|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berciszon
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:23, 01 Paź 2007 Temat postu: Czy kojec może mieć wpływ na zachowanie Azjaty |
|
|
Moi drodzy Marushka od trzech tygodni przebywa w kojcu Jest to sytułacja przejsciowa spowodowana posianiem trawy na mojej działce Dopuki sie nie ukorzeni niestety taki stan jest konieczny poniewaz kazdorazowe przebiegniecie mojego 45 kg dzidziusia powoduje powstanie leja w ziemi prawie jak po uderzeniu asteroidy Staram sie rekompensować jej to "wiezienie" częstymi spacerami I w tym momencie pojawia sie problem Mój spokojny i łagodny dotychczas pies zaatakował w ostatni weekend trzech grzybiarzy i dwóch rowerzystów Nie zjadła ich co prawda ale po raz pierwszy widziałem że "cienka czerwona linia" po przekroczeniu której są już tylko kłopoty jest bardzo blisko I tu moje pytanie do was
1 Czy to wpływ kojca
2 Czy mój pies wkracza w taki wiek
3 Czy mam zacząć ostrzegać sąsiadów żeby nie wychodzili z domów zwłaszcza po zmierzchu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:46, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się żeby czasowe zamykanie w kojcu wyzwalało w niej taką agresję, stawiałabym raczej na dojrzewanie.
Swego czasu widziałam młodego Azjatę trzymanego w kojcu, bardzo agresywnego, ale on w tym kojcu przebywał cały czas , ponieważ właściciele nie radzili sobie z nim.
Berciszon napisał: | 3 Czy mam zacząć ostrzegać sąsiadów żeby nie wychodzili z domów zwłaszcza po zmierzchu |
Po zmierzchu to już dawno staramy się z z Uzonem nie wychodzić, a przynajmniej ja nie wychodzę , bo bardzo uaktywnia się wtedy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berciszon
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:55, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zamykanie jest rzeczywiscie czasowe ale ona o tym nie wie Do tej pory korzystała z 100 % wolnosci a tu nagle ktos ją zamyka i nie pozwala wychodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:02, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Do kojca mogłeś ją powoli przyzwyczaić wcześniej, to przydatne, np. w czasie cieczki, wizyt gości, siania trawki, wymiany ogrodzenia, przebywania jakichs ekip remontowo budowlanych itp.
Ja każdego psa przyzwyczajałam już w wieku kilku miesięcy do przebywania w kojcu, prowadząc tam w porze posiłku z michą żarcia, wydłużając czas pobytu w, na początku każdemu było to nie w smak, ale szybko załapały o co chodzi i że to czasowe ograniczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:52, 01 Paź 2007 Temat postu: Re: Czy kojec może mieć wpływ na zachowanie Azjaty |
|
|
Berciszon napisał: | Moi drodzy Marushka od trzech tygodni przebywa w kojcu Jest to sytułacja przejsciowa spowodowana posianiem trawy na mojej działce Dopuki sie nie ukorzeni niestety taki stan jest konieczny poniewaz kazdorazowe przebiegniecie mojego 45 kg dzidziusia powoduje powstanie leja w ziemi prawie jak po uderzeniu asteroidy Staram sie rekompensować jej to "wiezienie" częstymi spacerami I w tym momencie pojawia sie problem Mój spokojny i łagodny dotychczas pies zaatakował w ostatni weekend trzech grzybiarzy i dwóch rowerzystów Nie zjadła ich co prawda ale po raz pierwszy widziałem że "cienka czerwona linia" po przekroczeniu której są już tylko kłopoty jest bardzo blisko I tu moje pytanie do was
1 Czy to wpływ kojca
2 Czy mój pies wkracza w taki wiek
3 Czy mam zacząć ostrzegać sąsiadów żeby nie wychodzili z domów zwłaszcza po zmierzchu |
Nie wiem na ile to wpływ kojca, bo z kojcem doświadczeń nie mamy
Może dorasta poprostu i pokazuje, że już nie jest małym, posłusznym szczeniaczkiem?
Moja też w podobnym wieku zaczęła swoje poważne "azjatyckie występy" tak już zupełnie na serio
"Pomyłki" młodym Azjatom chyba się często zdarzają w okresie dorastania Przypomniał mi się fragment o grzybiarzach z artykułu Heleny Cyganowej:
http://www.ysolom.fora.pl/uzytkowosc-owczarka-srodkowoazjatyckiego-cao-obserwacje-t479.html
"....Mój pies – samiec Bars, który przeszedł tresurę w zakresie programowym kursu „Pies towarzyszący-ochroniarz”, w młodości miewał pomyłki. Na przykład kiedyś, w lesie, uznał za złoczyńców i „aresztował” grupę grzybiarzy uzbrojonych w kije i noże.
Ale od skończenia trzech lat stał się w pewnym siebie, pracującym psem, zdolnym prawidłowo ocenić sytuację i wyciągnąć z niej właściwe wnioski nie oglądając się na właściciela. ..."
Berciszon napisał: |
3 Czy mam zacząć ostrzegać sąsiadów żeby nie wychodzili z domów zwłaszcza po zmierzchu |
Cóż powiedzieć to Azjata poprostu - sąsiedzi z domów wychodzić mogą ale lepiej, żeby bez zapowiedzi furtki do Waszej posesji nie otwierali. Bo ich "mała zeżre"
Przypomnieli mi się "chłopy", którzy u nas tną trawę w ogrodzie raz na tydzień. Mają klucz do ogrodowej furtki, ale zawsze pytają czy pies jest zamknięty w domu. No i nam nie do końca wierzą Przyuważyłam ich kiedyś - troszeczkę uchylają furtkę i wołają "hau, hau" (to jest cyrk dopiero!). Asekuracja pełna. Jak nic nie wyskoczy z krzaków to dopiero wchodzą. Zapytałam dlaczego dorosłe chłopy takie cyrki odprawiają. Oni stwierdzili, ze temu wielkiemu psu nie wierzą, bo jest podstępny i może specjalnie schować się pod choinkami, czekać aż wejdą i wtedy im zrobić "z d...y jesień średniowiecza" (taki cytat z pewnego filmu ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berciszon
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:45, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: | Do kojca mogłeś ją powoli przyzwyczaić wcześniej, to przydatne, np. w czasie cieczki, wizyt gości, siania trawki, wymiany ogrodzenia, przebywania jakichs ekip remontowo budowlanych itp.
Ja każdego psa przyzwyczajałam już w wieku kilku miesięcy do przebywania w kojcu, prowadząc tam w porze posiłku z michą żarcia, wydłużając czas pobytu w, na początku każdemu było to nie w smak, ale szybko załapały o co chodzi i że to czasowe ograniczenie. |
Niestety nie mogłem bo go fizycznie nie miałem Dopiero jak w trakcie robienia ogrodu zorientowałem sie że może być kłopot to poprosiłem o wybudowanie kojca dla psa
Natomiast jeżeli chodzi o sąsiadów to sprawa wygląda tak że to ja bagatelizuje wygląd mojej dziewczynki Dla mnie to jeszcze cały czas mała kuleczka dla nich chyba już nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:25, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bartek,
Moim zdaniem zmiana zachowania spowodowana jest dwoma czynnikami :
1) nagłe wpakowanie psa do kojca - niestety nie przygotowywałeś jej do tego urządzenia...
2) jest w okresie burzy hormonalnej i w tym okresie tak naprawdę zaczyna się kształtować charakter psa - wiele dziwactw może jej jeszcze przyjść do głowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Czw 2:34, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja wam powiem , że faktycznie w pewnym momencie charakter CAO zmienia się jak "pogoda" moja niunia ma co prawda 11 miesięcy ,ale z miesiąca na miesiąc to zupełnie inny pies - już coraz częściej zachowuje się jak poważna dama ,a nie jak wariatuncio ..jeśli chodzi o obcych już całkowicie skończyła się sielanka ...
Jak przychodzą obcy to siedzi w kojcu ... z daleka wygląda jak siedem nieszczęść i wzbudza straszliwą litość wśród gości - nio robi taką mine nieszczęśliwego pieska ... i ludzie jak to ludzie jedni wierzą by nie iść do niej inni mają własne zdanie i chcą pocieszać biedną maleńką Ajdunie siedzącą w kojcu ... jest strefa gdzie Ajda udaje nieszczęśnika tylko chyba po to by kusić obcego do podejścia ... 10 metrów przed kojcem budzi się w niej "lew"
Mieliśmy sytuacje , na szczęście Ajda na prawde ma genialny charakter , gdzie przyjechał znajomy który Ajde widział jak była mała , nawet się z nią bawił .... i przykozaczył , przeskoczył przez siatke ..... Ajda go dopadła ,złapała za ręke i przycisnęła do ziemi , nie pozwoliła mu się ruszyć , zanim mój TZ przybiegł , Ajda na każdy ruch "gościa" gulgotała , trzymała za ręke i dociskała ciałem do ziemi .. gość to był blado zielony , mokry i chyba nigdy więcej nie wejdzie na podwórko z psem ... co ciekawe że nie miał nawet zadraśnięcia .....
I jeszcze jedno zauważyłam , jak była młodsza pilnowała czekając pod bramą i od czasu do czasu patrolowała okolice . Teraz pilnuje z ukrycia , więc podwórko tam gdzie jest Ajda jest szczelnie zamknięte , ogrodzenie podwyższone , tabliczki dookoła .. bo jak by ktoś chciał wejść to nie zobaczy psa .. obawiam się że Ajda dopiero zareaguje gdy ktoś już wejdzie ..
No i jeszcze teraz w czasie cieczki , jakimś cudem wtargnął pies , koondel wiejski ,erotoman cudem uszedł z życiem Ajda była w kojcu , pies na posesji , zmora wielka rozwaliła dwie płyty betonowe , nie wiemy jakim cudem rozbiła zbrojone ogrodzenie kojcowe ... wyszła i go dopadła .. tak się skończyły amory , pies lekko oberwał bo zdążył zwiać ..
I morał taki , teraz rózne psy mogą przechodzić koło podwórka , Ajda nie reaguje agresywnie , nawet sie grzecznie wita lub olewa ... jak widzi tego psa co ją napastował to szału dostaje .. dlatego ostatnimi czasy gdy Ajda jeszcze ponętnie pachnie zamykamy ją na noc w warsztacie , bo ten pies lata po wsi luzem i tam gdzie cieczke czuje nic nie jest w stanie go powstrzymać ... i mamy obawe że on powtórzy włam (skubany 2 metrowe ogrodzenie potrafi pokonać) że Ajda go zeżre.
Dla nas jej opiekunów pies cudowny , daje sobie w oczach dłubać , odda kość .... do obcych w naszym towarzystwie jest podejrzliwa i nieufna , sam na sam z obcym - tu już wolimy nie ryzykować.
Niesamowity pies.I co mnie fascynuje w niej ... to ten spokój i opanowanie ... ona nie rzuca się jak owczarek niemiecki z hukiem i zębami na wierzchu - wszystko co robi jest dostojne , przemyślane , spokojne ,a po fakcie jak by nigdy nic się nie stało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 443
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Piotrkowa
|
Wysłany: Czw 12:49, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ja ze swoich obserwacji wnioskuje że kojec nie ma złego wpływu na pobudzanie agresji. Kojce mam otwarte, a suncia sama wchodzi i tam sobie leży. Kojce mam właśnie w celach jak ktoś w odwiedziny czy jak w zeszłym roku murarze dom tynkowali to suńcie niestety ale musiały całe dnie spędzać w kojcach bo jakoś ich nie darzyły sympatią.
A odnośnie cieczki to 2 lata temu najstarsza moja suńcia miała cieczke ale 2 pozostałe nie miały i też wkradł sie wiejski "jebik" ale jeszcze szybciej uciekał jak wszedł po tym jak go te 2 wzięły w obroty, jazgotu narobił tyle że myślałem ze go na pół rozerwały. Na szczęście jego zwiał w całości i już więcej sie nie zapędził na moje podwórko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:41, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Darek napisał: | ja ze swoich obserwacji wnioskuje że kojec nie ma złego wpływu na pobudzanie agresji. . |
Ograniczenie wolności psa- o ile nie jest on w stanie wydostac się sam z zamkniętego pomieszczenia , powoduje raczej depresję niż agresję.... ja mam kojce /bez drzwi /z budami , ale wewnątrz duzych wybiegów - służa one tylko na schronienie się przed deszczem i wiatrem - psy nie były i nie bedą jednak w nich nigdy zamykane - bo aby z nich wyjść byly by w stanie zrobić sobie krzywdę .... a i same wybiegi też sa użytkowane " awaryjnie "
Cytat: |
A odnośnie cieczki to 2 lata temu najstarsza moja suńcia miała cieczke ale 2 pozostałe nie miały i też wkradł sie wiejski "jebik" ale jeszcze szybciej uciekał jak wszedł po tym jak go te 2 wzięły w obroty, jazgotu narobił tyle że myślałem ze go na pół rozerwały. Na szczęście jego zwiał w całości i już więcej sie nie zapędził na moje podwórko. |
Nie wpuszczanie na swój teren żadnego intruza to punkt "honoru " kazdego azjaty -
fragment anegdoty o psie czabańskim :
......."łaciaty gładko włosy, podobno nie wpuszczał na teren ani, kobry, ani lisa, ani wilka. "
Na poprzedmim miejscu zamieszkania - po każdej "nocnej warcie " , miałam do zbierania z terenu szczątki rozszarpanych , kotów , ptaków łasic, czy kun leśnych - brrrrrrrrrrrrr, na szczęście teraz nie mam już takich mrożących krew w żyłach przeżyć .... chyba dlatego ze teren mniejszy .... i całe szczęście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darek
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 443
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Piotrkowa
|
Wysłany: Czw 14:03, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
zamykanie w kojcu to miałem na myśli tylko czasowe, doraźne, a nie regularne trzymanie psa w kojcu.
Obce koty czy jeże niestety ale na podwórko tez nie maja wstępu. Czyli to u azjatów jest norma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:42, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Darek napisał: | zamykanie w kojcu to miałem na myśli tylko czasowe, doraźne, a nie regularne trzymanie psa w kojcu.
Obce koty czy jeże niestety ale na podwórko tez nie maja wstępu. Czyli to u azjatów jest norma. |
Darek ja wiem że nie miałeś na myśli zamykania ani na stałe ani dłużej -napisałam o swoich , bo chociaż chętnie bym je czasem zamknęła - np, w przypadku skaleczenia łapy, czy innych koniecznosci - to u mnie nawet na minutę nie da rady - w najlepszym razie to zębami po prętach - i nie było by zebów..... nie mówiąc już o tragicznym przypadku jednej suczki po Goliacie , któraw nowym domu , próbując wydostać się z kojca skręciła sobie kark , piszę to dlatego żeby ostrzec , ze uparty azjata - nie da za wygraną - i może to się źle skończyć - a jeszcze gorzej zamknąć psa w ciemnym lub murowanym pomieszczeniu np. w garażu - to nie ta rasa - która by się pogodziła z zamknięciem .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jurga KK
Forumowy znawca
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw 16:06, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ja jestem tego samego zdania, u nas kojce sluza przede wszystkim do czasowego zamknieca w sytuacjach juz musowych, typu robotnicy na podworku czy goscie no i oczywiscie izolacja podczas jedenia bo niestyty w tym przypadku zażarłyby sie zywcem pies uwielbia wolnosc dlatego nie powinnismy mu jej ograniczac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:08, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jakie jest podłoże i ogrodzenie w kojcach/wybiegach na Waszych podwórzach?
Kojce wybetonowane/wykostkowane nie podobają mi się nie tylko pod względem estetycznym.... lepsze są - 'goła' ziemia gdzie pies może sobie wyleżeć/wykopać dołek , piasek, trociny, deski, trawka, żwirek...
U mnie kojce ogrodzone siatką na podmurówce.
W kojcach rośnie sobie trawka i inne roślinki, są kawałki łysej gleby , części bezpośrednio przed frontami bud są wyłożone deskami, takimi szerszymi luzem obok siebie położonymi na ziemi (nie pozbijane).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|