|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:59, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | A tak z całkiem innej beczki ... odnośnie różnego odbierania świata ... słuchając piosenki moja siostra najpierw zauważa słowa, natomiast ja najpierw słyszę muzykę i dopiero jak piosenka mi się spodoba zaczynam zwracać uwagę na słowa. Moja siostra odwrotnie, zauważa muzykę, gdy słowa Jej się podobają
A propos nosa .... i warg ... zauważyłam jak bardzo zmienia się "mina" Ery, czujna mina, no ale trwa to kilka sekund i łatwo daje się zauważyć ta zmiana ... Era staje, zmienia minę ... i dopiero reaguje.
.. |
Ja też słyszę najpierw muzykę ...słowa potem......
Właśnie - Era, zmienia minę i trwa to kilka sekund i dopiero reaguje,
I to jest właśnie te kilka segund kiedy ja muszę wyprzedzić atak tylko dla mnie " miny " to ruszający się w specyficzny sposób nos....
Pisałam to na różnych forach - ale gdzie to teraz jest ? o ile jeszcze jest ?
Yvy, pytaj, pytaj, chociaż nie raz wypadało by odpowiedzieć " to się nie da opisać , to trzeba zobaczyć " ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:22, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | masz dobre warunki bo ona jest sama z Tobą gdyby były dwa psy to już by się na Ciebie na pewno nie oglądały....[/url] |
Zawsze jak czytam opisy zachowań azjatów „w stadzie” to się zastanawiam jakby moja odnosiła się do mnie gdyby u nas żyły 2-3 Azjaty. Czy nasz kontakt byłby taki bliski? Chyba nie, wybrałaby raczej „rozmowy” z istotami swojego gatunku.
Dziś dzieliłam się z mężem obawami – czy byłabym w stanie „zapanować” nad dużym, silnym samcem Azjaty. Boję się, ze nie. Mąż powiedział, że głupoty gadam – jakby był u nas od szczeniaczka to bym się do jego siły i rozmiarów przyzwyczaiła.
Czy tak jest Basiu?
Mąż mi „wytknął”, że podchodziłam do suczki z większą rezerwą i „podejrzliwością” gdy miała parę miesięcy niż teraz jak jest już prawie dorosła, skończyła dwa lata. Teraz jej ufam bardziej.
Yvy napisał: |
A propos nosa .... i warg ... zauważyłam jak bardzo zmienia się "mina" Ery, gdy widzi coś niepokojącego ... standardowo na spacerze wargi Ery są takie trochę uniesione ... jakby w takim lekkim uśmiechu była. Natomiast gdy coś Ją zaniepokoi ... wargi opuszczają się w dół i robi się taka poważna i czujna mina, no ale trwa to kilka sekund i łatwo daje się zauważyć ta zmiana ... Era staje, zmienia minę ... i dopiero reaguje.
Nosa jeszcze nie zaobserwowałam .... popatrzę sobie przy okazji.
. |
Yvy – jeśli będzie możliwość zrób proszę parę zdjęć „azjatyckich min” – będzie można porównać, to bardzo ciekawe.
My czujność czy „zdenerwowanie początkowe” rozpoznajemy lekko ruszającymi się faflami. Jest takie uf, uf, uf. Potem jest warkot z zaciśnięta paszczą.
Ale często nic nie widać niestety.
W wychowaniu małej zrobiliśmy chyba w pewnym momencie duży, zupełnie nieświadomy błąd (to taka nasza Domowa Teoria), chyba już o tym pisałam…
Gdy kiedyś szczekała lub warczała ostrzegawczo to się na nią wydzieraliśmy „Cicho gruba!, Suczysko spokój!!!” .
Musiek patrzył na nas i chyba zrozumiał, że nam się nie podoba szczekanie i wydawanie dźwięków. Wydumała, że „hałas” jest nieakceptowany, ale na przykład łapanie chłopaków w kapturach za odnóże dolne to już ok., byle bez hałasu.
No i był problem na wieczornych spacerach, gdy się zagadaliśmy i traciliśmy czujność. „Przyśpieszała” bezgłośnie „sunąc przy ziemi” i zatrzymywała czasami wysoce podejrzanych przechodniów chwytem za kostkę lub trzepoczący na wietrze płaszcz. Ostrzegawczo, cicho.
To taka nasza domowa teoria tłumacząca jej niegdysiejsze „bezgłośne zachowania”. Może się mylimy. Udało się ją tego oduczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 18:47, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna,
z robieniem zdjęć minom mam dwa zasadnicze problemy :
1. dwa psy na spacerze + kijek + aparat = krótki spacerek, a najciekawsze miny są wtedy oczywiście, gdy nie mam aparatu
2. Era minę robi przez chwilkę i focus mi się nie wyrabia w aparacie ...
ale może kiedyś się uda i wkleję rzeczone opuszczanie warg
No i zdjęcia niestety nie oddają prawdziwych efektów, to trzeba zobaczyć ...
A tu minki z serii słodkie oczy sępa
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Era też robi takie łuf, łuf, łuf ... jak coś mniej niepokojącego, rzadziej jako wstęp do konkretnego szczekania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:17, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
MOGUL napisał: | Jak Goliat nam ostatnio uciekł- to z obcej chlewni / wąchał prosiaki sąsiada/ wyszedł tylko po przyprowadzeniu mu Mogul na smyczy.....pomimo że zięć bezskutecznie rzucał w niego korpusami z kurczaka , nie zwracał na nie uwagi......
[...]
dzięki przytomności córki wrócił sam za suką.......najgorzej że piękne trzy korpusy zostały "zarekwirowane " przez sąsiada..... |
hahaha, ale się ubawiłam
nawet mężowi przeczytałam tę historię
Mogul , to się nadaje do działu 'anegdotki' ...
grzeczny Goliacik, poszedł za mamusią
ubawiło mnie też ludzkie myślenie - męskie - "rzucę w 'bestię' korpusem, to się złakomi" oraz spryt kobiecy/skuteczniejsze "podprowadzenie suczki na wabika "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:26, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Witajcie:)
Dragan skończył juz szkolenie. Niestety do egzaminu nie dopuszczony
To wszystko zbiegło się z jego okresem dorastania. Teraz w jakas dziwną fazę zycia wszedł - faza buntu, ucieczek i innych uciech, które nie wpływają na komfort uzytkownika...
Dragan doskonale zna wszystkie komendy i je wypełniał - może nie z taką ocota jak ON , ale i tak było nieźle. Niestety 3 tyg temu zaczeło go interesowac wszystko oprócz szkolenia, tak wię tresura była niezła katorga dla mnie i dla niego.
Treser mówił, że to ten najpaskudniejszy okres dorastania i poteguje jeszcze fakt , że Dragan nie ma uległego charakteru. Jest psem sklasyfikowanym jako średnio dominujacy.
Na codzień potrafi "dyskutowac z domownikami" jeżeli cos mu się powie co ma zrobic a jemu się to nie podoba - zaczyna dyskutowac i kombinowac jak tu polecenia nie wykonac.
- Zaczepia domowników łapą - jak dla mnie to ewidentna pruba konfrontacji
- Próbuje "ujeżdżać" domowników
- zaczął podgryzać - tak samo jak był szczeniakiem (to jest najczęstrze jak się wchodzi do domu.
- zaczął powarkiwać jak się podchodzi do jego miski ( nie ciagle, ale mu się zdarza)
- wszedzie węszy i wszystko go interesuje - szczegulnie to co za bramą
no to chyba główne dolegliwości
Ktoś juz to przechodził ? Jakieś rady ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:21, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za totalnego Offa na forum, ale jakoś powstrzymać się nie mogę.
Mój synek ma tydzień szkolnych wakacji, a ja wzięłam urlop.
Synek zabrał mnie dzisiaj do jednego z petersburskich muzeów.
Jedna z sal poświęcona była znanemu naukowcowi – Pawłowowi –temu od „psów Pawłowa”.
Pawłow mieszkał w Petersburgu, na wyspie Wasiljewskiej, do dziś jest też małe muzeum w jego mieszkaniu.
To on badał reakcje psów na bodźce. Dla przypomnienia fragment ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszą osobą, która opisała sposób uczenia się przez skojarzenia, znany później jako warunkowanie klasyczne, był rosyjski fizjolog prowadzący badania nad układem pokarmowym psów. Badając wydzielanie śliny w odpowiedzi na pojawienie się pożywienia, Iwan Pawłow był zaskoczony, gdy okazało się, że w pewnych sytuacjach psy wydzielają ślinę mimo braku pokarmu. Kontynuował on badania nad wydzielaniem psychicznym, jak nazwał to zjawisko i odkrył, że było ono odpowiedzią na bodźce, które psy kojarzyły z pokarmem. Pożywienie (które zawsze wywołuje wydzielanie śliny) nazwano bodźcem bezwarunkowym (BBW), a odpowiedź w postaci wydzielania śliny nazwano reakcją bezwarunkową (RBW). Podczas badań Pawłow dzwonił bezpośrednio przed karmieniem psów. Po wielokrotnym powtórzeniu tego rytuału, sam dźwięk dzwonka, bez podania pożywienia wywoływał u zwierząt wydzielanie śliny. Nauczyły się one, że dźwięk zwiastował pojawienie się jedzenia i odpowiednio reagowały. Dźwięk dzwonka stał się więc bodźcem warunkowym (BW), a odpowiedź na dzwonek (wydzielanie śliny, które w normalnych warunkach nie następowałoby po dzwonku) to reakcja warunkowa (RW).
Wiem i zgadzam się w pełni, że Pawłow „Wielkim Naukowcem był”. Jego badania są wykorzystywane do dziś w różnych dziedzinach. W tresurze i psychologii człowieka też.
Tylko….. tylko tam, w muzealnej sali był jeden z jego psów, wypchany…. Umieszczony w takim „urządzeniu”, w którym jego odruchy były kiedyś testowane.
Duży, rudy, z długim włosem. Stał przywiązany do metalowej szyny, „wpatrzony” w dzwoneczek i małą lampkę przed sobą, przed miejscem na miskę z jedzeniem. To chyba była kiedyś mała klatka. Do psa były wbite jakieś kable, do czego nie wiem.
Jako, że mam miękkie serce żal m się biedaka strasznie zrobiło. Wyobraziłam sobie, jak „poświęcił życie dla nauki”, a to czy i kiedy się ta psina ślini stało się podstawą różnych teorii naukowych.
I dalej stoi, wypchany i wpatruje się w dzwoneczek i lampkę. Jakby dalej czekał na pełną miskę. I kurz na nim osiada… dzieci palcami sprawdzają czy prawdziwy… Słynny pies Pawłowa…
Przepraszam za offa…
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:32, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
kamil napisał: |
Treser mówił, że to ten najpaskudniejszy okres dorastania i poteguje jeszcze fakt , że Dragan nie ma uległego charakteru. Jest psem sklasyfikowanym jako średnio dominujacy.
Na codzień potrafi "dyskutowac z domownikami" jeżeli cos mu się powie co ma zrobic a jemu się to nie podoba - zaczyna dyskutowac i kombinowac jak tu polecenia nie wykonac.
- Zaczepia domowników łapą - jak dla mnie to ewidentna pruba konfrontacji
- Próbuje "ujeżdżać" domowników
- zaczął podgryzać - tak samo jak był szczeniakiem (to jest najczęstrze jak się wchodzi do domu.
- zaczął powarkiwać jak się podchodzi do jego miski ( nie ciagle, ale mu się zdarza)
- wszedzie węszy i wszystko go interesuje - szczegulnie to co za bramą
no to chyba główne dolegliwości
Ktoś juz to przechodził ? Jakieś rady ? |
Kamil, nie jestem treserem czy behawiorystą jakimś, tak że niewiele pomogę.
Pewnie trzeba by było zapytać jakiegoś fachowca.
Moja jakaś tak zawsze uległa była i raczej stosowała „bierny opór” jak już.
Natomiast pamiętam, że niektórzy wspominali o „okresie młodzieńczego buntu” u niektórych samców w okresie około roku, a potem o okresie „przesadnej odwagi” do ukończenia 24 miesięcy.
Może ktoś z forumowiczów, kto ma Azjaty - samce będzie w stanie przypomnieć sobie ten okres w dorastaniu psa i podzieli się swoimi obserwacjami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MAZOWSZE
|
Wysłany: Pon 20:34, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Justynko Mudar ma zaledwie 11 m-cy a czasami nie mogę zapanować nad nim, co prawda żadko sie to zdaża bo zazwyczaj mocne i zdecydowane zaciśnięcie łańcuszka przywraca go do porządku, ale gdy zbliżamy sie do psa ja muszę przejść na drugą stronę ulicy bo poprostu fizycznie nie utrzymała bym go, ja 50 kg on 76-80 kg. Wiem że musze zacząć go karcić za agresję, ale najczęściej boję sie konsekwencji i poprostu zmieniam kierunek lub przechodzę na drugą stronę ulicy. Nie chciałabym aby kiedykolwiek zrobił komuś krzywdę wiec unikam prób 'czy dam sobie z nim radę" Choć ostatnio zadziwił mnie na spacerze z sukami Marii, była bardzo grzeczny i nie wykazywał agresji chyba że Truszak go atakowała.
Ostatnio zmieniony przez kasia dnia Pią 22:23, 03 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 20:46, 30 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
kasia napisał: | Choć ostatnio zadziwił mnie na spacerze z sukami Marii, była bardzo grzeczny i nie wykazywał agresji chyba że Truszak go atakowała. |
Ja tylko pozwole sobie sprostowac - ze nie mam wscieklego agresora atakujacego pieski (bo tak to moglby ktos odczytac ) a `atakowanie` polegalo na ustawianiu mlodszego psa przez starszego. I Mudar bardzo ladnie sie zachowywal
Pozdro dla bruneta we fraku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MAZOWSZE
|
Wysłany: Wto 11:40, 31 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Marii dziękuje za sprostowanie, faktycznie źle to ujęłam, to było ustawianie gówniarza, co by sobie za wiele nie pozwalał, np. podwąchanie Truszki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 0:04, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cos tu bylo wczesniej o glupich minach
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 6:33, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
kasia napisał: | Mudar ma 11 m-cy- ja 50 kg on 76-80 kg. |
Kasia, czy nie przesadziłaś z jego wagą ? 80kg- na młodego psa ? To co będzie za dwa lata ?
Kasia, ZAJMIJ SIĘ NA POWAŻNIE PSEM - KONIECZNIE ZACZNIJ OSTRE
HAMOWANIE AGRESJI DO PSÓW - pamiętaj czas działa na Twoja niekorzyść - jak Ci się RAZ pies wyrwie to masz "przechlapane "- na spacer powinien wychodzić z nim MĘŻCZYZNA który potrafi go utemperować - pies powinien czuć SIŁĘ FIZYCZNĄ PROWADZĄCEGO i BYĆ SKUTECZNIE KARCONY..... inaczej będziesz miała podobną sytuację jak ja z GOLIATEM...zero możliwości spacerów i betonowy płot najlepiej 2.5 wysokości.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:37, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
maria napisał: | Cos tu bylo wczesniej o glupich minach
[link widoczny dla zalogowanych] |
Zdjęcie bomba!!!!
Prawdziwe mistrzostwo w „strojeniu azjatyckich min”!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:20, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna, masz może zdjęcie /poświęconego dla nauki/ Psa Pawłowa? - ta nazwa chyba stała się jego imieniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MAZOWSZE
|
Wysłany: Śro 12:20, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mogul tak lekarz ostatnio ocenił jego wagę "na oko" ja nie mam możliwości zważenia go . Ale nie jest gruby, wręcz przeciwnie dzisiaj jak czesałam go to aż sie przeraziłam jak chart jest podkasany , choć połowę tego podkasania oddałby mojej terrierce .
Co do hamowania jego agresii to fakt, pracujemy nad tym powoli, pomimo że nie lubi kolczateczki jak ze mną idzie na spacer to niestety musi ją mieć, łańcuszek to za słaby hamulec dla niego acha i kaganiec hamuje jego zapędy, potulnieje idąc w nim
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|