|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:36, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie ! Upór w dokonaniu zamierzonego celu jest naprawdę godny podziwu...
Dragan, od 3 Mcy czaił się na drzewko ozdobne Teściowej....Dopóki rosło i miało liscie to obwachiwał i obsikiwał, jak liscie spadały to trzeba było mu pomóc...Jak liście spadaja to i kora powinna....Jednak kora nie chce sama spaść ! Trzeba jej pomóc.
Rozkorował drzewko i czekał na Naszą reakcje...W ciągu dnia nic z nim nie robił, ale jak było ciemno to podbiegał i i podgryzał korone drzewa. Trwało to z tydzień. Po tygodniu korona drzewka sama spadła...a że była okrągła i sie toczyła to znaczy, że jednak super zabawka i warto było ją zdobyć
Teraz ją turla i się nią bawi
Został w ziemi kikut i jego teraz trzeba usunąć - Dragan napewno zacznie go usuwać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Czw 10:39, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
jesli chodzi o pomyslowosc AZJATY to jestem gotowa uwierzyc we wszystko! U mnie nadszedl czas aby skonstruowac kojce z prawdziwego zdarzenia i powiem wam szczerze ze obydwoje z meżem mielismy nielada klopot aby kojec byl tak przemyslnie zdudowany ,zeby moim psom nie udalo sie wydostac pod moja nieobecnosc! tak wiec lawa betonowa naokolo 70cm siatka 4mm i nawet buda tak zrobiona zeby bestie nie mogly sie pod nia podkopac- Narazie jak zamkne to siedza tylko nie wiem jak to dlugo potrwa!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokolnicka Dolina
Forumowy ekspert
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szymaki k/Płońska
|
Wysłany: Czw 11:43, 11 Sty 2007 Temat postu: pomysły naszych pupili |
|
|
tak i tu się zgadzam w 100 procentach tylko porządnie wykonane kojce będą gwarancją choć może to przesada ale one są naprawdę sprytne nie jednokrotnie moje były na wycieczce i powróciły ale i zdazyło się tak że suka jedna pierworodna z mojej hodowli nie powróciła .
Niebezpieczeństwo jest wszędzie zło nie śpi .
Wielu już do mnie dżwoniło co mają zrobić bo wydostał się lub wydostała pobiegła do lasu dosąsiadów zrobiła podkop itp.
Dlatego mysza ma racje tylko pożądnie wykonane kojce są w pewnym sensie gwarancją jeśli coś znowu nie wykombinują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:53, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justynko, baardzo chcę czytać dalej!
Nukura zamknięta w kojcu podczas odwiedzin znajomego ze szczeniakiem, wyrwała zdało się zamocowaną solidnie siatkę z podmurówki dzielącej kojce, kiedy do sąsiedniego-agramowego obcy weszli obejrzeć z bliska budę... czem prędzej musieli się ewakuować, bo się suka wściekła
innym razem - wyrzuciłam chleb dla ptaków na naszą sąsiednią działkę niezagrodzoną jeszcze do końca, a od użytkowanej odgrodzoną siatką na podmurówce, siatka niezatopiona w betonie-bo działki przewidziane do połączenia, ale bardzo dobrze naciagnięta i usztywniona od dołu stalowym prętem - podniosła to do góry głową i zjadła chleb, który był najbliżej - przełożyła tylko głowę, do czego doszłam po tym, iż porozrywaną skórę i krwawe długie rany miała tylko na głowie, a na tułowiu już nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:19, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Cóż mogę powiedzieć Mogul… nic nie powiem, wkleję Ci mały fragment autorstwa tresera Michaiła Pulina…
SZKOLENIE AZJATY
Autor: Michaił Pulin.
Fragmenty rozdziału pierwszego
„…..Jeszcze jedną charakterystyczną cecha CAO jest naprawdę rzadko spotykany u innych ras upór w dążeniu do osiągnięcia postawionego sobie celu.Jeśli na przykład wasz pies zdecyduje, że powinien on wyjść z jakiegokolwiek zamkniętego terytorium, to zaczyna on dokonywać cudów bystrości i uporu.
Otwierają różnorodne zasuwki, klamki, sztaby i nawet klucze w zamku czasami potrafią obrócić.
|
Kamil napisał : Cytat: |
Dokładnie ! Upór w dokonaniu zamierzonego celu jest naprawdę godny podziwu... |
Tak Kamil zgadzam się , ale ten upór powinien być wykorzystywany w pracy psa - wtedy byłby nadzwyczaj cenioną zaletą - natomiast tak kreatywny i pełen inicjatywy pies trzymany w kojcu, na wybiegu, czy nawet w ogrodzie .....czy lesie- , bez konkretnych zadań -do wykonania to potencjalne niebezpieczeństwo - nie mówiąc tylko stratach materialnych , ale przede wszystkiom zagrożenie okaleczenia a nawet życia dla niego samego .....
Nigdy nie wiesz co wymysli i która drogę do celu wybierze.....
Ciekawa jestem co w dalszej częsci powie nam o tym rosyjski treser....?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ARTUROS
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:18, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie wszystkich milosnikow tego forum:))
Wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku:), chociaz dzis jest 14-ego stcznia ( ale nowy 14 - y:, a ja jeszcze nie mialam okazji zlozyc zyczen))
Zycze wszystkim milosnikom Azjatow - psow madrych, oddanych i opiekunczych, wiernych, odwaznych i kochajacych:)) wlasciwie, po namysle doszlam do wniosku, ze to takie samospelniajace sie zyczenia, bo Azjaty takimi wlasnie sa ( tym latwiej dla nas!!!)
Dawno nie wracalam myslami do przeszlosci, ktora dala nam Salcia, a powinnam. Jestem jej winna te odrobine zapisu biograficznego, bo to naprawde wspanialy pies. Powroce wiec do dni w ktorych zdjelam z jej barkow odpowiedzialnosc. To ciezka sprawa, bo psy maja to do siebie, ze bardzo szybko przejmuja odpowiedzialnosc za rodzine ktora sie opiekuja. Nie jest odwrotnie, a wlasciwie trudno jest odwrocic te kolejnosc. Wymaga ta pracy i systematycznosci. Pomagala nam w tym miska. Brzmi to zabawnie, ale ona stanowila atrybut wladzy. Salcia przynoszenie jej jedzenia traktowala jako dowod poddanstwa, wobec tego kolejno, najpierw corka, potem ja i Artur udawalismy, ze jemy z jej miski, a nastepnie pozwalalismy Salci dostapic zaszczytu jedzenia. I tak przez tydzien. Salcia slinila sie, wsciekala, ale zapamietala te lekcje. Tak samo bylo z przechodzeniem przez furtke. Zachowalismy kolejnosc. Tak wiec najpierw Ada, ja i Artur, a na koncu Salcia. Stosowalismy zreszta rozne techniki, ale te ktore opisalam uwazam za najbardziej skuteczne i godne polecenia. Mysle, ze uzyskanie statusu obroncy stada, a nie jej przewodnika pasuje kazdemu Azjacie, chociaz zdjecie ciezaru odpowiedzialnosci polecam do stosowania wlascicielowi kazdego psa. Salcia jest wspanialym strozem, i niech tak pozostanie. Czasami czuje sie w jej obecnosci jak owca i nie przeszkadza mi to wcale:)
z pozdrowieniami, Edyta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:48, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ARTUROS napisał: | Czasami czuje sie w jej obecnosci jak owca i nie przeszkadza mi to wcale:)
|
A czy można liczyć na jakieś nowe zdjęcia Salci?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:13, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justynko,
Salcia to piekna dobrze zbudowana Azjatka, która potrafi zmieniac swoją mimikę pyska tak, że raz wygląda na strasznego zabójce a za chwilę wygląda na super aniołka. Takie są moje obserwacje i to mi się w niej strasznie podoba
Artur,
Salcia to naprawdę super pies - Jak ją obserwuje to widzę w jej oczach głeboką miłośc do rodziny - Widać od razu, że twoja córka to jej oczko w głowie....zawsze wyglada tak jakby jej pilnowała czuje się za nią odpowiedzialna. Na mnie to robi piorunujące wrażenie bo to jest bardzo widoczne.
Przypomniała mi się taka mała sytuacja sprzed 2 tygodni:
Standardowo poszedłem z Draganem na łąki. Wracając przechodziliśmy obok Was i Malamuta. Dragan przywitał się i wylizał z Malamutem. Potem przyszła kolej na Salcie. Salcia, klasycznie obszczekała Dragana i mnie, ale po chwili przestała i zaczeła się obwąchiwac z Draganem - niepewna, ale po "namowach" Dragana nawet miała odruch zabawy, potem znowu szczek - moje miłe słowo i nawet zamerdała owgonkiem Chyba nas poznała bo nigdy wcześniej tak się wobec nas nie zachowała...Nagle przestała się obcałowywać z Draganem i znowu zaczeła strasznie szczekać, odwróciłem się i zobaczyłem, że jakiś facet idzie w naszym kierunku. Facet zmierzał centralnie w kierunku waszej posesji (myślał, że tam dalej bedzie przejście...) Co mnie zdziwiło w tym wszystkim ?
Jak Saule tak warczała i szczekała to Dragan się odwrócił w kierunku faceta i nagle zaczął warczeć i ciągnąc w jego kierunku próbujac stanać na dwóch łapach i machając przednimi łapami. Naprawdę był zły ! Dla mnie to dosyć dziwne zachowanie mojego psa bo on nigdy wcześniej z taką zawzietością nie reagował na ludzi na spacerze.Zaczałem się zastanawiac czy czasem nie było to współdziałanie obojga psów w celu odstraszenia intruza...może Dragan odebrał od Salci sygnały, że zbliża się potencjalne zagrozenie...Nie wiem, trudno mi to wytłumaczyc, ale jak wracaliśmy do domu i mijaliśmy innych ludzi to nawet nie spojrzał na innych ludzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:02, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kamil napisał: | Co mnie zdziwiło w tym wszystkim ?
Jak Saule tak warczała i szczekała to Dragan się odwrócił w kierunku faceta i nagle zaczął warczeć i ciągnąc w jego kierunku próbujac stanać na dwóch łapach i machając przednimi łapami. Naprawdę był zły ! Dla mnie to dosyć dziwne zachowanie mojego psa bo on nigdy wcześniej z taką zawzietością nie reagował na ludzi na spacerze.Zaczałem się zastanawiac czy czasem nie było to współdziałanie obojga psów w celu odstraszenia intruza...może Dragan odebrał od Salci sygnały, że zbliża się potencjalne zagrozenie...Nie wiem, trudno mi to wytłumaczyc, ale jak wracaliśmy do domu i mijaliśmy innych ludzi to nawet nie spojrzał na innych ludzi... |
Kamil, wygląda na to, że jednak co dwa psiaki to nie jeden
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:07, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No idealnie wstrzeliłas się....
Już mi chodzi po głowie sprzedaż mieszkania i kupno domku + kupno dziewczynki Azjatki dla Draganka. Jak bym miał Dom to bym zabrał ze sobą Dragana i dokupił mu Azjatkę (najlepiej gdyby to była córka - Salci (pewnie kiedyś zostanie dopuszczona).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:14, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kamil napisał: |
Już mi chodzi po głowie sprzedaż mieszkania i kupno domku + kupno dziewczynki Azjatki dla Draganka. Jak bym miał Dom to bym zabrał ze sobą Dragana i dokupił mu Azjatkę (najlepiej gdyby to była córka - Salci (pewnie kiedyś zostanie dopuszczona). |
Kamil to myśl, myśl intensywnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:46, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wracając do „złodziejstwa” z poprzednich stron tego tematu…
Chciałabym dziś nieco poskarżyć się na moją sunię. Obawiam się, że z powodu jej „podstępnego złodziejstwa” mogę kiedyś postradać zmysły…
Musiek NIGDY nic nie zwędził w mojej obecności, NIGDY nic niż zwinął ze stołu gdy jesteśmy w domu, nawet w nocy. W nocy na stole może zostać pół świniaka, rano będzie na miejscu.
Ale gdy tylko drzwi się za nami zamykają to malutka robi „przegląd domu” i się częstuje… Dosłownie częstuje, bo robi to bardzo podstępnie, jakby chciała za sobą zatrzeć ślady.
Nigdy nie było w domu bałaganu czy innych „dowodów rzeczowych” kradzieży.
Dziś na przykład wyciągnęłam masło z lodówki na śniadanie, potem zostawiłam na stole i wyszłam z domu. Po powrocie przez parę minut wgapiałam się w pustą maselniczkę i „z obłędem w oku” zastanawiałam się czy naprawdę zużyliśmy całe mało rano, czy to znowu ona…
Musiek potrafi zwędzić kawałek sera, czy masło, ze środka stołu nie przewracając przy tym talerzy, kubeczków czy szklanek – jak to robi nie wiem. A czasami jak się wszyscy śpieszymy rano do pracy i szkoły to coś ze śniadania na stole zostaje.
Po powrocie, ponieważ nie ma „śladów przestępstwa” zawsze zachodzę w głowę – czy coś zostawiłam? Nie ma? Czy może mi się wydaje?
Ona łapczywie nie porywa – ona się dzieli.
Kiedyś na stole zostały wędzone żeberka wyciągnięte z zupy. Pewnie bym się nie zorientowała, że się mała „poczęstowała” gdyby nie fakt, ze wędzone żeberka są ciemne, a wyżarty przez nią kawałeczek był różowy.
Innym razem został na stole wspaniały, w 1/3 zjedzony przez nas, ruski tort śmietanowy z owocami.
Dopiero po godzinie pobytu w domu zrozumiałam, że z tortem „coś nie tak” – nadal był na stole, ale wokół owoców cześć śmietany była wyżarta – z daleka nie było widać….
Nie zawsze jej „podstępy” się udają.
Najlepszym tego dowodem był numer z kakao, o którym chyba już pisałam. W kuchni na stole został kartonik z kakao, w twardym opakowaniu, z plastikowym zamknięciem.
Mucholc chyba zabrał delikatnie pudełko, zaniosła w ustronne miejsce, otworzyła zębiskami zamknięcie i nie wysypując niczego – śladów nie było – wsadziła łeb do kartonika i wyżarła. Po powrocie z pracy, w przedpokoju czekała na mnie uśmiechnięta Azjatka z niewinną minką. Tylko w lustro nie spojrzała… całą swoją białą paszczękę, aż po oczy (tyle ile wlazło w kartonik) miała w kolorze ciemnobrązowym, od kakao…
Jedyne co kradnie czasami „na bezczela” to napój z żurawin (tak zwany „mors”), potrafi otworzyć szafkę, wybrać właściwy napój, odgryźć część kartonika i wychlać potajemnie.
Chyba bym wolała, żeby kradła jakoś bardziej „otwarcie” mogłabym wtedy jej w określonym momencie „przedzwonić” w ten zakuty łeb. A tak to sama już nie wiem często – ukradła/nie ukradła – czy może ja mam galopującą sklerozę, co w moim wieku dałoby się zrozumieć…
A tak zostaje mi tylko patrzenie się w niewinne oczka suczki, które jasno mówią… to przecież nie ja, to tobie coś się pomyliło….
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:10, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna, hahaha, ale Tobie to dobrze, bo sama piszesz, że Mucha się z Wami dzieli, ja mam gorzej - Agram, rzadko coś bierze samowolnie, ale za to 'do ostatniego okruszka'
tu http://www.ysolom.fora.pl/viewtopic.php?t=261&postdays=0&postorder=asc&start=15 pisałam
Sylwia napisał: | Agram 'zdobył' i skonsumował kilka dni temu 2 kg kociej karmy - został zamknięty w kotłowni i tam była w worku ta karma - tyle, że na zbiorniku olejowym na wysokości 170-180 cm
kiedyś, przebywajac na podwórzu, akurat przed oknem kuchennym, zobaczyliśmy jak Agram stojąc na dwóch łapach zjada bitą śmietanę z miski, która stała na blacie kuchennym, strasznie się uśmialiśmy, no i pozwolilismy mu skończyć, oczywiście....
i raz zjadł buraczki (!) z talerza postawionego na kuchence mikrofalowej stojącej z kolei na blacie kuchennym, strasznie nimi tą kuchenkę wysmarował
więcej jego grzechów nie pamiętam |
hmm, to on też się w zasadzie 'częstuje' jak nas nie ma w domu
po przeczytaniu Twojego opowiadania i jak to Mucha 'rozpakowuje' jedzenie przypomniało mi się, że Agram kiedyś pod naszą nieobecność zabrał z blatu kuchennego i zeżarł rozpakowując z reklamówki i papierów cały makowiec, a ja myślałam, że to... mój mąż (wielbiciel makowców i ptasiego mleczka wedlowskiego ) - starannie rozłożone reklamówka i papierki (w całości! , nie to że poszarpane) były wprawdzie na podłodze w salonie, ale myślałam, że mąż tak sobie skosumował - przy kominku
A w ogóle to Agram wczoraj skończył 4 lata i wychodzi mu jeden złodziejski wybryk na rok - to ja go rozgrzeszam, mojego Misia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:36, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Muszysko jest niesamowite
Uzo przy niej to taki mało twórczy cielaczek
Z okazji urodzin wszystkiego naj najlepszego dla solenizanta AGRAMA
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|