Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Azjata w życiu codziennym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 69, 70, 71  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izam
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płońsk

PostWysłany: Pią 20:38, 26 Maj 2006    Temat postu:

Bej czuje się coraz silniejszy...
Swojego nie zje, a z warkotem leci w kierunku miski Dony....
A ona bidula co ma robic??? Kiedyś mu sie postawiła.... Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Smile

To samo jest z gnatami. ...
Wiecie jakie jest wciągające obserwowanie relacji alfa-reszta stada??? JA moge tak godzinami siedziec i się im przyglądac... Wink
Kiedy dzieje się coś za płotem, psy się podrywają, patrza w strone potencjalnego zagrożenie, Dona zerka na Beja, on na nią(zawsze taka kolejność) i pędem lecą zobaczyc co się dzieje:)

A przy okazji sie pochwale Very Happy
W końcu udało mi się namówić Beja, zeby zaniechał aktywności obronno-atakując wobec rowerzystów, (których jak mrówków) Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 26 Maj 2006    Temat postu:

Wydaje mi sie że Azjaty koncentrują sie na każdej wykonywanej czynności , uważajac że na wszystko jest miejsce i czas......instynkt terytorialny i stadny to podstawa przeżycia w trudnych warunkch , dlatego jak kiedyś zauważył Waldek , Azjaty pracują bo same tego chcą, bo praca w ochronie to obowiązek pierwszej rangi, to gwarancja zachowania gatunku.... a posiłek można spożywać tylko w bezpiecznym otoczeniu ......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:56, 26 Maj 2006    Temat postu:

izam napisał:

A przy okazji sie pochwale Very Happy
W końcu udało mi się namówić Beja, zeby zaniechał aktywności obronno-atakując wobec rowerzystów, (których jak mrówków) Very Happy Very Happy Very Happy


Fajnie! Moja ostatnio niestety "przystawiła do ściany" porannych biegaczy, którzy jakoś tak cichutko nam "nabiegli na plecy" Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:59, 26 Maj 2006    Temat postu:

izam napisał:

Dona zerka na Beja, on na nią(zawsze taka kolejność) i pędem lecą zobaczyc co się dzieje:)



i to jest właśnie to porozumiewanie sie wzrokiem, ich oczy mówią, a ja widziałam jak po spojrzeniu w takiej właśnie kolejniości, pies pobiegł w jedną stronę działki a suka w drugą ........ jak one to sobie wytłumaczyły ?
takiego porozumienia nie będzie miał żaden azjata z psem innej rasy z którym nie raz przyszło mu mieszkać w jednym domu...........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:10, 26 Maj 2006    Temat postu:

izam napisał:

W końcu udało mi się namówić Beja, zeby zaniechał aktywności obronno-atakując wobec rowerzystów, (których jak mrówków) Very Happy Very Happy Very Happy


Izam a jak to zrobiłaś ???????
właśnie wczoraj spokojnie idąca sobie poboczem szosy, przy nodze i na smyczy Mogulka skoczyła jak błyskawica do nogawki , śmigającego szosa rowerzysty ,
całe szczęście że się nie przewrócił i że nie było za nim samochodu, ale przekleństwa pod naszym adresem do dzisiaj dzwonią mi w uszach........
Najdziwniejsze jest to że szpaler rowerzystów juz się kończył i uprzedzona o ich nietykalności przepuściła w spokoju i opanowaniu z dziesięciu.......ten był ostatni...........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książenice

PostWysłany: Sob 6:59, 27 Maj 2006    Temat postu:

Ja też się przyłączam do pytania, bo u Yody już się objawiło i co prawda na razie udało nam się okiełznać ( za pomocą tony smakołyków na widok rowerzysty-Yoda jeszcze młodziutki jest) , ale kto wie...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:16, 30 Maj 2006    Temat postu:

MOGUL napisał:

A jedzenie musi być w spokoju......... a spożywanie posilków u Zuma to cały rytuał / Aleksandra a jak jest z Ramzesem? / Zum je tylko na uboczu i jak nikogo nie ma , w obecności ' osób trzecich" nie je...........


spóźniona, ale odpowiadam - Ramzes generalnie jak ja podchodze do miski to od niej odchodzi, ale to musze naprawdę blisko podejść. Myślę, ze jest to związane z tym, że mieszkaliśmy ostatni rok w małym mieszkaniu, wiec jak on jadł i ja sie kreciłam, to się przyzwyczaił, że po nim łażę. Ale faktycznie - też woli mieć święty spokój.

Co do odwoływania go od płotu - pierwszy zryw musi być obowiązkowo - potem już można odwołać, choć jak wraca to musi sobie pod nosem bulgotać Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:36, 30 Maj 2006    Temat postu:

aleksandra napisał:
- Ramzes generalnie jak ja podchodze do miski to od niej odchodzi, ale to musze naprawdę blisko podejść. Wink


No wlaśnie, który pies okazuje swojemu Panu tyle szacunku ?
Odchodzac od miski daje Ci pozwolenie na wszystko, nawet na zabranie żarcia..... to jest subordynacja .......
To jest rodzinne , pomimo że na pewno się tez przyzwyczaił do Twojej obecności, spróbuj dawać mu jedzenie na dworze , daj korpusa i zobacz czy będzie jadl z miski czy ucieknie z nim na " zaplecze ?
A jak załotwia swoje potrzeby , bo ja nigdy nie zobaczę Zuma zalatwiajacego się na moich oczach, mozna powiedzieć że nawet nie wiem że to i gdzie robi , tak sie chowa.........nie to co Mogula moze załatwic się nawet na łóżko !!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:24, 31 Maj 2006    Temat postu:

Co do ochłapów, to zawsze wszystko co większe to on sobie wynosił. W mieszkaniu kładł się z tym do posłania, albo szedł na ogródek, no a teraz jak dostaje na dworzu to też odchodzi na bok. No bo trzeba sie przecież wygodnie uwalić do takiej dłuższej konsumpcji Wink
Zresztą to samo robi moja bernardynka. Z tą różnicą, ze ona bardzo lubi jak sie przy niej jest i najchętniej jadła by siedząc mi na kolanach Cool

Co do załatwiania się - jemu jest obojętne, a generalnie to jest tak leniwy, ze mu się czasem nie chce nogi podnieść - sika jak panienka. Rolling Eyes
No i jest przyzwyczajony, ze załatwia się przy mnie - w końcu ostatnie 6 lat robił to na smyczy na osiedlu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:43, 31 Maj 2006    Temat postu:

aleksandra napisał:

Co do załatwiania się - jemu jest obojętne, a generalnie to jest tak leniwy, ze mu się czasem nie chce nogi podnieść - sika jak panienka. Rolling Eyes


Aleksandra , czy nie myslałaś ze zmiana temperamentu spowodowana jest
kastracją ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:57, 31 Maj 2006    Temat postu:

Chciałam zapytać tych, którzy już mieli szczeniaki u siebie, mogli obserwować zachowania przy jedzeniu dorosłych Azjatów i maluchów. Jak to się odbywało?

A co się dzieje jak dziecko zaczyna przeszkadzać Azjacie w posiłku? Czy należy bardzo na to uważać (potencjalna agresja Azjaty), czy zazwyczaj nie wywołuje to poważnych problemów?

Znalazłam fragment opisujący zachowania w takiej sytuacji dorosłych drapieżników – wilków, wychowywanych razem z Azjatami. To fragment kolejnego artykułu Leonida.
[link widoczny dla zalogowanych]



„…Były momenty, kiedy mały Azjata, zupełnie nie rozumiejąc możliwych następstw swojego zachowania, podchodził w trakcie karmienia do miski wilczycy. Równocześnie z nią zaczynał jeść jej karmę.
Zdziwiona i nieprzyzwyczajona do takiej bezczelności wilczyca-drapieżnik po prostu odchodziła na bok i nie podejmowała żadnych prób skarcenia szczeniaka.
…..
Widocznie moje wilczyce, żyjące w niewoli jeszcze nie zatraciły swojego naturalnego instynktu, tego prawa-tabu, które jest przestrzegane przez ich przodków. Nie krzywdzić i strzec młode. Zgodzicie się chyba ze mną, że tego typu zachowanie nie zawsze występuje u domowych, rasowych psów….”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:25, 31 Maj 2006    Temat postu:

MOGUL - nie sądzę, żeby kastracja miała wpływ na sikanie, on zawsze tak sikał. Drugi kastrat u nas w rodzinie nie dość że zadziera nogę pod niebo, to jeszcze rozgrzebuje ziemie potem Wink
Kastracja nie zamieni samca w sukę, sprawia po prostu, że pies nie zapłodni suki. Tak jak nie zamieni dominanata w potulnego baranka. Nie stępi instynktów (jeśli pies je ma), nie obniży ruchliwości. Jeżeli są zmiany - to są one minimalne i moim zdaniem rónie dobrze można je zwalać na dojrzewanie psa itp. W końcu - czy kastrowany czy nie - pies się zmienia z wiekiem.
A teorie o zmianie charakterów itp. to wedle moich doświadczeń - niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Ramzes np. miał moment, ze usiłował kryć naszą bernardynkę.

A co do dzieci przy jedzących psach - u mnie w rodzinie generalnie jest zasada, że dziecko do jedzącego psa nie podchodzi. To zasada absolutnie żelazna i nie do złamania.
Generalnie - staramy sie dziecku (6-cio latek) wpoić drugą zasadę - jak chce sie z psami pobawić/pogłaskać to ma je do siebie zawołać i jak przyjdą to sie z nimi bawić, a nie latać za nimi.
Ale że dziecku generalnie ciężko jest pewne rzeczy wytłumaczyć, a raczej ciężko jest mieć pewność, że się do rad zawsze będzie stosowało - nigdy nie zostaje z psami same.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:11, 31 Maj 2006    Temat postu:

Aleksandra, o zmianie temperamentu słyszałam i wydaje mi się prawdopodobne gdyż o takim czy innym podejsciu do otoczenia, życia , decydują właśnie hormony........ponieważ jednak nie drążyłam tego tematu fachowej wiedzy nie posiadam, ale chętnie posłucham opinii znających zagadnienie........... w zapytaniu nie chodziło mi o sposób sikania......

Justyna odnosnie podchodzenia do jedzacego psa , szczególnie dziecka , w calej rozciągłosci zgadzam sie z Olą.. samo dziecko z psem to potencjalne zagrozenie, nie zawsze tylko dla dziecka, czasem dla potulnego psa........ a przy jedzeniu wyłącznie wlaściciel........
Zainteresowało mnie natomiast zachowanie suki- wilka- odejście od jedzenia pod obecnosc dziecka ?
ciekawe czy chodziło o dziecko jako takie , czy ogólnie o obcą osobę ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:15, 31 Maj 2006    Temat postu:

Mogul spójrz jeszcze raz Smile - z wilczyczycą opisywane jest szczenię Azjaty.

Może jak skończę calość artykułu to będzie bardziej jasne, sorka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:24, 31 Maj 2006    Temat postu:

Przepraszam Justyna, jak zwykle jestem " zakręcona ", pracuję i piszę więc uwaga jak widać mało podzielna........ sorry......
niemniej jednak szczenię czy dziecko? pewnie nie to samo? a moze szczenię Azjaty jest dla wilka "ważną i groźną osobą " ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 69, 70, 71  Następny
Strona 32 z 71

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin