|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Śro 12:33, 07 Gru 2005 Temat postu: Użytkowość azjatów |
|
|
Hodowle użytkowe i hodowle eksterierowe
Istnieją takie hodowle, w których hodowcy koncentrują się na cechach użytkowych rasy. Niejednokrotnie psy te nie przypominają zbytnio championów piękności danej rasy; nie po to bowiem są powoływane do życia, żeby brylować na wystawach.
Z kolei hodowle zwane eksterierowymi (a takich jest przytłaczająca większość) zajmują się takim doborem partnerów, aby uzyskać psy jak najpiękniejsze, jak najbardziej zbliżone wyglądem do wzorca.
Czasem hodowcy linii wystawowych próbują polemizować z tym podziałem, twierdząc, że i oni myślą o psychice swoich szczeniąt lub że także ?coś? robią z psami, że psy z ich hodowli również mogą być użytkowane w konkursach pracy czy w różnego rodzaju służbie.
Warto byłoby spytać hodowców psów użytkowych lub przewodników takich psów, co myślą oni o wymaganiach stawianych psom z hodowli gdzie największy nacisk kładzie się na eksterier. Odpowiedź będzie jedna ? wymagania te są po prostu minimalne w porównaniu z obciążeniami jakim poddawane są psy rzeczywiście pracujące.
Nie ma tak dobrze, żeby kupując psa z linii użytkowych być pewnym że zdobywa się prawdziwego superpsa. Genetyka jest kapryśna i naprawdę nie ma nic pewnego.
Niemniej, jeśli ktoś poważnie myśli o zakupie psa który ma ? oprócz towarzyszenia ? służyć do konkretnych zadań, powinien rozejrzeć się wśród użytkowych linii, bo to da mu jednak większe prawdopodobieństwo że jego pies będzie się nadawał do pracy.
Natomiast wcale nie polecam psów z tych linii tzw. przeciętnym właścicielom. Prawda jest taka, że psy te mogą sprawiać ludziom znacznie więcej kłopotu, niż ich kuzyni wystawowi!
Mają na ogół wybujały temperament, ciągle chcą się czymś zajmować (i bardzo często gdy nie dostarczy się im pożywki do rozładowania tych ciągot, zapewniają ją sobie same), generalnie sprawiają wrażenie psów bardzo ?męczących? w obcowaniu.
A tego wcale nie chce przeciętny nabywca. On chce psa, owszem, zrównoważonego, spokojnego, nie sprawiającego kłopotów.
Testy psychiczne szczeniąt
Bardzo modna sprawa. Opracowano sporo różnych testów, mających wykazać z jakimi psami mamy do czynienia. Oblicza się w skupieniu punktację, porównuje, wyławia dominantów i pieski uległe...
Problemem w interpretacji takich testów może być na przykład.... zbyt dobra socjalizacja. Szczenięta które mieszkają w kuchni i codziennie słyszą dziesiątki hałasów, wliczając w to upadające pokrywki garnków, szczękanie naczyń, głośne rozmowy domowników... W tej sytuacji mogą nie okazać w czasie testu wrażliwości na dźwięki która może w nich jednak tkwić.
Generalnie w czasie testów można sprawdzić do pewnego stopnia pewność charakteru psa, a także coś co nazywa się socjalnością (choć osobiście sądzę że również jest to pewna odmiana stabilności psychicznej), chęć kontaktu z człowiekiem.
Sprawdzamy popęd pogoni ? jest to ważny element szkoleniowy, ale przyda się nawet jeśli wcale nie myślimy o szkoleniu naszego psa. Po prostu w późniejszym życiu możliwość ?kupienia? sobie psa przy pomocy zabawy piłką na sznurku czy jakiś innym rodzajem zabawy bazującej na popędzie łowieckim będzie dla nas znacznym ułatwieniem.
Tu uwaga ? jeśli nienawidzimy rzucać psu piłki na spacerach, to jednak nie wybierajmy psa z wyraźnym popędem pogoni.
Sprawdzamy twardość psa ? pewność siebie, która znacznie nam ułatwi codzienne życie.
Lepiej mieć psa pewnego siebie, niż lękliwego i niepewnego. Taki pies, zwłaszcza jeśli nie ma zbytnio rozwiniętych popędach, stanowi dobry materiał na towarzysza naszego życia.
Trzeba jednak powiedzieć, że szczenięta w wieku kilku tygodni potrafią zmieniać się z dnia na dzień i wyniki testu są miarodajne tak naprawdę na ten dzień, w którym był on przeprowadzany.
I znowu można zakończyć konkluzją, że nie ma nic pewnego. Możemy jedynie próbować zminimalizować ryzyko.
Koniec artykułu.
Ostatnio zmieniony przez karanuker dnia Śro 18:30, 07 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Śro 12:35, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Czy według was są azjaty wystawowe i użytkowe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Śro 14:56, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Agnieszko, zadałam w ten spsób pytanie, ponieważ uważam, że azjata wystawowy to pies z zupełnie innym temperamentem, niż ten który pracuje na stepie, czy pilnuje posesji. Azjata wystawowy musi zapomnieć o głównej cesze tej rasy: nieufności do ludzi. Jedno z pierwszych zdań ze standartu dotyczy właśnie nieufności do ludzi. Oczywiście że socjalizacją można utemperować azjatę, ale nie do tego stopnia aby dać smycz do ręki osobie, która nie należy do stada tego psa.
Wczoraj dzwonił do mnie wła.ciciel Iermaka, urodzonego 15 lipca 2005 malucha, któremu wynajął dog sitter, bo sam dużo pracuje. Pies mieszka w bloku, jest ulubieńcem sąsiadów, ale gdy pan, mający być jego wyprowadzaczem na przejażdżki poza miasto wszedł wczoraj do ich domu, pies natychmiast warknął na niego i pokazał, że teren jest jego i nikomu nie wolno na ten teren wchodzić. Właściciel był w domu, ale z tego co widzę, mają bardzo dominującego psa i nie za bardzo dają sobie z nim radę. Wczoraj poprosiłam go żeby mi psa przywiózł, bo uważam że potrzebuje pewnej korekty. Czekam na potwierdzenie, ale prawdopodbnie już w sobotę tu będzie, mieszka w Neapolu, 800km ode mnie, tyle samo co mam do Cieszyna.
Przez to jestem przeciwna przedstawianiu azjaty jako typowo tresowalnego psa, bo dla osób nie związanych z zawodem tresera, będzie to rzecz niewykonalna, w przypadku naprawdę dominującego psa. Z mojego doświadczenia psy typowo wystawowe płodzą dzieci wystawowe, niekoniecznie z eksterieru, ale na pewno z charakteru. Taki azjata jest dla każdego, kto szuka psa do towarzystwa, ale czy oby na pewno jest to też ten sam azjata który posłużył do napisania standartu rasy? I rozkochał w sobie większość z nas?
Ja też jeżdżę na wystawy, ale mało, moje psy natychmiast zaczynają ochraniać miejsce w którym stoją, przez to nie jestem częstym bywalcem. Azjata na stepie nie miał ogrodzeń, ani posesji, musiał ochraniać dobytek właściciela, taka genetyczna cecha nadal występuje w azjatach i nie jest prawdą że azjata poza domem nie stróżuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:51, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Luiza, przerzuciłam tutaj Twoje posty.Mam nadzieję, że jest ok.
Jeśli coś mam zmienić pisz!
pozdrawiam
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:18, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Chciałam najmocniej przeprosić Mogul, Sylwię i Agnieszkę za niumyślne skasowanie ich postów.Miałam je przenieść do działu użytkowość jednak,
na skutek mojej nieudolności zniknęły.Bardzo przepraszam!
Dopiero się uczę obsługi aministracji stąd moja bezmyślność.
Proszę o wyrozumiałość, juz więcej takiej gafy nie popełnię.Jeszcze raz przepraszam.
Iza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:45, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
To ja piszę jeszcze raz
Uważam, że azjata jeszcze za krótko przebywa w tzw. 'cywilizowanym świecie', by można było mówić o wyodrębnieniu linii wystawowej i użytkowej.
Spotkałam się tylko z jednym przypadkiem, gdzie azjata był wyłącznie typowym psem do towarzystwa, tzn. nie miał charakteru własciwego rasie.
Ten pies miał ponad 2 lata, Agram 16 miesięcy, gdy rozmawiałam z jego właścicielami. Zapytali, czy nasz pies już pilnuje - ja w szoku , oczywiście, od dawna. A oni na to, że już się nie mogą doczekać, aż ich pies zacznie pilnować, bo wprawdzie mieszkają w bloku, ale on wszystkich wpuszcza, nie szczeka, nawet nie patrzy kto przyszedł, obcy czy swój, w ogóle zero zainteresowania. Czy tak powinien zachowywać się dorosły azjata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Śro 21:33, 07 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Są linie azajtów które od pokoleń mieszkają w hodowlach i już niestety nie mają charakteru przodków. Widzą zwierzęta gospodarskie i rzucają się do ucieczki, z wilkiem chcą się bawić (sprawdzone na testach), tak szczekają przy siatce, ale kiedy obcy wejdzie to obcałowywują go bez względu na to czy jest wła.ciciel czy go nie ma.
Sylwio, czy ta nagonka na agresywne psy to taka przypadkowa? Nie po prostu to zazdrość że psy tych ludzi w ogóle nie stróżowały i musieli im porobić tresurę.
Oto fragment postu jaki wysłałam 9 października 2004 do osoby, która pytała mnie co to dla mnie charakter azjaty.
Chciałabym tutaj ostrzec, że azjata z charakterem to nie jest azjata agresywny, nie wolno w tym psie wyzwalać agresji. Kilka dni temu przywieziono do mnie sukę, która eksterierowo bardzo mi się podobała. ale z charakteru absolutnie, bo ma poważne braki: rzuca się bez powodu na wszystko i wszystkich, nie pasuje do wizerunku "użytkowego psa", ale z podkulonym ogonem wyszła z samochodu, następnie po czułym pogłaskaniu go podniosła, potem zrobiła to co chciał jej właściciel, tj. rzucała się na mnie, na moje dzieci za siatką, na moje psy, Wróciła do samochodu i po dwóch godzinach została ponownie wyprowadzona "na siusiu", wyskoczyła u bagażnika i natychmiast wskoczyła ponownie z podkulonym ogonem i już z tego samochodu nie chciała wyjść (nie czuła się pewnie - znam doskonale takie zachowanie u azjaty, nie jest ono oznaką odwagi). Dla mnie taki pies nie jest pełen charakteru a ma poważnie spaczony charakter. Odważny pies, bo taki ma dla mnie charakter, czuje się pewnie w każdej sytuacji, ale jego odwaga nie polega na atakowaniu bez sensu
Ostatnio zmieniony przez karanuker dnia Czw 21:37, 08 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:09, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
karanuker napisał: | azjata z charakterem to nie jest azjata agresywny |
No właśnie, tylko wiele osób zaciera tą różnicę, myli pojęcia, byle warknięcie psa odbiera jako przejaw agresji i to niepohamowanej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:29, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
ooooooo, chyba ktoś idzie, tu będzie widać lepiej
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
ktoś idzie!
[link widoczny dla zalogowanych]
jedno odpoczywa, to drugie obserwuje
[link widoczny dla zalogowanych]
azjata zawsze musi przebywaj jak najwyżej się da, zeby jak najwięcej zaobserwować
najlepsza jest góra z piasku , ale została zużyta i serio planujemy zakup piasku na górkę dla psów
no i oczywiście schody wejściowe do domu
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
nie opuszczam posterunku nawet w niepogodę
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 20:53, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Sylwia, a teraz fruwacie, żeby wejść do domu!?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:16, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
hmmm...? a czemu?
ta góra z piasku to nie na schodach była
a psy często trzymają straż na schodach, ale są do przejścia/obejścia/zepchnięcia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karanuker
Forumowy ekspert
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rivignano (Udine) Italia
|
Wysłany: Czw 21:36, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zrozumiałam że piasek jest nie tylko na górkę, ale i na schody ,czyli że ich jeszcze nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:40, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
ahahaaha
nie,
piach był dość długo (uzupełniany oczywiście) - podczas budowy domu , a teraz wymiany ogrodzenia składowany, ale nie na schodzach/zamiast , zresztą schody do domu są tylko 3, to by byle jaka górka była
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:44, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Sylwia, piękne zdjęcia! Od razu widać, że jesteście świetnie pilnowani!
A Agram tak dostojnie patrzy - jakbym moją Muchę widziała. Podobni są!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:54, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy dobrze wybrałam miejsce pisania, ale pod użytkowość azjaty chyba można podciągnąć jego szkolenie.
Chciałabym poprosić Was o pomoc, bardzo szczególnie te osoby, które znają się na szkoleniu psów.
Chodzi o to, że troszkę się pogubiłam.
Do tej pory specjalnie nie zastanawiałam się nad szkoleniem mojej Muchy – po prostu chodzimy na zajęcia i już. Uważałam, że w styczniu lub najpóźniej lutym przystępujemy do międzynarodowego egzaminu PT1. Proste.
Zależało mi na PT1 żeby w przyszłości, w czasie pobytu w Polsce nikt mnie nie ścigał za posiadanie psa niebezpiecznego bez szkolenia (azjaty pewnie będą na liście).
Wasze pytania o szkolenie spowodowały, że zaczęłam o tym troszkę więcej myśleć.
Zaczęłam zastanawiać się w zasadzie dlaczego, uczymy się właśnie odsyłania z dużej odległości psa na miejsce gdzie leży mój plecak. Pies ma się położyć w odległości nie większej niż 1m i pilnować mojej rzeczy.
Zajrzałam na polskie strony WWW i chyba to nie wchodzi w zakres egzamin PT1…
W desperacji, po przyjściu do domu wyryłam „program” egzaminu - po rosyjsku, który kiedyś dali mi milicjanci. Wstyd – dopiero teraz zaczęłam czytać, co tam napisane.
Przedtem przeczytałam w zasadzie tytuł „Sabaka kompanion” i zaraz przetłumaczyłam sobie jako „Pies Towarzyszący”.
Teraz widzę, że coś ten program jest jakiś dziwny. Egzamin składa się z dwu części. Na pierwszej można zdobyć maksymalnie 60 punktów i jest bardzo podobna do PT1 (to co zrozumiałam z polskich stron). Nie mogę znaleźć tylko aportowania (tekst jest długi), ale jest np. przechodzenie przez grupę ludzi, okrążanie jej i „zachowania w trakcie wystrzału ( dwa wystrzały, kaliber 6 mm, jeden po drugim w odstępie 5s). Mam tylko nadzieję, że nie będą strzelać ani do małej ani do mnie…
Treser coś wspominał o strzelaniu, ale wzięłam to za jakieś dodatkowe testy psychiczne w przyszłości.
Druga część egzaminu to egzamin „w terenie”.
Z tego, co rozumiem z trudnego dla mnie jednak specjalistycznego tekstu to np. pies ma swobodnie iść na swobodnej smyczy przy lewej nodze przewodnika, obojętnie przechodzić po kolei koło osoby pieszej, rowerzysty (też dzwonek roweru), nie reagować na przejeżdżające obok samochody. Na koniec przewodnik powinien zatrzymać się przed osobą („pozorantem”) i prowadzić spokojną rozmowę. Pies może pozostać w pozycji siedzącej lub stojącej.
Potem drugie zadanie tej części – przewodnik wchodzi z psem do miejsca bardzo zatłoczonego i głośnego (rekomendacja to dworzec kolejowy lub autobusowy, place w mieście, ruchliwa ulica) Pies mimo szumu i dużej ilości ludzi ma wykonać po kolei komendę siadać i leżeć – pozostając w tej pozycji, w miejscu mimo hałasu i tłumu.
Najlepsza jest część trzecia… Przewodnik przywiązuje psa w zatłoczonym miejscu i pozostawia na 2 minuty (znika z oczu psa). W tym czasie „pozoranci” czyli inny przewodnik + nie znany pies mają przejść w odległości 5 kroków od egzaminowanego psa. (Co ciekawe jest zaznaczona, że „pies pozorant” powinien być zrównoważony powinien iść swobodnie na nie naprężonej smyczy). A potem jest już kawałek tekstu, którego zupełnie nie rozumiem.
Jakoś to mi nie wygląda jako typowe PT1.
Może ktoś z Was mi podpowiedzieć jak to w zasadzie jest z PT1, czy to egzamin międzynarodowy? Czy to co opisałam u góry jakoś się ma do naszego PT1? Czy może ta druga część to nasze typowe testy psychiczne? Na jakiego typu szkoleniu uczą na komendę odchodzenia od przewodnika, kładzenia się i pilnowania wyznaczonej rzeczy – też na PT1?
Sorry za te wszystkie pytania, ale się już zupełnie pogubiłam…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|