|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:51, 06 Paź 2006 Temat postu: Azjata nam tylko znany, czyli to czego nie ma we wzorcu... |
|
|
Chciałabym założyć ten temat z myślą o nowych nabywcach azjaty. Wzorzec sucho charakteryzuje azjatę jako psa stróżującego, poważnego, odpowiedzalnego obrońcę i inteligenta wśród psiej populacji. Od hodowców często słyszymy legendy o niespotykanej mądrości i walczenym sercu mężnego ałabaja.W głowie rodzi się więc, wizrunek mistycznego, dumnego psa o niespotykanym majestacie. Zgadzam się z tym, wszystkim co wyżej napisałam, z pewnym "ale" Azjata to też pies, który mimo swej olśniewajacej reputacji ma strikte psie zachowania, a te wcale tak majestatyczne i godne pochwały nie są. Proszę ten wątek potraktować z przymrużeniem oka i uśmiechnąć się na wspomnienie jakieś sytuacji, kiedy nasz niezwykły, psi wojownik zaskoczył nas całkiem zwczajnym "numerem"
Na początek opiszę przygody jakie funduje mi moja Maszeńka
Dopóki mieliśmy tylko Cebaja i Mamukę żyłam w błogim przekonaniu, że azjata to pies poważny i dostojny, któremu głupoty w głowie nie świtają. Owszem, potrafiły się ze sobą bawić, urządzały gonitwy i polowania, ale to wszystko w ramach "treningu" i azjatyckiej rozrywki. Zapędy niszczycielskie ich nie dotyczyły.Wówczas z pełnym przekonaniem byłam gotowa twierdzić, że azjaty są za mądre na takie "pierdoły" jak zjedzone kapcie czy zniszczone drzewka.Odkąd Maszka zamieszkała z nami mój światopogląd w tej kwestii uległ znaczącej zmianie... Zgryzione roślinki zrzucaliśmy na karb młodości i trudnego dzieciństwa, a rozrzucone śmieci przypisywaliśmy nadmiarowii energii ciekawskiej azjatki.
Pomysłowość i destrukcyjne zdolności z wiekiem jednak ewoluują i czasami jesteśmy zaszokowani jej inwencją, która oczywiscie miesci się w ramach azjatyckiej mądrości i inteligencji
Ostatnio nabyliśmy maść na modzele, misie zostały wysmarowane, a maść odlożona w widoczne miejsce na tarasowy stół – specjalnie na samiutkim środku, żeby żaden pies nie sięgnął jej wspierając się na dwóch łapach..Miała się rzucać w oczy, żeby pamiętać o codziennym nakładaniu. Dwa dni później pudełeczko zaginęło.Przeszukaliśmy taras i wszelkie możliwe miejsca, gdzie ktoś mechanicznie mógł ją przełożyć i nic... Tacie przypomniało się, że Masza jadła wieczorem jogrucik pod bramą. Jeszcze do niej wówczas mówił „ moja mała dziewczynka, jak ślicznie jesz jogrucik, trzymasz łapkami jak taka wiewióreczka”. Po krótkich poszukiwaniach owego jogurciku okazało się, że była nim maść, a zostało po niej zżute pudełeko bez czytelnej etykiety... Diablicy nawet się nie odbiło.
Przy niej nawet spokojny dotychczas Cebaj przejął cechy węszyciela i na równi z młodą kradnie jedzenie i kombinuje. Któregoś dnia ściągnął ze stołu butelke mleka, odkręcił ją pyskiem i wylaną na taras zawartość wychłeptał ze smakiem. Drobne kradzieże są u nas na porządku dziennym
Myślę, że nie tylko moje misie wykorzystują swój intelekt w użyteczny dla siebie sposób, także zapraszam do podzielenia się przygodamia z dozą humoru
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 16:38, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Glutek zlodziej straszny ma wypracowane idealnie techniki kradziezy. Ja nawet juz przestalam sie przejmowac, ewentualnie mam pretensje do rodzicow, ze czegos nie schowali (jak u nich jestesmy), a sie czepiaja
Numerem popisowym jest w kazdym razie kradziez jajek Kartonik z jajkami (im pelniejszy, tym lepszy) zrzuca sie na ziemie tak zeby wypadajac sie otworzyl a jajka sie stlukly. Potem starannie wyjada sie rozbite jajka ze skorupkami, a resztki kartonika wylizuje Nie wolno zostawic jedzenia lezacego na czyms daleko, jesli to cos siega nieco blizej. Glutek zawsze posluzy sie `narzedziem` zeby przysunac sobie przekaske
Na szczescie Truszak nie nauczyl sie krasc i wiecznie gardzi samowola
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 16:52, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Aaaa, mam jeszcze jedno
Psy u mnie nie maja pozwolenia wchodzic na lozko ani na kanape. Wiedza to i szanuja. Ale... Kiedys Glutek wpadl na pomysl, ze zeby mnie obudzic to trzeba wejsc mi na glowe bo jestem niewybudzalna rano. Trzeba wiec niestety zaryzykowac i wejsc na to lozko. Niestety okazalo sie, ze naprawde jestem niewybudzalna A skoro tak, to znaczy, ze bezkarnie mozna rano wlezc na skraj lozka i przynajmniej te pol godzinki sobie pospac jak panisko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:54, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nukura nie kradnie, ale za to 'sprząta'
zawsze, jak jest taka potrzeba, wyzamiata jęzorkiem podłogę w kuchni oraz systematycznie penetruje kompostownik - naturalnie w trosce o jego zawartość (by nie przekroczyła barierek), którymi to czynnościami porządkowymi Agram - jak to facet - gardzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:26, 06 Paź 2006 Temat postu: Re: Azjata nam tylko znany, czyli to czego nie ma we wzorcu. |
|
|
I&A napisał: | Wzorzec sucho charakteryzuje azjatę jako psa stróżującego, poważnego, odpowiedzalnego obrońcę i inteligenta wśród psiej populacji. Od hodowców często słyszymy legendy o niespotykanej mądrości i walczenym sercu mężnego ałabaja.W głowie rodzi się więc, wizrunek mistycznego, dumnego psa o niespotykanym majestacie. Zgadzam się z tym, wszystkim co wyżej napisałam, z pewnym "ale" Azjata to też pies, który mimo swej olśniewajacej reputacji ma strikte psie zachowania, a te wcale tak majestatyczne i godne pochwały nie są. Proszę ten wątek potraktować z przymrużeniem oka i uśmiechnąć się na wspomnienie jakieś sytuacji, kiedy nasz niezwykły, psi wojownik zaskoczył nas całkiem zwczajnym "numerem"
: |
Iza, masz szczęście, bo ja nie słyszałam /jak dotąd/ wielu anegdot /od naocznych świadków / dowodzących inteligencji Alabajów a przyznam się że nie rozumiem dlaczego ? O tym się mówi, przykladów jednak brak... Oczywiście niektóre legendy znamy z literatury.......jak np. wypuszczenie koni z kojców podczas pożaru....
Do tematu intelektu CAO, trzeba podchodzic jednak mniej wymagająco , ...nie oczekiwać demonstracji "geniusza " na każdym kroku ...oznaki myślenia tak, ale genialne reakcje zdarzają się raczej w ekstremalnie trudnych sytuacjach , poza tą cechą, Azjata w życiu codziennym wykazuje szereg innych cech,/ mniej lub więcej uciążliwych /, które również można wytłumaczyć dostosowaniem do trudnych warunków życia w przeszłości.........
Myślę o samodzielności w podejmowaniu decyzji i niezależności od człowieka...to między innymi oczywiście.......
W dawnych czasach Azjata żywiły sie same... same poszukiwały sobie pożywienia - stąd u bardziej "zaradnych " zjawisko drobnych kradzieży ....przyznam się , że nie uśmiecham się jak to się czasem u mnie zdarza.../ nie u wszystkich psów / chociaż jestem tolerancyjna próbuje to tępić ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:28, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Masza w kradzeniu kiedyś przeszła samą siebie.Od lat przychodzi do nas pan Grzesio, drobny pomocnik, który sprząta, odśnieża, pieli itp. Wszystkie psy znają go od małego i traktują jako element wystroju ogrodu. Wszystkie z wyjątkiem Maszy Kiedyś ów pan pielił ogródek, mając w tylnej kieszeni spodni swój notesik, w którym zapisywał ilość przepracowanych godzin.Młoda bez pardonu podeszła i buchnęła mu ze spodni ten zeszycik! Zżuła okładkę i jeszcze nie chciała oddać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 17:36, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
I&A napisał: | Młoda bez pardonu podeszła i buchnęła mu ze spodni ten zeszycik! Zżuła okładkę i jeszcze nie chciała oddać |
Wcale Jej się nie dziwię z pewnością tak 'wyeksponowany' notesik wyglądał baaaardzo interesująco
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:36, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul, celowo użyłam słowa "legendy" ponieważ od współczesnych właścicieli nie słyszałam historii prawdziwej, która mogłaby kandydować do opowieści godnej odnotowania w literaturze... A anegdot z przeszłości w książkach jest wiele, dlatego one kształtują taki wizerunek.
Drobne kradzieże czy takie psie kombinatorstwo na codzień to norma.Czasami bywa to zabawne, chociaż tak jak piszesz do czynów na miano pochwały to się nie zalicza... Sama gonię za takie postępowanie, jednak jednocześnie uśmiecham się na samą myśl, że ten mój poważny stróż, który powinien być skupiony na ochronie terenu ma takie przyziemne pomysły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 17:49, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Era strasznie lubi moje skarpetki ... takie 'rajstopowe', wyciąga mi je nagminnie z pudełka w garderobie (jeszcze nie mamy wszystkich mebli ).
Bardzo dobrze wie, że Jej na to nie pozwalam, więc ukrywa w paszczy skarpetkę i z miną kompletnego niewiniątka wychodzi z garderoby.
Muszę bacznie się Jej przyglądać, czy przypadkiem nie przemyca skarpetki .
Spryciula nie za każdym wejściem do garderoby kradnie skarpetkę
I historyjka z wczoraj
Nie pozwalam Erze wchodzić na łóżko, jedynie główka może się znaleźć na łóżku
Wczoraj oglądaliśmy jakiś film leżąc w łóżku, Erzyna główka położyła się też na łóżku nam do towarzystwa .... jakiś czas tak sobie film oglądaliśmy ... w pewnym momencie mój mąż zaczął chichotać i kazał mi spojrzeć na Erę trochę dokładniej
Okazało się, że przednie łapki też były na łóżku, starannie schowane pod paszczą, tylko pazurki wystawały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:50, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Iza, dla Ciebie/człowieka , kradzież kubeczka jogurtu jest "niepoważną sprawą " bo wiesz co masz jeszcze w lodówce, natomiast dla psa , poważnego stróża zapewnienie sobie pożywienia, tym bardziej dla suki /walka o zachowanie gatunku / to sprawa życia i śmierci........one nigdy nie są pewne czy/ kiedy dostaną od nas jedzenie...........
Oczywiście , że chłowiek po "ludzkiemu " w duchu uśmiecha się z czułościa , ale właśnie wczoraj jak już myslałam że goliat zacząl rozumieć że zostawione przeze mnie rzeczy są MOJE a nie jego........zdjął legendarny już kubeczek jogurtu z 190cm lodówki .
Przy mnie nic nie ruszy.......natomiast najwidoczniej uważa że jak opuszczam obiekt jego porządania to znaczy że mu go oddałam bez walki........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:56, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, rośnie Ci następna spryciula - a pończochy to "namiastka " wnętrzności , psy to lubią najbardziej......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:58, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mieliśmy kiedyś kaukaskę, który nigdy nie zjadała całej porcji pożywienia. Zawsze w misce trochę zostawało, czy to suchej karmy, czy gotowanego. Na spacerze często znajdywała padlinę, martwego ptaszka, zabitego psa, czy inne ustrojstwo... Azjaty nie wykazują takiej zapobiegliwości/może u Nuki - kaukaski to była cecha osobnicza/ zdecydowanie są łakome i przyzwyczajone do dobrobytu. Masza wykazuje szczególną inwencję w "szukaniu pożywienia".
Przypisywałam im do tej pory ludzką cechę tłumaczącą ten rodzaj postępowania - czyste łakomstwo. Twój punkt widzenia jest odmienny, muszę to poobserować i przenaalizować.
Yvy to Cebaj tak kombinuje z wchodzeniem "na kolanka".Najpierw tuli łeb, a potem stara sie wciągać łapkę po łapce...Tylko, ze wychodzi mu to mniej dyskretnie niż Erze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:06, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Iza, jak wiesz /niejednokrotnie pisałam / daję mało zarcia moim psom i nieregularnie / podobno lepiej wykorzystują karmę / po reakcji Mogul zaobserwowałam walkę o "przeżycie " samce potrafią ustąpic miskę - podobno tak jest u wilków.......samice potrafi zjeść całość upolowanej przez niego zwierzyny, pozostawiając samca na czczo.......
Zauważyłam że u naszych psów " upolowane/ zdobyte " zawsze smakuje lepiej , mają większą satysfakcję z jedzenia......nawet kiedyś poradziłam "niejadkowi" rozsypywanie jedzenia na terenie.......poskutkowało......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:07, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, a czy Era jak zalezie do łóżka to przypadkowo nagle nie robi się super ciężka?
Moja włazi w niedzielę rano do wyrka i wyleguje się koło mojego męża - nagle dostaje wagi 1000 ton. Masa bezwładna, zepchnąć się jej nie da – patrzy poza tym takim „błagalnym wzrokiem”.
Generalnie marzeniem jej życia jest posiadanie własnego łóżka – dlaczego wszyscy mają tylko nie ona?!
Pamiętam jak była paromiesięcznym szczeniakiem i dostała się do gościnnego pokoju (wchodzić na piętro nie było jej wolno). Tam jest wielkie, dwuosobowe łoże.
Jak ją tam dopadłam to akurat biegała w szale, skakała, kicała jak zając po łóżku. Była najszczęśliwsza na świecie. Nawet nie czuła się winna.
Na koniec położyła się na środku – wywaliła jęzor, a jej oczy mówiły „Zobacz! Znalazłam łóżko! Jest niczyje – może być moje!”
Wstyd – moja też kradnie… Podstępnie i po cichutku.
Ulubione obiekty kradzieży w kolejności (pierwsza trójka);
- brązowy cukier
- mors (mors napój z żurawiny)
- żółty sereczek.
Choć w zasadzie powinnam dodać też czekoladkę…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 18:12, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ech .... rozbraja mnie totalnie jak Era z taką poważną miną wychodzi z garderoby, a po chwili okazuje się, że znowu przemyciła skarpetkę
I&A,
taka maleńka psinka na kolanka
Era przedwczoraj wykryła śmietnik u sąsiadów (jeszcze są na etapie budowy), no a wczoraj wieczorem wyciągnęła z niego .... kubeczek po kefirze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|