Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

Justyna · Wysłany: Pon 17:38, 20 Mar 2006 Temat postu:

Łapanie przerabialiśmy często jak suczka była młodsza.
Dla mnie jest to zachowanie nie do zaakceptowania. Evil or Very Mad

Teraz jest już OK., bo jak już wcześniej pisałam mamy komendę „Swój”, a poza tym jest po prostu starsza.
Łapanie było bezgłośne, mężczyźni za przedramię, kobiety przeważnie za kostkę. Nigdy nie zaciskała zębów, straszyła gdy ktoś się według niej po domu panoszył.

Dla mnie odpowiedź 2, ale bez obwąchiwania, „dotykania” obcego. Na odległość, nie życzę sobie żeby mój pies wąchał mojego gościa po… sami wiecie po czym. Ludzie mają prawo się bać tego.

Justyna · Wysłany: Pon 17:41, 20 Mar 2006 Temat postu:

Tylko dodam dla porządku - wielkie litery, czy wytłuszczenia w tekstach tłumaczeń nie są moje, autora danego tekstu.

MOGUL · Wysłany: Pon 17:46, 20 Mar 2006 Temat postu:

Bartek , my tu mówimy o jak najdłuższym zachowaniu charakteru rasy w niezmienionej postaci bo o to chodzi jej miłośnikom głównie w Kraju jej występowania, a Ci którzy z góry zakładają że musi ona ulec modyfikacji i podzielić losy innych stworzonych przez człowieka ras, nie rozumieją jej istoty i historyczno- narodowych i kulturowych wartości ... Rozumiem że takie myślenie oparte jest w głównie na podejściu komercyjnym i to w źle pojętym tego słowa znaczeniu...... bo to co jest niepowtarzalne trzeba chronić.......

Justyna · Wysłany: Pon 17:51, 20 Mar 2006 Temat postu:

A jak tak sobie piszemy o użytkowości, ochronie właściciela i jego dobytku – to mi się coś przypomniało. Pisałam kiedyś na forum o mojej wizycie w Klubie Psów Pracujących/Użytkowych. Już nie pamiętam, na którym temacie.
Przypomniała mi się pisywana tam przeze mnie młoda kobieta-ochroniarz, która zastanawiała się nad pozbyciem się swojej suki Azjatki, ponieważ uważała iż nie zawsze może na niej polegać, nie jest pewna ZAWSZE jej reakcji obronnej/ochronnej.

Tak mi się przypomniało…

maria · Wysłany: Pon 17:57, 20 Mar 2006 Temat postu:

O, wreszcie fajny tor rozmowy Very Happy

(i to nie jest zlosliwe, ani ironiczne stwierdzenie).

Ja uwazam tez ze 2. Nie do pomyslenia jest dla mnie koniecznosc chowania psow poniewaz moga zrobic krzywde gosciom. Co nie znaczy, ze nie chowam czasem, kiedy trafi sie wybitnie bojacy gosc. Ale niewiele bylo takich przypadkow, wiekszosc wierzy na slowo, ze pies nie zje.
Truszak nigdy nie podgryzal (pisze niestety o mlodziezy bo taka mam, a wiec znam). Zdarzylo sie jednak, ze wystartowala do mojego kolegi, ktory stojac na przeciwko mnie zapedzil sie w opowiesci i nagle wykrzyknal pointe wymachujac rekami. Kolega byl wlasnie gosciem. Nie pogryzla - zlapalm ja natychmiast wiec przestraszyla tylko bardzo, chlopak juz sie nie ruszal wiecej Wink

Miala wtedy z 11 moze miesiecy. Rowniez nie raz zdarzylo jej sie postrzaszyc tych gosci, ktorzy nocowali u mnie w domu i rano postanowili zajrzec do pokoju gdzie bylam ja z Truszakiem. Jakos szczesliwie nie zdarzyl sie u mnie jeszcze prawdziwy intruz, wiec nie bylo okazji do bronienia naprawde. Jedna historia opuszczenia terenu (tego rzeczywistego, bo wirtualny jest w przypadku sasiedztwa wiekszy) w celu obrony samochodu (otwartego) i pare `pogrozek` psich w strone ulicznych zaczepiaczy.

A tak przy okazji; co rozumiemy przez termin `aktywnej obrony` - w miejsce ataku? Bo to jest termin pojawiajacy sie w opisach rasy - moze tez beda rozne interpretacje? Czy aktywnie broni ten co pogryzie? Czy ten co nie dopusci - sprawi, ze intruz sie wycofa?

karanuker · Wysłany: Pon 17:59, 20 Mar 2006 Temat postu:

Mam tylko trzy szczeniaki, dzisiaj skończyły 14 dni, ale jeżeli wśród nich będzie pies o charakterze Ekemena lub Daikasha, to na pewno zostaje u nas, a ci co czakają, to sobie jeszce poczekają.

waldek · Wysłany: Pon 18:01, 20 Mar 2006 Temat postu:

Aktywna obrona to uzycie sily,zebow tez.

bartwood · Wysłany: Pon 18:03, 20 Mar 2006 Temat postu:

Mała pomyłka nie chodziło mi o to żeby komercjalizować rasę broń boże jednak taka jest kolej rzeczy i tak to niestety będzie wyglądać czy ccemy czy też nie bo znajdą się osoby, które będą chciały zniszczyć to co najpiękniejsze w rasie. mam nadzieję, że mój AMON wyrośnie na psa kóry będzie pracował ale nie fanatycznie bo też nie chciał bym zamykać go za każdym razem jak przyjda znajomi. Niech znajomi wiedzą co wolno a co nie ale bez przesady

Bartek

bartwood · Wysłany: Pon 18:05, 20 Mar 2006 Temat postu:

I jeszcze kilka pytań skoro już jesteśmy w tym poscie:

1. Kiedy wasze azjaty zaczęły pilnować ?
2. Kiedy przestały nadmiernie ufać obcym?
3. Na co szczególnie zwrócić uwage aby nie pomylić dobrych zachowań od złych
4. Jak namawialiście azjatę do przychodznie na komendę ( smakołyk?)

Bartek

Justyna · Wysłany: Pon 18:17, 20 Mar 2006 Temat postu:

Parę razy na forum padło sierdzenie, że każdy „ma takiego psa jakiego chce mieć”. Oczywiście jest to bardzo duże uogólnienie – po prostu akceptuje, nagradza zachowania, które są dla niego pożądane.
Warunki w jakich są nasze Azjaty też różnią się bardzo. Jedne żyją pojedynczo, inne w psim stadzie, w domach, w ogrodach czy w mieszkaniach.

W naszej sytuacji na przykład, w kraju, w którym poza dużymi miastami jest bardzo niebezpiecznie, pewna „nerwowość i nadgorliwość” suki jest dla nas akceptowalna, a nawet pożyteczna. Po prostu daje nam poczucie bezpieczeństwa na co dzień.

maria · Wysłany: Pon 18:20, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ale to jak? Powinien gryzc nawet jesli `intruz` sie wycofuje? Tak bylo jak bronila tego cholernego samochodu i to nie bylo bynajmniej przyjmne, mimo, ze zaatakowala psa, ktory sie do samochodu zblizal, wiec mniejsza szkodliwosc niz jakby zaatakowala czlowieka.
Generalnie dopuszczenie do sytuacji, w ktorej moj pies by kogos pogryzl (nie intruza na tereniecokolwiekonznaczy, bo to juz inna bajka), ale wlasnie kogos, kto zachowal sie niefortunnie i natychmiast wycofal - bylaby ponura. Dlatego mam oczy jednak z kazdej strony glowy tam gdzie zachodzi takie ryzyko.
Suka znanej niektorym Jazki - mastifka tybetanska pogryzla faceta, ktory wszedl na posesje, ale najpierw probowala go odstraszyc, a dopiero kiedy czlowiek szedl dalej mowiac do niej `lezec` (swietny pomysl Rolling Eyes

), ugryzla go go juz rzeczywiscie.
To teraz tak; czy odstraszenie intruza demonstracja sily nie jest aktywna obrona?

waldek · Wysłany: Pon 18:27, 20 Mar 2006 Temat postu:

To pasywna obrona

waldek · Wysłany: Pon 18:31, 20 Mar 2006 Temat postu:

Justyno w Polsce tez walory psa takiego jak Mucha sa potrzebne.Polska to nie tylko Wwa lub inne duze miasta. A zagrozenia sa takie same jak wRosji

bartwood · Wysłany: Pon 18:40, 20 Mar 2006 Temat postu:

Dla mnie właśnie Azjata powinien tak reagować najpierw postraszyć jeśli to nie da efektu zaatakować i obezwładnić przewrócić jeśli napastnik będzie miał dalej ochotę na walkę to wtedy sponiewierać aż do oporu.
Nie trudno wyobrazić sobie sytuację jesteśmy gdzieś poza swoim dobrze ogrodzonym terenem, dobrze oznaczonym terenem itp. Nasz pies spokojnie sobie leży gdzieś opodal nas ( jesteśmy nad wodą nad jeziorem, jest niewiele osób ) Nagle gdzieś opodal grupa młodzieży gra w siatkówkę i odbita piłka wpada w nasze koce ręczniki leżaki, jakiś młody człowiek przyjmijmy 15 lat biegnie po piłkę nie widzi psa bo leży gdzieś z boku. Podbiega do nas i sięga po piłkę która leży pomiędzy naszymi rzeczami !!!! co robi pies ??? skacze do chłopaczka i gryzie !!!!!
Finał tej sprawy jest łatwy do przewidzenia ( Pies do uśpienia my wyrok w sądzie plus odszkodowanie ) czy właśnie o to chodzi pies w takiej sytuacji powinien się podnieść i pokazać że on tu pilnuje jeśli chłopaczek nadal będzie szedł w stronę nas i naszego dobytku powinien mu zagrodzić drogę z zębami na wierzchu jeśli to nie pomoże a my nie zdążymy zareagować dopiero zaatakować. Pamiętajmy w sytuacjach spornych człowiek ma zawsze sądową przewagę Niestety .

Bartek

bartwood · Wysłany: Pon 18:43, 20 Mar 2006 Temat postu:

Waldek nie chcę się spierać ale chyba nie chciał byś znależć się w takiej sytuacji i dla mnei azjata który rozpozna taką sytuację i zareaguje w kolejności:

1. Pokazać że tu jestem
2. Zagrodzić drogę ewentualnie szczeknąc dla ostrzeżenia
3. Zaatakować ale nie zabić tylko odstraszyć
4. Zabić

jełśi tak zareagują twoje psy to biję pokłony w twoim kierunku, jeśli nie to powiem szzcerz, że stanowią one zagrożenie dla otocznia pomimo całego szacunku dla rasy i dla jej wielbicieli.

Dlatego właśnie powinny być przeprowadzane testy pracy które określą kierunki rozwoju i pracy nad danym psem wyrobienia w nim pewnych nawyków.

Bartek