|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:39, 27 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
I&A napisał: | Apropo karmienia, jak się ma teoria "miski na stojaku" w przypadku azjaty? |
My miskę stawiamy różnie, nie mamy stojaków
- na murku ogrodzeniowym - wtedy jest jak na stojaku,
- na schodach do domu - i tu zależy jak pies stanie - Nukura konsumuje w pozycji w jakiej podejdzie do miski i nic jej już nie ruszy, więc zdarzyło się jej nawet jeść kiedy miska była na niższym schodku niż on stała i nie zmieniałam tego, bo to dopiero byłby dla niej stres - odebrać jej miskę , nawet na chwilę
- na ziemi, podłodze
muszę przyznać, że często szaleńczo się ganiają po posiłku, jak jestem w domu, to jedno staram się zabrać właśnie do domu, wtedy drugie nie ma się z kim gonić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:08, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Sylwia, pytałaś dlaczego Elin nie lubi chłopców. Może to kogoś też zainteresuje a przynajmniej potwierdzi świetną pamięć azjaty.
Pierwsza noc Elin na podwórku utknęła nam obu w szczególnej pamięci. Był marzec, suczysko miało wtedy 4 m-ce. Spory teren jeszcze nie rozgraniczony z teściami i ich dwoma kundelkami. Dla bezpieczeństwa Elin została w zamkniętym ok. 30 metrowym kojcu a „kajtki” biegały jak zwykle luzem. W pewnym momencie budzi mnie przeraźliwe szczekanie psów. Wyglądam przez okno, widzę po psach, że ktoś/coś obcego jest na terenie i dzieje się coś strasznego. Niewiele myśląc porozpalałam światła, narzuciłam kurtkę, wzięłam w razie czego bardzo ciężką latarkę i na podwórze. Gdy dosyć głośno wychodziłam z domu musiałam wypłoszyć intruza, zauważyłam tylko jakiś ruch w krzakach za bramą. Wypuściłam Elin z kojca a ta, choć jeszcze dzieciak, z agresją rzuciła się do bramy. Okazało się, że byli to złodzieje i zdążyli nam wyjąć radia z 2 spośród 4 stojących samochodów. Aby wejść potraktowali małe pieski kamieniami i jakimś gazem (Elin była zamknięta, ale jej też się oberwało). Gdyby nie psy i ich raban na pewno by nam więcej wynieśli.
Dla uzupełnienia dodam, iż 3 mężczyźni mieszkający w moim domu wynurzyli swe nosy dopiero gdy „opanowałam sytuację”.
Od tamtej pory Elin rzuca mi się na dwóch czy trzech nastolatków (nie bardzo ich rozróżniam). Jak ich widzi jest po prostu furia. To dzieciaki z patologicznej rodziny w moim sąsiedztwie, nie chcę nikogo posądzać o tę kradzież, nie mam dowodów, nie złapałam za rękę, sprawa umorzona, ale po zachowaniu się mojego psa na ich widok jestem pewna, że to oni. Jak inaczej wytłumaczyć tę nagłą zmianę w zachowaniu psa biorąc pod uwagę, że Elin pochodzi z amatorskiej domowej hodowli gdzie pierwsze 2 miesiące swego życia spędziła we wspaniałej relacji z 6-letnią dziewczynką?
Od czasu felernej nocy Elin nie lubi chłopców (co prawda rzuca się na tylko tych dwóch czy trzech, innych zaś bardzo uważnie obserwuje, nie pozwala na gwałtowne ruchy, nie lubi gdy są zbyt blisko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:30, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o miski na stojaku to jestem ich zwolenniczką.
Jednak stojak mam tylko dla jednego psa, który jada w domu (nie CAO), azjatom zaś podaję na wykorzystanych do tego celu pieńkach.
P.S.
Niedaleko mego domu ustawili się z fajerwerkami (od 2 dni istny szał), Elin pilnuję by żadne obce światełko nie wpadło na jej niebo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:15, 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witaj Karolina, fajna anegdotka o Elin, to było jej pierwsze , poważne doświadczenie życiowe .... i to w tak młodym wieku... mądra suczka.
Odnośnie misek na stojakach to myslę że to dobre rozwiązanie, używamy
ich od małego , są szczególnie korzystne ze względu na unieruchomienie miski podczas jej wylizywania. W przypadku misek ustawionych na podłodze jeździły one po całym mieszkaniu, a z kojców były wynoszone puste na teren , głównie przez głodnego Goliata . kiedyś przyniósł mi taką pustą miskę pod drzwi wejściowe, a ze stojaków jakoś nie zdejmuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:02, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
ja używam dla psów takich misek
[link widoczny dla zalogowanych]
tu w tym linku jest jakiś mikroskopowy rozmiar , ale generalnie tak wyglądają - jest gumka antypoślizgowa i takie ukształtowanie krawędzi praktycznie uniemożliwia psu chwycenie i przeniesienie miski, zaraz by się wyślizgnęła z paszczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:43, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Sylwia mieliśmy takie , gumka została obgryziona/ na nierównym terenie da sie podważyć/ , jedyne co się uchowało to miski zawieszone i wciśnięte w obręcz .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 9:09, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Moje połamały obręcze w jednych, pościągały gumki w drugich, także mają miski na ziemi. Na zimę kupuję zawsze te plastikowe duże, bo wolniej zamarza woda, ale są łamane co sezon.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:18, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tez prawda, plastikowe są lepsze na zimę bo w metalowych jak zamarzają, pies może sobie zerwać naskórek z języka /przymarznie / ale fakt że są łatwo gryzione.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:01, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karolina, masz wykrywacz przestępczości na własnym podwórku, dzielna dziewczyna Jak byłam dzieckiem mieliśmy sukę kaukazką, która miała coś w rodzaju wskaźnika na dobrych i złych ludzi.Jeśli ktoś nas kiedykolwiek oszukał, czy postąpił nieuciwie jeszcze nim dopuścił się owego czynu był przez nią znienawidzony.Wściekała się w kojcu, gdy taki osobnik przebywał na podwórku, z kiluminutowym wyprzedzeniem wiedziała, że podjedzie jego auto. A tych dobrych potrafiła przywitać jak starych znajomych, bez jednego mruknięcia.Sobie znanym zwierzęcym instynktem, odczytywała ludzkie zamiary...
U nas michy stoją na stelarzach, chociaż mięso i tak jest wyciągane na ziemie..A wodę piją tylko z oczka, zarówno latem jak i zimą z przerbęla, śniegiem też nie gardzą.Wszystko co naturalne podchodzi lepiej, niż czysta kranówka z miseczki
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 14:13, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
I&A napisał: | Karolina, masz wykrywacz przestępczości na własnym podwórku, dzielna dziewczyna Jak byłam dzieckiem mieliśmy sukę kaukazką, która miała coś w rodzaju wskaźnika na dobrych i złych ludzi.Jeśli ktoś nas kiedykolwiek oszukał, czy postąpił nieuciwie jeszcze nim dopuścił się owego czynu był przez nią znienawidzony. |
Żywy opis Deszy i Daikasza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:33, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
dzięki dziewczyny .... oczywiście, że mądra i dzielna - toż to azjata
wiele bym jednak dała, by nigdy nie doszło do tej sytuacji ....
wspomniane zajście głęboko utkwiło w jej pamięci i niestety zostawiło ślad w psychice - ona jest teraz bardziej ostrożna i nieufna, ja zaś zestresowana na spacerze by nie spotkać tych dzieciaków
z drugej zaś strony dobrze, że była zamknięta i to się tylko tak skończyło (miała 4 m-ce i mogli jej przecież zrobić większą krzywdę)
teraz po moim podwórzu biegaja dwa azjaty (a raczej 1,5 bo Otar ma dopiero 5 m-cy ) i mam nadzieję, że nikt się nie odważy wejść po głupie radia - nie mam teraz fajnych
a co by było gdyby podczas mojej nieobecnosci jednak wszedł? mam mocne ogrodzenie, tabliczkę i zawsze zamkniętą na klucz bramę i furtkę
- teraz to bym się raczej bała o intruza i o to jakby do tego podszedł nasz wymiar sprawiedliwości
wiem, że azjaty to nie mordercy i raczej by przytrzymały niż gryzły, ale jak mocno by trzymały? (słyszałam o przypadku kiedy złoziej się wykrwawił na posesji, bo dwa pilnujace rotki najpierw go unieszkodliwiły trafiajac na tętnicę a potem całą noc, do przyjazdu właściciela nie dały się ruszyć)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 14:43, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
W wieku 5 miesięcy mpj Daikash został otruty przez sąsiada, stąd wiem że prez sąsiada, bo to jedyna ososba na którą się rzuca bez przyczyny i ostrzeżenia. Otrucie Daikasha było przmyślane, bo wszystko zaszło w ciągu 2 minut.
Otrucie to niestety spowodowało zniszczenie końcówek nerwowych w kończynach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:22, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Luiza, współczuję ci takiego sąsiada
ja mam problem tylko z tymi chłopakami, ale oni mieszkają kilka domów dalej
moi najbliżsi sąsiedzi są naprawdę super,
- jeden jeszcze niedawno miał kaukazy ale teraz ma ONy i się denerwuje jak mu ujadają bez powodu, on już nie zwraca na swoje psy uwagi, bardziej nasłuchuje szczekania moich azjatów
- druga to starsza kobieta, której dwa lata temu odszedł pies-staruszek i nie chce już żadnego innego .... ogólnie bardzo lubi psy ale jak to mówi wystarczają jej moje niedźwiadki, (żebyście słyszeli jak ona gada z Elin ciągle zapominając jej imię mówi do niej "sąsiadeczko moja kochana")
- trzeci sąsiedzi, to moi teściowie, szwagier z rodziną - musieli psy zaakceptować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:52, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karolina, a Twój młodzieniec wzoruje się na Elin? U nas młoda w Cebaju upatrzyła sobie kumpla i wzór do naśladowania.Niestety póki co to przyswoiła więcej głupot niż pożytecznych rzeczy i takim sposobem już nie jeden pies bodzie mnie głową jak wchodzę, ale dwa
Luiza, dobrze, że się tylko tak skończyło...Ja wychodzę z założenia, że na prawdziwych złodzieji nie ma psa, każdego otrują lub unieszkodliwią w równie przykry sposób.Natomiast takich drobnych rzezimieszków to już same gabaryty odstraszają.
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 15:54, 29 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Karolina, już nie mam tego sąsiada, sprzedaliśmy tam i kupiliśmy tutaj, w przerwie (w poszukiwaniu domu) byłam w Polsce, na Mazurach.
Teraz mieszkam w parku krajobrazowym rzeki Stella (gwiazda) i mój nalbliższy sąsiad, mój architekt, nie ma nic przeciwko moim psom. Mieszka 100m ode mnie. Drugi sąsiad też jest ok 100 m ode mnie, za mną jest łąka i rzeka Stella. Przede mną pole winorośli na wyborne wino z regionu Friuli.
link do parku Parco Dello Stella.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|