|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
natta
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:20, 19 Lut 2008 Temat postu: Spacery z azjatą |
|
|
Gdzie spacerujecie ze swoimi azjatami?
Moje psy niestety nie są bezwzględnie posłuszne, przychodzą na wołanie, jeśli nie ma silniejszych bodźców. Zakładam, ze nie wszystkie forumowe psy są doskonale wyszkolone i zawsze reagują na przywołanie. Wiem, że nasze psy mieszkają w różnych warunkach. W mieście oczywiście można spacerować z psem na smyczy i w kagańcu po ulicach i skwerach. Są też parki, ale tam spacerują mieszczuchy z dziećmi i boja się dużych psów, biegających luzem, nawet w kagańcu. Poza miastem sytuacja przedstawia się nie lepiej. Łąki i pola stanowią zazwyczaj własność prywatną i przez większą część roku pies może wyrządzić tam szkody. W lesie pies powinien być na smyczy i w kagańcu. Pytam, ponieważ jestem po „burzliwej dyskusji” z pewnym myśliwym. Mieszkam pod lasem, w pięknej okolicy, wydawałoby się, że idealnej do spacerów z czworonogami wszelakimi. Rzeczywiście pozwalam sobie łamać przepisy i puszczam swoje psy luzem, przy czym dorosła suka jest zawsze w kagańcu, szczeniak niestety nie. Niemniej jednak argument w postaci broni skierowanej naprzemiennie w moją stronę i stronę moich psów (już na smyczy), choć wydał mi się lekko przesadzony, przemówił do mojej wyobraźni.
Gdzie w takim razie nasze czworonogi mogą się swobodnie i zgodnie z prawem wybiegać??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:59, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, ja również nie mam psa super posłusznego. Jeśli chodzi o spacery to jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że kilkaset metrów od nas rozciągają się stawy poprzedzielane szerokimi groblami porośniętymi drzewami, a wkoło jest las. W lesie pies chodzi na smyczy, takiej długiej. Na groblach jest czasami puszczany luzem, ale tylko wtedy gdy wiem, że nie ma szans pogonić za zwierzyną, bo ogranicza go woda, Uzon nie oddala się zbytnio, a i ja cały czas kontroluję sytuację. Tak do końca nie jest to zgodne z prawem...........ale miałam podobną sytuację do Twojej, spotkałam w ubiegłym roku na spacerze strażnika leśnego i podczas pierwszego spotkania widząc go po prostu uciekłam zdając sobie sprawę, że chyba nie powinno mnie tam być z psem. Pech chciał, że na kolejnym spacerze spotkałam tego samego strażnika, wtedy postanowiłam popytać jak w praktyce, czy mogę tam spacerować czy nie i co mi i psu grozi. Strażnik był bardzo sympatyczny, wyjaśnił, że nie ma żadnych przeciwwskazań w spacerach , ale pies powinien być na smyczy. Pytałam jak to jest z możliwością strzelania do psów luźno biegających w okolicach lasu, wiec wyjaśnił, że określa to ściśle prawo łowieckie i nie jest to tak, że można strzelać do każdego psa, jeśli pies jest zaniedbany, wykazuje oznaki zdziczenia lub stanowi zagrożenie dla zwierzyny, to wtedy użycie broni jest uzasadnione. Natomiast jeśli w pobliżu jest własciciel, to najczęściej stosuje się pouczenie ewentualnie mandat....................Dodał również, że czasami wśród myśliwych i strażników zdarzają się "sportowcy" lubiący postrzelać i wtedy zdarzają się nieszczęścia
Wniosek z tego, że pies powinien być na smyczy wszędzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
natta
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:29, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
"Mój" myśliwy nie był sympatyczny. Mierzył z broni do szczeniaczka trzymanego na krótkiej smyczy (ten szczeniaczek to Zakir ) Nie znał też nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, pewnie nie znał wcale tej ustawy - poluje od 30 lat i od 30 lat zawsze strzelał do psów ! Myślę, że to właśnie taki typ "sportowca".
Ostatnio zmieniony przez natta dnia Wto 20:57, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 20:53, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Natta, wspolczuje, bardzo nieprzyjemne zajscie Sylwia, zdaje sie miala dosc podobne, wiec sie pewnie podzieli.
W mysl prawa, to chyba nigdzie nie mozna puscic psa luzem i bez kaganca Najlepiej miec baaaaardzo duzy teren, zeby sie mogl wybiegac Lub po prostu chodzic tam, gdzie male szanse spotkania straznika i psychicznych panow ze strzelba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jurga KK
Forumowy znawca
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 23:16, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Natta moze tez zacznij z bronia chodzic procz tej co masz na smyczy u mnie tez jest las za plotem, duza polana gdzie w niedziele odbywaja sie szkolenia Onkow i jakos nikt nie ma nic przeciwko nie puszczam pieskow luzem chyba ze mam pewnosc ze nie bedzie w poblizu nikogo z psem albo rowerzysty ale to niestety baaaaardzo zadko jest mozliwe przydalyby sie jakies hektary ogrodzonej ziemi dla tych naszych czworonogów zeby bezpiecznie mogly sie wyhasać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berciszon
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:58, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
natta napisał: | "Mój" myśliwy nie był sympatyczny. Mierzył z broni do szczeniaczka trzymanego na krótkiej smyczy (ten szczeniaczek to Zakir ) Nie znał też nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, pewnie nie znał wcale tej ustawy - poluje od 30 lat i od 30 lat zawsze strzelał do psów ! Myślę, że to właśnie taki typ "sportowca". |
Miałem bardzo podobną sytułacje jesienią Też mieszkam w otoczeniu lasów i nigdy nie prowadzałem Marushki na smyczy i nie mam takiego zamiaru Nie znam dokładnie zapisu statutowego ale mysliwy może strzelać do psa w scisle okreslonych sytułacjach Podstawowy powód to podejrzenie że pies kłusuje albo jest wsciekły Bardzo czesto jest tak że pies bez opieki jest przez tych bandytów traktowany z automatu jako kłusujący Jest to kwestia interpretacji ogólnego przepisu i nic im nie można zrobić Jeżeli pies nawet nie na smyczy i bez kaganca przebywał w Twojej obecnosci nie można do niego ani do Ciebie mierzyć z broni Jeżeli tak sie stało masz prawo wezwać policjie albo złożyć skarge w kole łowieckim ... Możesz jeszcze mu wlać co byłoby najleprzym wyjsciem aczkolwiek ryzykownym bo w ferworze walki można wyrwać chwasta i mieć póżniej problemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
natta
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:19, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Berciszon napisał: |
Możesz jeszcze mu wlać co byłoby najleprzym wyjsciem aczkolwiek ryzykownym bo w ferworze walki można wyrwać chwasta i mieć póżniej problemy |
Berciszon, ja jestem baba Nawet gdyby ich nie było dwóch i nie mieli broni, to wątpię, żebym się zdecydowała na argumenty siłowe Obawiam się, że wynik nie byłby dla mnie korzystny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berciszon
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:53, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
natta napisał: | Berciszon napisał: |
Możesz jeszcze mu wlać co byłoby najleprzym wyjsciem aczkolwiek ryzykownym bo w ferworze walki można wyrwać chwasta i mieć póżniej problemy |
Berciszon, ja jestem baba Nawet gdyby ich nie było dwóch i nie mieli broni, to wątpię, żebym się zdecydowała na argumenty siłowe Obawiam się, że wynik nie byłby dla mnie korzystny |
A CO Z DRAPANIEM SZCZYPANIEM I GRYZIENIEM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:33, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
u mnie spacer = kaganiec + smycz
Mieszkam na skraju miasta, czasem jeżdżę ze swoimi psami na wieś i wtedy moją zmorą są pootwierane bramy i luźno biegające, szukające wrażeń psy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:38, 25 Lut 2008 Temat postu: Re: Spacery z azjatą |
|
|
natta napisał: | Gdzie spacerujecie ze swoimi azjatami?
Moje psy niestety nie są bezwzględnie posłuszne, przychodzą na wołanie, jeśli nie ma silniejszych bodźców. Zakładam, ze nie wszystkie forumowe psy są doskonale wyszkolone i zawsze reagują na przywołanie. Wiem, że nasze psy mieszkają w różnych warunkach. W mieście oczywiście można spacerować z psem na smyczy i w kagańcu po ulicach i skwerach. Są też parki, ale tam spacerują mieszczuchy z dziećmi i boja się dużych psów, biegających luzem, nawet w kagańcu. Poza miastem sytuacja przedstawia się nie lepiej. Łąki i pola stanowią zazwyczaj własność prywatną i przez większą część roku pies może wyrządzić tam szkody. W lesie pies powinien być na smyczy i w kagańcu. Pytam, ponieważ jestem po „burzliwej dyskusji” z pewnym myśliwym. Mieszkam pod lasem, w pięknej okolicy, wydawałoby się, że idealnej do spacerów z czworonogami wszelakimi. Rzeczywiście pozwalam sobie łamać przepisy i puszczam swoje psy luzem, przy czym dorosła suka jest zawsze w kagańcu, szczeniak niestety nie. Niemniej jednak argument w postaci broni skierowanej naprzemiennie w moją stronę i stronę moich psów (już na smyczy), choć wydał mi się lekko przesadzony, przemówił do mojej wyobraźni.
Gdzie w takim razie nasze czworonogi mogą się swobodnie i zgodnie z prawem wybiegać?? |
Natta - wydaje mi się, że o wiele bardziej niebezpieczni niż leśnicy są właśnie myśliwi. Z moich doświadczeń leśnicy zazwyczaj tylko stosują "pouczającą przemowę". Natomiast myśliwi bywają różni
Zastanów się czy się jakoś nie da z miejscowym leśniczym zapoznać czy zaprzyjaźnić Może on potem jakoś myśliwych "opanuje"
A tak przy okazji zapytam: Czy ktoś się może orientuje jakie są w Polsce przepisy dotyczące miejsca i czasu polowań?
Pytam bo kiedyś dawno temu "wlazłam na polowanie", 2 myśliwych, o godzinie 14.20, około 3-4 kilometrów od zabudowań.
Przedemną, przez ścieżkę przeszła duża, ranna łania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pascal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:46, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja moge ci się dowiedziec ale nie wiem czy w całej Polsce jest tak samo ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:51, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Pascal napisał: | Ja moge ci się dowiedziec ale nie wiem czy w całej Polsce jest tak samo ?? |
Pytam tak w zasadzie z "nerwacji" bo wydaje mi się, że czasami pozwolenie na broń dostają jacyś dziwni ludzie. Trochę ostatnio zgrubłam i nie chciałabym być postrzelona przez niedowidzącego myśliwego, w środku dnia, pomylona z jakąś spasłą dziką świnią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pascal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:05, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
oj to ja ci sie dowiem mam znajomą w leśniczówce więc good a ci myśliwi są nie normalni ostatnio przyszedł jeden do nas ,że nasze psy chyba sarny zagryzają a my takie wielkie oczy i mowimy,ze to nie mozliwe bo nasze psy wogole po za podworko nie wychodzą i się pytam czy Pan sugeruje ,że to Pascal a on na to ,że nie to ten drugi nasz collie miałam ochote zaśmiac mu się w twarz poprostu.Czy ktos widział z was lassie ,ktory poluje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:10, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Pascal napisał: | .Czy ktos widział z was lassie ,ktory poluje |
Nie widziałam ale widziałam Lassie pracującą realnie w dużym gospodarstwie z bydłem, zaganiała krowy na pastwiska i do udoju. Nie wiem tylko czy to normalne dla Lassie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pascal
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:16, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
to mnie teraz zastrzeliłaś wiesz pierwszy raz słysze.Wiem ,że collie zagania owce ale krowy to przesada od tego były rottweilery
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|