|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 14:36, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
po frontline i adwantixie niestety kleszcze miały się dobrze fripex działa jak narazie malinowo.
Przeczesuje ją codziennie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:52, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie nie działa Fiprex, Advantix jak na razie sprawuje się w miare dobrze. To sa chyba reakcje osobnicze. W tych preparatach są rózne środki czynne, rózne osobniki na co innego reagują.
Ale spróbuje jeszcze tą obroże, którą poleca Aleksandra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 14:55, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też spróbuje obroży ... właśnie czytałam kilka topików o tych preparatach i co pies to co innego działa ... weż człowieku bądz mądry
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 15:06, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja z ostrożności stosuję podwójne, zabezpieczenie, fiprex lub frontline + kiltix (jest drogi, ale rzeczywiście działa 5-6 miesięcy).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 15:08, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
serio moi mili ja pierwszy raz w życiu mam problem z kleszczami do tej pory NIGDY nie widziałam draństwa na oczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:20, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
no to szczęściara z Ciebie...
ja walczę od lat. Od kiedy mieszkam na wsi jest jakby lepiej, ale jak mieszkałam w Warszawie to była tragedia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 15:27, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie mieszkam w Warszawie od 3 lat - na warszawskim osiedlu nie było kleszczy w ursusie też nie było dopiero tu pierwszy teraz mam tą wątpliwą przyjemność oglądania paskudników Jak rok temu się na wioche naszą przeniesliśmy też nie było kleszczydeł. Ten rok upiorny ......... i muchy już latają i pchły były .... wrrrrrrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartwood
Forumowy znawca
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Stosowalem Fiprex i nie bylo kleszczy ale Amon kiepsko go tolerowal draznil go zapach. teraz jest Fronline i Kiltix obroża. Preperatami zakrapianymi niestety trzeba skrapiac przynajmniej raz wmiesiacu poniewaz bedzie inwazja kleszczydel w tym roku zamierzam zakrapiac do czerwca co trzy tygodnie i obroza raz na dwa miesiace. Sam osobiscie juz zaszczepiony. Podobno pojawila sie szczepionka produkcji czeskiej przeciwko bolerjozie musze sie czegos wiecej dowiedziec od weta bede u niego jutro wiec cos napisze na ten temat moze to by bylo rozwiazanie Narazie polecam prewencje i sprawdzanie psiakow po spacerach bo kleszcze atakuja stadami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 16:15, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
o szczepionke pytałam ... niestety mój wet powiedział że można sobie odpuścić.
Bo bolerioza w naszym kraju występuje niezwykle rzadko dwa że się to cholerstwo mutuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:37, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Vectra - pozwolę sobie na chwilkę odejść od tematu kleszczy...
Jeśli chodzi o nasze doświadczenia z innymi psami to mogę - tak zupełnie uogólniając - napisać, ze są rasy "ulubione" i te mniej kochane.
Ulubione są labradory, szczególnie czarne - ale to chyba z tego powodu, że w szczenięctwie Azjatka spędzała dużo czasu z suczką labradorką znajomych.
Lubi też amerykańskie buldogi(przyjaciel Max), burbulle (3 znajome), charty.
Niestety do mniej kochanych należą Asty i pitbulle
W zasadzie na początku nie było tak żle.... Azjatka jako pies często miejski prawie codziennie spotykała w parku kilkanaście psów. "Stado" potrafiło mieć po 10 - 15 sztuk bawiących się razem.
Asty przy tym głównie "siedziały na drzewach" (chyba to lubią), pitbullka była jedna - do czasu spokojna.
Niestety w pewnym momencie doszło do bijatyki - o plastikową butelkę.
No i od tego czasu coś z pittbullami słabo się dogadujemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Wto 20:55, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dlatego zawsze pisze że moja pitbullka jest oszukana
nie wisi na drzewach , nie atakuje psów , zaatakowana odpuszcza ......
taki cielak pierdoła do kwadratu
ale wiem wiem i wierze że można nie lubić bublowatych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:59, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Vectra napisał: |
ale wiem wiem i wierze że można nie lubić bublowatych |
Vectra - to chyba nie tak do końca Nie znam się za bardzo ale amerykański Buldog (takie biały i wielgachny) do bublowatych też się zalicza?
A Azjatka go poprostu kocha! Taktuje jak "swoje stado"
Także ogromne burbulle (bez względu na płeć) tez są uwielbiane. Z koleżanką burbullką - Danusią roznoszą cały park i nigdy sobie "po pysku" nie dały.
Mimo że burbullka wyrywna jest strasznie do innych psów i ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 21:03, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Aisha to bublowatych nie lubi, ale Hakim przepada z nimi bo się tak fajnie na szyji wieszają i można sie porządnie poprzewalać, z suczkami rzecz jasna, ale czarnych labradorów to jakoś nie lubi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:11, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zakirchan napisał: | Aisha to bublowatych nie lubi, ale Hakim przepada z nimi bo się tak fajnie na szyji wieszają i można sie porządnie poprzewalać, z suczkami rzecz jasna, ale czarnych labradorów to jakoś nie lubi. |
Wydaje mi się, że dla młodego Azjaty/Azjatki drugi, przyjaźnie i zabawowo nastawiony duży pies to wymarzony kompan do "azjatycki zabaw". Można się z nim kotłować do woli bo gabaryty podobne.
Kiedyś moja próbowała bawić się ze stadem małych Jack Russell Terrierów - wyglądało to komicznie....
Oczywiście, bezsprzecznie najlepszy do zabaw jest drugi Azjata.
A co do zabaw z labradorami, to jeden taki zaprzyjaźniony dziwnie się bawił - wpadał na leżącą na ziemi Azjatkę, łapał za gardło, szarpał i strasznie warczał. W przerwach warczenia wygryzał jej z czułością pchły z łapek. Taki jakiś "słodki brutal" czy co....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Śro 12:39, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ja mysle że w moim przypadku Franio jest idealnym kompanem dla Ajdy
(narazie) bo za jakiś czas to różnica w wielkości będzie DUŻA , staffiki to kurduple.Teraz się tłuką że aż miło patrzeć , oboje są mało delikatni i żadne w związku z tym nie cierpi.Franek podczas zabaw jest dość brutalny i taki piesek "normalny" niestety cierpi.Bo Franio się nauczył że można całym sobą się bawić i pełną siłą.
Słuchajcie potrzebuje waszej pomocy
Zaciekawiło mnie zachowanie Ajdy .. w stosunku do obcych.Już tak obserwowałam to od jakiegoś czasu ,ale teraz widze że ona zaczyna to coraz pewniej robić.
Do tej pory jak ktoś odwiedził Ajde to ona się cieszyła .. mowa o obcych.
Teraz owszem przywita się ,ale nie tak wylewnie jak np ze mną.To jest takie całkiem inne powitanie.Raczej takie osaczanie gościa.
Wczoraj przyjechał taki jeden gość i AJda na krok go nie odstępowała , jak siedział to leżała blisko , obserwowała ,ale jak ten gość chciał wstać i przejść w inne miejsce to ruszyła w jego strone i niemal zmusiła go swoim ciałem by usiadł tam gdzie siedział.Jako że gość świadomy że to szczeniak to ją olał i szedł w swoją strone AJda wtedy złapała go za ręke i dawaj zaciągnęła tam gdzie został posadzony przez TZ.
sytuacja sama z siebie komiczna , dla nas zupełnie nowa .....
czy to normalne zachowanie ? jak reagować ?
Jeszcze opisze powitanie.
Ja widzi mnie czy TZ to mało jej się kuperek z radości nie urwie , potrafi aż popuścić siku.Cieszy się , daje łapke , buzi , wywala się do góry kołami , mordziaka ma uśmiechnietego od ucha do ucha.
Do obcych jest zupełnie inaczej , obwącha , lekko kikutkiem pomacha i nie bardzo da się pogłaskać ,jak ktoś chce ją pogłaskać łapie zębami i odpycha ręke.
TZ oczywiscie znowu ma "ale" bo jak razem idziemy do Ajdy to ona ma go że tak powiem pod kikutkiem - cała radość skierowana jest do mojej osoby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|