 |
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:52, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna, chyba myślimy o tym samym. Pokryły się nam posty
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:54, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie pies "wyszkolony" to pies, który zdał jakieś "regulaminowo określone" egzaminy np IPO, gdzie są punkty i schematy, lub przeszedł takie szkolenie ale nie podchodził do egzaminu (np. suka ojca. Takie szkolenie daje praktycznie 100% pewność skuteczności psa w określonych sytuacjach. Pies po takim treningu ( a nie zapominajmy, że to istota mądra i inteligentna) potrafi się dostosować do różnych, zmodyfikowanych w stosunku do szkolenia sytuacji.
Azja nie jest wg. mojego toku rozumowania wyszkolona a Twoja suka jest.
CAO w poczynionych przeze mnie na przykładzie mojej suki obserwacjach jest rasą "pewniejszą" we współpracy. Ale to, świadczy o jej ogromnym potencjale intelektualnym, i stanowi prawdziwe wyzwanie dla przewodnika
Znowu posłużę się przykładem rodzinnym i podam opinię ojca i brata, którzy docenili rasę CAO, ale nie chcą zmienić ON na nią, twierdząc, iż ich charaktery nadają się do wyszkolenia ONa.
Ja to rozumiem tak: oni nie chcą CAO bo ich spełnieniem wśród psów jest pies np. "idacy na rękaw", a widzą, iż Azja bez przyczyny (faktycznego zagrożenia) nikogo nie zaatakuje.
Ja to tak rozumiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert

Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:08, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: |
Justyna, chyba myślimy o tym samym. Pokryły się nam posty |
Basiu, myślimy o tym samym, bo mając ogromny szacunek dla tej rasy, jej intelektu, niezależności, umiejętności wyciągania wniosków z sytuacji, chciałybyśmy chyba jednak umieć tym dumnym zwierzęciem jakoś na co dzień, co nie co „powozić” – nie łamiąc im przy tym charakteru, zachowując ciepłe i przyjazne wzajemne relacje. W końcu Azjaty są całuśne i kochane!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:12, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno...
On np. to rasa stworzona po to, by ją mozna było dostosować do potrzeb człowieka (i tu mozna wymieniać w nieskończoność) a CAO t rasa, która nie ma za zadanie się do nikogo i niczego dostosowywać i po jaką ch....erę ma np. zdawać egzaminy na psa obronnego jak CAO mądrze prowadzony od szczeniaka sam sobie oceni sytuację i spełni swoje główne zadanie ochraniać właściciela i jego dobytek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:22, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: |
Wydaje mi się, że ogólnej świadomości „szkolenie” kojarzy się z wyuczeniem psa jakiś zupełnie sztucznych dla niego zachowań.
|
Nie zawsze możemy to tak ostro ocenić.
Bo czymże jest szkolenie ON na psa obronnego jak nie utrwaleniem w nim cech jak najbardziej naturalnych. Został do tego właśnie wyhodowany.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:15, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jakbym miał wymyśleć dla CAO jakiś sposób/metodę szkoleni to wglądałoby to tak:
Hodowca kilu psów zostałby wysłay w góry ze staden 1000 owiec i swomi psami na kilka tygodni. Ważne, byw lasach były wilki, rysie itp
Jakby wilki nie porwały ani jednej sztuki owiec to bym uznał, iz te psy ą wszkolone.
Lub tak:
Mamy potężną fermę świń. Kilka budynków na około 5 hektarach ogrodzonych płotem. Właściciel z psami ma tam dyżury prez 24h na dobę i tak z tydzień. Złodzieje próbują coś uraść/napaść. Jeżeli nie uda im się nic podwędzić, nikogo nie napaść to psy uznabym za wyszkolone.
Takie moje przmyślenia przed snem ....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:19, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tomek napisał: |
....
Bo czymże jest szkolenie ON na psa obronnego jak nie utrwaleniem w nim cech jak najbardziej naturalnych...... |
Cytat: |
CAO mądrze prowadzony od szczeniaka sam sobie oceni sytuację i spełni swoje główne zadanie ochraniać właściciela i jego dobytek.
|
Piszesz o naturalnych cechach obronnych obu ras. Więc dlaczego utrwalanie tych cech w przypadku Ona jest w porządku, a już w przypadku Azjaty nie?
Dla mnie każda praca z psem jest pozytywem, przynosi korzyści obu stronom. Ja nie mam psa wyszkolonego, chociaz bralismy udział w szkoleniu. Traktowałam to jako wzajemna nauke. Wcale nie chce go na siłę do niczego dostosowywać, szanuję jego dume i niezależność.
A jeżeli chodzi o szkolenie sytuacyjne, to chetnie bym spróbowała, ale tylko z osobą kompetentną........ więc w mojej sytuacji to raczej niemożliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:23, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: | Tomek napisał: |
....
Bo czymże jest szkolenie ON na psa obronnego jak nie utrwaleniem w nim cech jak najbardziej naturalnych...... |
Cytat: |
CAO mądrze prowadzony od szczeniaka sam sobie oceni sytuację i spełni swoje główne zadanie ochraniać właściciela i jego dobytek.
|
Piszesz o naturalnych cechach obronnych obu ras. Więc dlaczego utrwalanie tych cech w przypadku Ona jest w porządku, a już w przypadku Azjaty nie?
|
Bardziej chodzi mi tu o sposób szkolenia. CAO nie da się wg mnie wyszkolić wg znanych mi zasad szkolenia np. na psa obronnego. Nie wyobrażam sobie, że moja Azja idzie na rękaw, który ja mam na ręce.
Nie znam też w Polsce nikogo kto wyszkolił CAO, który zdał egzamin wg zasad IPO.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:26, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: |
Dla mnie każda praca z psem jest pozytywem, przynosi korzyści obu stronom. (..)
|
Nigdy tego nie kwestionowałem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert

Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:37, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tomek napisał: |
Nie znam też w Polsce nikogo kto wyszkolił CAO, który zdał egzamin wg zasad IPO. |
W Rosji też nie słyszałam o Azjacie szkolonym na IPO ... Azjaty zdają najczęściej KS, na przykład przy niektórych reproduktorach, prócz tytułów wystawowych jest zaznaczony także wynik w KS.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil
Forumowy znawca

Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:52, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W moim odczuciu pies wyszkolony to taki który na 10 wydanych komend wykonuje 9-10 bezbłędnie. Żadne papierki nie są dla mnie dokumentem wyszkolenia psa.
Dlaczego ? Ponieważ egzamin odbywa się na znanym psu miejscu (plac szkoleniowy). Pies znając plac, wie co ma na nim robic. Psy są przyzwyczajone do tego miejsca. Bardzo często zdarza się, że świetnie wyszkolony pies z papierami na obcym terenie juz nie jest taki wspaniały i idealny....
Dlatego papier nie stanowi żadnego dowodu. Dla mnie dowodem jest wykonywanie komend na każdym terenie.
Nie oszukujmy się, Justyna Kiedyś napisała, że w rosji Pies (Azjata) słurzy głównie jako element odstraszenia. Azjata w naturalnych warunkach głównie pilnuje dobytku przed drapierznikami i nieźle mu to wychodzi. W warunkach miejskich broni nas przed intruzami (menelami, przypadkowymi złodziejaszkami i innymi dziwolagami, którzy z niewiadomych przyczyn chca wejść na naszą posiadłość) Niestety nie uchroni nas przed bandytą, który celowo obiera nasz dom za swój cel. Dlaczego ? Bo taki człowiek wie po co idzie i gdzie idzie - poprostu nam zabije psa lub w najlepszym przypadku uśpi na kilka godzin.
Dotyczy to wszystkich ras.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert

Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 21:43, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mogul napisał:
[]
Te psy wymagają jak największego kontaktu w fazie 8-14 tygodni.
"
Czy możesz szerzej to omówić - dlaczego właśnie w tym okresie ? O czym zadecyduje dobry kontakt z psem w tym wieku i skąd to wiesz ? [/]
Ja tu łączę własne doświadczenia z literaturą, psy pasterskie właśnie w tym okresie pozostawia sie z owcami, żeby traktowały je jak własne stado, żeby je potem chroniły.
Ja widzę po swoich, że inaczej traktują osoby z którymi miały wczesny i częsty kontakt i te które poznały po ukończeniu 3 -4 miesięcy.
Dla przykładu, rzadko widywał w tym okresie mojego brata. Jak mój brat przychodzi to wita go serdecznie wszystko jest ok ale do pewnych granic. Parę dni temu leżał przy moim łóżku, zawsze tam sobie poleguje, ja siedziałem na łóżku. Gdy mój brat z którym się serdecznie witał parę minut wcześniej podszedł na 1m nagle ostrzegawczy warkot pod tytułem "kolego lubimy się ale nie przesadzaj wchodzisz w strefę chronioną". Z moja znajoma z którą się wychował jak go spotyka po kilku miesiącach niewidzenia może z nim zrobić wszystko (to jest członek jego stada). Czasami to są subtelne różnice w zachowaniach, ale one sie ujawniają, jest moje stado, przyjaciele stada obcy i według mnie to w dużym stopniu zależy od tego jak intensywny i w jakim okresie był kontakt w młodości psa.
One wtedy uczą się pewnych zachowań, wg. mnie łatwiej przez odpowiednie szkolenie (oddziaływanie) można wdrukować im pewne nawyki w tym wieku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:19, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zakirchan napisał: |
Ja widzę po swoich, że inaczej traktują osoby z którymi miały wczesny i częsty kontakt i te które poznały po ukończeniu 3 -4 miesięcy.
Dla przykładu, rzadko widywał w tym okresie mojego brata. Jak mój brat przychodzi to wita go serdecznie wszystko jest ok ale do pewnych granic. Parę dni temu leżał przy moim łóżku, zawsze tam sobie poleguje, ja siedziałem na łóżku. Gdy mój brat z którym się serdecznie witał parę minut wcześniej podszedł na 1m nagle ostrzegawczy warkot pod tytułem "kolego lubimy się ale nie przesadzaj wchodzisz w strefę chronioną". Z moja znajoma z którą się wychował jak go spotyka po kilku miesiącach niewidzenia może z nim zrobić wszystko (to jest członek jego stada). Czasami to są subtelne różnice w zachowaniach, ale one sie ujawniają, jest moje stado, przyjaciele stada obcy i według mnie to w dużym stopniu zależy od tego jak intensywny i w jakim okresie był kontakt w młodości psa.
One wtedy uczą się pewnych zachowań, wg. mnie łatwiej przez odpowiednie szkolenie (oddziaływanie) można wdrukować im pewne nawyki w tym wieku |
Podobne spostrzeżenia przedstawiała Luiza. Ona uprzedzała przyszłych włascicieli swoich szczeniaków, aby przy powrocie do domu byli tam i w najbliższym czasie również( tak to zrozumiałam) wszyscy domownicy i Ci z rodziny, których chcemy aby nasz pies uznał za swoje stado.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik

Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:23, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zakirchan napisał: |
Ja widzę po swoich, że inaczej traktują osoby z którymi miały wczesny i częsty kontakt i te które poznały po ukończeniu 3 -4 miesięcy. |
Interesujące.
Ciekawe jak będzie dalej u mnie.
Od samego początku Ery u nas przyzwyczajałam Ją do moich rodziców tak, żeby kiedy my wyjedziemy, nie było problemów.
Jeszcze nie wiem jak będzie dalej, w tej chwili Era ma 8 miesięcy i bardzo, bardzo, bardzo kocha moich rodziców. Widuje ich średnio 1 raz na tydzień. Czasem Oni przyjeżdżają do nas, czasem my z psami jedziemy do Nich, nocowała też już u Nich i sama i z nami.
Z Twoich obserwacji Zakirchan wynika, że chyba obrałam dobrą taktykę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|