|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Śro 16:35, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: | kamil napisał: | To jest tylko jeden Wilk - dla 3 dorosłych krów to zadne zagrożenie... |
Ale dla ich dzieci tak, a one nie wykazują żadnych obronnych reakcji , czyżby były pozbawione wszelkich instynktów oprócz głodu i całe ich życie to tylko przeżuwanie............. |
Widzę Basiu że mnie wyprzedziłaś ...pomyśleliśmy o tym samym
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:37, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: | basia napisał: | kamil napisał: | To jest tylko jeden Wilk - dla 3 dorosłych krów to zadne zagrożenie... |
Ale dla ich dzieci tak, a one nie wykazują żadnych obronnych reakcji , czyżby były pozbawione wszelkich instynktów oprócz głodu i całe ich życie to tylko przeżuwanie............. |
Widzę Basiu że mnie wyprzedziłaś ...pomyśleliśmy o tym samym |
Widocznie cenimy te same instynkty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:15, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: | MOGUL napisał: | Justyna napisał: |
To tak sobie coś wkleję ze specjalną dedykacją dla Rosomaka.
|
No Grzesiu - specjalnie dla Ciebie - czemu milczysz ? |
Cóż ja tu mogę powiedzieć ....że losy Azjaty i wilka zawsze się przeplatały, że środowisko w jakim żyły było takie samo tylko po dwóch stronach barykady, ale przecież zbudowanej przez ludzi....to że Azjata jest psem nieufnym a wilk bojaźliwym to przecież tylko słowo i granica tutaj jest niewielka, to bojaźliwość chroni wilka przez wieki a ostrożność Azjatę zwłaszcza Azjatę który żył na stepie ...bo czymże są najlepsze nawet zęby jeśli z drugiej strony stoi człowiek z np. z czekanem.
Ktoś powie że dziś prawdziwego Azjaty już nie ma ale i wilka prawdziwego też nie ....ekosystemy są bardzo okrojone....wilki ponumerowane często w obrożach z nadajnikami a wśród nich cichcem przemykają nawiedzeni naukowcy.
Gdyby to wszystko cofnąć odkręcić okazało by się że wilk i Azjata szybo by się przystosowały i nie sądzę aby nie mogły żyć w symbiozie obok siebie....tu pewnie geny pozwoliły by Azjacie szybko się przystosować, nadal przecież Azjata potrafi polować.....współpracować w grupie...odporny na złe warunki bytowe i atmosferyczne to nadal trochę dziki pies....to przecież widać po jego niezależności i niezłomnym charakterze.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Na tych zdjęciach moim zdaniem widać że granica między wilkiem a Azjatą kiedyś nie była zbyt gruba, jest na forum gdzieś zdjęcie takiej czarnej suki a lisią mordą, tam chyba jeszcze lepiej widać to że w starych liniach hodowlanych były geny wilka |
Grzesiu pięknie to napisałeś - nareszcie coś na poważnie - masz dużo racji - myślę jednak że gdyby to "odkręcić " to Azjata pozostał by przy człowieku - pilnujac jego dobytku - a jego odwieczny wróg wilk pozostał by jak dawniej po drugiej stronie barykady ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:35, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | rosomak napisał: | MOGUL napisał: | Justyna napisał: |
To tak sobie coś wkleję ze specjalną dedykacją dla Rosomaka.
|
No Grzesiu - specjalnie dla Ciebie - czemu milczysz ? |
Cóż ja tu mogę powiedzieć ....że losy Azjaty i wilka zawsze się przeplatały, że środowisko w jakim żyły było takie samo tylko po dwóch stronach barykady, ale przecież zbudowanej przez ludzi....to że Azjata jest psem nieufnym a wilk bojaźliwym to przecież tylko słowo i granica tutaj jest niewielka, to bojaźliwość chroni wilka przez wieki a ostrożność Azjatę zwłaszcza Azjatę który żył na stepie ...bo czymże są najlepsze nawet zęby jeśli z drugiej strony stoi człowiek z np. z czekanem.
Ktoś powie że dziś prawdziwego Azjaty już nie ma ale i wilka prawdziwego też nie ....ekosystemy są bardzo okrojone....wilki ponumerowane często w obrożach z nadajnikami a wśród nich cichcem przemykają nawiedzeni naukowcy.
Gdyby to wszystko cofnąć odkręcić okazało by się że wilk i Azjata szybo by się przystosowały i nie sądzę aby nie mogły żyć w symbiozie obok siebie....tu pewnie geny pozwoliły by Azjacie szybko się przystosować, nadal przecież Azjata potrafi polować.....współpracować w grupie...odporny na złe warunki bytowe i atmosferyczne to nadal trochę dziki pies....to przecież widać po jego niezależności i niezłomnym charakterze.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Na tych zdjęciach moim zdaniem widać że granica między wilkiem a Azjatą kiedyś nie była zbyt gruba, jest na forum gdzieś zdjęcie takiej czarnej suki a lisią mordą, tam chyba jeszcze lepiej widać to że w starych liniach hodowlanych były geny wilka |
Grzesiu pięknie to napisałeś - nareszcie coś na poważnie - masz dużo racji - myślę jednak że gdyby to "odkręcić " to Azjata pozostał by przy człowieku - pilnujac jego dobytku - a jego odwieczny wróg wilk pozostał by jak dawniej po drugiej stronie barykady ...... |
Ale to również pewnego rodzaju symbioza, współistnienie naturalnych wrogów. Jednemu pozwalająca spełniać się przy człowieku, chroniąc jego i jego dobytku, nie pozwalając mu zatracić naturalnych instynktów. Czy drugiemu (wilkowi) przynosząca jakieś korzyści......?Trudno powiedzieć.
Mogul, masz rację, pięknie to Grzegorz ujął
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:10, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: | MOGUL napisał: | Justyna napisał: |
To tak sobie coś wkleję ze specjalną dedykacją dla Rosomaka.
|
No Grzesiu - specjalnie dla Ciebie - czemu milczysz ? |
Cóż ja tu mogę powiedzieć ....że losy Azjaty i wilka zawsze się przeplatały, że środowisko w jakim żyły było takie samo tylko po dwóch stronach barykady, ale przecież zbudowanej przez ludzi....to że Azjata jest psem nieufnym a wilk bojaźliwym to przecież tylko słowo i granica tutaj jest niewielka, to bojaźliwość chroni wilka przez wieki a ostrożność Azjatę zwłaszcza Azjatę który żył na stepie ...bo czymże są najlepsze nawet zęby jeśli z drugiej strony stoi człowiek z np. z czekanem.
Ktoś powie że dziś prawdziwego Azjaty już nie ma ale i wilka prawdziwego też nie ....ekosystemy są bardzo okrojone....wilki ponumerowane często w obrożach z nadajnikami a wśród nich cichcem przemykają nawiedzeni naukowcy. Gdyby to wszystko cofnąć odkręcić okazało by się że wilk i Azjata szybo by się przystosowały i nie sądzę aby nie mogły żyć w symbiozie obok siebie....tu pewnie geny pozwoliły by Azjacie szybko się przystosować, nadal przecież Azjata potrafi polować.....współpracować w grupie...odporny na złe warunki bytowe i atmosferyczne to nadal trochę dziki pies....to przecież widać po jego niezależności i niezłomnym charakterze.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Na tych zdjęciach moim zdaniem widać że granica między wilkiem a Azjatą kiedyś nie była zbyt gruba, jest na forum gdzieś zdjęcie takiej czarnej suki a lisią mordą, tam chyba jeszcze lepiej widać to że w starych liniach hodowlanych były geny wilka |
Macie rację kobietki, pięknie to Grzegorz ujął
Domieszki wilka do psa, szczególnie pociągowego czy myśliwskiego nadal się zdarzają. Na przykład jedna z wilczyc, o której pisze w artykułach forumowej czytelni "Wilkodławy i wilki" została pokryta psem.
Postaram się potłumaczyć w wolnej chwili dalsze informacje na ten temat, bo okazuje się na przykład, że silna dominująca cecha wilka jak bojaźliwość/nieufność zanika stopniowo w następnych pokoleniach, a często pozostają cechy świetnego myśliwego - tak cenione przez północnych, na przykład syberyjskich myśliwych.
Co do hybryd Azjaty i wilka to nie wiadomo nic pewnego... Można zobaczyć zdjęcia takich szczeniąt(CAOxwilk), ale czy to prawda? Nie wiem...
Natomiast wiele osób uważa, że do takich kryć nie dochodziło, że to nie było praktykowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Śro 18:11, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tyle pochwał....aż mi głupio ale niech Wam będzie..."publiczność się nie boję ...ładny jestem to se stoję" .
Małgosiu a pamiętasz tę dyskusję "Ja też myślę żeby został - ale na jego warunkach - bo mu się oplaca- ma wolnosć -stado - placki - możliwość połowów-
znane były przypadki że jak dorastał drugi azjata - przywódca stada - to stary odchodził ....., uwaga !! odchodził jednocześnie od człowieka - bo jego zadaniem było - przewodzić stadu - zresztą człowiek nigdy nie wymagał od psa przyjaźni tylko pracy ... podobno nawet go nie głaskał"
Sama piszesz że odchodził..........co prawda w innej sytuacji ale jednak, więc można by przypuszczać że jeśli człowiek nie byłby mu do życia potrzebny to jednak by odszedł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Śro 18:18, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: |
Natomiast wiele osób uważa, że do takich kryć nie dochodziło, że to nie było praktykowane. |
Justynko dzięki za wkład w wilki no i dedykację
A czy do takich kryć dochodziło ....nie wiem, ale to co ludzie uważają to jedno a natura i instynkty to drugie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:26, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: |
A czy do takich kryć dochodziło ....nie wiem, ale to co ludzie uważają to jedno a natura i instynkty to drugie |
Masz rację instynkt to instynkt Moja Azjatka to chyba by obecnie wilkowi nie odmówiła, nie odmówiłaby chyba nawet psu dingo I tu się powstrzymam i nie napiszę jak ją "wyzywa" mój mąż
Wilczyce, które opisywane są w forumowej czytelni (Wilkodławy i wilki") też się wyjątkowo wdzięczą do samców Azjatów. Można na przykład zobaczyć zdjęcie jak te ostatnie na dole, po lewej stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:15, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Uwaga, zdjęcia...nie dla małych dzieci....
rosomak napisał: |
A czy do takich kryć dochodziło ....nie wiem, ale to co ludzie uważają to jedno a natura i instynkty to drugie |
Na Syberii instynkty działają tak (http://www.irkcao.ru ):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem pojawiają się małe „kuleczki”:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A psy, które nie mają "instynktów" działają tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: |
Sama piszesz że odchodził..........co prawda w innej sytuacji ale jednak, więc można by przypuszczać że jeśli człowiek nie byłby mu do życia potrzebny to jednak by odszedł |
Oj Grzesiu , nie powiedziałam że człowiek nie był psu potrzebny , człowiek miał przecież owce i dobra do pilnowania - - , a psa trudno się zapytać gdzie się udawał opuszczając stado - ale myślę że nie obraził sie na cały świat i nie przystał do wilków - napadając owce poprzedniego wlaściciela /Czabana ? Takie numery to tylko w ERZE .....chyba szukal innego stada owiec - albo popełniał kara kiri - trudno wyczuć - ...
ps.
A to że Azjata współpracował na swoch zasadach to się zgadza- przecież był wolny .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:30, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Znalazłam w bibliotece - co pisze Pani Myczko , o sojuszach pies - człowiek i o wilkach .....
"
" Genealogia Rasy '
Wracając jednak do zasadniczego pytania:
"która hipoteza o pochodzeniu psów jest bliższa prawdy?"
Naszym zdaniem , należy tu obowiązkowo uwzględnić historię ludów zasiedlających każdy konkretny Region.
Pies - to najstarsze zwierzę domowe. , jego rozwój postępował równolegle z rozwojem kultury człowieka, przy czym każda grupa ras, była ściśle związana z określonym typem gospodarowania.
Na korzyść hipotezy POLIFILETYCZNEJ , przemawia fakt, że w jednym i tym samym w przybliżeniu czasie istniały:
ciężkie psy Wschodu, charto - podobne psy Afryki północnej i drobne , szpico-podobne psy Europy.
Dopuszczenie możliwości tak szybkiego rozdzielenia jednego gatunku przodków, na trzy pryncypialnie niepodobne formy jest niezmiernie trudne. Skomplikowane jest nawet przedstawienie wspólnej drogi udomawiania psów myśliwskich i stróżujących .
przypuszczamy , że możliwe są dwie drogi udomowiania, nie zaprzeczające dostępnym danym i nie wykluczające się nawzajem.
Przodkami psów myśliwskich mogły być nieduże , stadne psowate, które najprawdopodobniej współpracowały z większymi zwierzętami.
Podobne stosunki i zależności podczas polowania istnieją i w naszych czasach, np. pomiędzy szakalami i lwami,
a także pomiędzy hienami i lwami.
U takich pso-podobnych ochrona terytorium nie mogła być na pierwszym miejscu, podobny luksus jest niedopuszczalny u niewielkiego drapieżnika. Za to mogły obwieszczać o pojawieniu się niebezpieczeństwa. - sygnalizujące szczekanie charakterystyczne jest dla wszystkich stadnych psowatych. i najważniejsze , możliwe było stworzenie obustronnie korzystnego łowieckiego sojuszu :
pra-psy: nawęszające i szybcy szczwacze ,
ludzie - pogromcy dużego zwierza.
Ma się rozumieć że lwia część zdobyczy przypadała ludziom,
lecz jakaś dola dostawała się i psom.
Droga od tych niewielkich pierwszych psów, przystosowanych do polowania z nagonką, do ciężkich, głównie stróżujących psów jest niezmiernie trudna i długa..Przypominamy, że historycznie formy te istniały jednocześnie.
Bardziej logicznie wygląda zawarcie jeszcze jednego sojuszu pomiędzy człowiekiem i psami, na zupełnie innej podstawie.
Istniały formy psów jaskiniowych. Zwierzęta te odznaczały się znacznymi rozmiarami , a także mocą i silnie rozwiniętym instynktem obrony swoich kryjówek. Ta cecha zachowania , wyraźnie oddzielała je od drobniejszych psowatych , które były raczej
tchórzliwe , gdyż zbytnia aktywność przy obronie zdobyczy przed większymi drapieżnikami wiodła do zguby.
Sojusz ludzi z psami jaskiniowymi mógł zrodzić się właśnie na podstawie wspólnego użytkowania i obrony dużych jaskiniowych kompleksów.
Ludzie żyli tu w dość wysokich salach z przestronnymi wejściami , do psów pasowały wszystkie zakamarki i przełazy , gdzie tylko można było się przecisnąć - przecież wszystkie zwierzęta wybierają schronienia odpowiadające ich rozmiarom.
Tak mogła uformować się grupa psów stróżujących. , których wykorzystywanie na łowach , przynajmniej w początkowym okresie udomawiania , było wielce problematyczne- na przestrzeni długiego czasu sojusz ludzi i jaskiniowych psów mógł być tylko sojuszem równych siłą , sojuszem dla ochrony siedliska.
POCHODZENIE GRUPY PSÓW DOGO-PODOBNYCH
W literaturze ojczystej zwane " dogo-podobnymi " , natomiast w zagranicznej MOLOSAMI lub MASTIFAMI .
Sadząc na podstawie wszystkich danych , jedynie możliwą drogą udomowienia przodków tych psów,
była GRUPA PSÓW JASKINIOWYCH , ta, której przedstawiciele ze swej natury byli strażnikami !
Uznano powszechnie,iż centrum wykształcenia się tej grupy jest TYBET.
To właśnie stamtąd na zachód z falami koczowników rozprzestrzeniały się PSY-STRÓŻE .
Przy przejściu do koczowniczego trybu życia, "poczucie własności" u psów z konieczności , przeorientowało się z terytorialnego ,
na podstawowy majątek gospodarza, czyli na trzodę. I tak , ze strażnika, starożytny MASTIF przemienił się w stróża stada, a nawet
w jakiejś mierze i w pasterza.
Część najbardziej potężnych i agresywnych psów, wybierano już nie do ochrony a do ataku ( !!! ) zaczęły kształtować się rasy przeznaczone do wykorzystania wojennego. Zwierzęta te osiągały pokaźne rozmiary i wsławiły się agresją i nieustraszonością.
Jest zrozumiałe, że wyraźnej granicy pomiędzy psami wojennymi a stróżami stad nigdy nie było, mieszały się one.
Co więcej, fale wędrówek ludów przenosiły powstające rasy mastifów na nowe miejsca zamieszkania.
Z punktu widzenia tworzenia ras, obszar AZJI Środkowej staje się bardzo interesujący. Rejon ten, z jednej strony styka się bezpośrednio z centrum formowania grupy rasowej, a z drugiej strony ciągnie się poprzez niego Wielki Step*, przez który przechodziły naj-pradawniejsze szlaki koczowników. Region ten sąsiadował ze starożytnymi Państwami Wschodu, a periodycznie wchodził też w ich skład.
W ten sposób w dzisiejszym owczarku środkowo- azjatyckim płynie krew prastarych psów TYBETU, psów pasterskich rozlicznych koczowniczych plemion i bojowych psów Mezopotamii.
Owczarek Środkowo-azjatycki jest ściśle spokrewniony z : Owczarkiem mongolskim, Mastifem tybetańskim, Owczarkami Afganistanu i Iranu, anatolijskim Karabaszem, oraz Owczarkiem Kaukaskim.
Przywędrowawszy w swoim czasie z koczownikami na Kaukaz Północny i wyruszywszy dalej przez Wielki Step*,
Owczarek środkowo-azjatycki stał się przodkiem słynnych psów ALANÓW.
Ma również Owczarek środkowo-azjatycki współczesnego krewniaka w Europie Zachodniej - jest nim Mastif Hiszpański,
który trafił do swojej nowej ojczyzny z IRANU wraz ze stadami trzód
Niestety , do roli krewnego Środkowo -azjaty jest jeszcze jeden pretendent. – WILK.
Wszędzie, gdzie zamieszkują wilki, zwyczajem są legendy o wilko-psach, które jakby przewyższają zwykłe psy rozumem, siłą : słowem pod każdym względem.
Takie bajki szczególnie lubi się opowiadać nowicjuszom, po raz pierwszy trafiającym w miejsce pierwotnej hodowli jakichkolwiek psów, czy to północnych łajek czy owczarków środkowo-azjatyckich. Dalsze takie historie , już pod postacią opowieści "naocznych świadków" , obrastając wciąż nowymi szczegółami , rozpowszechniają się w środowisku hodowców - amatorów.
Przedstawiając pewną wartość dla zbieraczy folkloru , podobne domysły przynoszą szkodę hodowli psów , służąc tylko za usprawiedliwienie swobodnych, nie podlegających kontroli kryć.
Ponieważ w miejscach tradycyjnego występowania Owczarka środkowo-azjatyckiego , wiele psów trzyma się do tej pory , jak i za Aleksandra Macedońskiego, po staremu, nie uwiązane , a suka w cieczce biega na wolności i sama znajduje sobie partnerów , jeśli przyniesie szczenięta "strefowego umaszczenia"**, to żaden gospodarz nie przyzna się, że tatusiem tych potworków jest Owczarek środkowo europejski ( owczarek niemiecki) , natomiast będzie dumnie obstawiać przy ojcu WILKU !!!!
Nierzadko wzmocnieniu pozycji kulturalnej hodowli przeszkadza obraz Białego Kła, stworzony przez Jacka Londona w słynnej powieści o wilku-psie. Entuzjastyczni zwolennicy dolewu "wilczej krwi" uparcie nie zauważają niektórych oczywistych rzeczy:
1.Wielu etologów dawno dowiodło słabości systemu nerwowego wilko-psich hybryd - mieszańce bywają patologicznie tchórzliwe ,
albo wręcz przeciwnie, patologicznie nad-agresywne, ich zachowanie jest mało przewidywalne .
Taki "PIES", marnie nadaje się do jakiejkolwiek służby.
2.Inna sprawa , że WOŁKODAW, z definicji dławi wilki a nie krzyżuje się z nimi.
Nawiasem mówiąc, suki wobec wilków i podobnych do nich zwierząt są szczególnie agresywne.
3.Wołkodaw, znowuż z definicji , to zwierzę bardziej potężne niż wilk, po co pogarszać rasę mocnych psów,sparowując je ze słabszym partnerem?
TYM SPOSOBEM , JEST ZUPEŁNIE OCZYWISTE, ZE WILK NIE WCHODZI DO GRONA BLIŻSZYCH KREWNYCH
OWCZARKA -ŚRODKOWO AZJATYCKIEGO !!!
LEGENDA:
*-Wielki Step-ogromny stepowy i półpustynny obszar, rozciągający się nieprzerwanie od wewnętrznej Mongolii i północnych Chin do Dunaju.
**-Typ umaszczenia o ciemniejszym włosie na górnych partiach ciała/ pokrywa czaszki, kark, grzbiet i boki, uda, wierzch ogona)
i jaśniejszym na spodach (kufa, boki głowy, podgardle, pierś, wewnętrzne strony kończyn, łapy, brzuch, spód ogona)
W powyższym tekście chodzi też o maść czaprakową (MJM)
Na podstawie : E.N. Myczko, W..A.Bielienkij " Sredneazjatckaja Ovczarka"
Opracowanie: Marta.J.Majewska.& Małgorzata Dustet.
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:14, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | Znalazłam w bibliotece - co pisze Pani Myczko , o sojuszach pies - człowiek i o wilkach .....
"
" Genealogia Rasy '
.......................
1.Wielu etologów dawno dowiodło słabości systemu nerwowego wilko-psich hybryd - mieszańce bywają patologicznie tchórzliwe ,
albo wręcz przeciwnie, patologicznie nad-agresywne, ich zachowanie jest mało przewidywalne .
Taki "PIES", marnie nadaje się do jakiejkolwiek służby.
Na podstawie : E.N. Myczko, W..A.Bielienkij " Sredneazjatckaja Ovczarka"
Opracowanie: Marta.J.Majewska.& Małgorzata Dustet.
_________________ |
Generalnie w czasach ZSRR (przynajmniej "na papierze") krzyżówki takie były zabronione prawem.
W artykule, którego fragment jest w postach powyżej zaznaczono:
"...Należałoby szczególnie podkreślić, że prace hodowlane nad krzyżowaniem wilka z psem mogą być przeprowadzanie tylko i wyłącznie przez naukowo-badawcze instytucje.
Taki wymóg ma swoje umocowanie prawne w ustawie „O ochronie świata zwierząt” uchwalonej przez Naczelną Radę ZSRR w roku 1980.
Artykuł 29 tej Ustawy mówi, że samowolne krzyżowanie dzikich zwierząt jest zabronione. Osoby łamiące prawo zawarte w tym artykule ponoszą odpowiedzialność karną.
Hodowla hybryd psa i wilka jest trudna, skomplikowana i pracochłonna, wymagająca odpowiednich warunków i długiego czasu.
Hybrydy z pierwszego i drugiego pokolenia są potencjalnie niebezpieczne. Straciwszy człowieka – właściciela mogą wyrządzać wiele poważnych szkód. I o tym należy zawsze pamiętać...."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Śro 21:54, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Fajnie się to czyta...zwłaszcza historia o psie jaskiniowym przemawia do wyobraźni, wszystkie te historie są bardzo prawdopodobne albo skrajne nieprawdziwe, czyli jak mówią górale....jest prowda i gówno prowda....nie mnie sądzić która z tych wersji jest prawdziwa bo nie jestem naukowcem ani wybitnym myślicielem a wszystko co pisze P.Myczko jest dla mnie tendencyjne i pod publiczkę ....w imię rozwoju i hodowli własnego Azjaty, ja też jestem sympatykiem tych psów ale nie wiem jaka jest prawda ....i nie zamierzam jej pod siebie naciągać, w zasadzie pewni możemy być jednego ------- "Hodowla hybryd psa i wilka jest trudna, skomplikowana i pracochłonna, wymagająca odpowiednich warunków i długiego czasu.
Hybrydy z pierwszego i drugiego pokolenia są potencjalnie niebezpieczne. Straciwszy człowieka – właściciela mogą wyrządzać wiele poważnych szkód. I o tym należy zawsze pamiętać...."
Choć jak powszechnie wiadomo naukowcy też zdanie zmieniają.....ale oczywiście mogę nie mieć racji bo filozof ze mnie jak z Giertych....... rusałka .
P.S
To co pokazała Justyna w swoich obscenicznych zdjęciach, jest najlepszym dowodem na to jak to wilki i Azjaty wzajemnie się nienawidzą
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 7:55, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie sądze aby ze pierwszych skojażeń wilka vs. pies w pierwszej lini wychodziło cos dobrego...Czesi nad swoją rasą pracowali od lat 50 tych i tak naprawde dopiero w połowie lat 80 tych udało im się dojsc do prawidłowego wzorca Czeskiego Wilczka.
Widziałem takiego psa i sporo czasu spedziłem na szkoleniach. Mimo, że już to rasa to nadal widac ewidentne cechy wilka. Nie mówie tu o exterjerze, co jest oczywiste, ale zachowanie.
Przytocze tu jeszcze taka sytuacje ze szkolenia...Tylko Dragan i Berneński Pies Pasterski wykazywały niepokuj, agresje w stosunku do tamtego psa - cos na rzeczy musi być ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:08, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
rosomak napisał: |
To co pokazała Justyna w swoich obscenicznych zdjęciach, jest najlepszym dowodem na to jak to wilki i Azjaty wzajemnie się nienawidzą
[link widoczny dla zalogowanych] |
Justyna napisał: |
rosomak napisał: |
A czy do takich kryć dochodziło ....nie wiem, ale to co ludzie uważają to jedno a natura i instynkty to drugie |
Na Syberii instynkty działają tak (http://www.irkcao.ru ):
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem pojawiają się małe „kuleczki”:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Bo to są niestety " instynkty" ujawniające się dopiero w niewoli człowieka - w zagrodzie ......
Cytat: |
A psy, które nie mają "instynktów" działają tak:
[link widoczny dla zalogowanych] |
natomiast na wolności takich "instynktów " brak ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|