Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Azjata w życiu codziennym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:17, 14 Maj 2007    Temat postu:

Justyna napisał:
rosomak napisał:

Justyna np. pisze i nie tylko ona, o porannym mizianku, u mnie zdarza się że pies wchodzi do domu rano, zwala się w najciemniejszym kącie i czeka aż wstanę, ja wychodzę on też, koniec kontaktu Very Happy , to ja idę do niego aby go poklepać czy pogłaskać on się nigdy nie narzuca i na pewno nie jest mu to do życia potrzebne, za to dobek bez miziania chyba by zszedł Very Happy


Rosomak – to ja wyjaśnię bardziej „technicznie” ten proces mizianka.
Suczka rano siedzi na pupce i czeka.
Według mojej interpretacji (i tej wersji się będę trzymać) - dlatego, że lubi rano się przywitać, sprawia jej przyjemność drapanie po klacie i całuski w uszko.
Według prawdopodobnej interpretacji innych (tą wersję staram się ignorować) – dlatego, że czeka „na ścięcie” i wykonuje trudny obowiązek, z obrzydzeniem i niechęcią w swej wolnej azjatyckiej duszy.
Suczka nigdy sama się „nie zaczepia”, nie budzi nas, nie jest nachalna. Gdy jej nie poświęcę uwagi odejdzie i uwali się na swoim „posterunku”.
Myślę, że zachowanie Łabka i Musi wiele się nie różni – różni się nasza reakcja jako właścicieli. Ja po prostu siadam przed nią na ziemi i miziam. Ale też nie twierdzę, że jest to "jedyne słuszne zachowanie". Very Happy


To i ja przedstawie swoja technikę witania Very Happy , bo widzę że zachowania naszych psów niewiele się róznią Laughing

Uzon śpi na podwórku, najczęściej przy wejściu do domu i tam go codziennie miziam, to znaczy zaraz po przebudzeniu, to ja wychodzę do niego, obcałowuję mu nochala i szepcze do uszka Wink A on przyjmuje to ze spokojem. Czasami się zdaża, zwłaszcza w lecie podczas upałów, że rankiem leży pod schodami w domu i wtedy to tam go "dopadam" Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 17:43, 14 Maj 2007    Temat postu:

No cóż, po tym co piszecie wygląda na to że to jednak my bardziej potrzebujemy kontaktu z psem niż pies z nami Very Happy , choć po tym co napisała Basia, nic nie jest wykluczone i coś mi się wydaje że to tylko kwestia interpretacji czyli mówimy "pies kontaktowy" Mr. Green
Na pewno są to psy nie narzucające się i raczej mało wylewne, ale grupa na jakiej zostało przeprowadzone badanie nie jest zbyt liczna ........ Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 17:48, 14 Maj 2007    Temat postu:

rosomak napisał:
No cóż, po tym co piszecie wygląda na to że to jednak my bardziej potrzebujemy kontaktu z psem niż pies z nami Very Happy , choć po tym co napisała Basia, nic nie jest wykluczone i coś mi się wydaje że to tylko kwestia interpretacji czyli mówimy "pies kontaktowy" Mr. Green
Na pewno są to psy nie narzucające się i raczej mało wylewne, ale grupa na jakiej zostało przeprowadzone badanie nie jest zbyt liczna ........ Very Happy


Grupa jest za to doborowa Laughing , poza moimi wszystkie należą do elity forum.
Dodatkowy problem polega na tym, że one nijak nie chcą z nami gadać, więc ciężko ustalić co myślą, ale ja cały czas liczę na to że moje się w końcu odezwą Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 17:53, 14 Maj 2007    Temat postu:

Zakirchan napisał:
rosomak napisał:


Ja takie zachowania pamiętam u burków na wsi, z czasów mojej młodości(o kurna ale to dawno było Shocked ), tam psy raczej powściągliwe w uczuciach były, nieufne, chodziły luzem i w ogóle takie azjatyckie z charakterków. Ja wiem że za chwilę kogoś wkurzę tym że porównuję takie szlachetne psy do jakiś wiejskich kundli, ale co zrobić tak było, na ile cechy które przypisujemy Azjacie są tylko dla nich zarezerwowane, a na ile to tylko cechy psów, a kwestia tylko w ascetycznym wychowaniu Think Question Question Question


No to przecież są wiejskie burki Rolling Eyes , tam za dużo miast w tym stepie nie ma Laughing . Mnie to się Rosomak wydaje, że ludziom to się teraz w głowie poprzestawiało i chcą żeby pies kochał cały świat, był miły dla dzieci, rozpoznał kto jest złodziejem i go zatrzymał zero agresji na codzień a jak przyjdzie bandzior to ma być jak Bruce Lee. Jakieś takie pie.... o psie towarzyszu i do obrony i dogoterapii. Najlepiej jeszcze żeby to robił sam z siebie. A dla mnie pies to ma być nieufny wobec obcych i przywiązany do swojego właściciela jak ten na to zasługuje. No zamknę się w obawie przed linczem. Laughing


Widzisz Zak, ja już dawno pisałem że to wiejskie burki, ja je porównałem do wiejskich kundli i o to jedno słowo mi chodziło Very Happy
Trudno się nie zgodzić z tym co piszesz choć zapomniałeś wspomnieć o szkoleniu Mr. Green
Jak się nadarzy okazja zrobię kilka zdjęć takich właśnie wiejskich kundli z azjatycką duszą, nawet ostatnio taki jeden mnie napastował, choć znamy się od dawna Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 18:01, 14 Maj 2007    Temat postu:

Zakirchan napisał:
rosomak napisał:
No cóż, po tym co piszecie wygląda na to że to jednak my bardziej potrzebujemy kontaktu z psem niż pies z nami Very Happy , choć po tym co napisała Basia, nic nie jest wykluczone i coś mi się wydaje że to tylko kwestia interpretacji czyli mówimy "pies kontaktowy" Mr. Green
Na pewno są to psy nie narzucające się i raczej mało wylewne, ale grupa na jakiej zostało przeprowadzone badanie nie jest zbyt liczna ........ Very Happy


Grupa jest za to doborowa Laughing , poza moimi wszystkie należą do elity forum.
Dodatkowy problem polega na tym, że one nijak nie chcą z nami gadać, więc ciężko ustalić co myślą, ale ja cały czas liczę na to że moje się w końcu odezwą Laughing



Nooo grupa doborowa Very Happy , ale coś mi się wydaje że, pisząc w ten sposób nie zachęcasz innych, nie wszyscy są tak jak Ty wygadani Very Happy
Spójrz czasami na dół strony głównej, ciągle mamy jakichś gości, ale dyskutujących jakoś mało Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:01, 14 Maj 2007    Temat postu:

rosomak napisał:


Widzisz Zak, ja już dawno pisałem że to wiejskie burki, ja je porównałem do wiejskich kundli i o to jedno słowo mi chodziło Very Happy
Trudno się nie zgodzić z tym co piszesz choć zapomniałeś wspomnieć o szkoleniu Mr. Green
Jak się nadarzy okazja zrobię kilka zdjęć takich właśnie wiejskich kundli z azjatycką duszą, nawet ostatnio taki jeden mnie napastował, choć znamy się od dawna Mr. Green Mr. Green


O szkoleniu miało być w następnym poście Laughing Cool
A ty nie pisz o napastowaniu przez zwierzaki, bo teraz to z nimi taka bliskość jest teraz zabroniona Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Pon 18:03, 14 Maj 2007    Temat postu:

Zakirchan napisał:
rosomak napisał:


Widzisz Zak, ja już dawno pisałem że to wiejskie burki, ja je porównałem do wiejskich kundli i o to jedno słowo mi chodziło Very Happy
Trudno się nie zgodzić z tym co piszesz choć zapomniałeś wspomnieć o szkoleniu Mr. Green
Jak się nadarzy okazja zrobię kilka zdjęć takich właśnie wiejskich kundli z azjatycką duszą, nawet ostatnio taki jeden mnie napastował, choć znamy się od dawna Mr. Green Mr. Green


O szkoleniu miało być w następnym poście Laughing Cool
A ty nie pisz o napastowaniu przez zwierzaki, bo teraz to z nimi taka bliskość jest teraz zabroniona Rolling Eyes



Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:04, 14 Maj 2007    Temat postu:

rosomak napisał:

Nooo grupa doborowa Very Happy , ale coś mi się wydaje że, pisząc w ten sposób nie zachęcasz innych, nie wszyscy są tak jak Ty wygadani Very Happy
Spójrz czasami na dół strony głównej, ciągle mamy jakichś gości, ale dyskutujących jakoś mało Evil or Very Mad


Bo dyskusja wre na privach, tam można bezkarnie się wyżyć, bez ryzyka, ale już sie zamykam. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAZOWSZE

PostWysłany: Pon 18:36, 14 Maj 2007    Temat postu:

Ja też dodam od siebie, Mudar jest o wiele wylewniejszy do Jagi (naszej suki-terrierki) niz do mnie, więc rankiem nie podnosi sie i nie biegnie do mnie tak jak Jaga, nie włazi na łóżko i wylizuje "gęby". Czasami przyjdzie do mnie rankiem, podjedzie do łóżka i powącha nas, ale nie jest nachalny jak Jaga.
Ale miziać sie lubi, po nocy spędzonej na podwórku jak wychodzę na podwórku to przybiega i domaga się, więc ja go drapię za uszkiem po "grzywie", obcałuje czarny nochal, to poranne przywitanie, często jak idę to on łapie mnie za nogę swoją łapą, zachęca do zabawy, łapiąc za rękaw kurtki, lub za dłoń i prowadzi mnie tak......
Ale po jakimś czasie jak nie podejmę z nim zabawy to odchodzi, uwala się w swoim grajdole i leży obserwując, natomiast Jaga nie odstępuje mnie Rolling Eyes
Gdy wychodze na spacer to długo jeszcze za sobą słyszę ujadanie Jagi i żałosne wycie Mudara, wszyscy sąsiedzi do okoła zagadują do mnie że prawdziwe skarby mam w domu, bo tacy przyjaciele to majątek Cool Cool
Pewnego dnia starsza sąsiadka powiedziała mi że ten duży pies to chyba choruje bo rano tak strasznie jęczał i stękał leżąc przy drzwiach, a to było wtedy gdy ja rano wyszłam z Jagą na spacerek Confused Confused Jak wracamy to on biega od Jagi do mnie i wita się jak szalony.....
Jaga nie czeka na niego nawet nie wita sie z nim gdy wychodzimy z Mudarem na spacer i wracamy z niego, nawet straszy go żeby do jej domu nie wchodził, jej miłość bardziej jest skupiona na nas...[/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:21, 14 Maj 2007    Temat postu:

rosomak napisał:
No cóż, po tym co piszecie wygląda na to że to jednak my bardziej potrzebujemy kontaktu z psem niż pies z nami Very Happy , choć po tym co napisała Basia, nic nie jest wykluczone i coś mi się wydaje że to tylko kwestia interpretacji czyli mówimy "pies kontaktowy" Mr. Green


Myślę Rosomak, ze chyba trafiłeś w sedno Laughing - kontaktowy Azjata to taki, który leży jak wór i z wielką cierpliwością "znosi"- nie unika kontaktu z rozczulonym właścicielem Laughing


kasia napisał:
Ja też dodam od siebie, Mudar jest o wiele wylewniejszy do Jagi (naszej suki-terrierki) niz do mnie, ....... Jak wracamy to on biega od Jagi do mnie i wita się jak szalony.....
........
Jaga nie czeka na niego nawet nie wita sie z nim gdy wychodzimy z Mudarem na spacer i wracamy z niego, nawet straszy go żeby do jej domu nie wchodził, jej miłość bardziej jest skupiona na nas...[/url]


Kasiu - bardzo ciekawe obserwacje i porównania codziennych zachowań Azjaty i Terierki Very Happy Prosimy o jeszcze Very Happy
Szczególnie ciekawe wydało mi się, ze Mudar jakby traktował Was wszystkich tak samo przy powitaniach (lub wyróżnia sunię), a Jaga wydaje się zdecydowanie "preferować człowieka".
Czyli jakby nam znowu "z badań" wychodziło, ze Azjata najszczęśliwszy będzie z drugim psem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 10:37, 15 Maj 2007    Temat postu:

To i ja wtrącę swoje 3 grosze Wink

Nie było nas ostani tydzień w domu i psiakami opiekowali się moi rodzice.
Mama mówiła, że po Gadgecie było widać, że tęskni, natomiast Era zachowywała się normalnie.

Chyba (a nawet na pewno) i Era bardzo tęskniła.
Wróciliśmy w nocy z soboty na niedzielę ... Era nawet nie obszczekała kolegi męża, który nas przywiózł, tak bardzo się z nas cieszyła.

Później usiadłam w kuchni na podłodze, Era usiadła mi na kolanach (nigdy wcześniej tego nie robiła) i co chwilę wygryzała mi pchełki i brała moją rękę do paszczy.
Gadget stał obok i udawał twardziela Wink ... On z tych co to za bardzo pieszczot nie lubi, a głaskanie (i to tylko w moim wykonaniu) polubił dopiero jak miał 1,5 roku.

Sytuacja zmieniła się, gdy poszłam do sypialni, wtedy z Gadgeta "wyszedł" tyran domowy i nie dopuszczał Ery do mnie, więc ta zrezygnowana położyła się na podłodze i błyskawicznie usnęła niczym kamień.
Do rana Era spała w tej samej pozycji ... wyglądało to tak jakby wreszcie usnęła spokojnym snem ... i podejrzewam, że tak właśnie było. Nas nie było, więc Era pewnie cały czas czuwała poddenerwowana, chociaż nie pokazywała po sobie tęsknoty.

A Gadget wczoraj, gdy wróciłam z pracy wygryzał mi pchełki Laughing Laughing Laughing .... a On tego nigdy nie robi ... stęskniła się za mną psinka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:44, 15 Maj 2007    Temat postu:

Ewidentnie psiaki się wytęskniły Very Happy

Yvy napisał:


Później usiadłam w kuchni na podłodze, Era usiadła mi na kolanach (nigdy wcześniej tego nie robiła) i co chwilę wygryzała mi pchełki i brała moją rękę do paszczy.
......
A Gadget wczoraj, gdy wróciłam z pracy wygryzał mi pchełki Laughing Laughing Laughing .... a On tego nigdy nie robi ... stęskniła się za mną psinka.


To już widzę, że zostałaś totalnie odpchlona Laughing Laughing Laughing

Moja sunia aż taka czuła nie jest, żeby mi insekty wyłuskiwać Crying or Very sad Bezużyteczna kupa futra Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 20:48, 15 Maj 2007    Temat postu:

Justyna napisał:

Moja sunia aż taka czuła nie jest, żeby mi insekty wyłuskiwać Crying or Very sad Bezużyteczna kupa futra Sad

Nie narzekaj Wink odpchlanie w Erzynym wydaniu to przeżycie dość hardkorowe Wink ... albo kawałek ubrania podsuwam pod paszczę, albo łóżka (znaczy się pościeli) ... Gadgeta da się znieść na gołą skórę, ale nie jest to zbytnio przyjemne ... ale czegóż człowiek nie zrobi, żeby nie zawieść swego zwierza Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 21:04, 15 Maj 2007    Temat postu:

Yvy napisał:
Justyna napisał:

Moja sunia aż taka czuła nie jest, żeby mi insekty wyłuskiwać Crying or Very sad Bezużyteczna kupa futra Sad

Nie narzekaj Wink odpchlanie w Erzynym wydaniu to przeżycie dość hardkorowe Wink ... albo kawałek ubrania podsuwam pod paszczę, albo łóżka (znaczy się pościeli) ... Gadgeta da się znieść na gołą skórę, ale nie jest to zbytnio przyjemne ... ale czegóż człowiek nie zrobi, żeby nie zawieść swego zwierza Yellow_Light_Colorz_PDT_05


Oj mam to samo, a one uważają, że to taka delikatna pieszczota, więc głupio mi je zawieść, choć ślady potrafią zostawić całkiem niezłe Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:13, 15 Maj 2007    Temat postu:

A ja podobnie jak Justyna, mam psa tylko siebie iskającego. Egoista jakiś, nic nie myśli o higienie pańci Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
Strona 63 z 71

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin