|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Pią 18:43, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Rany, jak widzę sposro niejadków ...
Moja Uma od malenkiego mogła 'życ powietrzem"
Rózne karmy, mięso, serki itd i skutek mizerny , zjadała tyle , co kot napłakał. Zmieniło się niedawno, a odkąd jest w ciąży, to nawet diametralnie,je wiecej dziennie, niż dawniej tygodniowo
Teraz dostaje na zmianę, surowe mięso, ryż lub makaron gotowany z warzyawmi i mięsem, i suchą karmę z dodatkami-typu tuńczyk, smietana (sera białego nie lubi), jajkami itd.
Iza , może to wpływ Cebaja?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Pią 18:50, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Moje jedzą, tylko Maciek to taki niejadek był do kilku dni temu, nic go nie ruszało. Radzili mi go karmić na siŁę, ale ja nie mam sumienia. Jeżeli nie je to znaczy że tak ma być. Ostanio pochłania bardzo dużo, ale jak na razie po figurze nie widać.
Uhta je bardzo mało, przed ciążą jadła więcej, zawsze jednak wychodzę z założenia że suka wie lepiej. W ogrodzeniu u Uhty stoją korpusy kurczaków, a ona dopóki nie zdejmę i jej nie dam, nie rusza ich w skrzynkach. Stoją u niej, bo gdyby stały na zewnątrz, to psy biegające wokół domu od razu by się do nich dobrały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:08, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ania, to chyba dobrze u nas to wzajemna konkurencja staje się motorem apetytu, chociaż, u jednego osobnika to chyba cecha wrodzona
A czym karmicie młode/dorosłe psy? Ile razy dziennie?
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Sob 15:26, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Izo , Moje psy mają jak Wiesz trzy latka, dostają posiłki dwa razy dziennie, podaje im teraz po wielu zmianach suchej Belkando ( jagnięcina z ryżem ) jest super, i chyba w smaku też bo jak nie mam czasu to samą suchą zjedzą , poza tym z puszki Bewi Doga lub po Pedigri Pal, wątróbkę , wątrobę, żołądki, szyje, chsząstki z indyka, gicze cielęcę( teraz rzadziej jak były młode) , twaróg z makaronem i naturalnym jogurtem. poza tym latem przy griilu raczej ludzkie jedzenie jako przekąski.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:54, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Mucha w „dni suchego jedzenia” dostaje Eukanubę dla dużych ras. W pozostałe dni to warzywa, przeważnie z cielęciną lub rybami i ryżem. Cielęcina jest tu w miarę tania, cała gicz kosztuje na rynku około 4 zł. Kupuję jej też np. mostki, ogony, serca. Czasami dla odmiany dostaje też baraninę. Karmię ja dwa razy dziennie.
Czy moglibyście mi doradzić i powiedzieć jak w zasadzie jest z podawaniem psu kości (wołowych czy cielęcych). Słyszałam różne opinie na ten temat i nie wiem co o tym myśleć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:55, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
U nas dostają dwa posiłki dziennie - raz surowe mięso - serca wołowe, indycze korpusy itp, a drugi raz suche, albo samo albo z dodatkami typu olej, jogurt, tuńczyk.Młoda je to co stare psy.Już nie cudujemy tak jak kiedyś..Odnośnie kości to sporadycznie podajemy, póki są młode i trawią. Z doświadczenia ze starymi psami wiem, że kości znacznie utrudniają wypróżnianie.W nadmiernej ilości u naszych psów też wywołują tego typu sensacje, dlatego dostają je rzadko i to jako drobny smakołyk.
Nie podajemy też ze wzgledu na potencjalne bójki..Jak się im w porę nie zabierze takiej obryzionej kostki, to zaraz ktoś ją bedzie nosił i trzaskał każdego kto się zbliży..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Nie 17:04, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja tez mam zagwostkę z tymi koścmi, z jednej strony trochę sie ich boje, bo moja wetka mnie straszy, że juz wiele psów musiała operować z tego powodu. Z drugiej strony miałam z Re koszmarny problem z kamieniem nazębnym, nic nie pomagało( żadne gryzaczki, pasty, szczoteczki, kostki sztuczne) , w zasadzie zostawało tylko czyszczenie w narkozie. A teraz daje jej co 2 miesiące dwie cielęce wielkie kości, ona je zjada, zabieram tylko te twarde środki i kamienia nie ma. I wydaje mi się,że to jednak mniejsze ryzyko, niz cyklicznie powtarzana narkoza.
Uma na szczęście nie ma takiego problemu, u niej się kamień nie osadza. A dieta taka sama.. jednak to jest uwarunkowane genetycznie, matka Re miała tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:21, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja też miałam początkowo problem z kosćmi , tzn, z psami je jedzącymi.
Zum i Mogul jako szczeniaczki miały ich pod dostatkiem, cielęce, z zupy, wydawało mi sie że podaję rarytasy........ zawsze były kupki w w otoczce śluzu i od czasu do czasu wymioty...... , przypadkiem przeczytałam że kości
trzeba podawać w ilościach 10- 30 dkg /psa , nie cześciej niż co drugi dzień i ZAWSZE i tylko SUROWE. Jeżeli sie je podaje 2-3 razy na tydzień i w małych ilościach to w żołądku psim produkowane są enzymy do ich trawienia, i wtedy nie ma żadnych sensacji jelitowych, jeżeli podawane są sporadycznie to tych enzymów brak .., czyli jak podawać to w miarę często a jak maja być raz na miesiąc to lepiej wogóle.
Odnośnie czyszczenia zębów to idealna jest duża kość cielęca z kulkami na końcach, ale po obgryzieniu kulek lub jednej z nich, kość powinno się zabrać .
Oczywiście przy jedzeniu kości psy powinny mieć spokój, nie śpieszyć się z jedzeniem , nie połykać łapczywie, spokojnie , bez nerwów , kontemplować przyjemność, czyli najlepiej w odosobnieniu......
Najbezpieczniejsze sa wszelkie kości z chrząstkami z młodych sztuk,
rurowe mniej, żeberka, mostek, głowy, etc, najbardziej NIE bezpieczne z INDYKA , których nie powinno się podawać wogóle.
Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Nie 20:18, 18 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:43, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dzięki za informacje. Daję małej kości przeważnie „w ogonach” cielęcych. Czasami dostaje też duże kości cielęce jako smakołyk. Ale prawda jest taka, że jak jej nie przypilnuję to kość w całości po prostu znika. Reakcją na taką dietę są potem jej „pękające oczy” z wysiłku w pewnych szczególnych momentach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaRe
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książenice
|
Wysłany: Nie 18:48, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: |
Odnośnie czyszczenia zębów to idealna jest duża kość cielęca z kulkami na końcach, ale po obgryzieniu kulek lub jednej z nich kość powinno się zabrać |
No właśnie takie duże kości cielęce Re dostaje i zjada tylko główki. I to czyści rewelacyjnie.
Natomiast ilekroć zjadła przez moją nieuwagę ten twardy środek, to wymiotuje kawałkami kości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:59, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No właśnie kości rurowe, nie są strawiane, ja proszę rzeżnika żeby te duże porąbał na pół i pilnuję, jak nie da zabrać to zamieniam na coś równie smakowitego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Nie 20:40, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja daję gicze cielęce sparzone, ale nie częściej jak raz na miesiąc.mają podobno w sobie dużo (kleju) ok. na stawy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:07, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No gicze !!! na pewno są super , ale dlaczego tak rzadko je dajesz ? Mogą je jeść nawet codziennie po jednej, według mnie taka jedna razem z kością już starczy jako dzienne zapotrzebowanie na mięso. /0.3-0.5 kg /
Oczywiście jest drogie i jak kupujesz to lepiej nie mów że to dla psa..
Ja do niedawna miałam super kontakt na końcówki od golonek z indyka,
mięso ze ścięgnami i rzepkami , to był dopiero klej i rarytas dla psów , po ugotowaniu sama galareta, cena = 1/2 zł /kg, też tylko parzyłam i z ryżem......., oczywiście po sparzeniu wyjmowałam kości ......same ładnie odchodziły... Sprzedający mówił żeludzie kupują to na krupnik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Wto 12:56, 20 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witam, Mogul jest pewna upierdliwość w zakupie giczy, trzeba je zamawiać, póżniej odbierać w określony dzień do pewnej godz. bo inaczej sprzedadzą lub jak nie odbierzesz to nie chcą przyjąć nast. zamówienia.
Są okresy w roku że Mam mniej pracy i Mogę trochę pobajerować z posiłkami, ale akurat teraz ledwo zdążam przygotować standart posiłki już nie mówię o wypadach na łono natury, w tej chwili tylko w niedzielę.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:08, 20 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Robert w Trójmieście jest dużo łatwiej o gicze, np. na Hali Targowej w Gdyni. są zawsze, jak również inne podroby z cielęciny i jagnięciny........
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|