|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:05, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A przeczytaj sobie jej książeczkę, zdaje się, że tytuł brzmi Psy Obronne, mówimy o Agnieszce Boczuli, zobacz jakie ma zdanie o kaukazach i azjatach. Na zawodach startuje ze swoim border collie, ja nie mówię że to jest zły treser, tylko nie wiem czy jest najlepszy dla naszej rasy, bo po prostu osobiście wolę żeby treser lubił daną rasę i starał się ją zrozumieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:12, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jak bym miał bordera albo coś podobnego to bym do niej poszedł, z azjatą niekoniecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MAZOWSZE
|
Wysłany: Czw 12:52, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zak masz trochę racji, ale osoby korzystające z jej usług są bardzo zadowolone, mnie osobiście ona trochę obcowania z Mudarem nauczyła, wiesz jaki jest mój Mudar, może faktycznie dla niego ma za twardą rękę, ale do takiego uparciucha jak Dragan może być odpowiednią osobą.
A Agnieszka faktycznie lubi psy które chcą współpracować z człowiekiem, i wymaga od nich całkowitego posłuszeństwa......... dlatego pewnie nie ceni azjatów, ale krytykuje też ONy, Leony, itd...
Wiesz ona najczęściej jest wzywana w krytycznych momentach bo jak jest dobrze to ludzie nie często korzystają z tresera..............
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:07, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
kasia napisał: | Zak masz trochę racji, ale osoby korzystające z jej usług są bardzo zadowolone, mnie osobiście ona trochę obcowania z Mudarem nauczyła, wiesz jaki jest mój Mudar, może faktycznie dla niego ma za twardą rękę, ale do takiego uparciucha jak Dragan może być odpowiednią osobą.
A Agnieszka faktycznie lubi psy które chcą współpracować z człowiekiem, i wymaga od nich całkowitego posłuszeństwa......... dlatego pewnie nie ceni azjatów, ale krytykuje też ONy, Leony, itd...
Wiesz ona najczęściej jest wzywana w krytycznych momentach bo jak jest dobrze to ludzie nie często korzystają z tresera.............. |
Żeby nie powstało błędne wrażenie, ja wiem że ona jest uważana za jednego z lepszych szkoleniowców w W-wie, moja wątpliwość dotyczyła tylko tego czy z tym podejściem to jest najlepszy wybór dla azjaty. Co do Dragana to jak by to był pies super dominujący i bardzo pewny siebie to po takim wyskoku za bramę pogryzł by gówniarzy, to jest sekunda dosłownie, więc nie dał bym głowy, że w wypadku Dragana mamy do czynienia z taką full dominacją, z tego co opisuje Kamil to on jest raczej bardzo pobudliwy, szybko się nakręca i jest amok, trzeba go raczej wyciszyć no i sprawdzić czy on rzeczywiście kogoś trzepnie czy bardziej straszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:59, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moj Dragan raczej ma tendencje do dominacji, ale raczej w skali od jeden do pięciu dałbym mu 3. Raczej udało nam się mu pokazać czego od niego oczekujemy , co wolno a czego nie. Nie jest uciążliwy. Ma swoje zdanie i jest uparty. Naprawdę nie mamy z nim wiekszych problemów i jest pogodnym psem lubiący inne zwierzęta i ludzi. Co do obcych jest nieufny, ale jak widzi, że toś chce się z nim bawić i jest dla niego miły wtedy już jest niedowytrzymania - strasznie jest wtedy upierdliwy i cieżko mu przetłumaczyć, że to nasi goście a on ma siedziec obok i nie przeszkadzać. Tak samo przy furtce. Podchodzi listonosz a on w amok i o mało co nie wyrwie furtki. Muszę go wyciszyć aby w ogóle dał mi pogadac z gościem. Miska - to wiadomo od małego był na żarcie wpatrzony - może to wpływ tego, że jako mały bobas był przeganiany przez brata od miski. Dlatego tak się boi, że ktoś mu ją zabierze.
Czy Moczula będzie dobra...? tego nie wiem. Miała kontakt z wieloma psami w tym z azjatami....Ja od niej nie oczekuje sympatii do psa tylko obiektywnego podejścia. Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy przyjedzie do mnie i powie, ze to głupi i uparty pies bo to będzie oznaczać, że jest gówno a nie profesjonalistką. Ona ma pokazać co jest złego w psie i jakie metody mogą poskutkować aby osiągnąć zamierzony cel. Chciałem już ją zaprosić w marcu, ale wiecie wydatki...Dlatego znowu przekładam to do maja.
Może Zaki masz inne rozwiazanie - jestem otwarty na propozycje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:03, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety w Polsce mamy problem...Nie mamy w tym kraju specjalisty od Azji Środkowej... Zawsze będą plusy i minusy jakiegoś szkoleniowca.
To jest oczywiste , ze chiałbym człowieka, który zna rase od a do Z i głownie te psy szkoli i wychowuje, ale niestety nie am takiej osoby w tym kraju. Jest wielu znawców i speców, ale żaden z nich nie jest szkoleniowcem, behaviorystą i zarazem psychologiem.
Musimy wybierać w tym co mamy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czado
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 15:07, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kamilu a może nie jest problem z dominacją a raczej z wychowaniem. Ja równierz mieszkam przy ruchliwej ulicy. Psa nie pochwalam za agresjię wobec osób poza ogrodzeniem, staram się go odwołać pogłaskać. Powoduje to, że pies się nie nakręca szczeka bardziej informacyjnie. Jeśli ktoś do mnie to idę razem z psem otwieram bramę pies jest przy nodze obwącha przybysza i odchodzi, albo towarzyszy nam do drzwi mieszkania. Pies nie jest zamykany do kojca. Gdy chcę wyjechać samochodem każe mu zostać w określonum miejscu i zostaje. W zasadzie teraz to nic nie muszę mówić, on wie. W ocenie sędziowskiej za stróżowanie może nie zdobyłby szczególnych laurów ale za to ja czuje się bezpieczniej. A znajomi i nie tylko i tak mają przed psem należny respekt i to mi wystarczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:50, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czado, moja ulica nie jest ruchliwa i może dlatego jak pojawiają się wrzaski to pies jest czujniejszy.
Napewno to kwestia wychowawcza. Jak był mały to siadał przed domem i czekał aż wjade i wyjade. Teraz jest starszy i róznie to bywa. Godzine wcześniej wjechałem i pies siedział grzecznie . Ja wjechałem. Zona nie wiedziała, że pies jest na dworze i że on własnie druga strone płotu obszczekuje za jakąś banda gówniarzy więc jak brama się otworzyła to wyskoczył... Co do obcych to oni mają respekt ale pies chce byc w centrum uwagi i to przeszkadza...Napewno mogę ci pozazdrościć takiego zachowania i dlatego chciałbym to wyćwiczyć u swojego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czado
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 16:17, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zazdrość bo nie wiadomo co jutro przyniesie ale się staram, bo o nieszczęście nie trudno a wtedy to właściciela wina i nie ma że przypadkiem coś się stało. A pies sam w sobie ma wystarczająco dużo agresji i w naszych warunkach nie ma jej co potęgować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:53, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | basia napisał: | MOGUL napisał: | Justyna napisał: | Dlatego też często zastanawiam się czy potrafiłabym sobie dać rady z dojrzałym samcem Azjatą. .... |
Zależy z jakim samcem i zależy co rozumiesz przez "poradzenie sobie "
Jeżeli chodzi o samca z mocnym charakterem i zdominowanie go w ten sposób że nie uszanujesz jego samodzielnego myslenia i podejmowanych przez niego działań , chcąc go podporządkować ludzkiemu mysleniu .... to w tym sensie byś sobie nie poradziła ....
..... |
Mogul, a co Ty rozumiesz przez określenie "poradzenie sobie", co to dla Ciebie znaczy?
Kiedy wg Ciebie następuje podporządkowanie psa, wstawienie go w "ramy", w których zatracają się jego naturalne instynkty, czyli samodzielne myślenie i podejmowanie decyzji? |
Basia, najlepiej by było żeby Justyna , sama określiła swoje obawy .....to jest bardzo złożony temat ... |
To postaram się wyjaśnić moje potencjalne obawy....
Chodzi mi o to, że czytając czy słuchając różnych wypowiedzi właścicieli samców CAO czasami mam wrażenie, że mogę sporadycznie spotkać się z agresją.
Może to być na przykład tak zwana "próba przejęcia władzy". Czy tak jest zawsze, u wszystkich samców - nie wiem.
Natomiast ja nie mam doświadczenia z agresywnym w stosunku do mnie psem. Nawet nie mam w tej chwili pomysłu jak powinnam się w takiej sytuacji zachować...
Prócz jednej suczki-kundelka w przeszłości, nigdy "pies domowy" nie pokazał mi zębów.
Pisząc o tym "czy dałabym sobie rady" miałam na myśli taką konkretną sytuację. Poprostu "obawiam się nieznanego"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jancia
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 20:51, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
Mam prosbe prosze poradcie mi jak oduczyc mlodego azjate zjadania wszystkiego co na drodze napotka ? Tak jest moja Hajka normalnie odkurzacz jesli tak dalej bedzie sie zachowac to pozostanie jej tylko kaganiec !!!!!! Czasami jak powiem fee to reaguje od razu ale czasami ma tak "smakowity" kasek przed soba ze wogole nie reaguje, normalnie nie wiem co robic. Tyle moja Hajka a teraz jej kuzyn Łowki tez ma 4 miesiace i od niedawna wogole nie slyszy jak jego Pani go wola, a jesli probuje podejsc do niego to wręcz ucieka, czasami poleci za obcym psem i tyle go widac. Jesli jest juz na smyczy to przewaznie lezy a jesli juz to czołga sie byle by nie isc. Zreszta jak jest puszczony ze smyczy i jego Pani go wola to ucieka w przeciwnym kierunku kladzie sie w dosc dalekiej odleglości od swojej Pani i obserwuje. Prosze moze ktos zna jakis "zloty" srodek na nasze "male" azjaty ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jancia napisał: | Witam wszystkich
Mam prosbe prosze poradcie mi jak oduczyc mlodego azjate zjadania wszystkiego co na drodze napotka ? Tak jest moja Hajka normalnie odkurzacz jesli tak dalej bedzie sie zachowac to pozostanie jej tylko kaganiec !!!!!! Czasami jak powiem fee to reaguje od razu ale czasami ma tak "smakowity" kasek przed soba ze wogole nie reaguje, normalnie nie wiem co robic. Tyle moja Hajka a teraz jej kuzyn Łowki tez ma 4 miesiace i od niedawna wogole nie slyszy jak jego Pani go wola, a jesli probuje podejsc do niego to wręcz ucieka, czasami poleci za obcym psem i tyle go widac. Jesli jest juz na smyczy to przewaznie lezy a jesli juz to czołga sie byle by nie isc. Zreszta jak jest puszczony ze smyczy i jego Pani go wola to ucieka w przeciwnym kierunku kladzie sie w dosc dalekiej odleglości od swojej Pani i obserwuje. Prosze moze ktos zna jakis "zloty" srodek na nasze "male" azjaty ? |
W kwestii zjadania, to jest trudna sprawa, spróbuj może poćwiczyć z nią w domu (ogrodzie), zostawia się smakowite kąski ale nie pozwala się pieskowi ich jeść, tylko żadnej przemocy wobec malucha, podrzucić jej może kiełbaskę z chili innym świństwem ostrym, jak próbuje podnieść to komenda fe lub inna delikatne szarpnięcie smyczą. Jak się posłucha to nagroda (pewnie coś do jedzenia jak to taki łakomczuch). Jak trzyma coś w pysku to spróbuj wymiany barterowej daj je w zamian coś co lubi, żeby sobie skojarzyła, że w zamian za skarb który ma pysku może dostać coś fajniejszego, noś na spacer jakieś smakołyki jak ci odda to co znalazła to nagroda i nie ganiaj jej jak ma coś w pysku bo ją w ten sposób możesz nauczyć uciekania.
Janciu, nigdy przenigdy nie goni się psa który nie chce przyjść, wołasz go radośnie i jak się nie może zdecydować to w drugą stronę mu zwiewasz. Jak do ciebie przyjdzie to go chwalisz, dajesz nagrodę etc, zawsze nawet jak jesteś na niego zła, że po drodze załatwił 10 innych spraw i wracał do ciebie 10 minut. Jak przyjdzie do Ciebie nie zapinaj go od razu na smycz, bo wyrabiasz w psie skojarzenie, przyszedłem i od razu ta smycz której nienawidzę. Jak nie chce iść na smyczy nie ciągnij go na niej, zapinaj mu smycz w domu w trakcie zabawy, jak się kładzie zachęć go do zabawy pokaż mu jakiś przedmiot może zabawka, smakołyk. A jakiej smyczy używasz, czy jest to przypadkiem flexi bo ona jest stale napięta, pies nie ma swobody i zupełnie nie nadaje sie do uczenia go czegokolwiek.
Nie wydawaj komendy azjacie, jak nie możesz wyegzekwować jej wykonania, one błyskawicznie się uczą że mogą Cię ignorować. Kup taką długą linkę 15-20 metrów i po prostu puszczaj z nią pieska niech się za nim ciągnie, jak go chcesz zawołać a on nie przychodzi to lekkie szarpniecie, jak będzie uciekać to wystarczy lekko przydepnąć i pies sie sam skarci. To tak na szybko, jeśli jakoś można Ci jeszcze pomóc to pisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aneta
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalwaria Zebrzydowska/Kraków
|
Wysłany: Wto 6:55, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jancia, nie jestem ekspertem, ale troche azjaty juz mnie nauczyly jak je wychować... Podtrzymuję moja propozycje zrobienie mlodym azjatyckiego przedszkola - pouczymy sie razem. Jak masz wolny dlugi weekend to mozesz wpasc do mnie - mozemy uczyc psiaki w szczerych polach.
A
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:48, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zakirchan napisał: |
W kwestii zjadania, to jest trudna sprawa, spróbuj może poćwiczyć z nią w domu (ogrodzie), zostawia się smakowite kąski ale nie pozwala się pieskowi ich jeść, tylko żadnej przemocy wobec malucha, podrzucić jej może kiełbaskę z chili innym świństwem ostrym, jak próbuje podnieść to komenda fe lub inna delikatne szarpnięcie smyczą. Jak się posłucha to nagroda (pewnie coś do jedzenia jak to taki łakomczuch). Jak trzyma coś w pysku to spróbuj wymiany barterowej daj je w zamian coś co lubi, żeby sobie skojarzyła, że w zamian za skarb który ma pysku może dostać coś fajniejszego, noś na spacer jakieś smakołyki jak ci odda to co znalazła to nagroda i nie ganiaj jej jak ma coś w pysku bo ją w ten sposób możesz nauczyć uciekania.
|
Ja ćwiczyłam z Uzem wg podobnej metody i osiągnęliśmy zadawalajacy efekt. Nawet jeśli teraz czasami skusi się na coś( najczęściej chlipnie jakieś gówieno ), to wystarczy jedno feee i zostawia. Ale zdarza się to bardzo rzadko.
Jancia, życzę powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:47, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
U Dragana to poszło znacznie łatwiej...Komenda "zostaw" kojazy mu się bardzo źle...jak był młodym szczeniakiem uwielbiał zakładać sobie na głowę swoją miskę i tak latał po podwórku. Niestety duzo wtedy nie widział Wtedy krzyknąłem "zostaw" i w tym momecie brykający Dragan przywalił impetem w drzewo...miska na drobne cześci , on delikatnie się zachwiał i stracił równowagę. Efekt piorunujący... "Zostaw" i wypluwa wszystko co ma w pysku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|