|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Śro 12:33, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
U nas Uma odchodzi od jedzenia, jesli dopcha sie Yoda.
Re warczy zupełnie normalnie i nie puszcza bezczelnego smarkacza.
A Yoda tez zaczyna wymagac,żeby mu dawać jesć w odosobnieniu. Czeka, aż z kuchni powychodzimy.
Co do dzieci i psów: niedopilnowany Kuba potrafił przechodzic przez Umy miskę (fizycznie do niej wchodziąc) , dodatkowo trzymając sie jej za głowę. Uma czekała aż przejdzie, nie wykazując absolutnie cienia irytacji czy zdenerwowania. Tak samo jesli pod nia (Umę) wchodził, a ona jadła, stała i czekała, aż skończy, przejdzie dalej. Zero irytacji, pełen spokój.
Jedyne realne ryzyko jakie widze w moich azjatach przy dzieciach, to siła, z jaka sie bawią. Dlatego nie zostają same z dziećmi. Yoda z reszta jeszcze głupiutki bywa
Ale np. Kuba nie usnie wieczorem, jesli Uma nie spi koło jego łóżka. natychmiast musimy wołać suke, bo krzyk jest straszny. Więc moje dzieci w okreslonych sytuacjach zostaja same z psami
Dlatego ja jestem niemiarodajna, jesli idzie o pytanie Azjaty i dzieci. Starała sie odpowiadac zgodnie z moja najlepszą wiedzą, ale mam taki poglad, jaki mam. Moje azjaty uwielbiają dzieci i moga z nimi zrobic wszystko. Naet mały Yoda pozwala dzieciom na takie dziwne rzeczy, jakby też juz wiedział,ze to małe i trzeba wytrzymac.
Z resztą od właścicieli maluchów dostaje sygnały,że z dziećmi szczeniaki są zsocjalizowane genialnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:35, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul wydaje mi się, ze trudno jest prowadzic takie dywagacje, czy kastracja zmienia psa. Kastruje sie zazwyczaj psy młode, które np mogą sprawiać problemy dla tego właśnie , że są młode i z wiekiem same by się uspokoiły, niezależnie od tego, czy by sie je wykastrowało, czy nie.
Na pewno - kastrowany pies nie przechodzi tej burzy hormonów, jaką przechodzi młdy "cały" pies.
Ja swoje obserwacje opieram na tych przypadkach, które widziałam, a nie jest ich w Polsce dużo, ale często rozmawiam z przyjaciółką z Sydney - tam "cały" pies to znowu rzadkość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:59, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ania, u mnie też jest podobnie, jednak zawsze uważam i jak pisałam , bałabym sie raczej o psa, ostatnio Adrianek / 2 lata / , zostawiony sam w ogrodzie zaczął sypać psom piaskiem w oczy ( !!!! ) Całe szczęście że nie spuszczam go z oka........e strzezonego Pan Bóg strzeże.......
A grzebać dziecku w psiej misce nie pozwalam, i nie tylko ze względów higiegicznych , po prostu sama nie lubię jak mi w talerzu ktoś grzebie....... a jak się dziecko rozpędzi w robieniu co mu się podoba to i przy jedzeniu przez psa kości też może do niego podejść , a idąc za ciosem może tak się zachować przy obcym psie i wtedy nieszczęście gotowe..... u mnie dziecko ma wiedzieć że KAŻDEGO psa trzeba szanować......i że ŻADEN . piesek nie lubi : robienia mu krzywdy, przeszkadzania w jedzeniu , zabierania miski etc, etc, etc, .........DLA ZASADY
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waldus
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Śro 13:04, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jądra wytwarzają m.in. testosteron, a więc odpowiedzialne są za męskie cechy płciowe. Myślę, że ewentualna zmiana zachowania, zależy od tego w jakim wieku przeprowadzana jest kastracja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Śro 13:07, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul> dlatego napisałam "niedopilnowany Kuba". On jest taki żywy i niesforny, że spuszczony z oczu natychmiast broi. I psy mają z nim kiepsko...a mimo to kochają go niesamowicie, jak Kuba był w szpitalu 2 tygodnie, to Uma biegła do każdego małego dziecka w rozmiarze Buby
My się staramy uczyć go, ale to trwa. i wtedy cierpliwy pies, to skarb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:11, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ania - ja sie zgadzam z Mogul - lepiej jest wpoić dziecku ogólną zasadę, że z psami postepuje się tak a nie inaczej i ew. pozwalać na jakieś odstępstwa od reguły w przypadku psów wyjątkowo do dzieci łaskawych. Bo wiesz, na wystawie akurat zerkniesz w drugą strone, a dziecko wsadzi rękę do paszczy obcemu psu i będzie tragedia. Albo Tobie sie kiedyś trafi bardziej przeczulony na swoim punkcie egzemplarz i też będzie ciężko dziecku wytłumaczyć, że akurat tego pieska nie wolno przytulać i wcale mu nie jest przykro z tego powodu.
Swoim dzieciom, jeżeli je kiedykolwiek będę miała, nie będę pozwalała zdecydowanie na zbytnie spoufalanie, dla mnie psy i dzieci to zupełnie inne swiaty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Śro 13:24, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Aleksandra> moze nie brzmiało z mojego posta, ale ja tez się zgadzam z Mogul
Ja tylko napisałam,że mi sie trafiło to konkretnie dziecko dość specyficzne i ciagle sie uczy...a przy nauce cierpliwy pies to skarb. inny by go dawno pogryzł.
Moje starsze dziecko nie było trudne i nauczyło sie jako raczukjące niemowlę. A z Kubusiem jest ciężko. Dzieci jak psy, sa różne.
Kiedys mi się wydawało,że mi się nie zdarzy histeryzujący w sklepie smarkacz. że umiałam wychowac córke i że to moja zasługa,że jest grzeczna. A guzik, Buba jest tak samo wychowywany, a wymaga 4 razy więcej pracy.A mimo to potrafi sie rzucac ze złości.
I on nie grzebie psom w misce.. on w tych konkretnych sytuacjach mijał psa. Nie opisuje tego zachowania jako wzorcowe dla dziecka, tylko jako super charakter mojej Umy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:24, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie, dzieci i psy DWA ŚWIATY !!!! Ola też myslam o Wystawach, idzie sobie takie ufne dziecko do "nie znającego się na żartach " psa i KLOPS.
A moje obcych nie lubią, oj nie lubią.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:34, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ANIAAAAAAAAAAAAA !!! My wiemy że tak samo myslisz i że dobrze działasz, tylko tak to jest w postach że czlowiek raczej pisze "dla OGÓŁU " a niekoniecznie odpowiada przedmówcy i przewiduje że inni czytajacy moga cos nie do końca zrozumieć dlatego stara się sprecyzować i uściślić i taki był sens naszych postów Aniu ..........
dodam jeszcze , że tez mi się to pare razy zdarzyło ktoś zainspirowany moimi wypowiedziami , pisał do "OGÓŁU" a ja zrozumiałam że u mnie było coś "nie tak" ...........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:35, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ania ja wiem, staram sie tylko uczulać w tym temacie - trzeba pamiętać, że czasem czytają to ludzie, którzy nie mieli nigdy psa, myslą o azjacie (bo modny sie zrobił) i jak przeczytają, jaki to azjata jest świetny dla dzieci, to nie zwrócą uwagi, ze tu chodzi o tą jedna konkretną sukę i jej zachowanie wobec tego jednego konkretnego dziecka.
A juz pare razy sie spotkałam z sytuacjami, że tak ludzie rozumieli wypowiedzi odnoszące się do pojedyńczych psów - jako reguły dotyczące całości.
Waldus - źle sie wyraziłam - kastracja na pewno zmienia zachowanie psa i jego organizm, ale z moich doświadczeń wynika, że nie ma co tego demonizować, bo te zmiany mogą byc tak niewielkie, ze niemal niezauważalne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:36, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
hehe MOGUL piszemy to samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Śro 13:52, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul, Aleksandra>
A gwoli komentarza do temetu dzieci-psy: moja Magda, uczona od dziecka,że do obcych psów nie wolno podchodzić, mając 4-5 lat (ja widziałam to z samochodu) popatrzyła na przywiązanego do płotu psa, który az się do niej skręcał z radości, patrzyła na niego i w końcu go pogłaskała. Wiedziała ,że jej nie było wolno, więc na moje pytanie, dlaczego to zrobiła, skoro go nie zna, odpowiedziała: a bo on był.....taki , taki...on mnie lubił! Nie umiała wyraźić tego, co zrozumiała, ale to czuła Widac było wyraźnie,że umiała odczytać jego zachowanie, że ten akurat był jej przyjazny. Bo generalnie mając 10 lat tez sama nie zaczepia psów, zawsze pyta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:14, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat:
„Ania ja wiem, staram sie tylko uczulać w tym temacie - trzeba pamiętać, że czasem czytają to ludzie, którzy nie mieli nigdy psa, myslą o azjacie (bo modny sie zrobił) i jak przeczytają, jaki to azjata jest świetny dla dzieci, to nie zwrócą uwagi, ze tu chodzi o tą jedna konkretną sukę i jej zachowanie wobec tego jednego konkretnego dziecka.
A juz pare razy sie spotkałam z sytuacjami, że tak ludzie rozumieli wypowiedzi odnoszące się do pojedyńczych psów - jako reguły dotyczące całości.”
A ja bym chciała Wam bardzo podziękować za podkreślenie różnic pomiędzy poszczególnym psami. Zrozumienie tego wydaje się być bardzo ważne.
Tak jak w jednej rodzinie dzieci mogą mieć rożne usposobienia, tak i każdy poszczególny Azjata może się różnic nieco w zachowaniu na co dzień.
Wiara „nowych” w przeczytane teksty (budowanie sobie obrazu CAŁEJ rasy) o danym, pojedynczym Azjacie/Azjatce, że jest na przykład miły, spokojny, uwielbiający wszystkie swoje i nie swoje dzieci, nieszczekający, nieagresywny do obcych, tresowany, niekonfliktowy z innymi psami, posłuszny, cierpliwy, miły i czarujący jest trochę niebezpieczna.
Nie ma gwarancji, że nam się akurat „trafi” dokładnie osobnik o takim samym spokojnym usposobieniu i charakterze.
To się odnosi także do stróżowania czy obrony właściciela. Akurat ten Azjata, którego kupiliśmy jako małego szczeniaczka może do końca życia być przyjazny „dla listonosza”.
(Przynajmniej tak mi się wydaje).
Nie ma dwu identycznych ludzi – i nie ma dwu identycznych Azjatów.
A jeszcze Azjata dojrzewa długo i swoje usposobienie, predyspozycje i charakter może pokazać dopiero po ukończeniu roku czy dwóch lat.
Tak, ze dzięki iż zwróciłyście na to uwagę
Napewno sie przyda tym, którzy przygotowują się do zakupienia szczeniaczka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:23, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze dodam, że Ci szczęściarze, którzy mają więcej niż jednego Azjatę (niestety nie ja, buuu!) przypuszczam, że mogą zauważyć różnice w ich zachowaniach i reakcjach na co dzień.
A przecież wychowują się w podobnym otoczeniu – a „identyczne” nie są.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
waldus
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Śro 14:34, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Wyobraźcie sobie taką sytuacje..... Wystawa psów... na ringu wystawaine właśnie azjaty... dookoła ringu azjaty, kaukazy i file.... pomiędzy nimi "przeciska się" małe dziecko, chwiejąc sie na nóżkach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|