|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:55, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, przepiękna, historia, swietnie zaobserwowana i opowiedziana- masz talent dziewczyno !
Bardzo ciekawe relacje ..doswiadczenie mówi Gadget, że "z większym " najlepiej żyć w zgodzie , Yvy, Gadget wiedzial że Era mu zabiera zabawki, przeciż wyczuwał jej zapach w Igloo ? mądry i przebiegły piesek......
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 9:45, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dziękuję
Bardzo lubię obserwować to 'docieranie się' Ery i Gadgeta.
Na szczęście Gadget już wie, że nie wygra 'siłowo' z Erą, ale nadal nie daje za wygraną i jak widać próbuje fortelem dopiąć swego.
Mam nadzieję, że Era też się 'wyrobi' szybciutko w myśleniu przy Gadgecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:27, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Po raz pierwszy widzę pieska innej rasy dorównujacego intelektem Azjacie, widać że "nadaja na tych samych falach" , jak narazie widzę równowagę sił : Era, silniejsza fizycznie, ale mniej doświadczona = Gadget słabszy, z większy stażem.....
Jestem pewna że zawsze będą żyć na dobrej stopie......są różnej płci, a ich inteligencja doradza tolerancję ....
Yvy, jaki masz znak Zodiaku ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 11:01, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Skorpionica jestem bardzo dominująca ale i opanowana.
Dużo trzeba, żeby 'wyprowadzić mnie z równowagi', ale jak się zdenerwuję to lepiej schodzić mi z drogi
Opanowania nauczyłam się z wiekiem, kiedyś byłam bardziej choleryczna
P.S.
Bardzo jestem ciekawa jak rozwinie się relacja Era - Gadget.
Staram się nie ingerować, niech same rozwiązują swoje problemy , no chyba że któreś ewidentnie przesadza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:32, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, piękne opowieści i robiąca duże wrażenie umiejętność obserwacji.
Powtórzę za Mogul – masz talent! Gratulacje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 8:03, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A więc kolejna historyjka z wczoraj .....
Wieczorem, inny już kawałek skóry, nowy i znowu wojna na warkoty.
Tym razem Gadget ze skórą w lepszej pozycji, na łózku a więc patrzył z góry na Erę.
Może dlatego Era była bardziej zdeterminowana, bo Jej warkot był trochę 'poważniejszy' niż rano.
Może Gadgetowi trochę mniej tym razem na skórze zależało (nie smakuje mu ona zbytnio).
W pewnym momencie Gadget udał, że goni muchę i odwrócił się do Ery tyłem . Łapanie much jest dla Gadgeta zajęciem bardzo ważnym, przy którym można swoją użytkowość wykazać
Era aż oniemiała
Dłuższą chwilę nie mogła uwierzyć w swoje szczęście ...
Gadget twardo leżał tyłem do Ery (tak jakby dawał jej czas ) no i Erunia w końcu odważyła się zabrać skórę
I wilk syty i owca cała Gadget dał sobie odebrać skórę, ale tak żeby nie wyglądało, że się poddał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 13:35, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | Intelekt - rozum, zdolność analizy , kalkulacja, myślenie |
Hmmm ... nie do końca jestem pewna, czy mogę moją ostatnią obserwację Ery podciągnąć pod tą definicję, ale ..... tak tu ucichło ostatnio
Otóż ..... nasi przyszli sąsiedzi mają rocznego boksera Tośka, bardzo żywiołowego i przyjaznego (jeszcze) wszyskiemu.
Początkowo Era bała się go, bo on taki 'gwałtowny i ośliniony' jest, ale teraz bardzo ładnie się bawią.
Ostatnio, bodajże w sobotę, Tosiek bawił się z Erą po "boksersku" stawał na tylnych łapach i tak specyficznie przednimi łapami usiłował 'zagarnąć' Erę pod siebie. Właścicielka Tośka mówiła, że to typowe dla bokserów.
Raz mu się to udało, a wtedy złapał Erę od tyłu za kark i chwilkę tak potrzymał.
Tego samego dnia spotkałyśmy znajomego West'a Kapsla i Era wypróbowała na tym terierku nowy sposób "zabawy".
Wcześniej, z innymi psami zawsze tylko się ganiała, albo tak po psiemu podgryzała, a teraz, z Kapslem, dla mnie była to wyraźna próba przetestowania czegoś nowego, co przed chwilą zaobserwowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:41, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | ......... Tosiek bawił się z Erą po "boksersku" stawał na tylnych łapach i tak specyficznie przednimi łapami usiłował 'zagarnąć' Erę pod siebie. Właścicielka Tośka mówiła, że to typowe dla bokserów.
Tego samego dnia spotkałyśmy znajomego West'a Kapsla i Era wypróbowała na tym terierku nowy sposób "zabawy".
Wcześniej, z innymi psami zawsze tylko się ganiała, albo tak po psiemu podgryzała, a teraz, z Kapslem, dla mnie była to wyraźna próba przetestowania czegoś nowego, co przed chwilą zaobserwowała. |
Yvy, myślenie, tak, ale jeszcze zdolność obserwacji i powielania zachowań innych psów...., wydaje mi się że na tym przykładzie możemy zauważyc, jak ważne jest dla użytkowości azjaty przebywanie w towarzystwie innych dorosłych Azjatów - tak jak to było na stepach........pobieranie nauk od starszych jest jak widać bardzo ważnym elementem w kształowaniu zachowań...... niezależnie od predyspozycji genetycznych - może to opinia na wyrost, ale wyobraźmy sobie jak mógłby się zmienić charakter Azjatow , gdyby wychowywać je przez trzy pokolenia w stadach innych ras ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 20:05, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | może to opinia na wyrost, ale wyobraźmy sobie jak mógłby się zmienić charakter Azjatow , gdyby wychowywać je przez trzy pokolenia w stadach innych ras ? |
Zdecydowanie nie jest to opinia na wyrost .... część charakteru, czy tego jaki pies jest "siedzi" w genach, a reszta to własne doświadczenia psa.
Wydaje mi się, że nawet w okresie jednego pokolenia psy kilku ras, wychowywane razem, poprzejmowały by od siebie nawzajem zachowania, które w grupie byłyby najbardziej "pożyteczne", a to z kolei przekazałyby swoim dzieciom.
Wczoraj na spacerze, "facet od owiec" usiłował przeprowadzić handel wymienny : Era za jego wyżła , bo wyżeł do pasienia owiec nie bardzo się jednak nadaje ....
Myślę, że Era byłaby szczęśliwa, owce baaardzo Jej się podobają, ale ja nie chciałam się zgodzić ....
Niestety, warunki życia w mieście uniemożliwiają Azjatom prawdziwą pracę i niestety rasa traci na tym ... jesteśmy egoistami, chcemy psa, którego charakter bardzo nam odpowiada, a jednocześnie przyczyniamy się do niszczenia tego co w tym psie jest tak cenne ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
Wczoraj na spacerze, "facet od owiec" usiłował przeprowadzić handel wymienny : Era za jego wyżła , bo wyżeł do pasienia owiec nie bardzo się jednak nadaje ....
Myślę, że Era byłaby szczęśliwa, owce baaardzo Jej się podobają, ale ja nie chciałam się zgodzić .... |
A może gdyby wypożyczyć Erę do owiec, to i wyżeł zaczął by po pewnym czasie ich pilnować ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:53, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
Niestety, warunki życia w mieście uniemożliwiają Azjatom prawdziwą pracę i niestety rasa traci na tym ... jesteśmy egoistami, chcemy psa, którego charakter bardzo nam odpowiada, a jednocześnie przyczyniamy się do niszczenia tego co w tym psie jest tak cenne ...... |
Złota myśl !!!
Zauważ że w Rosji Azjata, często mieszka w mieszkaniach, szkoli się go na obronę i używany jest do ochrony mienia, często zakładów przemyslowych.......
A u nas owczarek podchalański nadal pozostaje psem Podhala , nikomu nie przyjdzie do głowy trzymać go w bloku np.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:30, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: |
A może gdyby wypożyczyć Erę do owiec, to i wyżeł zaczął by po pewnym czasie ich pilnować ? |
tylko czy Ona chciałaby wrócić do mnie i czy wyżeł nauczyłby się tego co chcemy, czy tego co dla niego atrakcyjne
Z tym podhalańczykiem to może tak jest z powodu naszych narodowych kompleksów ? Wolimy obce, nie doceniamy tego co mamy
Po namyśle .... chyba jednak dobrze, że tak jest ... pies żyje tak jak lubi
Rozważałam dwie rasy : Azjatę i właśnie podhalana. Azjata bardziej odpowiadał mi charakterem, a podhalańczyk to taki nasz pies i serce mnie też do niego ciągnęło.
Ogólnie mało widzi się podhalanów (poza górami oczywiście ), ale znam pośrednio osobę trzymającą owczarka podhalańskiego w bloku, a ONa na działce jako psa tylko podwórkowego i to prawie wyłącznie w kojcu
Ludzie przyzwyczaili się ostanimi laty do myśli i uwierzyli w to, że wszystko można kształtować według swego 'widzimisię' i psy też naginają do swoich wyobrażeń.
Natura jest jednak przewrotna , robi sobie co chce i 'w nosie' ma to, czego ludzie oczekują od niej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:48, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja sie tak troche wtrace, chociaz nie wiem czy to intelekt, czy tez cos innego, w kazdym razie dla mnie frapujace; Truszak miala pierwszego kleszcza w zeszlym roku, pamietam ze chodzila jak struta i po niedlugim czasie przypatrywania sie jej zauwazylam, wyjelam, nic sie nie stalo na szczescie zlego. Wtedy z wetem toczylam dlugi spor, ze niemozliwe zeby pies czul kleszcza, ze kleszcza nawet czlowiek nie czuje, a pies to juz w ogole nie wie ze ma i cos mi sie wydawalo z tym jej zachowaniem.
Dwa dni temu Truszak sie dziwnie zachowywal - przychodzila do mnie, patrzyla znaczaco, kladla sie obok wzdychajac, az w koncu podeszlam porozmawiac i pomietolic, jak dotknelam glowy w jednym miejscu to wydala jekniecie. Patrze wiec blizej co sie dzieje - moze zapalenie ucha.. A to kleszcz na samym czubku ucha w siersci schowany Wyjelam szybko, byla bardzo zadowolna, pozniej jeszcze za kazdym razem kiedy dotykalam tego ucha jeczala, ale objawy zadnych babeszii nie pojawily sie, a nastepnego dnia zapomniala, ze ucho takie chore bylo i zaatakowane
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 9:39, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
maria napisał: | Wtedy z wetem toczylam dlugi spor, ze niemozliwe zeby pies czul kleszcza, ze kleszcza nawet czlowiek nie czuje, a pies to juz w ogole nie wie ze ma i cos mi sie wydawalo z tym jej zachowaniem. |
Świetny przykład na to jak jeszcze mało wiemy o psach, a próbujemy własną ludzką miarkę przykładać do psa.
Przecież nie wiemy, czy pies nie czuje kleszcza, to że my ludzie nie czujemy wcale nie musi oznaczać, że i pies tak ma .
Z tego co piszesz wychodzi, że Truszak świetnie orientuje się w tym, że ma pasażera i dobrze wie gdzie szukać pomocy.
maria napisał: |
pozniej jeszcze za kazdym razem kiedy dotykalam tego ucha jeczala |
spryciulka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Wto 17:51, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jak wiecie zajmuje sie strzyzeniem psow i ostatnio robilam szn. m. byl dziwnie pobudzony inaczej sie zachowywal jak zawsze. Pancia powiedziala ze on tak reaguje na kleszcze ale mowi ze go bardzo dokladnie obejrzala i nic nie ma , myslelismy ze moze poczul cieczke u mojej suki , ale wszystko sie wyjasnilo jak dojechalam do ucha maszynka- kleszcz jak jajo. wiec jednak wiedzial ze cos jest nie tak tylko ie umial biedny przekazac panci o co chodzi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|