|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:01, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | Zeby Azjata zaczal ochraniac, towarzyszyc pasterzowi, powinien on wyrastac przy stadzie owiec. W okresie zimowym oczywiscie pod opieka ludzi, a juz wczesna wiosna, kiedy bydlo wypedza sie na pastwiska, 3 czy 4 miesiecznego wolkodlawa mozna smialo puscic ze stadem. [...] W trakcie tego doswiadczenia mozna by prowadzic obserwacje czy i jak szczenieta przywiazuja sie do stada domowego bydla, jakie silne instynkty sie pojawiaja – na przyklad ochrona, wspolzaleznosci szczeniat i podrostkow w grupie, ujawnianie sie psa-lidera w przyszlosci. Te z psow, ktore wyjawia prawidlowe, naturalne instynkty (chocby w obliczu wilka), biorac pod uwage takze jakosc budowy fizycznej beda wybierane do rozmnazania w hodowli – na swoj sposob eksperymentalnej. |
Czyli, co logiczne, azjata, podhalańczyk i in. nie rodzi się 'obrońcą owiec', lecz się nim, w sprzyjających warunkach /nauka, doświadczenia, przyzwyczajanie, wzory/, STAJE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 17:12, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: |
i ujrzał przez przednią szybę pasące się krowy, chciał się do nich szybko dostać, a najbliżej mu było przez przednią szybę
|
Krowa to "agramowy wróg", a co z końmi ? ... czy, przez podobieństwo koni do krów, przeniósł na nie swoją 'sympatię' ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:12, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sylwia ja myślę że jak psy przez 4 tysiące lat pracują tak samo to te instynkty mają w genach, nie mówiąc już o tym jak matka i starsze psy je przyuczają - "do zawodu " , oczywiście selekcja jest zawsze chociażby na wytrzymałość i budowę .....niemniej jednak mając na uwadze współczesne mieszanki i brak realnych warunków do pracy normalnym jest że 'duch w Narodzie ginie "
A geny genami, ale wychowywać się przy stadzie powinny , żeby wiedziały że to jest "ICH " stado .... azjata pilnuje przecież swojego dobytku a nie cudzego .....
Niestety nieobyte od małego z dużymi zwierzętami psy je atakują ....
i tu już jest za późno żeby to zmienić - a goliatowy synek Baltaj jest takich stworów przyjacielem....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:49, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Generalnie mówiąc temat ”użytkowości Azjaty przy stadzie owiec” wydaje się być ogromnie interesujący.
Bo to chyba pierwsze i najbardziej naturalne wykorzystanie CAO.
Obserwując współczesne Azjaty o tym tak naprawdę nic nie wiemy… Paradoks jakiś zupełny….
Czytamy i piszemy o czabanach, otarach i tak dalej.
A oceniamy najczęściej „użytkowość Azjaty” na podstawie tego czy się „wyszczerzył” do człowieka czy nie.
Przecież człowiek nie jest naturalnym wrogiem Azjaty…
Przypomnę tylko mały fragment z kontrowersyjnego artykułu z Kazachstanu:
OD WYMYSŁÓW DO RZECZYWISTOŚCI
Autor: Kożachmietow A. D. Współautor: Małaszewicz
FRAGMENTY
„…Azjatyckie wilkodławy w przeciągu tysięcy lat walczyły z drapieżnikami „ramię w ramię” z człowiekiem i właśnie to, oczywiście według nas, uformowało specyficzne zachowanie tych psów.
Nie traktując człowieka jako naturalnego wroga, Azjata rzadko bez przyczyny napada na niego, a turkmeńskie wilkodławy, będące najbliżej genetycznie w tym środkowoazjatyckim rejonie dawnym mastifom, nie atakują człowieka prawie wcale….”
Dlatego bardzo poważnie i na serio potraktowałam pomysł Rosomaka. Bo on pierwszy wspomniał o tym, ze można by w jakiś sposób „sprawdzić” wykorzystanie Azjaty do obrony bieszczadzkich stad.
Według mnie zauważył on to co wielu z nas „miało przed oczyma” i nie widziało.
Nawet smutne jest chyba to, że „sprawdzenie Azjaty” jako obrońcy stada owiec wzbudziło u wielu osób uśmieszek politowania.
Ale chyba sprawdzenie naturalnych predyspozycji CAO nie sprowadza się tylko do psich walk czy szarpaniu człowieka, który wszedł na teren?
Rosomak – gratuluję „otwartego umysłu”. Pomysł trzeba tylko bardzo spokojnie przemyśleć i szczegółowo dopracować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Wto 20:00, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No cóż w Biesy to się raczej nie przeniosę, ale tak jak pisałem pojadę, porozmawiam, poszukam odpowiednich ludzi, którzy chcieliby takie pieski do ochrony stad, po prostu zorganizuję.
Szkoda, że w centralnej Polsce nie ma wilków(chyba że jakieś przechodnie), bo miejsce gdzie zamierzam się wynieść w ciągu najbliższych dwóch lat doskonale by się nadawało, w koło lasy i nadwarciańskie łąki jak okiem sięgnąć, owiec i krów nie brakuje, za to co najważniejsze złych ludzi mało . Niestety wilków ani na lekarstwo, może by jakieś z łódzkiego ZOO wypuścić
Tak jak pisze Justyna trzeba to wszystko zaplanować, zrobić jakiś plan działania no i co chcemy osiągnąć.
Mogul, Bliźniaczek jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Śro 1:41, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy, jeśli mogę coś powiedzieć na temat konia, to radzę uważać bo psiak płosząc konia może dostać kopytem, niestety kończy się to fatalnie, dla psa oczywiście. Z krowami sprawa wygląda bardzo podobnie, z tym że krowy kopią trochę inaczej bo do przodu, nie tak jak konie. Można się zdziwić stając z boku i głaskając taką wściekłą mućkę
Radzę nie puszczajcie swoich pupili beztrosko do zwierząt gospodarskich, wiem co mówię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 7:54, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Rosomak,
niedaleko mojego domu, jakieś 100 m, jest stadnina i stosunkowo często spotykam konie na spacerach.
Często są gdzieś uwiązane i się pasą, ale bywa że biegają luzem, albo z jeźdźcem.
Staram się wziąć wcześniej Erę na smycz .... prawdę mówiąc zawsze głównie myślałam o koniach żeby się przypadkiem za bardzo nie wystraszyły ... ale fakt - kopytem w psią główkę - mogą być przykre konsekwencje, zwłaszcze że jak piszesz koń kopie do tyłu.
Krów nie spotykamy
Dla mojego Gadgeta każde czworonożne stworzenie (bez jeźdźca) w TV to pies , w naturze takich dużych "psów" nie zauważa, no chyba że jest na balkonie wtedy psiejsko-czarodziejsko odzyskuje wzrok
Mała korekta,
do stadniny mam co najmniej 200m, na dzisiejszym spacerze skorygowałam sobie wyobraźnię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:51, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | Krowa to "agramowy wróg", a co z końmi ? ... czy, przez podobieństwo koni do krów, przeniósł na nie swoją 'sympatię' ? |
Konie bardziej go 'zastanawiają' , najczęściej widuje je na polu sąsiada, przez ogrodzenie, więc nie wiem, czy by podbiegł i jak się zachował z bliska, przez ogrodzenie szczeka, ale krótko, raczej uważnie obserwuje.
Za to Nukura była ze mną 'u koni' , na zdjęciu jej pierwsze wrażenia -/ miała wtedy 1 rok i 3 miesiące, z koniem zapoznaje ją moja siostra / potem się bardzo rozkręciła, nawet hasała jednoczesnie z pięcioma na maneżu /konie przyzwyczajone do obecności psów/
[link widoczny dla zalogowanych]
Yvy napisał: | Dla mojego Gadgeta każde czworonożne stworzenie (bez jeźdźca) w TV to pies , w naturze takich dużych "psów" nie zauważa, no chyba że jest na balkonie wtedy psiejsko-czarodziejsko odzyskuje wzrok |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 9:23, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sylwia,
Nukura bardzo, bardzo ładnie wyszła na tym zdjęciu ... piękne kolory i te pręgi ... całkowicie tygrysie ... i futerko, wygląda na grube i miękkie, aż by się chciało dotknąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:41, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Moje do zwierząt hodowlanych mają stosunek obojętny. Widziały krowy wielokrotnie i tylko obserwowały z zainteresowaniem. Jedynie Cebaj nie znosi koni. Podejrzewam, że jego samcze ego nie może ścierpieć "psa" większego niż on Nie pozwalaliśmy nigdy na konfrontacje, bo mogłby się to skończyć źle, oczywiście dla misia.
Kury czy inne ptactwo stanowią dla Maszy i Cebaja atrakcje i ciekawostke, natomiast dla Muki to standardowe małe ofiary.
Sylwia fajna fotka:) AniaRe kiedys wstawiała podobą Umy i jakiegoś konika. Super to wygląda:) Azjata w końcu wydaje się mały w takim zestawieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:19, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Sylwia przepiękne zdjęcie Nukury , można by powiedzieć, ze ma „barwy ochronne”, pięknie się komponuje z otoczeniem.
Spotkań z końmi się trochę boję, widziałam raz jak koń poranił psiaka.
Natomiast nasza sunia kilka razy pogalopowała w głęboki las za jakimiś zwierzakami.
Dobrze, że w Rosji zawód leśniczego chyba nie istnieje, tak że zagrożenie iż Azjatka zostanie „upolowana” było nikłe. No i wróciła dość szybko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:48, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, Ivy - bo Nukura jest cała 'do zagłaskania' /nooo, w każdym razie dla nas /
Ptactwo - dla moich psów służy do upolowania i natychmiastowej konsumpcji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartwood
Forumowy znawca
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:28, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
a to ostatnia wizyta u koników
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 18:44, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Truszak tez od malego chcial sie bawic z koniami Zdarzalo nam sie spotkac na lace ku mojej zgrozie konia (bardzo sie boje pokopania); zawsze jednak bylo ok, czyli Truszak hasal wokol, a kon nie wystraszony. Oczywiscie do czasu az mi sie ja udawalo wreszcie zlapac lub odciagnac
Mamy jednego konia co bardzo Truszaka polubil; kiedys sie zerwal i spotkalysmy go w lesie - dobre 20 minut sie bawili bylam wsciekla i bezradna Truszaczek wtedy jeszcze sam byl calkiem zrebak
Teraz ten kon widzac Truszke biegnie wesolo do niej, ale zwykle bywa jednak za ogrodzeniem.
Glutek nigdy z koniem nie biegal, ale zawsze wykazuje zainteresowanie zwierzetami gospodarskimi, trudno mi jednak okreslic kierunek tych zainteresowan Nie puszczalam jej luzem do zwierzat.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:24, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bartek, Maria – naprawdę świetne zdjęcia.
Fajnie się mają te Wasze psiaki – takie „urozmaicone zwierzęce towarzystwo”.
A czarny psiak na ostatnim zdjęciu to kto? Bliski psi przyjaciel/przyjaciółka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|