Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

waldek · Wysłany: Pią 12:04, 31 Mar 2006 Temat postu:

Dlugi staz malzenski Very Happy

Justyna · Wysłany: Pią 12:05, 31 Mar 2006 Temat postu:

Ewidentnie wiosna nadchodzi... Smile

waldek · Wysłany: Pią 12:07, 31 Mar 2006 Temat postu:

Na Polnocy juz tez....... Twisted Evil

AGA B. · Wysłany: Pią 12:10, 31 Mar 2006 Temat postu:

Taki mały przykład: naszą Jaksę wzięliśmy gdy miała 3,5 miesiąca. Do 10 miesiąca mieszkała w bloku. Pewnie by się do tego przyzwyczaiła na dobre, niedaleko był las, dokąd chodziliśmy z nią na spacery, miała tam swoich psich znajomych. Obserwowała teren z balkonu na 5 piętrze - było co oglądać. Żyła tak ponad pół roku. i wydawało się, że mogłaby tak żyć. Ale prawdziwa Jaksa objawiła nam się dopiero po przeprowadzce na wieś (oczywiście nie wspominając o tych kurach-nieszczęśniczkach, które oskubała). Jakby odżyła, wybudziła się ze snu. Tu była przestrzeń (tzn. nasza działka), gdzie mogła bez ograniczeń przebywać, są łąki gdzie chodzimy na spacery. Nikt nie zamykał jej w małym mieszkanku, bo spacer się skończył, gdy nie miała na to ochoty (oczywiście nie chodzi mi tu o sytuacje typu: przyszedł inkasent, którego Jaksa nienawidzi). Ona stała się tu panią swojego terytorium. Nie wiem, czy dobrze to przekazałam, ale po obserwacji przemiany tego psa po zmianie warunków życia, mimo że nie zamieniłabym Jaksy i Kabira na żadne inne psy, ani nie oddałabym ich, nie wyobrażam sobie, żeby mogły mieszkać w bloku nawet z najbardziej kochającymi ich właścicielami. Nasz weterynarz nikgdy wcześniej nie słyszał o tej rasie. Gdy poznał nasze czworonogi, tak jak my, zakochał się w nich. Często powtarza, że gdyby nie miał już psa to chciałby mieć takie Azjatę. Mimo, że jestem nowicjuszem w obcowaniu z tą rasą - odradzam mu to. To nie jest pies do bloku. Nie starajmy się naginać charakteru tych psów do naszych zachcianek. Mimo wielkiej miłości jaką możemy je obdarzyć i wzajemnością z ich strony - nie róbmy tego, bo na to nie zasłużyły. To psy przestrzeni, jaka by ona nie była.

Justyna · Wysłany: Pią 12:10, 31 Mar 2006 Temat postu:

Na północy z dachów spadają bryły lodu wielkości głowy Azjaty, albo kuchennego stołu...
Jedynym zabezpieczeniem są czerwono-białe taśmy rozciągnięte na drewnianych stojakach (na chodnikach).
Horror!

Justyna · Wysłany: Pią 12:15, 31 Mar 2006 Temat postu:

No i mamy następny przykład... ciekawe...

aleksandra · Wysłany: Pią 12:38, 31 Mar 2006 Temat postu:

waldek · Wysłany: Pią 12:39, 31 Mar 2006 Temat postu:

Justyno No fakt!Na Polnocy glupoty nie moga sie legnac w glowie -raz nie ta temperatura dwa mozna stracic glowe ....ale od sopla.

waldek · Wysłany: Pią 12:40, 31 Mar 2006 Temat postu:

Aleksandro -zatarlem wszelkie slady.

aleksandra · Wysłany: Pią 12:44, 31 Mar 2006 Temat postu:

hehe, ewidentnie długi staż Wink

waldek · Wysłany: Pią 12:50, 31 Mar 2006 Temat postu:

Zgadza sie Very Happy

MOGUL · Wysłany: Pią 18:53, 31 Mar 2006 Temat postu:

waldek · Wysłany: Pią 20:50, 31 Mar 2006 Temat postu:

Zaraz, zaraz .niedawno bylo ze sa tylko trzeba im dac warunki do rozwoju a teraz ze ich nie ma .To jak jest naprawde?

MOGUL · Wysłany: Pią 21:32, 31 Mar 2006 Temat postu:

Według mnie AZJATA bez charakteru to w 90% , pies który nie miał warunków do prawidlowego rozwoju psychicznego , Co Ty na to?

waldek · Wysłany: Pią 21:45, 31 Mar 2006 Temat postu:

Mysle ze wdajemy sie w akademickie dysputy.