podziwu i prestiżu. Dlatego też ci bardziej oczytani tak się wściekają czytając książki, w których pisze, że nie karmią i nie dbają o ałabaje.
Czasami gdy w małych wioskach pytałam biednie wyglądających ludzi czy mają ałabaje to z szacunkiem odpowiadali – nie u nas takich psów nie ma. Tak jakby ktoś w Polsce mówił: „no nie, najnowszego mercedesa nie mam, ale bym chciał...” |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
radwal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chotomów k. stolycy
|
Wysłany: Czw 21:54, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
basia napisał: | [...]Radwal, Justyna już poruszyła ten temat, po moim wcześniejszym pytaniu, też mnie to zainteresowało, bo sama należę do tych miziających
Justyna napisał: |
No i jeszcze dodam coś na temat „głaskania, międlenia i pieszczenia” psów. Psami zazwyczaj zajmują się mężczyźni. Sadzę, że nikt nie „wypieszcza” tam tak azjatów jak to czynią niektórzy z nas, przynajmniej ja nie widziałam. Co nie oznacza, że ich nie cenią czy nie lubią. Dostojny, wielki, arystokratyczny ałabaj to powód do dumy, podziwu i prestiżu. Dlatego też ci bardziej oczytani tak się wściekają czytając książki, w których pisze, że nie karmią i nie dbają o ałabaje.
Czasami gdy w małych wioskach pytałam biednie wyglądających ludzi czy mają ałabaje to z szacunkiem odpowiadali – nie u nas takich psów nie ma. Tak jakby ktoś w Polsce mówił: „no nie, najnowszego mercedesa nie mam, ale bym chciał...” |
|
Ok, wiemy że czabani psów nie wypieszczają, więc zadam pytanie inaczej: czy sądzicie, że możemy w jakikolwiek sposób "popsuć" psa okazując mu zbyt dużo uwagi (w sensie "międlenia").
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xantul
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań i okolice
|
Wysłany: Czw 22:59, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm...ja swojego "międlę" xantos wywala brzuch do miziania zupełnie jak kot, no ale to szczeniak jeszcze. Wpuszczeni przez nas znajomi mogą go głaskać, miziać i on to uwielbia. Myślałam,że nie jest groźny do czasu, gdy pewien rolnik postanowił nalać wody do ciagnika z hydrantu przed naszym płotem. ..W skrócie - gdyby nie płot Xantos wgryzłby się facetowi w głowę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|