Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

karanuker

Moje chłopaki od 4 roku życia, dziewczyny troszkę wcześniej, fakt moje dziewczyny często są rozmiarów chłopaków innych. Zależy od welkości i to bardzo, bo dopóki rośnie to nie ma czasu na doroślenie.
Moje psy długo dojrzewają.

karanuker

Półtoraroczny Faruh, 70kg wagi i prawie 80cm w kłębie to dzieciak, taki duży szczeniak, chociaż ostatnio tatusia chce pobić, już próbował z Hazarem, chodził za nim cały dzień, aż się w końcu Hazar wkurzył.
Mówił mi Arunas że w Tadżykistanie właśnie młodziki zaczepiają, psy starsze wcale się nie gryzą, bo nie ma po co. Samiec alfa stada już jest, także sukę i tak on pokryje, a tak w ogóle to suka wybiera samca, to suka jest prawdziwym przywódcą stada.

MOGUL

Właśnie od paru dni zauważyłam że mój 3.5 letni samiec Goliat do tej pory bardzo "łaskawy " dla obcych zaczyna ostro stróżować i warczeć na
nieznajomych.......jego reakcja na ludzi jest tak samo gwałtowna jak do tej pory na inne psy....błyskawiczny atak.........przez siatkę czy szybę w mieszkaniu jest to bulgoczący wściekłością warkot. Wygląda na to że skończyła się sielanka. Widocznie dojrzał , strach pomyśleć bo pies jest zdecydowany i naciera jak burza. Przydała by się teraz tresura policji rosyjskiej.....

Justyna

To prosze wybrać się do Kuby lub Agnieszki Very Happy

Oni napewno pomogą, nie łamiąc przy tym psychiki Azjaty.

Kuba i Agnieszka, sami mają Azjaty, interesują się rasą, starają się zrozumieć psychikę tego psa, są zainteresowani pogłębianiem swojej wiedzy i są po prostu profesjonalistami.

Ponieważ oboje są na forum, z kontaktem nie będzie chyba problemu Smile

A swoją drogą to mogliby zorgaznizować jakieś 2-3 dniowe warsztaty nie tyle dla samych psów, co dla właścicieli.
Np - Zrozumienie swojego Azjaty, podstawy zachowań psa i jego tresury"
Sama bym pojechała...

MOGUL

Justyna, Ty byś pojechała ? Rozumiem zweryfikować.....Justyna nie znasz mojej sytuacji, jestem uziemiona !!! Z Gdyni do Poznania za daleko. Goliat taki już zostanie , to nasz rozkoszny pieszczoszek ! Zaczyna w takim razie pracować na trzecim froncie........pierwszy front tworzy ZUM, potem Mogul a przy głowie śpi Golinek........drzwi do posesji można nie zamykać , komar się nie prześlizgnie......po prostu koniec spotkań z nieznajomymi...

Justyna

Pojechałabym chętnie się czegoś nauczyć...

Mogul, wracamy do naszego "słodkiego problemu" - wyjazdy z Azjatą, lub pozostawienie go w domu...

A takie "warsztaty" dla paru zainteresowanych osób byłyby naprawdę fajną sprawą...

Ale co tam - zostaje nam internet - możemy sie tu powymieniać naszymi doświadczeniami - nie jest żle Very Happy

[/list]

MOGUL

Justyna ja jestem "ZA" i nawet tęsknię za takimi spotkaniami , jednak "życie
nas nie rozpieszcza ......" pisałam już że doświadczenie "duetu " zawsze mnie interesowało, szczególnie 'menszczyzny" jako silniejszego fizycznie......
zawsze twierdziłam i jak niewierny Tomasz będę się upierać i dopóki nie zobaczę nie uwierzę że ataku zdecydowanego Goliata , nawet na 5-tkę wyszkolonego , nie powstrzyma żadna kobieta i nie każdy CHŁOP. .....
Specjalnie nie piszę "psa" tylko "GOLIATA" i zrozumiem jak mi ktoś nie uwierzy, dopóki nie będzie mieć takiego psa jak on , ma prawo .I żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał, nie gloryfikuję, wręcz przeciwnie, dzisiaj rozmawiaam z córką że nie lubię dzieci w wieku 2-3 lat bo jest to wiek robienia specjalnie na złość i na odwrót niż to co sie dziecku zaleca a ja cierpliwości już nie mam, na to ona : "a taki jak Goliat to by długo nie pożył u czabanów " - musiałam jej przyznać rację......

Makaveli

Nazwanie azjaty dużym dzieckiem jest trafnym określeniem Laughing

dzisiaj przegryzł mi kabel od satelity Laughing

i nie wiem co z nim zrobić, pokazuje mu kabel i pytam sie go co on zrobił a ten patrzy, merda ogonem i chce po twarzy mnie polizać.

karanuker

Mogul, to bardzo dobra nowina, znaczy że nie tylko te co od urodzenia idą na człowieka i stróżują są dobre a inne nie.

MOGUL

LUiza, strasznie sie zmienił i w sumie powiedziałabym z dnia na dzień, wcześniej mówiłam Ci że w nocy był groźny /myslalam że czuje psy?/ i że w dzień jak ktoś przyjeżdzał to szalał żeby sprawdzić kto przyszedł, po prostu żeby sobie coś nie zrobił / jak siedział w kojcu lub w domu zawsze próbowal wyjść , wyskoczyć z kojca lub przez okno / to, brałam go do biura i uprzedzaam ludzi żeby się nie bali bo pies nic nie zrobi tylko powącha..... ludzie się nie bali i było OK. Teraz już się nie da..... jedyne wyjście to zmienić miejsce pobytu.......Mogul i Zum siedzą w kojcu spokojnie a ten od razu mówi że wychodzi.....i wychodzi.....

MOGUL

LUIZA ja bym się jednak upierała przy mojej obserwacji że owczarek czabański to ten który stróżuje od urodzenia a inne typy , te cięższej konstrukcji , później , One później dojrzewają i ich reakcje na otoczenie są inne ..
Zauważyłam również że najważniejsze u psa jest żeby miał temperament, WOLĘ i ŚMIAŁOSĆ , a wtedy będą z niego "ludzie" ....jak dojrzeje psychicznie.....

Aha, i ważna rzecz, latanie przy płocie i szczekanie to nie znim, nie myśł że stróżuje to znaczy biega i szczeka ? Nie, NIE, NIE ..... leży i warczy......albo skacze warcząc ......

Agnieszka

Justyna myślę, że dużo więcej do powiedzenia w szkoleniu azjatów ma Kuba. On jest treserem z zawodu, to jego codzienna praca. Mam nadziję, że nie będzie na mnie zły, ale zdradzę tajemnicę, że niedługo na jego stronie pojawią się materiały dot. szkolenia naszej ukochanej rasy.

Przyznam się, że szkoląc swoje labradory podjęłam decyzję o zostawieniu azjatów w spokoju. Żyjemy w takich warunkach, że nie mam szczególnej potrzeby uczenia ich czegoś poza chodzeniem na smyczy. Poza terenem raczej ich nie puszczam ze względu na włóczących się po lesie myśliwych i zastawiane wnyki. Na terenie przychodzą do mnie bez problemu, wchodzą do kojca jeśli jest taka potrzeba. Jeżdżą w samochodzie i bez problemu potrafią zachować się w mieszkaniu.

Ale co do spotkania jestem jak najbardziej za, sama bym chciała się jeszcze wiele nauczyć, a to najlepiej wychodzi kiedy ludzie wymieniają się doświadczeniami. Razz

waldek

Agnieszko jestem pod wrazeniem twojej wypowiedzi dot.wychowania twoich azjatow. Jestem zwolennikiem podobnych metod i smialosci w gloszenia ich.

Justyna

Agnieszko, jak już kiedyś pisałam – decyzja o szkoleniu Azjaty w bardzo dużym stopniu zależy od tego w jakich warunkach mu przyjdzie żyć.
W naszym wypadku szkolenie się po prostu przydaje.
A poza tym nie ma co ukrywać – jak raz poszłyśmy w Polsce na zajęcia to były to nasze pierwsze i ostatnie. Horror… absolutny brak zrozumienia dla różnic w rasach psów, szarpanie i krzyki…

Potem spotkałyśmy się z zupełnie odmiennym podejściem do Azjaty...

Dlatego tak „wymęczam” Ciebie i Kubę – znacie rasę, macie dużą wiedzę i umiejętność profesjonalnej tresury psów.
Po prostu może być ktoś, komu podstawy wychowania i tresury Azjaty będą przydatne.
I wtedy ta osoba może w jakiś sposób skorzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia zamiast dostawać „załamania nerwowego” na pierwszym lepszym kursie posłuszeństwa. Yellow_Light_Colorz_PDT_46

A także co tak samo ważne – może nauczyć swojego Azjatę podstaw posłuszeństwa, - bez łamania mu charakteru i robienia z niego „cyrkowej małpki”.

Przepraszam za porównanie z cyrkiem – ale parę tygodni temu byłam (w ramach badań etnograficznych) pokazać synkowi „co znaczy rosyjski cyrk”.
Tak… wytresować można wszystko… niedźwiedzie, rysie, dziki, małpy, psy i tak dalej. Yellow_Light_Colorz_PDT_23

Mój mąż mądrze powiedział – co było robione z tymi zwierzętami, żeby uzyskać taki rezultat?!?!?!
Na przykład niedźwiedzie, w baletowych spódniczkach tańczące w rzędzie jezioro łabędzie…Rysie skaczące przez dzikie świnie….
Nie wiem jak je tresowano, ale mam złe skojarzenia… Synkowi się nie podobało, jak zresztą nam wszystkim…

Dlatego cenne są osoby, które mogą pomóc początkującemu właścicielowi Azjaty zrozumieć jego relacje z psem tej rasy, nauczyć podstaw posłuszeństwa (jeśli to jest potrzebne).
POMÓC IM – nie szkodząc psu i nie łamiąc jego charakteru.
Koniec moich usprawiedliwień z tytułu wymęczania Kuby i Agnieszki Very Happy

Pozdrowienia!

kamil

Agnieszko ! Zgadzam się z Izą. Podzielcie sie ta wiedzą Smile

Widzicie, może nie mam 100% Azjaty, ale płynie w nim krew Podchalańca, także rasy stróżującej i ochraniającej stado.
Mój Dragan ma tyle cech , które opisujecie u swoich pupilów, że jestem w szoku jak sporo jednag dostało mu się po Azjacie.
Już teraz widzę, że nie jest super dominantem ani poddanym typem psa. Ma poprostu zadatki dominacyjne , które zwalczamy, ale czy wszystko robimy prawidłowo...tego nie wiem, a nie chce zabić w nim ducha mądrego, samodzielnego, dumnego psa. Wiem, że on w miarę szybko łapie, jest uparty, ale sposobem szybko sie uczy...To będzie mądry pies, ale dużo pracy mnie przy nim czeka.

Teraz napewno będe z nim miał problem z przeniesieniem go na dwór z domu. Już teraz wali łapa w drzwi tarasowe jak chce wejść. Jest tak starsznie blisko nas, że odzwyczaic go od spania w domu będzie cięzko..
Jak wy dawaliście sobie z tym rade ?