Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

waldek · Wysłany: Pią 11:09, 31 Mar 2006 Temat postu:

Kiedys w blokach ,w wannach potrafili trzymac prosiaki a na balkonach golebie.Rzecz gustu i wyrozumialosci sasiadow ........ Confused

Justyna · Wysłany: Pią 11:09, 31 Mar 2006 Temat postu:

Jest mi przykro samej to przyznać przed sobą, ale zgadzam się z Aleksandrą w 100%...
Azjata jest mądrym psem o wspaniałej umiejętności przystosowania się do prawie każdych warunków, może „przeżyć” w mieście, w małym mieszkaniu, ale to nie to…
Azjata wydaje się chcieć spełniać swoją naturalna rolę ochrony rodziny-stada także w centrum miasta, na małej przestrzeni, w każdych warunkach. Ma to po prostu w genach.
Na pewno będzie wdzięczny za miłość i troskę ze strony właściciela.
Ale to co w nim dobre i pożyteczne, w naszych czasach i „warunkach cywilizacyjnych” nie zawsze może być wykorzystane. Nawet ośmielę się napisać, że może być kłopotliwe dla właściciela, który nie pojmuje co „w Azjacie siedzi”.
Nie jestem przeciw kupowaniu sobie Azjaty jeśli się nie ma dla niego paru hektarów, ale musi to być zakup poparty głębokim przemyśleniem i przygotowaniem. A przede wszystkim wewnętrzną zgodą na to, jaki Azjata będzie – bez złudnej nadziei, że się go zupełnie zmieni przez wychowanie, tresurę i tym podobne. Że będzie tylko wyglądał jak Azjata, a usposobienie będzie labradorka.

waldek · Wysłany: Pią 11:17, 31 Mar 2006 Temat postu:

Justyno rzecz nie w hektarach a w tym a by pies nikomu nie przeszkadzal a przeciwnie byl cenionym za to jaki jest.

MOGUL · Wysłany: Pią 11:19, 31 Mar 2006 Temat postu:

Przytoczę tekst z książki Myczko i Bielienkij:
" Wszyscy którzy zamierzają wziąć azjatę powinni wiedzieć , że:

AZJATA TO DZIECKO PRZYRODY ----WOLNE ZWIERZĘ !!!
A od przyrody należy się uczyć, starać się ją zrozumieć, wspomagać i nie wyrządzać szkody ..
Azjaty to psy , najmniej / spośród innych ras,/ zepsute i stłamszone przez człowieka, jeszcze nietknięte, jeszcze nie okaleczone przez metody hodowli , jeszcze nie stały się degeneratami , mieszczuchami, przedmiotem rozrywki człowieka, czymś sztucznym ...
Jeszcze zachowały wszystkie cechy i biologię swojego gatunku, prawie jedyne wśród innych ras , mają prawo nazywania się PSAMI , w 100% przedstawicielami swojego gatunku.
Dlatego nie można porównywać azjaty do ogólnej szarej masy miejskich psów "

Szkoda że te słowa poczytywane są przez wielu wyłącznie jako puste zdezaktualizowane frazesy....... Aleksandra zaimponowałaś mi właśćiwą oceną rasy......

aleksandra · Wysłany: Pią 11:20, 31 Mar 2006 Temat postu:

Nawet Justyna więcej - można doprowadzić azjatę do "stanu labka", jak się ma tylko jednego psa i cały czas TYLKO dla niego od małego szczeniaka po jego ostatni dzień - jak najbardziej fachowiec tego dokona i ja jestem w stanie w to uwierzyć. Tylko powtórzmy pytanie które przewija się jak mantra: PO CO? Laughing

waldek · Wysłany: Pią 11:26, 31 Mar 2006 Temat postu:

Aleksandro Masz 100% racji

Justyna · Wysłany: Pią 11:29, 31 Mar 2006 Temat postu:

Waldek mówimy o tym samym – tylko ja dziś mam dużo roboty i "wskakuję” na chwilkę jak Naczalnik nie widzi – jasno wyrazić się nie mogę…
Właśnie o to mi chodzi – żeby „nie przeszkadzał”!
Po prostu w obecnych czasach, „w cywilizacji” często jego zalety są lekko uciążliwe.
A do Azjaty pilota nie ma jak do telewizora – włącz ochronę – wyłącz ochronę. Labradorek – Azjata – Azjata – Labradorek.
I baterii też się wyjąć z niego nie da, jak człowiek chce na przykład wyjechać z pieskiem na weekend do znajomych.
Na przykład „w gościach” tez będzie Azjatą pełną gębą i będzie się zachowywał jak mu natura podpowiada.
Dlatego podkreślam zrozumienie dla rasy, przemyślenie sprawy przed zakupem tego pięknego psa.
Azjata to nie ozdoba, to osobowość.
Jeżeli przyszły właściciel „wie co robi”, a przede wszystkim otrzymał od hodowcy prawdziwe informacje, a nie tylko mydlenie oczu żeby szczeniaka wypchnąć na sprzedaż – wtedy wszyscy mogą być szczęśliwi – i pies i właściciel Smile

I hodowca też. Smile

Justyna · Wysłany: Pią 11:31, 31 Mar 2006 Temat postu:

Aleksandro - jesteś Wielka Smile

Walduś - co Ty z tą Agnieszką Smile

waldek · Wysłany: Pią 11:38, 31 Mar 2006 Temat postu:

O kurcze! Przepraszam juz zmieniam Embarassed

waldek · Wysłany: Pią 11:40, 31 Mar 2006 Temat postu:

Mysle ze to WIOSNA ........

MOGUL · Wysłany: Pią 11:53, 31 Mar 2006 Temat postu:

Waldek , pamiętam że mój ojciec, na wszystkie kobiety mówił "krysia" .....

waldek · Wysłany: Pią 11:56, 31 Mar 2006 Temat postu:

A jak Mamusia miala na imie?

MOGUL · Wysłany: Pią 12:00, 31 Mar 2006 Temat postu:

właśnie Krysia. dobry z Ciebie psycholog......

MOGUL · Wysłany: Pią 12:02, 31 Mar 2006 Temat postu:

Aleksandra , tak dla statystyki , jaki masz znak Zodiaku ?

Justyna · Wysłany: Pią 12:04, 31 Mar 2006 Temat postu:

Moja też Krysia Smile

Czyli jak człowiek znajduje sobie "lewiznę" to powinien/a mieć na imię tak jak żona/mąż? Bezpieczniej? Smile