|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:59, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Vectra napisał: | Ajda (azjatka) zamiast smyczy używa mojej ręki , uwielbia spacerować ze mną za rączke , trzyma ręke w swojej paszczy , delikatnie , nawet nie obślini i maszerujemy.
Puszcza jak poproszę - czy ktoś się z tym spotkał ? By pies szedł za rączke |
Tak, ja się spotkałam.
A dokładnie, to spotykam się z tym co dzień od 4,5 roku.
Agram tak łapie moją lub męża rękę i tak chodzimy po podwórku, czy na spacerze. Oczywiście nie cały czas, ale najczęściej jak jest bardzo szczęśliwy, zadowolony, no jak radość go rozsadza i już nie wie, co ze sobą zrobić, najczęściej na powitanie, ale też potrafi tak podbiec jak idę i tak się 'prowadzimy'
Acha, puszcza, jak poruszę palcami u tej ręki.
Ajda to siostrzenica Agrama, to widać rodzinne zachowanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Pią 10:08, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: |
Ajda to siostrzenica Agrama, to widać rodzinne zachowanie? |
Widać tak Ajda wypisz wymaluj wujek;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Makaveli
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:25, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie, mój azjata podchodzi do mnie i się opiera o mnie tułowiem ale czasami muszę go odepchnąć żeby nie wiedział że jest taki silny. A dokłądniej potem łapie mnie za ręce albo nogi zębami... albo łapie łapami za nogi co z tym robić ? Nie powinno się na coś takiego pozwalać psu? łupnięcie w głowe żeby pokazać mu że to nie miłe nie pomaga muszę go odepchnąć i kazać siadać albo, siłuje się z nim (chyba nie powinno się tego robić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:42, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Vectra napisał: |
Ajda (azjatka) zamiast smyczy używa mojej ręki , uwielbia spacerować ze mną za rączke , trzyma ręke w swojej paszczy , delikatnie , nawet nie obślini i maszerujemy.
Puszcza jak poproszę - czy ktoś się z tym spotkał ? By pies szedł za rączke |
Vectra, przypomniał mi się fragment dotyczący "używania azjatyckiej paszczy jako ręki" Czyli coś o "chodzeniu za rączkę"
Artykuł jest w forumowej czytelni:
http://www.ysolom.fora.pl/owczarek-srodkowoazjatycki-nie-czuje-bolu-je-uzbeckie-placki-t486.html
Fiergana.R, Dildor Kurbanowa (Taszkient), 21.07.2006
Owczarek środkowoazjatycki: nie czuje bólu, je uzbeckie placki.
„….A teraz o „paszczy”. Azjata używa jej nie tylko do jedzenia. Paszcza jest jego „ręką”, ręką którą stara się „uścisnąć” dłoń gospodarza, „przestawić” i pooglądać rzeczy które właśnie przyniósł do domu, prowadzić za lejce konie. Uderzyć mordą , głową może zarówno mocno, jaki i potrafi dotknąć bardzo czule, nie zostawiając śladów.
Właściciel Azjaty powinien od momentu jego urodzenia uczyć psa nie dotykać mordą przedmiotów należących do niego, oduczać go korzystania z tej „ręki”.
Azjata choć uczony nie dotykać przedmiotu, i tak obowiązkowo choć pokręci paszczą dookoła niego….”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margherita
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow
|
Wysłany: Nie 20:17, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Właściciel Azjaty powinien od momentu jego urodzenia uczyć psa nie dotykać mordą przedmiotów należących do niego, oduczać go korzystania z tej „ręki”.
|
przepraszam z gory za moje byc moze glupie pytanie
Ale dlaczego azjata ma nie uzywac tej "reki"???......nie rozumiem
Z ogromnym zainteresowaniem zaglebiam sie w lekturze dotyczacej CAO....jest fascynujaca, rasa jest fascynujaca ...... i tylko rozsadek i obowiazki odrywaja mnie od komputera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:20, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
margherita napisał: | Cytat: | Właściciel Azjaty powinien od momentu jego urodzenia uczyć psa nie dotykać mordą przedmiotów należących do niego, oduczać go korzystania z tej „ręki”.
|
przepraszam z gory za moje byc moze glupie pytanie
Ale dlaczego azjata ma nie uzywac tej "reki"???......nie rozumiem
|
Ja też nie rozumiem mnie to jakoś nie przeszkadza
Chyba, że tą "ręką" zbiera ze stołu kawałki kiełbaski pod naszą nieobecność
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margherita
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow
|
Wysłany: Nie 20:31, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chyba, że tą "ręką" zbiera ze stołu kawałki kiełbaski pod naszą nieobecność |
no tak z tym to sie zgadzam, zeby nie uzywal....ale ja lubie jak pies uzywa swojej paszczy, zeby ze mna pogadac ....byle nie za mocno
Podam przyklad od siebie z podworka. Moj ONek Hektor lubil biec przy samochodzie, jechalo sie okolo 30km/h, jesli droga byla uczeszczana przez inne auta to biegl na smyczy, tzn jedna reka kierowalam a druga trzymalam smycz przez otwarte okno. I tak sobie jechalismy z predkopscia ktora nadawal pies. Jak chcial szybciej to mnie ciagnal, a jak sie zmeczyl to lapal mnie delikatnie paszcza za reke i przytrzymywal. I musialam przyhamowac jak nie chcialam stracic reki ....i w ogole bardzo duzo rzeczy pokazywal mi wlasnie mordą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vectra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Zielonki wieś
|
Wysłany: Nie 20:37, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie też nie przeszkadza ta " ręka " jeśli nie kradnie
Bo Ajda strasznie złodziejuuje ,ale tylko przedmioty niejadalne , jedzenia sama nie weźmie , tylko grzecznie siada i sępi błagalnym wzrokiem.
margherita , bo to jest fascynująca rasa , takie wszystko w jednym
i szczeniak i dorosły i żartowniś to zaraz powaga pełna , pieszczoch , obrońca , niesamowita cierpliwość i ten spokój , zawadiaka , szaleniec i podzielna uwaga.Jednym okiem się bawi drugim patroluje obejście .
Żaden z moich pozostałych psów nie potrafi tego wszystkiego naraz
Makaveli , moja suka też tak robiła i niekiedy jeszcze podgryza ,ale widzę że sama z tego wyrasta.Opiera się i potrafi wcisnąć się na kolana Przytula przy tym się strasznie.
Nie radzę się siłować , bo to nakręca taką zabawę ani lać po głowie , daje skutek odwrotny do zamierzonego .Ja łapałam i łapie za obroże , sadzam i mówię nie wolno i tak manewruje psem by mnie nie obgryzał.Jak się uspokoi puszczam luzem , nagradzam ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:38, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
margherita napisał: | Cytat: | Chyba, że tą "ręką" zbiera ze stołu kawałki kiełbaski pod naszą nieobecność |
no tak z tym to sie zgadzam, zeby nie uzywal....ale ja lubie jak pies uzywa swojej paszczy, zeby ze mna pogadac ....byle nie za mocno
Podam przyklad od siebie z podworka. Moj ONek Hektor lubil biec przy samochodzie, jechalo sie okolo 30km/h, jesli droga byla uczeszczana przez inne auta to biegl na smyczy, tzn jedna reka kierowalam a druga trzymalam smycz przez otwarte okno. I tak sobie jechalismy z predkopscia ktora nadawal pies. Jak chcial szybciej to mnie ciagnal, a jak sie zmeczyl to lapal mnie delikatnie paszcza za reke i przytrzymywal. I musialam przyhamowac jak nie chcialam stracic reki ....i w ogole bardzo duzo rzeczy pokazywal mi wlasnie mordą. |
Ale "wygodną metodę treningu" wybrałaś
Można powiedzieć, że Hektor "paszczą" ustalał prędkość pojazdu mechanicznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margherita
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow
|
Wysłany: Nie 20:44, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale "wygodną metodę treningu" wybrałaś
Można powiedzieć, że Hektor "paszczą" ustalał prędkość pojazdu mechanicznego |
Alez to Onek sobie wybral trening przy aucie. Jak szlam na piechote to owszem troche pobiegal i potem sie nudzil ....na rowerze to dla niego za wolno i podgryzal opony jak chcial szybciej, a mnie pluca wyskakiwaly z piersi ...dopiero przy samochodzie mu pasowalo zwlaszcza, ze jak odjechalismy zbyt daleko i Hektor sie mocno zmachal to dopoki nie zlapal oddechu i nie chcial wysiadac to wracal w aucie....to On byl wygodnicki cwaniak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:50, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
margherita napisał: | Cytat: | Ale "wygodną metodę treningu" wybrałaś
Można powiedzieć, że Hektor "paszczą" ustalał prędkość pojazdu mechanicznego |
Alez to Onek sobie wybral trening przy aucie. Jak szlam na piechote to owszem troche pobiegal i potem sie nudzil ....na rowerze to dla niego za wolno i podgryzal opony jak chcial szybciej, a mnie pluca wyskakiwaly z piersi ...dopiero przy samochodzie mu pasowalo zwlaszcza, ze jak odjechalismy zbyt daleko i Hektor sie mocno zmachal to dopoki nie zlapal oddechu i nie chcial wysiadac to wracal w aucie....to On byl wygodnicki cwaniak |
Ale cwaniak Szczególnie Ci musiały płuca z piersi wyskakiwać jak pedałowałaś na przegryzionych dętkach
Ciekawe jak te psiaki się różnią Azjata chyba by "metody samochodowej" na nerwy nie wydzierżył Choć Rosjanie tak praktykują, za zderzak smycz i 20 km na godzinę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margherita
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow
|
Wysłany: Nie 20:56, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Azjata chyba by "metody samochodowej" na nerwy nie wydzierżył |
A co masz na mysli z tymi nerwami?
Cytat: | Choć Rosjanie tak praktykują, za zderzak smycz i 20 km na godzinę |
czy pies chce czy nie to musi leciec za tym autem? ....a jak sie zmeczy to co?....ma wyzionac ducha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:04, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
margherita napisał: | Cytat: | Azjata chyba by "metody samochodowej" na nerwy nie wydzierżył |
A co masz na mysli z tymi nerwami?
|
Nie wiem co Azjata by zrobił tak naprawdę nigdy nie próbowałam takiej metody
Jedyne co mi przychodzi do głowy to przykład z moją Azjatką i pięcioletnim Kajtusiem. Azjatka była szczeniaczkiem, a synek sąsiadów ją uwielbiał. Przychodził do nas z kilogramem winogron dla suczki i próbował się z małą bawić. Kiedyś wziął ją na parcianą smycz i biegał w upale dookoła ogrodu. Szczeniaczkowi jęzor z gorąca wisiał na cała długość...
W pewnym momencie mała stwierdziła, że to już za wiele. Bez dźwięku odgryzła smycz i poszła położyć się w cieniu. Chłopczyk stał zdziwiony na środku trawnika, z smyczą w ręku, tylko na jej końcu już nie było szczeniaczka...
Byłam z niej bardzo dumna, bo nie przestraszyła dzieciaczka, nie warknęła, nie złapała zębami, poprostu zakończyła na swój sposób zabawę w upale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
margherita
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow
|
Wysłany: Nie 21:20, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Szczeniaczkowi jęzor z gorąca wisiał na cała długość...
W pewnym momencie mała stwierdziła, że to już za wiele. Bez dźwięku odgryzła smycz i poszła położyć się w cieniu. Chłopczyk stał zdziwiony na środku trawnika, z smyczą w ręku, tylko na jej końcu już nie było szczeniaczka... |
Cytat: | Byłam z niej bardzo dumna, bo nie przestraszyła dzieciaczka, nie warknęła, nie złapała zębami, poprostu zakończyła na swój sposób zabawę w upale. |
I to jest miedzy innymi to co mnie urzeka w azjatach...spokoj, opanowanie i sprytne wychodzenie z "opresji" gdy nie mozna uzyc zebow
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:29, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
margherita napisał: |
I to jest miedzy innymi to co mnie urzeka w azjatach...spokoj, opanowanie i sprytne wychodzenie z "opresji" gdy nie mozna uzyc zebow |
Margharita, żeby było jasno i uczciwie - moja suczka jest "nietypowym Azjatą" ona używa zębów często, w zasadzie od maleńkości, szczególnie nielubi dorosłych, agresywnych facetów.
Nie będę stwarzać Ci "obrazu idealnej rasy" - moja Azjatka dorosłego, agresywnego faceta na naszym terenie poprostu poważnie pogryzie...
Natomiast dla dzieci (małych) do dziś jest wyrozumiała i łagodna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|