Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

kamil · Wysłany: Pią 11:17, 17 Mar 2006 Temat postu:

Dzięki Justa za komentarz. Ja także chciałem olac jego płacz, ale poprostu ma dosyć donośny głos jak na malca, a ja muszę się wyspać...
Wiesz, tu chyba nie chodzi o dominacje bo w ogóle nie ma takich zapedów, a z Erotyka to tylko wtedy kiedy Tesć miał te dresy...Wiesz zastanawi mnie skad w takim malcu taki pomysł czy to poprostu jest taki silny zew natury....

Justyna · Wysłany: Pią 11:31, 17 Mar 2006 Temat postu:

Jeśli chodzi o płacze, to czasami jak byłam na piętrze to malutka, "robiąc chomika" na ścianie też piskała - zabierz mnie, zabierz proszę!
Ale schodziłam tylko wtedy jak na dole była cisza, jak piszczała to specjalnie się nie pojawiałam.
Niestety rosła szybko i potem próbowała już pokonać schody. Smile

A jeśli chodzi o "nocne płacze" to tak postępowałam, bo wydawało mi się że pies/szczeniak spokojny, nie bojący się, czujący się pewnie to najważniejsze na przyszłość.
Czy postępowałam dobrze nie wiem. Może tak, bo Mucholec generalnie odważny jest i mało co ją jest w stanie "zdziwić".

Pozdrowienia!

Justyna · Wysłany: Pią 11:59, 17 Mar 2006 Temat postu:

Kamil, a jeśli chodzi o dominację, czy szeroko pojęte „nie zgadzanie się Azjaty nadaną sytuację” to mała też miała niezłe wyskoki.
Robiła coś, co do tej pory nie wiem jak zrozumieć, ale chyba było pewnego rodzaju psim protestem.
W czasie, kiedy miała około 3-4 miesięcy mój mąż często wyjeżdżał z domu. Mało go widziała, w zasadzie tylko raz na dwa tygodnie w weekend.
Wtedy ja byłam „centrum wszechświata”.
Otóż kiedy pojawiał się mąż i według niej chyba niesprawiedliwie wszystko mu było wolno, malutka okazywała mu swój brak akceptacji (bo tak to chyba należy rozumieć).
Czekała na moment, żeby wejść do domu, przemknąć się cichuteńko na piętro i zrobić małą kałużę przy łóżku w sypialni od strony gdzie on spał. Nie była to kałuża typu „oj, nie wytrzymałam”, tylko jakby znaczenie terytorium. Dodatkowo, u niego w pokoju, przy biurku, przy jego torbach robiła to samo.
Nigdy jej na tym nie złapałam – po prostu – „protest” i szybki odwrót do ogrodu. Ja widziałam tylko ślady niecnej działalności.
W tym czasie wszystkie swoje potrzeby załatwiała już od dawna w ogrodzie czy na spacerze.
W tym momencie nie ma już takich problemów – jest ukochaną suńką pana i wielbi go bezgranicznie.

karanuker · Wysłany: Pią 12:40, 17 Mar 2006 Temat postu:

To by znaczylo, ze jesli czlowiek urodzil sie z obywatelstwem rosyjskim, wedlug prawa, to on najlepiej sie zna na rosyjskich chartach i ogarach. Bardzo dziwna forma nacjonalizmu

Cytat z tekstu o tresurze.

Dokładnie tak samo jest z sędziami kynologiczynymi. Np o Pani Gerasimenko napisali drugiego lutego 2006 na rosyjskim forum, że na psach zna się jeszcze mniej niż Pani Szwec.
to link na ten temat:
[link widoczny dla zalogowanych]

Justyna · Wysłany: Sob 18:02, 18 Mar 2006 Temat postu:

Kamil, Jak tam mały?

A ja mam dla Ciebie dwa zdjęcie, które pokazują "desperację" szczeniaczka, który zdecydował że teraz wejdzie do domu.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Muśka zdecydowała przegryźć szybę w drzwiach na taras... Rolling Eyes

Z wnętrza domu, przy jej takim "rozdziawie" można było prawie zobaczyć jej wątrobę.

MOGUL · Wysłany: Sob 18:15, 18 Mar 2006 Temat postu:

JUSTYNA , TOŻ TO JEST ZDJĘCIE ROKU !!!! Jak to możliwe że dopiero teraz to zamieściłaś ? To jest REWELACJA !!! Powinno być zamieszczone jako reklama tego Forum ! I świetny tytuł "desperacja szczeniaczka" , to jest dopiero siła woli Azjaty !

I&A - zawieszony · Wysłany: Sob 18:39, 18 Mar 2006 Temat postu:

Pamiętam tą fotkę Smile

Kiedyś robiłam takie porównanie Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam
Iza

izam · Wysłany: Sob 18:58, 18 Mar 2006 Temat postu:

kamil · Wysłany: Pon 8:51, 20 Mar 2006 Temat postu:

Mały czuje się świetnie! W weekend odsniezał ze mna cała działkę...tzn rzucał się na śniegową łopate i wszystkie gałązki na dworze.
Duży plus to taki, ze jak chce załatwić potzrebe to woła i wypuszczamy go. Siusiu robi wszędzie, ale kupke tylko pod płotem przy iglakach...teściowej to bardzo się podoba.
Jak idziemy spać to idzie z nami i wstaje dopiero rano (duzy plus)
W sobote wróciłem z żoną z imprezy i pies spał na dole w sypialni rodziców (pod łóżkiem) jak usłyszał, że ktos wchodzi to oczywiście obszczekał Smile

Uwielbia warzywna zupe teściowej i jabłka

Martwi mnie tylko jedno....On wszędzie musi być tam gdzie domownicy...najlepiej się czuje jak jest nas komplet (4 szt jak jest tylko w pobliżu 1 osoba to nie czuje się dobrze i piszczy. Dzisiaj czeka go sprawdzian bo zostaje sam w domu....
Ciekawe jak za 1-1,5 mca zostawić go na dworze...?

Justyna · Wysłany: Pon 9:07, 20 Mar 2006 Temat postu:

Kamil, moim bardzo skromnym zdaniem powinieneś się cieszyć, że mały chce być z Wami, widac macie dobry kontakt od początku. To ważne przecież.
Kiedyś tu na forum pisałam, co mi powiedziano - Azjata mimo, że niezależny i dumny, zawsze potrzebuje kontaktu z rodziną, z właścicielem. Ale dorosły, nie będzie się napewno narzucał.
Nie martw się, mały na pewno bez problemu będzie zostawał sam, daj mu troszkę czasu na nacieszenie się nowa rodziną. Macie dobre parę, parenaście lat razem - jeszcze zdąży pokazać Ci wszystkie swoje zalety.
Pozdrowienia!

kamil · Wysłany: Pon 9:13, 20 Mar 2006 Temat postu:

Justyno, ja się ciesze że on jest taki bardzo rodzinny ! tylko on piszczy jak jest sam i mi dgo tak żal...
W weekend zaprosilismy moich rodziców do nas. pies na poczatku ich obszczekał i był nie uny, ale potem się łasił i był kochaniutki. W niedziele jak przyjechali kolejni goście to od razu z progu przywitali go przysmakiem psim i Dragan tylko raz na nich mruknał, ale cały czas merdał ogonem i był przyjaźnie nastawiony...

bahmat · Wysłany: Śro 14:52, 22 Mar 2006 Temat postu:

Justyna,super zdjęcia

, Iza, przy porównaniu dołóż jeszcze głowę niedżwiadka,( też tak robią ) to będą trzy misie...

Pozdrawiam

Bożena, azjata i collie.

Justyna · Wysłany: Śro 15:25, 22 Mar 2006 Temat postu:

Dzięki Bożena. Cieszę się, że Ci się zdjęcie podoba.
Strasznie to było śmieszne.
Mała przy tej czynności "skrzypiała" o szybę...
Często Azjata, niby "poważna" rasa, a zachowuje się jak głupek Smile

Pozdrowienia!

bartwood · Wysłany: Śro 15:32, 22 Mar 2006 Temat postu:

AMON ma dokładnie to samo siada przy drzwiach na taras od strony dworu i zaczyna wgryzać się w szybe rewelacja i doskonały moment do przeglądu uzębienia. Smile

Bartek

bahmat · Wysłany: Śro 18:54, 22 Mar 2006 Temat postu:

"Poważna" rasa, dozą humoru.Nieraz po moim widzę, jak to nie kradnący pies "zwija" coś naszego, najlepiej papcia i wbiega radośnie potrzasając głową , tak żeby wszyscy widzieli i jeżeli ktoś chce, to może z nim się pobawić - "dumny" pies ha, ha... Laughing

Pozdrawiam

Bożena, azjata i collie.