|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:41, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Agnieszka to samo sobie pomyślałam jak to przeczytałam, ale naprawdę nie wiem czy było by korzystne mieszać naszą wiedzę z ich jasno wytyczonym " kierunkiem rozwoju" ? Proszę o wypowiedż Szanownego Admina >
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:50, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Uważam, że zainteresowani o "wytyczonym kierunku rozwoju" niebawem sami tu dotrą jako czytelnicy, a od ich woli będzie zależało ile z naszej wiedzy przyswoją do swych wiadomości.Decyzję pozostawiam jednak piszącym na 3M.
pozdrawiam
Iza
Ostatnio zmieniony przez I&A - zawieszony dnia Nie 18:02, 11 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:01, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Popieram, lepiej nic nie narzucać "oświecenie" powinno być wynikiem indywidualnych analiz , a umiejętność analizowania też leży w genach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 18:02, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
O.K.
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka dnia Nie 18:12, 11 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:10, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Pokusiłabym się o rozpatrzenie różnych rodzajów użytkowości azjatów/ oczywiście wspólnymi siłami /
Począwszy od opisu z historii, czyli jak kiedyś pracowały u czabanów, poprzez pracę jaką wykonują w służbach (np ochrona ośrodków), walki (to też jakiś sposób ich użytkowania...), aż do takich zwykłych "domowych" obowiązków u każdego z nas.Jeśli zna ktoś jeszcze inny sposób użytkowania to też proszę szybciutko wymienić
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:25, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Szeroko rozumiana dogoterapia oraz 'socjalizacja' dzieci z psem, bo tak to trzeba nazwać w szkołach prowadzi się teraz takie lekcje dla dzieci, żeby wiedziały jak 'obchodzić się' z psem itp.
TYlko proszę mnie nie bić !
W końcu są azjaty, które 'w tym' pracują i według relacji właścicieli i nie tylko, nadają się do tego - niezależnie, czy same chciały czy takie ich zastosowanie wymusiła cywilizacja, właściciel, etc.
Dlatego uważam, iż ten aspekt również należy wziąc pod uwagę przy dalszych rozważanich.
Myślę, że jako praktyka, miarodajne będzie stanowisko Agnieszki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Nie 18:51, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dla mnie azjata pracujący w dogoterapii, nie ma genów przodków w ogóle, przez co nie jest azjatą. Jest po prostu bez charakteru i trzeba mu go wykształcić tresurą. Potem taki "złamany" azjata zagryzie jakieś dziecko czy chorego, bo przecież to pies jednego chwytu i dopiero będzie...
Dziękuję Justyno za obszerny wykład. Już ja się postaram żeby Sergiejowi pozadawać pytania, jestem cierpliwa, kiedy odpowie to odpowie, ważne żeby odpoweidział.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 19:14, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Znacie moje stanowisko na ten temat, juz pisałam o tym wielokrotnie.
Ja osobiście jestem przeciwnikiem wprowadzania azjatów do dogoterapii. Zwłaszcza do pracy z dziećmi znacznie upośledzonymi. Ich zachowania są często nieprzewidywalne i musi z nimi pracować pies, pozbawiony instynktu obrony. Osoba pracująca w dogoterapii powinna byc tego świadoma! I nie może skupiać swojej uwagi na psie myśląc czy nie strzeli mu coś do głowy, jak dziecko dostanie np. ataku padaczki i wpadnie sanitariusz, żeby pomóc.
I tu skieruję wszystkich do słów Siergieja, które kilka postów wcześniej wyróżniłam czerwoną czcionką.
Poza tym pies do dogoterapii powinien być wyszkolony perfekcyjnie, a u nas mało który azjata ma przyswojone posłuszeństwo, nawet na poziomie minimum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 19:15, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Justyna tak z ciekawości: Zapytaj Siergieja jak on się odnosi do azjatów w dogoterapii?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KUBA
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie 19:36, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Jak czytam lub słysze o azjatach w dogoterapi to szlak mnie trafia.Ten pies został wyhodowany do innych celów ,jest to pies pierwotny z pierwotnymi instynktami,moja najstarsza suka nie toleruje -delikatnie mówiąc-osób niepełnospawnch fizyczni ale takrze umysłowo , wypatrzy taką osobe na ulicy nad jeziorem i zaczyna sie polowanie .Wstyd przed ludżmi ale instynkt eliminawania ''wadliwych''osobników jest silniejszy,po latach treningu doprowadziłem do tego że teraz tylko warczy ale jak bym jej pozwolił... Nigdy nie wiadomo co takiemu terapełcie się przypomni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Chciałabym wytłumaczyć jeden aspekt, tak żeby było nam wszystkim łatwiej zrozumieć kwestię zadawania pytań do dużej części Rosjan, którzy mieli doczynienia z azjatami.
Ktoś na forum napisał, że podejście do azjatów w Polsce i w Rosji jest zupełnie inne – może przez to moje „raporty” dla Was są choć troszkę interesujące – mówią o „odmienności”.
Natomiast to działa w obie strony. Jestem już tutaj trochę i zdaję sobie sprawę, że zadanie pytania milicjantowi, który szkoli azjaty do ochrony np. Letniego Sadu w Petersburgu – „co sądzi o szkoleniu azjaty na dogoterapeutę dla niepełnosprawnych dzieci?” jest bądź co bądź niebezpieczne. Po prostu uzna mnie za „słabą na umyśle” i przestanie mnie traktować poważnie. Oczywiście spróbuję i zobaczymy jaka będzie odpowiedź.
Osobiście wierzę, że są azjaty, które można wyszkolić do tego celu. Jeśli ktoś ma bardzo dużo czasu i samozaparcia. Azjata jest pojętnym uczniem, jak chce, a dobry treser wyciągnie z niego na pewno więcej niż np. ja – amator.
Sądząc nawet tylko po mojej suni – jak chciała to łapała wszystko dosłownie w lot. Największym problemem szkolenia jest tak naprawdę wyszkolenie mnie na przewodnika azjaty. I to nie żart. To ja mylę znaki głosowe z fizycznymi, ich kolejność, ton głosu i układ ciała. Mucha jest szkolona tak, aby głównie reagować na mój ruch, nie tylko na komendę głosową. Widzę, że to ja w naszej parze „robię ogony”. Czyli można azjatę wyszkolić świetnie – to bardzo inteligentne zwierzę. Natomiast nigdy nie wolno moim zdaniem zapomnieć o silnym instynkcie tego zwierzęcia.
Prosty przykład – moja suka na komendę „riadom” przejdzie na moją lewą stronę, będzie szła dokładnie w takim tempie jakim ja się poruszam, będzie zmieniała tempo chodu/biegu w zależności od tego jak ja idę/biegnę. Zrobi to bez wydawania dodatkowych komend, śledząc tylko mój ruch. Gdy się zatrzymam siądzie przy mojej lewej nodze.
Natomiast nie czarujmy się, gdy wieczorem idę z nią na spacer, a za nami zauważy grupę mężczyzn, nie daj Boże w kapturach, to sytuacja się zmieni. Komenda/tresura jest dla niej silna, ale instynkt silniejszy. Będzie szła przy mnie, tracąc tempo, obracając się prawie cały czas do tyłu (głowa), a na dodatek cała się trzęsie. Z jednej strony silny imperatyw komendy – a z drugie jeszcze silniejszy instynkt ochrony mnie.
Jeśli wzięliśmy jako przykład tresurę chodzenia przy nodze – jestem z niej dumna, gdy idzie przy mojej lewej nodze nie wychodząc nawet na 5 cm do przodu czy do tyłu. Smycz zwisa luźno. Ludzie się gapią. Ale ja nigdy, przenigdy, nie odepnę tej smyczy w miejscu publicznym – choćby mnie nie wiem jak kusiło „zrobić większy szpan” i zdobyć podziw otoczenia.
Po prostu ona jest tylko zwierzęciem, mogę kochać ja bezgranicznie, ale to ja „w tym związku” powinnam być rozsądniejsza, to ja za nią do końca jej życia po prostu o d p o w i a d a m.
Co się stanie jeśli moja suczka, w dobrej wierze, ale źle oceni sytuację? Jeśli kogoś zaatakuje, bo instynkt obrony mnie, synka, męża będzie silniejszy? Co z n i ą wtedy się stanie? Każdy z nas chyba pamięta artykuły prasowe – zawsze winny jest pies, nie właściciel (głupota, ale tak to działa).
Dlatego, że kocham moją Azjatkę to po prostu nie odepnę tej smyczy i nie dam jej szansy pracy z ludźmi upośledzonymi. Pewnie byłaby świetna na 1000 sesji, ale co jak przyjdzie ta jedna, pechowa 1001?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:38, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
I znowu strzał w dziesiątkę , tresura tresurą, ale instynkt jest silniejszy, dobrze że to powiedziałaś Justyna !!!
W opinii Niuniusia:
Azjata byl uzywany jako uniwersalny pies mysliwski,pies pilnujacy bydla/skot/ juz w30 latach Rosjanie podkreslali wyjatkowa predyspozycje azjaty jako psa tropiacego,byl wykozystywany jako juczny w gorach.Niestety o ratownictwie niewiele mozna powiedziec,choc owyciaganiu z pozaru-owszem. jak na jedna rase chyba starczyws Very Happy/WS
Ostatnio zmieniony przez MOGUL dnia Pon 23:45, 30 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:43, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Jeszcze pozwolę sobie skopiować tu fragmencik większej wypowiedzi Justyny z innego tematu, co do kwestii - do czego jeszcze mógłby służyć/ być używanym azjata
okropnie mi się spodobała, bo doskonale oddaje powagę i 'grozę' szkolenia, po prostu powagi, z jaką Rosjanie podchodza do rasy
Justyna napisał: | A jeśli chodzi o szkolenie niedotyczące pracy dla azjaty, to w panujących tu warunkach jakoś czułabym się niezręcznie… Po prostu nie wyobrażam sobie, żebym mogła Siergieja Aleksandrowicza – milicyjnego tresera małej – zapytać jak ją nauczyć np. „stania na dwu łapkach”. On jest straszny, zawsze w polowym mundurze i zaczyna szkolenie krzycząc na nas dwie „Szagom marsz!!!”. Chyba by mnie z takim pytaniem nie potraktował poważnie… |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:11, 11 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
To ja przytoczę jeszcze inny fragmencik z wypowiedzi Justyny.
........" Jestem już tutaj trochę i zdaję sobie sprawę, że zadanie pytania milicjantowi, który szkoli azjaty do ochrony np. Letniego Sadu w Petersburgu – „co sądzi o szkoleniu azjaty na dogoterapeutę dla niepełnosprawnych dzieci?” jest bądź co bądź niebezpieczne. Po prostu uzna mnie za „słabą na umyśle” i przestanie mnie traktować poważnie. "
Sylwia , bo to właśnie tak jest, Azjata jest wielki siłą stojących za nim wieków , jest personifikacją historii , żywą mumią , " pracownikiem "na służbie jak napisała Justyna, ażeby to zrozumieć to nie wystarczy tak po prostu lubić zwierzęta , trzeba jeszcze posiadać wrażliwość , szacunek i podziw dla przyrody , dla historii , dla ciężkiej pracy ludzi na stepach i trudnego życia psów.......przez tyle wieków.........
Rosjanie to Wielki Naród , wielkie przestrzenie , ciężki klimat i trudne warunki życia, bieda, wojny....,w głębokiej powadze z jaką traktują AZJATY jest właśnie ta wdzięczność i szacunek do psa bez pomocy którego nie mogli by przetrwać i wykonywać swojej pracy, a wszelkie używanie azjatów niezgodnie z predyspozycjami RASY mogą odbierać jako jej profanacje ......
Dlatego tak szanuję osobowość azjaty .....i uważam że powinna ona przetrwać również walkę z siłą prywatnych interesów i pieniądza ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Pon 8:10, 12 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Agnieszka napisał: |
Ja osobiście jestem przeciwnikiem wprowadzania azjatów do dogoterapii. Zwłaszcza do pracy z dziećmi znacznie upośledzonymi. Ich zachowania są często nieprzewidywalne i musi z nimi pracować pies, pozbawiony instynktu obrony. Osoba pracująca w dogoterapii powinna byc tego świadoma! I nie może skupiać swojej uwagi na psie myśląc czy nie strzeli mu coś do głowy, jak dziecko dostanie np. ataku padaczki i wpadnie sanitariusz, żeby pomóc.
I tu skieruję wszystkich do słów Siergieja, które kilka postów wcześniej wyróżniłam czerwoną czcionką.
Poza tym pies do dogoterapii powinien być wyszkolony perfekcyjnie, a u nas mało który azjata ma przyswojone posłuszeństwo, nawet na poziomie minimum. |
Agnieszko, kiedy napisałam że są już azjaty wystawowe, to miałam na myśli te, które są pozbawione instynktu obrony. Na pewno tylko takie idą do dogoterapii. Przecież doświadczony właściciel wie czy jego pies ma instynkt czy go nie ma, nie wierzę, żeby wystawiał na niebezpieczeństwo zdrowie i życie niepełnosprawnych!!!!
Zwrócił się do mnie wieloletni włoski hodowca dog de bordeaux, pisze artykuły na temat rasy w najważniejszych czasopismach kynologicznych we Francji i we Włoszech, jest autorytetem w tej rasie. Poprosił mnie o info na temat azjaty, bo potrzebuje psa do ochrony hodowli, w związku z tym do czego doszło w kynologii, że z zazdrości potrują psy, czy je kradną. Jak to dog de bordeaux potrzebuje ochrony? Zaczął się śmiać i powiedział, że nie ma już w tych psach instynktu, selekcja doprowadziła do tego. Jednak standart rasy nadal mówi o obrońcy, hodowcy nadal sprzedają te psy jako psy do obrony.
Może przez to wychodzą spory, bo trzeba sobie zdać sprawę co to znaczy instynkt obrony, to właśnie to co opisała Justyna, jej suka, bardzo dobrze tresowana, w miejscu gdzie azjaty tresuje się od momentu gdy trafiły do Rosji, w sytuacji kapturowców ma po prostu gdzieś tresurę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|