Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

maria

[link widoczny dla zalogowanych]

MOGUL

Zauważcie że psy mają ogony ! i nie wygladaja zupełnie inaczej niż niektóre teraźniejsze .......ale te pewnie by BOBA na Wystawach nie dostawały?
A tu link o molosach w starożytnej Persji, kolebce cywilizacji :
[link widoczny dla zalogowanych]

MOGUL

Miałam wklejać linki na przeznaczonym do tego temacie jednak ma zablokowany dostęp ????????

maria

Jak to?? przed chwila udalo mi sie wkleic, moze musisz sie zalogowac jeszcze raz?

MOGUL

O to chodzi ze jestem zalogowana, pisze i czytam , ale na ten temat wejść nie moge , dziwna sprawa ? Jakieś zwarcie na złączach ?

Odpowiadam na tym poście bo nie chce zaśmiecać, ale masz rację , coś jest poprzestawiane........poszę o technika !!!!

maria

Moze cos sie poprzestawialo w ustawieniach forum, musi Iza sie przyjzec Rolling Eyes

Justyna

Mogul, tak tylko parę słów dla wyjaśnienia sytuacji.
To co tłumaczę, czy relacjonuję nie koniecznie musi być moją opinią. Wydaje mi się, że opinie innych osób, z poza naszego, polskiego towarzystwa, jak by nie było niewielkiego, mogą być interesujące – więc je przytaczam. Interesujące, choćby tylko i wyłącznie z powodu swojej odmienności.
I nikt nie wymaga żebyśmy je przyjmowali jak „objawienie Boże”.
Ostatnio na przykład czytałam rady rosyjskiego hodowcy, który rekomenduje branie do domu szczeniaka Azjaty w wieku około 4 tygodni – wtedy gwarantuje lepszą socjalizację z człowiekiem. I co na to przeciętny hodowca – bzdura, no nie? Pewnie tak.

Jeśli chodzi o hodowle, to ich większość dostarcza tu psy do służby w ochronie, czy innego rodzaju pracy.

Opinia o wystawach, czy Aborygenach mojej znajomej - uważam, że należy uszanować i zrozumieć starszego człowieka, który całe swoje dorosłe życie poświęcił Azjatom.
Ona zajmuje się Azjatami od 1959 roku do chwili obecnej. Zdobywając w międzyczasie tytuł doktora nauk biologicznych, starszego pracownika naukowego, uprawnienia sędzi międzynarodowego, uprawnienia tresera psów służbowych, a dla swojego klubu i przede wszystkim sekcji Azjatów order Lenina i Czerwonej Gwiazdy w czasach ZSRR.
Porostu ma takie swoje „widzi-mi-się” i uważa, że najlepiej jak Azjaty pokazują się przede wszystkim na wystawach klubowych, lub wystawach tzw „owczarków wschodnich”.
Ma do tego prawo, jej zdanie, nic mi do tego.
A pierwszego, swojego „aborygena” (jak zrozumiałam) miała w styczniu 1979 roku (Isztar, córka Gassar-Han/Ajanga) .

Zgadzam się z Tobą, że dobrze jest wysłuchiwać jak najwięcej różnych opinii – wtedy mamy więcej informacji, danych i możliwości żeby je porównywać.
Natomiast ja jeszcze ukształtowanego zdania nie mam – dopiero się uczę. Interesuję się rasą trzy lata, a „praktykę” mam niewiele ponad rok. To według mnie stanowczo za mało, żeby już „wiedzieć”. Jeszcze muszę niestety poczekać i dużo się uczyć.
Co też cierpliwie staram się czynić.

Pozdrowienia Very Happy

MOGUL

Justyna ja to rozumiem i zgadzam się z Tobą, uczymy się wszyscy, ja tylko wypowiedziałam swoją opinię, na temat artykułu z komentarzem, jestem daleka od nie szanowania czyjegość zdania, czy krytyki, wprost przeciwnie,
w tym artykule z przyjemnością zauważyłam że moje obserwacje odnośnie wystawiania azjatów na osobnych wystawach, pokrywają sie z obserwacjami rosyjskich specjalistów , takie są moje odczucia i temat często poruszany w większym gronie ...,
Tak samo z aborygenami, przesłano mi kiedyś zdjęcie aborygena wywiezionego z Turkmeni i wydawał mi się bardzo podobny do jednego ze
szczeniaków po mojej suce, nawet porównałam oba zdjęcia i zdjęcie tego
" mojego" podpisałam " aborygen" wywieziony z hodowli Baju-Baj...
Po przeczytaniu artykułu pomyślałam sobie że albo przypadek że mój szczeniak tak przypomina aborygena, albo tamten jest już "unowocześniony"
Czyli znowu w tym artykule otrzymałam odpowiedź na moje wątpliwości ,
muszę przyznać że z tym artykułem najbardziej się utożsamiłam dlatego pozwoliłam sobie go skomentować........

Justyna

Mogul, najciekawsze w tych spływających do nas informacjach jest właśnie to, że są bardzo różne. I jak sama się orientujesz, bardzo często sprzeczne.
(Dlatego wcześniej pisałam, że dostaję już od tego „mętliku” w głowie.)
Jak piszesz, niektóre opinie są poszczególnym osobom bliższe, inne wręcz odwrotnie. Nic w tym chyba nie ma złego.
Wydaje się ważnym tylko żeby znaleźć tak zwany złoty środek i nie zgubić w tych rozważaniach „żywego Azjaty” jako takiego.
Na pewno teraz i w przyszłości będziemy różnić na forum w opiniach, na przykład o danych artykułach – to jak najbardziej zdrowe i zupełnie normalne. Very Happy

Ja osobiście nie przepadam za szanownym autorem Alichon’em Latifi. Czytałam jeszcze parę jego wypowiedzi i jakoś nie zapałałam sympatią. Przepraszam za te słowa szanownego autora, ale wydaje mi się, że w jego wypowiedziach jest więcej żalu i niezadowolenia, niż konkretnych pomysłów jak można ocalić i zachować dla potomnych tą wspaniałą rasę. Szkoda.
Ale oczywiście to tylko moje prywatne zdanie.

Pozdrowienia Very Happy

MOGUL

Justyna , mając na uwadze różnorodność typów i zachowań , jak również różnice w oczekiwaniach i wymaganiach stawianych azjatom przez ich właściceli , osiągnięcie "złotego środka " w ocenie rasy będzie trudne , żeby nie powiedzieć niemożliwe......przecież ten sam pies może być różnie postrzegany przez różne osoby, kwestia gustu i podejścia...., przecież na codzień spotykamy się z różnymi stanowiskami hodowców z których każdy jest przekonany o słuszności swoich racji.....

Sylwia

aleksandra

Zdjęcie super.

Robert

Faktycznie fotka robi wrażenie, psy lub suczki są bardzo wyrównane z niewielkimi głowami i wąskimi długimi kufami.hhmm

MOGUL

Robert, to pewnie cała rodzinka, a te głowy i kufy to właśnie takie mają być, chyba będziemy do tego wracać w hodowli, powrót do korzeni, przyszła moda na aborygeny, zapoznaj się z ostatnimi dyskusjami...

Robert · Wysłany: Nie 19:28, 05 Mar 2006 Temat postu:

Cały czas obserwuje dyskusje ,,aborygenne,,powiem szczerze ze Mi osobiście , może to żle podobają sie psy bardziej (europejskie), potężne ciało, głowa ale równie sprawne , nie limfatyczne jak to często bywa przy dużych ,,egzeplarzach,, Każdy ma swój ulubiony typ, a jest w czym przebierać. Pozdrowionka.