Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:42, 10 Kwi 2007 Temat postu: KIRGIZKI WOŁKODŁAW |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
KIRGIZKI WOŁKODŁAW – KA KRAWĘDZI ZNIKNIĘCIA Z POWIERZCHNI ZIEMI?
Kiedyś w każdym kirgiskim „aule” te psy były na każdym podwórku. Dzisiaj rasę kirgiskiego tobieta (krajowa odmiana owczarka środkowoazjatyckiego) należałoby wciągnąć do Czerwonej Księgi Ras zagrożonych wymarciem…
W czasach radzieckich tej rasie jakiejś szczególnej uwagi nie poświęcano, a po rozpadzie ZSRR tym bardziej.
Oczywiście są tu owczarki środkowoazjatyckie – ale to są psy wystawowe.
Ale jak mówią specjaliści to te psy żyjące w mieście, straciły umiejętności wypracowane przez wieki – umiejętność wypasu bydła i obrony owiec od wilków.
Od niedawna problemem zachowania i odbudowy (tak to nazwijmy) rasy kirgiskiego tobieta zajęło się powstałe siłami społecznymi Towarzystwo „Wilkodław”.
Uważają, że Kirgiskiego tobieta należałoby uczynić odrębną rasą.
Dla przewodniczącego tego społecznego stowarzyszenia „Wilkodława” Adila Tułgabajewa ten owczarek to nie po prostu hobby, to jego 24 lata życia. Cały ten czas on zajmuje się hodowlą rasy.
Te psy są jednymi z najdawniejszych na świecie.
Teraz w każdej z byłych środkowoazjatyckich republik zachowały się poszczególne podgatunki.
W Europie znany jest najlepiej turkmeński ałabaj.
Ma on krotką sierść i przeważnie jest jasnego umaszczenia.
Kazachstański tobiet ma długą sierść, a Kirgizki tobiet, owczarek – jest trochę niższy, ponieważ przystosował się do życia w górach.
Waga dorosłego kirgiskiego tobieta - od 60 do 76 kilogramów. Wzrost - do 80 centymetrów w kłębie.
W Kirgizji rasa pomału odchodzi w niebyt. W latach 70-tych uczeni udowodnili, że pewne choroby owiec są przenoszone przez psy.
Całe brygady myśliwych odstrzeliwały w republice wędrujące psy.
A w górach jak rozpoznać czy biegający pies ma właściciela? Strzelano więc do wszystkich.
A teraz Kirgiskiego tobieta ratować trzeba!
Wszystkie działania Tułgabajewa nad zachowaniem rasy kirgiskiego tobieta znalazły zrozumienie i poparcie tylko u nielicznych entuzjastów tej rasy.
Ale wśród nich niestety nie ma wysoko postawionych urzędników państwowych.
Spytaj jakiegokolwiek urzędnika o „Azjaty-tobiety”. Odpowiedzą oni „Tak pamiętam, w dzieciństwie widziałem wiele takich psów – odpowiada Alid - Ale przeszło 15-20 lat. Psy prawie zniknęły.
Co mamy się teraz zwracać do Amerykanów? Niby mają dla nas uratować naszą rasę?
Dlatego rok temu stworzyliśmy społeczne stowarzyszenie „Wilkodław”.
- Mam wiecie takie marzenie. Brat służył na południu w czasie batkienskiej kampanii wojennej.
Opowiadał mi, ze wysoko w górach, gdzie nawet na koniu nie przejedziesz, zachowały się świetne psy – dzieli się z nami miłośnik rasy – Marzę o tym żeby zdobyć pieniądze i tam pojechać.
Żeby przyszłe potomstwo było silniejsze, mocne, trzeba dodać nowej krwi. Mam nadzieję, ze uda się te plany zrealizować.
A od wilków nic nas nie uratuje, jeśli nie będzie przy nas kirgiskiego-tobieta.
|
|