|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 19:12, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Era jest u mnie już 2,5 miesiąca .... twarde sztuki z tych Azjatów .... mają swoje zdanie i jak włączy się "tryb obronno-stróżujący", to można nęcić smakołykami, ale to i tak nic nie daje ... nawet mój silnie dominujący charakterek jeszcze nie daje efektów
Rozsądne psinki, wiedzą po co się urodziły, byle tak dalej ... nie mam zamiaru "łamać" Jej charkeru ... niech jak najwięcej powychodzi z Niej tego co ma w genach
Jak na razie nie udało mi się zmusić Ery do siadu, jeśli jest dalej ode mnie niż metr ... jak jest przy mnie, a mam w ręku coś dobrego, to siad jest wykonywany błyskawicznie , jeśli smakołyk w kieszeni i Era nie wie czy dostanie nagrodę, to różnie bywa ... jeśli nic nie rozprasza uwagi to i owszem ... natomiast gdy obcy pies w zasięgu wzroku to najlepszy smakołyk nie jest w stanie zmusić Ery do siadu .... Ona wtedy pracuje i żdne głupoty Jej się nie trzymają
Tak ją sobie obserwuję i widzę, że potrzebuje silnego samca to towarzystwa, w tej chwili jeszcze nie mogę wziąć drugiego psinka, ale jak tylko warunki pozwolą, to nawet mąż mnie nie powstrzyma
Także najbliższy psinka to CAO ... dominujący, pewny siebie, tak żeby Era mogła się poczuć prawdziwą kobietą SWOJEGO mężczyzny i to takiego, z którego będzie mogła być dumna .... Tak jak Zum Mogul
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:21, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | .... Ona wtedy pracuje i żdne głupoty Jej się nie trzymają
|
Yvy, na szkoleniu z obrony – jak Azjata jest „przejęty” aranżowaną przez treserów „niebezpieczną” dla właściciela sytuacją – to nie wciśniesz mu siłą do pyska nawet kiełbasy.
W pracy nie je. Przynajmniej moja nie je.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 19:28, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: |
Yvy, na szkoleniu z obrony – jak Azjata jest „przejęty” aranżowaną przez treserów „niebezpieczną” dla właściciela sytuacją – to nie wciśniesz mu siłą do pyska nawet kiełbasy.
W pracy nie je. Przynajmniej moja nie je. |
Tak, tak, to jest ten moment kiedy wszystkie nagrody biora w leb. Azjata zajety jakas wazna obserwacja zapomina o kielbaskach. I badz tu czlowieku madry i odwolaj na smakolyk takiego Dobrze znane problemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:03, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jedyne co może odwołać albo przywołać Azjatę "OD" pracy czy "DO" pracy jest drugi Azjata z jego stada- sukę przywoła samiec, a suka przywoła samca....
Jak Goliat nam ostatnio uciekł- to z obcej chlewni / wąchał prosiaki sąsiada/ wyszedł tylko po przyprowadzeniu mu Mogul na smyczy.....pomimo że zięć bezskutecznie rzucał w niego korpusami z kurczaka , nie zwracał na nie uwagi......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:05, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Czyzby tylko wachal te prosiaki? To sie musialy wystraszyc
Jak sie Goliat zachowywal w stosunku do nich?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:11, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Maria, mnie na szczęście nie było wtedy w Trójmieście/ na zawał bym pewnie umarła / ale nic im podobno nie robił wlazł do chlewni i wszedł do ich kojców, one pewnie piszczały, a on się dziwił ze nie warczą i nie gryzą, ale wyjść nie chciał------sąsiad podobno , krzyczał z balkonu "VON " a wszyscy ludzie się pochowali po chałupach.......
dzięki przytomności córki wrócił sam za suką.......najgorzej że piękne trzy korpusy zostały "zarekwirowane " przez sąsiada.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 20:39, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | a wszyscy ludzie się pochowali po chałupach.......
(...) najgorzej że piękne trzy korpusy zostały "zarekwirowane " przez sąsiada..... |
Rzeczywiście zainteresowany Azjata jest taki straszny, żeby aż tak bardzo bać się Go ? .... przecież to widać po psie, kiedy ma pokojowe zamiary i idzie bo jest ciekawy .... a kiedy jest zły i lepiej nie wchodzić mu za bardzo w drogę ...
Miałam w życiu kilka sytuacji, gdy obcy, duży pies biegł na mnie ... zawsze stałam w bezruchu czekając, aż do mnie podbiegnie ... jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby pies mnie wtedy zaatakował ... po prostu podbiegał i wąchał mnie ... i tyle ... ciekawy li i jedynie
Mogul,
rozumiem, że te korpusy sąsiad przejął w imieniu strat moralnych swoich świń ? ... a co świnie na to ? ... wystraszyły się choć odrobinę ? ... czy też prawidłowo odczytały zamiary Goliata ?
A jeszcze a propos odwołania Azjaty od "ciekawego obiektu"
Szczęśliwie Era nie leci od razu do "obiektu" ... zatrzymuje się w pewnym momencie i chyba nasłuchuje (nie widziałam, żeby zezowała na mnie) co ja zrobię ... jeśli stoję, albo zacznę iść w przeciwnym kierunku to z bólem porzuca punkt obserwacyjny i z pewnym ociąganiem biegnie do mnie .... ale zakładam, że po prostu młoda jest i jeszcze nie jest tak bardzo pewna siebie, żeby całkiem mnie "olać" ... choć zdarzyło się 2 razy, że mnie testowała w neutralnych warunkach ... ja w jedną stronę, a Ona w przeciwną
Ostatnio stosuję metodę stania tak długo, aż Era sama do mnie przyjdzie (np. w celu zapięcia Jej na smycz) ... na razie poddaje się temu
Zauważyłam, że coraz częściej Era przyjmuje "obronno-stróżujący" tryb biegania ... miłe to ... już mam świadomość, że jak będzie coś niepokojącego, to Era mnie ostrzeżę ... na Gadgeta liczyć nie można, tylko patyczki mu w głowie ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Różnie, ostatnio chwiliłem a dzisiaj odświeżyłem z jedzeniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:59, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, już o tym wypadku pisałam, to podobno stało się nagle-----Goliat leżał sobie spojkojnie za samochodem a teściowa była z dziećmi koło płotu- nagle Goliat zobaczywszy przebiegajace po drugiej stronie szosy psy sąsiada przeskoczył przez płot i w furii biegł po szosie-------cały zjeżony i do ataku------jak wbiegł na nieogrodzoną posesję tego właśnie sąsiada to psów już nie było ----/podobno były już schowane ?
pewnie szukał tych psów....??? nie wiem...stąd ta afera - która na szczęście nie skonczyła się wypadkiem..
W takiej chwoli nikt nie obserwuje co jak tylko martwi się o psa....a to podobno były sekundy....
Kiedyś też mi się psy ścięły Goliat z Zumem , zaczęły się gryść , to ja pobiegłam do domu po kubeł z wodą...... to mi tylko przyszło do głowy...
a jak wracałam z kubłem to oba psy biegły w moją stronę całe i zdrowe..i też nie mogę powiedzieć "kto wygrał ? i kto pierwszy przestał ? Po oględzinach : Zum miał małą ranę na głowie, a Goliat na górze przednich łap....?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:11, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
A jeszcze a propos odwołania Azjaty od "ciekawego obiektu"
Szczęśliwie Era nie leci od razu do "obiektu" ... zatrzymuje się w pewnym momencie i chyba nasłuchuje (nie widziałam, żeby zezowała na mnie) co ja zrobię ... jeśli stoję, albo zacznę iść w przeciwnym kierunku to z bólem porzuca punkt obserwacyjny i z pewnym ociąganiem biegnie do mnie .... ale zakładam, że po prostu młoda jest i jeszcze nie jest tak bardzo pewna siebie, żeby całkiem mnie "olać" ... choć zdarzyło się 2 razy, że mnie testowała w neutralnych warunkach ... ja w jedną stronę, a Ona w przeciwną ... |
Yvy, a nie pomyslałaś żeby kiedyś pójść za nią i "sprawdzić " ten interesujący obiekt ? Bo gdyby miała psiego towarzysza z tej samej strefy , to pewnie by się na Ciebie nie oglądała......., pokaż jej świat .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 21:15, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | psów już nie było ----/podobno były już schowane ? |
ooojjjj, to się Goliat zaskoczył .... szukał psów ... trafił na świnie hihihihiihihih ... pewnie się baaaardzo zdziwił ...
On pewnie był cały zwarty i gotowy udowodnić wszystkim swoją pozycję ..... a tymczasem świński przeciwnik nie dotrzymał kroku
Ciekawe jak się w następnej, podobnej sytuacji zachowa ... będzie się zastanawiał, czy znowu te psy tak mu się przeinaczą , czy też nie ...
Cytat: |
Kiedyś też mi się psy ścięły Goliat z Zumem
|
Mogul .... wierzę, że to się błyskawicznie stało i pewnie w ich przypadku, to było "na poważnie" ... oba samce, pewnie w miarę już równe masą.
Dwa razy widziałam Erę "w akcji", kiedy momentalnie rzuciła się na Gadgeta, ale myślę że w naszym przypadku to nie do końca było prawdziwie groźne ... wydaje mi się, że Era zdaje sobie sprawę, że Gadget jest słabszy, więc raczej to była tylko taka próba postraszenia i pokazania, że nie na wszystko pozwoli Gadgetowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:18, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
No to niezly numer Goliat wycial Ja sie nie dziwie, ze sie ludzie pochowali jak sobie biegal w samopas Zlote dzikie zwierze w siedliskach
Ale skoro nie zrobil krzywdy swinkom to znaczy, ze madry z niego azjata.
Yvy napisał: |
Szczęśliwie Era nie leci od razu do "obiektu" ... zatrzymuje się w pewnym momencie i chyba nasłuchuje (nie widziałam, żeby zezowała na mnie) co ja zrobię ... |
Yvy to jest takie szczescie w nieszczesciu Zobaczysz jak Era podrosnie i tez tak bedzie podbiegac do ludzi to sie zrobi malo zabawnie
Truszka tak wlasnie robi - jak zobaczy czlowieka to zmniejsza dystans, staje i patrzy co ow ludz robi. I teraz problem w tym, ze ludz czasami wpada w histerie Zaczyna np na mnie wrzeszczec I to jest sygnal, ze trzeba podbiec blizej, podniesc siersc zeby powiekszyc gabaryty i oszczekiwac z pozycji gotowej do skoku - czyli kly obnazone, przod ugiety... No; tak to pare razy wygladalo i ja dziekuje bardzo Mozna sie zniechecic do puszczania psa luzem, po wiachach, ktore ludzi potrafia rzucac. I nie przetlumaczysz, ze palant powinien psa zignorowac zamiast wrzeszczec
A ta metode odbiegania tez stosuje (czyli pies za psem /suka, lub czabanem?) i ratuje ona czesto z opresji. Niemniej baaardzo uwazam zeby zawsze dostrzec spacerowiczow zanim psy ich zobacza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 21:24, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: |
Yvy, a nie pomyslałaś żeby kiedyś pójść za nią i "sprawdzić " ten interesujący obiekt ? Bo gdyby miała psiego towarzysza z tej samej strefy , to pewnie by się na Ciebie nie oglądała......., pokaż jej świat . |
Pomyślałam ... wypróbowałam.
W sytuacji, gdy jesteśmy na znanym terenie i Era tak "wystawi obiekt", moje podejście do Niej powoduje, że Ona biegnie sprawdzić cóz to takiego, tj. wystarczy że zacznę iść w Jej kierunku, a Ona już w podskokach biegnie sprawdzić.
Różnie na to reaguję ... gdy widzę, że tylko ludzie, znajomy pies, albo nieznany pies, ale właściciele nie próbują go odwołać, albo wziąć na smycz ... to najczęściej idę za Erą sprawdzić ... natomiast znam już psy, może z 3, z którym lepiej żeby Era jeszcze się nie spotkała ... zbyt agresywne, a może właściciel zbyt nerwowy.....
Inaczej jest, gdy jesteśmy na mniej znanym terenie ... wtedy Era czeka na mnie i jak powiem, żeby leciała to dopiero sprawdza
Ciekawa jestem jak będzie się zachowywać, kiedy dorośnie .... na razie jest to najczęściej "radośnie - szczeniakowato"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 21:38, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
maria napisał: | Yvy to jest takie szczescie w nieszczesciu Zobaczysz jak Era podrosnie i tez tak bedzie podbiegac do ludzi to sie zrobi malo zabawnie |
Tego się właśnie spodziewam ... na razie Era jest młodziutka i to Jej podbieganie jest jeszcze takie niewinne
Spodziewam się, że w którymś momencie zlekceważy to, że nie idę do Niej, że stoję, albo odchodzę ... będzie na tyle pewna siebie, że na wszelki wypadek sprawdzi cóż to za obiekt.
Takie to psy .... zauważyłam też, że ostatnio nie biega już tak blisko mnie, ale w pewnej odległości ... podbiegając tylko od czasu do czasu (chyba mnie lubi ) i obserwuje ... krok jest wtedy inny, taki sprężysty, mina poważna ....
Na szczęście w okolicy moich spacerów raczej nie ma dużej ilości ludzi, a jeżeli są, to stale ci sami psiarze (z małymi wyjątkami) ... jest jeszcze pociąg, który mnie niepokoi, bo Erze taki przejeżdżający pociąg bardzi się podoba i usiłuje rzucić się w pogoń za nim
W tej chwili próbuję nauczyć Ją tego, że jak powiem 'nie' albo 'zostaw' to znaczy, że ja na pewno nie pójdę za Nią sprawdzać obiektu ... zobaczymy, czy odniesie to jakiś efekt ... na razie postępy są ... o ile w porę uda mi się Ją powstrzymać to nie biegnie za pociągiem .... ze znajomymi psami gorzej ... no i oczywiście moje oczy dookoła głowy.
Maria,
Twoja Truszka to mądra psinka ... to tylko ludzie tacy dziwni i niepewni
Niestety mając takiego dobrego psa trzeba przewidywać ludzkie zachowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:39, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | On pewnie był cały zwarty i gotowy udowodnić wszystkim swoją pozycję ..... a tymczasem świński przeciwnik nie dotrzymał kroku
Ciekawe jak się w następnej, podobnej sytuacji zachowa ...
Cytat: |
Kiedyś też mi się psy ścięły Goliat z Zumem
|
Mogul .... wierzę, że to się błyskawicznie stało i pewnie w ich przypadku, to było "na poważnie" ... oba samce, pewnie w miarę już równe masą.
. |
Yvy, następnej sytuacji nie będzie i tej też by nie było gdybym ja była w domu. Ale jak mówie i ostrzagam że Goliat działa w sekundzie, że nie można przy tym niskim płocie spuścić go z oka to nikt nie wierzy, ja go mam 4 lata i nigdy nic się nie stało a wyjechałam tylko na parę dni i już.... od momentu jak mi powiedziano o wydarzeniu / dopiero po paru dniach po moim przyjeżdzie się ośmielili / to zamknęłam go na wybiegu a do ogródka tylko na smyczy- aż do podwyzszenia płotu , niestety-
Trzeba zdawać sobie sprawę że jak pies raz pozna drogę to przepadło...
Wszystko staje się niebezpieczne od pierwszego razu , z tego trzeba sobie zdawać sprawę i nie lekceważyć...
A Zum i Goliat to zupełnie inna bajka- inna budowa, wzrost , kość, masa, jeden żyła i zwinność, drugi masa i siła......a ich wzajemne relacje są stale do tej pory dla mnie zagadką.... Jak wypuszczam Goliata z kojca to pierwsze idzie do wybiegu Zuma , wąchaja się , i goliat macha mu przyjaźnie ogonem.......wspólpracowały też przy podkopywaniu się do Mogul jak była z cieczką - potem jednak pogryzły się przez siatkę , a nazajutrz Goliat znowu pobiegł się z Zumem przywitać - a Zum raczej chowa się do budy jak go widzi biegającego z Mogul- chyba woli tego nie widzieć.?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|