|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:19, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja chciałam Agramowi sprawić kolegę, czyli mieć dwa psy/samce, ale mi wszyscy odradzali. Ciągle się zastanawiam, czy możliwe, by dwa (lub więcej) samce nierozdzielane, tzn. ciągle chodzące razem - żyły w zgodzie. Pewnie nie ma problemu, jak jeden się podporządkuje, ale jeżeli są to dwa niezłomne charaktery, to pewnie są starcia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:24, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Napisze parę słów o mojej suczce. Ale z góry Was wszystkich przepraszam. Po prostu wiem, że jak zacznę i się nie opanuje to od razu napiszę książkę. A Wy biedacy pośniecie przy komputerach.
Może od początku. Świadomie zdecydowałam się na suczkę z polskiej hodowli mimo tego, że znajomi Rosjanie już dużo wcześniej namawiali mnie gorąco na rosyjskiego psa.
Nasza Mucha (tak się po domowemu nazywa) odbyła swą podróż „pod prąd” - z Polski do Rosji, a nie tak jak większość azjatów.
Dokonaliśmy takiego wyboru, bo wydaje mi się, że bardzo poważnie podeszliśmy do wyboru nowego, wyczekanego członka rodziny. Zależało mi na tym, aby moja suczka pochodziła od silnych psychicznie, zrównoważonych rodziców, niemanifestujących niepotrzebnej agresji bez wyraźnego powodu. Chciałam wpierw zobaczyć oboje rodziców, jak się zachowują w grupie ludzi czy w kontaktach z innymi psami. Zależało mi też, żeby byli także „w podobnym typie”, miałam nadzieję, ze w takim wypadku daje mi to przynajmniej minimum gwarancji, że szczeniak będzie miał zbliżony charakter i budowę fizyczną.
Chciałam, żeby inny dorosły pies (np. ojciec) miał kontakt ze szczeniakami i uczył je zasad dobrego zachowania w psim światku.
Nie ukrywam, że też ocieniałam rodzaj hodowli i podejście hodowcy do swoich psów. Na pewno bym nie kupiła psa od hodowcy, który wzbudza w swoich azjatach agresję na pokaz, który ma bardzo wiele suk hodowlanych i po prostu może mu po ludzku zabraknąć chęci czy czasu na doglądanie „mojej małej” od pierwszych dni życia. Wierzę, że dobry kontakt szczeniaka z ludźmi od początku także daje pewną gwarancję na zrównoważone zachowanie później. Wybrałam polską hodowlę Bosza-Bosz, a rodzicami mojej małej są Cebaj i Mamuka.
Nigdy nie żałowałam mojej decyzji i dziś na pewno postąpiłabym tak samo. To było to.
Moja Mucha w chwili obecnej ma 13 miesięcy i ciągle się rozwija i „przepoczwarza”.
Postaram się zrobić jej parę zdjęć w weekend i zamieścić na forum – sami ocenicie jej budowę fizyczną.
Jeżeli chodzi o charakter to bardzo trudno opowiedzieć o tym w jednym zdaniu. Jakby w niej siedziały zupełnie dwie różne suczki. Milicjanci twierdzą, że ma bardzo zrównoważony charakter, jest flegmatykiem i jest bardzo odważna.
Mucha w domu, z rodziną
Sunia jest po prostu fantastyczna, jak z moich marzeń. Jest łagodna, cierpliwa, wyrozumiała dla synka i bardzo, bardzo delikatna. Nigdy nie widziałam u niej nawet przez sekundę wyszczerzonych do nas zębów, czy postawionej sierści. Mimo tego, że jest ewidentnym dominantem uznaje nasze przywództwo w stadzie bez siłowych prób „przejęcia władzy”. Mogę swobodnie wyjąć jej z ogromnej paszczy obgryzaną kość, czy „posępnym spojrzeniem” skutecznie zniechęcić do wąchania ciastek na stole.
Mucha w kontaktach z obcymi
No i tu niestety zaczyna się poważny dla mnie problem… Przykłady:
W swojej naiwności sądziłam, że w naszej obecności, po zaakceptowaniu przez nas obcej osoby mała się położy w odległości lub na swoim miejscu i będzie tylko z dala obserwować. Myliłam się, tak nie jest. Obcych na swoim terenie absolutnie nie toleruje. Gdy otworzę drzwi i np. wpuszczę gości mała w prawdzie stoi jak pomnik, ale wydaje z siebie przerażający charkot. Goście mogą np. usiąść w fotelach, ale nie odważyłabym się zostawić ich z nią samych w pokoju nawet na sekundę. Nie daj Boże sięgnęliby po cukier do kawy!
Najgorszy przypadek miałam z technikiem RTV. Biedny człowiek wszedł do domu, a nas w tym momencie nie było w przedpokoju. Mucha bezgłośnie wyskoczyła w powietrze, złapała go zębiskami za przedramię, sprowadziła „do parteru” i tak stała z jego ramieniem w zębach, patrząc mu głęboko w oczęta i nie wydając dźwięku. Zębów nie zacisnęła – zresztą ona tak zawsze – trzyma, nie gryzie. Puściła dopiero, gdy ja przybiegłam. Miała wtedy 9 miesięcy. Telewizora w kuchni do dziś nie mamy, pan więcej się nie zjawił.
Z przykrością stwierdzam, że także poza swoim terenem obronę rodziny Mucha uważa jako najważniejsze zadanie swojego życia. Ostatnio wieczorem, spacerowałam z nią na smyczy, pusto, ciemno, zimno. Zamyśliłam się trochę i straciłam koncentrację.
W naszym kierunku zbliżał się wyjątkowo otyły mężczyzna, idący „kaczym chodem”, bardzo szeroko machając ramionami. Gdy był blisko mnie i „zamachnął się” w moim kierunku Mucha momentalnie wisiała mu na rękawie kurtki – znowu nie ugryzła, ale porządnie przestraszyła. Mnie prawie stanęło serce – to były ułamki sekund… Dodam tylko, ze często widywała osoby niepełnosprawne fizycznie, poruszające się inaczej i nie reagowała.
Wiem, że Muszysko jest azjatą, ale jakoś tak mi się głupiej wydawało, że nie będzie „aż tak” niezależna w swoich decyzjach… jak już pisałam, musze się jeszcze dużo o azjatach nauczyć…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 20:27, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Myślę, że dużo zależy od charakteru. U mnie w zgodzie żyje spore stado psów, jedynie Darza powoduje zatargi i to głównie z Bukarą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 20:37, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Justyna moja Bukara zachowuje się podobnie jak Mucha. Nigdy nie zostawiam jej samej z kimś obcym.
Jej reakcje najbardziej wyostrzone były do 1,5 roku, potrafiła pognać za gościem, który chciał sam odejść od stołu i złapać go za udo lub pośladek. Teraz ma ponad 5 lat, jest bardziej otwarta do ludzi, ale muszę cały czas mieć na nią oko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:39, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Najgorszy przypadek miałam z technikiem RTV. Biedny człowiek wszedł do domu, a nas w tym momencie nie było w przedpokoju. Mucha bezgłośnie wyskoczyła w powietrze, złapała go zębiskami za przedramię, sprowadziła „do parteru” i tak stała z jego ramieniem w zębach, patrząc mu głęboko w oczęta i nie wydając dźwięku. Zębów nie zacisnęła – zresztą ona tak zawsze – trzyma, nie gryzie. Puściła dopiero, gdy ja przybiegłam. Miała wtedy 9 miesięcy. |
miałam IDENTYCZNĄ sytuacje z Agramem w tym samym jego wieku, tez pan robotnik wszedł bez pukania i ja byłam w dalszej części domu z psem, taka sama reakcja psa i dokładnie tak samo się skończyło...
z wyglądu - budowy ciała, głowy i kufy, umaszczenia, długości i typu włosa Agram i Muszka to jak brat i siostra
Mogul, przesłałaś mi kiedyś takie zdjęcia - porównanie ich, nie mogę tego odnaleźć na mailu, masz????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:54, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Sylwia poszukam i Ci przeslę ale musisz sama zamieścić, bo ja się męczę strasznie , dobrze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 20:56, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Justyna zapytaj Sergieja Aleksandrowicza o skok przez płonące koło, podobno zrobili taki prezent Larisie Kononienko i popłakała się, bo miała kiedyś azjatę, który to robił.
Coś jest nie tak z datą i godziną, bo wszystkie posty zostały wysłane 4 grudnia o 8:0, niezależnie kiedy kto się przyłączył, czyli ci co się zapisali wczoraj to pisali już dwa dni wcześniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 21:03, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak samo dla Deshy, Uhty, Rongi (była) obrona nas jest najważniejsza na świecie, w każdej sytuacji i w każdym miejscu. Hantau to suka do walk, do ludzi spokojna, ale też nie da się poprowadzić na smyczy obcemu. Hazar, to wcielony diabeł, i tylko z nami jest miśkiem, Daikash to szef całego stada i jak na szefa przystało on decyduje czy coś jest OK czy nie. Wychodzi z wybiegu, kiedy wyjeżdżam i robotnicy zostają sami, pomimo 18.000 volt na górze siatki, bo musi pilnować jak panci nie ma. Nie zrobił im krzywdy, ale nie zostawiam go wokół domu, bo może zareagować, kiedy dzieciaki są w pobliżu robotników, czy oni sami noszą jakieś narzędzia w ręku. Nie chcę ryzykować, że mi roboty nie skończą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:29, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No to znaczy, że Muszysko rozwija się widać zupełnie normalnie! Problem jest w nas - musimy nabrać troszkę więcej praktyki w obyciu z azjatą.
Bardzo się cieszę, że jest to forum, dzięki Wam mogę znaleźć odpowiedzi na wiele moich pytań. Dla nowicjusza jest to naprawdę ważne.
Postaram się zapytać przy najbliższej okazji o bardziej zaawansowane szkolenia dla azjatów, w tym skoki przez ogień. Natomiast nie mogę obiecać, że wiele się dowiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Pią 0:04, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witam, Agnieszko Ja również tak myślałem że suczka Justyny jest po
Mamuce i Cebaju, bo kiedyś słyszałem że jedna suczka pojechała do Rosji, Justyno
i chociaż pod prąd uważam że było warto. Co do Arona i Aragona , nie biegają razem, wręcz nie cierpią siebie, Arona mam od drugiego miesiąca
jego życia, Aragon został przez przypadek odkupiony w szóstym miesiącu,
przywiozłem Go do domu , po uprzedniej konfrontacji dwóch psów,
żeby sobie siebie przypomniały, nie widziały się cztery miesiącę Ok
była zabawa. przemyślałem jeszcze na spokojnie sprawę w domu, a że
na początku wybrałem Aragona ale był już sprzedany pomyślałem przeznaczenie, wyprowadziłem Arona z wybiegu, wpuściłem Aragona,
póżniej z powrotem Arona, i zabawa super, nie na długo następnego
dnia potyczka sześcio miesięcznych psów. C.D.N......
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:09, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje, że zgoda między dwoma samcami, zależy od ich osobniczych cech charakteru.Po swoim psie widzę, że nie stolerowałby innego przedstawiciela tej samej płci.Z pewnością doszłoby do walki o przywództwo w stadzie i pozycję alfy.Gdyby wygrał Cebaj, to myślę, że uprzykrzałby życie swojemu przeciwnikowi.Taki typ.Taka metoda.
Dręczył ON-a dręczyłby i azjatę.Gdyby jednak okazał się słabszy, to bardzo, by cierpiał bo z natury jest dominantem, który zawsze pierwszy wszystko sprawdza, pierwszy się wita itd.Na pewno są osobniki bardziej uległe, umiejące się odnaleźć w hierarhii.Może to też kwestia wychowania
i stworzenia warunków.Chociaż ja drugiego samca, bym nie chciała, bo przy obecnym, któryś byłby nieszczęśliwy.
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KUBA
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 15:08, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witam na początk chce odpowiedzieć dlaczego mam azjate.Wmoim przypadku odpowiedzi jest prosta ,wystarczy na mnie spojrzeć,p.Babirecka powiedziała kiedyś ''pasujesz do tej rasy''.Andżara p.Labęckich oczywiście widziałem kilka razy na wystawach,zapamiętałem jak patrzył spokojnie na ujadające koło niego kaukazy ,miał wzrok wojownika spokojny i zdecydowany , był bardziej w typie pierwotnym.Pierwsze azjaty widziałem w Poznaniu w połowie lat 80-tych,jeden był czarny z białym krawatem a drugi chyba bury,były to psy rosyjskie. Pierwsze kaukazy widzieliśmy z moim ojcem też w Poznaniu pod koniec lat 70-tych,zrobiły na nas piorunujące wrażenie dwie suki i pies ,wystawiali je gruzini w narodowych strojach , z kindżałami za pasem. Nasi górale też nie byli gorsi,na ringu z podhalanami grała góralska kapela, a wystawcy oczywiście w strojach regionalnych.Teraz na wystawach jest chyba mniej kolorowo,czasami jakiś myśliwy z piórkiem w. . . kapelusz wystawia jamnika albo posterunkowy z komisariatu wodnego wystawi nowofunlanda. Nie napisze więcej co jeszcze pamiętam bo się wyda ile mam lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:25, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
KUBA, WITAJ, dziękuję za Przedmowę i proszę o pierwszy rozdział !!!
Nie wiem jak inni , ale czytając to dostaję " gęsiej skórki" , to takie emocjonujące, z dużym trudem starałam się odtworzyć wizerunki naszych pierwszych polskich Azjatów, i poznać ich charaktery, dlatego każdy twój opis i informacja to dla mnie "BIAŁE KRUKI" ....... Właśnie ten Andżar !!! pies którego chciałabym zobaczyć...ma teraz dużo lat a nie zostawił wielu potomków ???
Kuba przestań mówić na temat wieku, i tak mnie nie przebijesz, całe szczęście że możesz nam to wszystko przekazać, pisz dużo a historia o Tobie /nas/ nie powinna zapomnieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:30, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kuba powiedz mido którego ze starych, znanych psów był podobnyAndzar?
Karagez, Karachan , Bajnak, Gaplan? A moż w typie Wiarusa od P. Czernego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:36, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Justyna na temacie o użytkowości napisał: | Agram tak dostojnie patrzy - jakbym moją Muchę widziała. Podobni są! |
to są psy w jednym typie (budowa, nawet umaszczenie, ciekawe jak z charakterem) -
(zestawienie zrobiła kiedyś Mogul)
1. Agram ------------------ 2. Mucha --------------------- 3. Aziza Tamerlan
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|