Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szkolenie Azjaty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 105, 106, 107  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:44, 04 Lis 2006    Temat postu:

Prawdziwy macho Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:47, 04 Lis 2006    Temat postu:

basia napisał:
Z tych czasów pozostał mu jeden psi przyjaciel, właśnie golden Very Happy . Ale ta przyjaźń również jest na warunkach Uzona, goldek jest mu całkowicie podporządkowany.


No bo Goldeny nie mają w sobie ani "krzty " agresji / przynajmniej te o których mówimy / i pies to wyczuwa ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:53, 04 Lis 2006    Temat postu:

Basia, zawsze miałam wrażenie patrząc na zachowanie Mogul do Goliata że ona uczy go miłości- bo dziecko też trzeba nauczyć - przytulać, pieścić, całować , potem jak dorośnie oddaje to swojej rodzinie ..itd, itd,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:57, 04 Lis 2006    Temat postu:

MOGUL napisał:
Basia, zawsze miałam wrażenie patrząc na zachowanie Mogul do Goliata że ona uczy go miłości- bo dziecko też trzeba nauczyć - przytulać, pieścić, całować , potem jak dorośnie oddaje to swojej rodzinie ..itd, itd,


Święte słowa.

MOGUL napisał:


No bo Goldeny nie mają w sobie ani "krzty " agresji / przynajmniej te o których mówimy / i pies to wyczuwa ...


Spotkałam jednego młodego, niespełna rocznego samca goldena agresywnego. Chodził z nami na szkolenie, stawiał się do swojej właścicielki, potrafił złapać ja za rękę warcząc. Widać było, że kobieta zupełnie nie radzi sobie z nim. Szokujące wrażenie robi tak zachowujący się golden. Evil or Very Mad Rolling Eyes

I co zauważyłam, że Uzo na te jego agresywne zachowania w stosunku do swojej pani reagował agresją w stosunku do niego. Tak jakby chciał go skarcić, nauczyć moresu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:47, 04 Lis 2006    Temat postu:

basia napisał:
[Spotkałam jednego młodego, niespełna rocznego samca goldena agresywnego. Chodził z nami na szkolenie, stawiał się do swojej właścicielki, potrafił złapać ja za rękę warcząc. Widać było, że kobieta zupełnie nie radzi sobie z nim. Szokujące wrażenie robi tak zachowujący się golden. Evil or Very Mad Rolling Eyes

I co zauważyłam, że Uzo na te jego agresywne zachowania w stosunku do swojej pani reagował agresją w stosunku do niego. Tak jakby chciał go skarcić, nauczyć moresu.


I pewnie sobie myslal , ale ten mały bezczelny ?
Znam Azjatę który obronił przyjaciółkę swojej Pani nocującą okazjonalnie u nich na posesji przed atakiem innego azjaty ...dokładnie swojego miotowego brata....Wiedżmin z hodowli ReAtum , bo o nim mowa, jest szefem "stada" i czuje się odpowiedzialnym za bezpieczeństwo , również i gości , dlatego sprawił bratu porządne lanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:30, 05 Lis 2006    Temat postu:

Amon ma kilku kumpli miedzy innymi On-a moich rodzicow i Malamuty znajomej i ma z nimi kontakt od 3 miesiaca zycia. Z Onem moze pozwolic sobiena wszystko moze dzieki temu ze przebywa ciagle z psami to udalo sie nie doprowadzic do sytuacji stresowej. Chociaz domnowac to on lubi lapy na grzbiet przycisnac przeciwnika do ziemi karkiem to ulubione zabawy imoze wlasnie dlatego ze psy mu pozwalaja to nauczyl sie ze nie trzeba agresji zeby osiagnac to co sie chce. Inaczej sprawa wyglada wieczorem wtedy juz nie ma zabawy wtedy jak pies sie pojawia w zasiegu wzroku jest warczenie ostrzeganie ( nie podchodz nie zycze sobie ).
Ale co do bycia innym typem to zgadzam sie wydaje mi sie ze Amon nie bedzie dominujaceym samcem chociaz wiele moze sie zmienic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:27, 05 Lis 2006    Temat postu:

Przyznam, że nie spotkałam do tej pory samca, który tolerowałby innego psa tej samej płci w swoim otoczeniu.I nie mam tu na myśli tylko agresji, ale różnego rodzaju objawy dominacji i czy nawet uprzykrzanie życia.
Cebaj zaczął gnębić psychicznie naszego ONa, gdy miał 8-9 miesięcy. Wychowywał się z nim od małego i do tego czasu się dogadywali.ON mu się poddawał, ale Cebaj chyba znajdował zajęcie (przyjemność?) w dręczeniu go... Nigdy nie zrobił mu krzywdy, ale np straszył. Z innymi psami na spacerach też nie dążył do konfrontacji. Pierwszy raz pokazał swoje Ja w Sopocie, gdzie zmierzył się spojrzeniem z Bahtiyarem i od tamtego czasu samców nie toleruje. Tzn dąży do zdominowania i jak pies się podda daje spokój, ale przyjazny już nie jest, raczej politycznie poprawny.
Nie macie wrażenia, że jak Wasze psy bawią się z innymi to zabawa wygląda tak jak one chcą? One ją kontrolują, czasem tak jak pisze Bartek, gdy coś się nie podoba to "w łeb"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:30, 05 Lis 2006    Temat postu:

1. Azjata ma zawsze racje przy innych psach Smile
2. Tak to wyglada ze zabawa jest super ale do momentu gdy bawimy sie po azjatycku inaczej albo przestajemy sie bawic albo uzywamy metod przymusu bezposredniego aby pokazac delikwentowi ze zabawa azjatycka jest fajniejsza a jak nie to patrz punkt pierwszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I&A - zawieszony
Administrator



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:36, 05 Lis 2006    Temat postu:

Tak Bartek Laughing Własnie tak to wygląda Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:37, 05 Lis 2006    Temat postu:

A tak wyglada biegajacy amonek Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:26, 05 Lis 2006    Temat postu:

bartwood napisał:
1. Azjata ma zawsze racje przy innych psach Smile
2. Tak to wyglada ze zabawa jest super ale do momentu gdy bawimy sie po azjatycku inaczej albo przestajemy sie bawic albo uzywamy metod przymusu bezposredniego aby pokazac delikwentowi ze zabawa azjatycka jest fajniejsza a jak nie to patrz punkt pierwszy.


Bardzo trafna obserwacja , jakby Azjata umiał pisać to nie zrobiłby tego inaczej....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:18, 07 Lis 2006    Temat postu:

Parę dni byłam na zimowych wakacjach, a tu tyle postów…. Shocked Poczytać musze dokładnie…

Chciałabym tylko malutką uwagę dodać co do zachowania Azjaty.
Im dłużej mam Azjatkę tym z większą pokorą i szacunkiem podchodzę do „wiedzy o zachowaniu tej rasy”.
Wydaje mi się, że Azjata zmienia się wraz z dorastaniem, nabywaniem doświadczeń.
Może nie radykalnie, ale jednak się zmienia. I dobrze by było mieć tego świadomość.
To co mi się wydawało, że „wiem” gdy suczka miała 6, 9 czy 12 miesięcy teraz nie jest tak zupełnie przydatne i „niezmienne”.
Nowo-upieczony właściciel Azjaty może uważać, że jego pies/suka „taki właśnie jest” – gdy ma na przykład rok. Ale to często jeszcze azjatyckie dziecko….
Jeszcze pół roku temu dałabym sobie „rękę obciąć”, że suczka ma „bezgraniczną cierpliwość” do absolutnie wszystkich psów, nawet tych, które ją durnowato i bez przyczyny oszczekują.
Reagowała tylko gdy obcy pies atakował kogoś „ze stada”.
Uważałam, że prawidłowa socjalizacja z innymi psami może naprawdę zadziałać cuda, poświeciliśmy temu dużo czasu.
Ale suczka skończyła już dwa lata i cierpliwość jej się czasami kończy….
Czasami psy zwiedzione jej rzekomą obojętnością oszczekują ja coraz bardziej, podchodzą i „pyszczą” jej prawie w ucho. Wtedy, odmiennie jak to było kiedyś – „doprowadza ich do porządku”, nie gryzie czy rani, ale wbija klatą w ziemię i jest już cisza.
Dlatego pozwalam sobie przypuszczać, że lepiej z ostateczną oceną „jaki Azjata jest” poczekać aż do końca jego rozwoju.

Jednocześnie uważam za bardzo cenne i naprawdę konieczne pisanie i mówienie o tym, że zachowania Azjaty mogą być rożne, bo różne są usposobienia poszczególnych psów.
Nie ma co opowiadać bajek i mitów, że Azjata zawsze będzie idealny dla każdego właściciela, prawidłowo prowadzony będzie w każdej chwili spełnieniem marzeń każdego poszczególnego człowieka.
Tak nie będzie – choćby z tego powodu, ze mimo wszystko każdy z nas oczekuje czegoś innego, każdy ma inne wyobrażenie „jak jest idealny Azjata”. Często następuje pomyłka – słyszymy „typowy Azjata” – i zaraz sobie pod czyjeś słowa podkładamy własne wyobrażenia.
Poza tym pies czy suka dziedziczy też pewne cechy charakteru po przodkach, my tylko możemy te cechy formować.

Im więcej będziemy pisać i mówić o tych jasnych, ale też „ciemniejszych” stronach życia z Azjatą tym chyba lepiej zarówno dla potencjalnych nowych właścicieli, jak i dla tych, którzy mając w domy szczeniaka już decydują się na drugiego psa czy suczkę.
Bo ten „drugi” może być inny – nikt nie gwarantuje, że będzie „psychicznym klonem” naszego pierwszego psa. A paromiesięczny szczeniak to tylko azjatyckie dziecko.

Dlatego przydało by się może kiedyś napisać:
„Co teraz wiem o Azjacie, a o czym nie miałem/łam pojęcia przed zakupem psa/suki tej rasy” lub jeszcze inaczej „Blaski i cienie życia z Azjatą pod jednym dachem”.

Bo Azjata cudowną jest naprawdę rasą, ale czasami usposobienie tego dużego, silnego psa czy suki, po prostu, zwyczajnie sprawić może jakieś kłopoty.
Bardzo dziękuję tym forumowiczom, którzy mają „cywilną odwagę” i otwarty umysł na tyle, aby po prostu, po ludzku napisać, ze z tym czy innym zachowaniem trudno sobie czasami radzą. Bo nikt nie jest idealny – ani my, ani nasze psy. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 7:11, 09 Lis 2006    Temat postu:

Justyna napisał:


Dlatego przydało by się może kiedyś napisać:
„Co teraz wiem o Azjacie, a o czym nie miałem/łam pojęcia przed zakupem psa/suki tej rasy” lub jeszcze inaczej „Blaski i cienie życia z Azjatą pod jednym dachem”.



Albo np `wszystko co chcielibyscie wiedziec o azjacie, ale boicie sie zapytac` Wink

A tak naprawde, to Justyna ma wielka racje, trzeba pamietac, ze azjata to nie jest jakis sobie constans, ze zmienia sie i potrafi bardzo zaskakiwac. Moze pozniej - kiedy juz jest starszy te zmiany mniej dziwia, niemniej na poczatku chyba kazdy odkrywa ta sama Ameryka, ktora odkryli inni, ta o ktorej wiedzial, ze jest i bedzie a jednak - zaskoczyla.

Ja np mam ostatnio wiekszy klopot na spacerach niz jeszcze 2 tygodnie temu. Nic sie sukom w glowkach nie zmienilo po ataku ONa, ale kiedy tydzien temu (glupi, wredny i w ogole) wyzel luzem (w kagancu, no ale co z tego, skoro luzem i agresywny?) dlugo je obserwowal a potem pozorowal atak (pozorowal bo nie byl na tyle odwazny, zeby przekroczyc magiczna granice zasiegu zebow) i bezczelnie zaczepial. Po tym wydarzeniu juz `zaskoczylo` cos w glowach i dziewczynki w kazdym widzianym psie czuja demona tego wyzla - czyli z gory naprezaja sie i przyczajaja do ataku - nic przyjemnego, zniknal spokoj i swiadomosc, ze pies niezaczepiajacy zostanie zignorowany. Kazdy w zasiegu wzroku jest podejrzany.
Mam nadzieje, ze to szybko przejdzie (chociaz czesciowo) w miare kumulowania sie pozytywnych epizodow - czyli spotkan psow niezaczepliwych bo perspektywa koniecznosci utrzymywania dwoch silnie podkurzonych azjatek na lodzie to nic przyjemnego Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:22, 09 Lis 2006    Temat postu:

maria napisał:

A tak naprawde, to Justyna ma wielka racje, trzeba pamietac, ze azjata to nie jest jakis sobie constans, ze zmienia sie i potrafi bardzo zaskakiwac. Moze pozniej - kiedy juz jest starszy te zmiany mniej dziwia, niemniej na poczatku chyba kazdy odkrywa ta sama Ameryka, ktora odkryli inni, ta o ktorej wiedzial, ze jest i bedzie a jednak - zaskoczyla.



To prawda, że Azjata może zaskakiwać....tylko że każdego czym innym i każdy pies /suka czym innym......a według mnie zależy to w dużej mierze od dotychczasowej wiedzy i doświadczenia właściciela z psami......
Ktoś dla kogo Azjata jest pierwszym stróżującym psem będzie zaskoczony czym innym niż ten który takie psy już posiadał chociaż były to psy innej rasy.....

W moim przypadku o psach dużych ras wiedziałam dużo, miałam i obserwowałam ich zachowanie od co najmniej 20 lat, miałam również jednego olbrzymiego ONA, zachowania którego do tej pory wspominam z podziwem.....

Zakupując azjaty wiedziałam że są pierwotne psy strózujące, pracujące
samodzielnie w ochronie stad przed drapieżnikami, , w stadzie i bez koniecznej ingerencji człowieka - reszte mogłam sobie wyobrazić i dopowiedzieć...- więc
specjalnego zaskoczenia nie przeżyłam.........a jednak.....

suka Mogul zaskoczyła mnie czym innym niż pies Zum, a Goliat na jeszcze inny sposób....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:46, 09 Lis 2006    Temat postu:

Ale prosba oppisujcie te zachowania na roznych etapach rozwoju ich zmiany i porownania do innych ras. Piszecie bardzo oglednie a wiele osob sie dopiero uczy i moze warto wiedziec Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> CAO - tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 105, 106, 107  Następny
Strona 53 z 107

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin