Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:30, 10 Kwi 2007 Temat postu: Rady dla zaczynających od początkujących... |
|
|
Nieprofesjonalne tłumaczenie materiału ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
RADY DLA ZACZYNAJĄCYCH OD POCZĄTKUJĄCYCH
Nie jesteśmy ani kynologami, ani doświadczonym właścicielami psów, ale opierając się na swoich obserwacjach i doświadczeniach w wychowaniu i hodowli Azjatów pozwalamy sobie na śmiałość przedstawienia paru rad.
SPECYFIKA RASY OWCZAREK ŚRODKOWOAZJATYCKI
Powszechne jest zdanie, że Azjata to tak zwana „trudna rasa”. Postaramy się zdyskredytować ten mit.
Oczywiście wychowanie tych psów jest dość specyficzne. Nie jest to spowodowane tym, że rasa ta od tysiącleci żyła w stanie pół-dzikim i jak ostatnio w telewizji powiedział jeden znany moskiewski kynolog „czaban rzucał kamieniami w psy kiedy wchodziły do jurty, a teraz te psy są trzymane w mieszkaniach” (proszę sobie wyobrazić czabana, obok niego ułożone kamienie i od czasu do czasu zaglądające do jurty psy).
Trudności powstające przy wychowaniu i tresurze tej rasy dla początkujących i doświadczonych właścicieli psów przede wszystkim pojawiają się z powodu niezrozumienia psychologii zachowania się psów tej rasy.
Azjaty to przede wszystkim psy stadne, a stąd u nich wysoko rozwinięte poczucie statusu.
W nowoczesnych warunkach życia oznacza to, że pies w rodzinie stara się zająć pozycję przywódcy (według ludzkich pojęć – gospodarza), a jak dokonuje takich prób to psa oddają gdziekolwiek (opowiadając przy tym wszystkim o agresywności i tępocie Azjatów).
Albo jeszcze gorzej, pies uznaje głowę rodziny i stawia się w hierarchii na drugim miejscu, zaraz po gospodarzu.
Stąd powstaje cały zestaw ukrytych problemów. Posłuszny i kierowalny pies, ni z tego , ni z owego gryzie członków rodziny, okalecza kotkę z która wyrósł, nie mówiąc o drobniejszych przejawach nieposłuszeństwa. Ale to nie „z tego, nie z owego” – tak to widzimy z naszego ludzkiego punktu widzenia.
W psim rozumieniu świata po prostu członek stada, znajdujący się niżej w hierarchii, odważył się hierarchię zakłócić i został sprowadzony na swoje miejsce.
Drugą „trudnością” są intelektualne zdolności. Intelekt Azjatów, naszym zdaniem, jest o wiele wyższy niż u innych przedstawicieli psiego gatunku (niech nam wybaczą miłośnicy innych ras). Owczarki środkowoazjatyckie są myślącymi, niezależnie podejmującymi decyzję psami.
Z tego wynika „przemyśliwanie” przez te psy złożonych sytuacji, niechęć do wykonywania „głupich” z ich punktu widzenia poleceń.
Każdy właściciel Azjaty może przytoczyć mnóstwo takich przykładów. Z takim zachowaniem nie należy walczyć, jak to robią najbardziej stanowczy treserzy, ale postarać się je użyć do swoich celów.
JAK WYCHOWAĆ AZJATĘ NIE „BIJĄC GO DO PÓŁ-ŚMIERCI”
Zwierząt, jako naszych braci mniejszych, nigdy po głowie nie biłem.
S.Jesjenin.
Tak, tak – „Nie bijąc go do pół-śmierci”, ponieważ widzieliśmy wystarczająco wiele Azjatów, które „padały jak skoszone”, gdy tylko właściciel podniósł rękę.
Jedną z zalet Azjaty jest jego dumny, prawie wyniosły, zagadkowy wygląd. Tak może wyglądać tylko pewny siebie pies. A wychowywanie przez bicie pozbawia Azjatę tego co bardzo ważne, tak samo ważne jak eksterier, umiejętności. Pies, który nawet samym wyglądem wzbudza szacunek, może zmienić się w „zbitego, złamanego psa”.
Otóż, na co należy zwrócić uwagę. Bardzo ważnym momentem jest wiek, w którym bierze się szczenię. Bardzo wiele osób radzi brać szczeniaka w wieku 3 miesięcy lub później. Pozwolimy nie zgodzić się z takim zdaniem. W wieku 3 miesięcy szczenię nie tylko jest samodzielne, ale u niego już w pewien sposób utrwaliły się wzorce zachowań. Zmiana tych przyzwyczajeń mogą wpłynąć poważnie na nieokrzepłą jeszcze psychikę.
Oczywiście odpowiecie na to, że większość szczeniąt różnych ras jest zabierane przez nowych właścicieli w wieku trzech miesięcy i nie ma to wpływu na ich psychikę. A tym bardziej nie powinno wpływać na żelazobetonową psychikę Azjaty.
W tym tkwi oto „zagwozdka”. Do trzech miesięcy Azjata ma już swoją osobowość, ze swoimi wartościami, opiniami i gotowością do ich bronienia, a wam w ten czy inny sposób przyjdzie ułożyć jego zachowania pod siebie. Przy właściwym Azjatom uporze i samodzielności to nie takie łatwe. Łatwo wtedy może dojść do użycia siły fizycznej przez właściciela.
A tu w każdym konkretnym przypadku należy szukać przyczyny i źródeł jego zachowania i postarać się je usunąć. A jeśli jest to niemożliwe, po prostu cierpliwie czekać, aż szczenię przyzwyczai się do nowych warunków i zasad.
Tamira zabraliśmy do domu gdy miał 2,5 miesiąca i jeden tydzień. Skomlał praktycznie bez przerwy, zwłaszcza w nocy, dokuczając nam i sąsiadom. Oczywiście wyrósł on w wielkiej psiej rodzinie, przy matce, braciach, siostrach, gdzie były jeszcze i psy innych ras. A teraz został sam jeden. Po upływie tygodnia byliśmy gotowi oddać go z powrotem, do tego nas doprowadził (specjalne podziękowania dla sąsiadów za zrozumienie i cierpliwość).
A można by było przez tydzień biciem oduczyć go wydawania jakichkolwiek dźwięków, ale co by potem z niego wyrosło?
Rinę wzięliśmy zaledwie 20 dni po jej urodzeniu (nie specjalnie, tak po prostu wyszło). Poskomlała noc i się uspokoiła, szybko się przystosowała do nowych warunków.
Ogólnie, wniosek według nas jest taki: Radzimy brać szczenię kiedy skończy miesiąc, wtedy kiedy przebiega naturalne przejście z mleka do innego rodzaju jedzenia, przejście od pełnej zależności od matki do etapu poznawania otaczającego świata.
W wieku 45 dni zazwyczaj przeprowadzana jest ocena szczeniąt. Jeśli hodowca nie jest waszym znajomym, lepiej brać po tym. (Choć przegląd nie gwarantuje 100 procentowej wystawowej kariery, ale możecie przypuszczać, że nie dostaniecie szczenięcia z widocznymi wadami.)
Następny etap to wychowanie dorastającego pokolenia. Od tego jak wychowacie waszego podopiecznego także zależy wasze życie przez najbliższe 10 czy 15 lat, a także mówiąc bardzo poważnie, całe życie waszego psa. Pamiętajcie – to my odpowiadamy za tego, kogo oswoiliśmy.
Jak już pisaliśmy, szczenię Azjaty szybko pojmuje o co chodzi i zaczyna zdobywać swoje miejsce pod słońcem. To tkwi u nich w genach. Przecież w tym środowisku, w którym żyły przez tysiące lat, szczenię praktycznie od momentu urodzenia musiało walczyć nie tylko o kawałek jedzenia, ale też o prawo życia na tym świecie.
Spójrzmy na przykład: Nasz szczeniak, Gezal, kiedy miała trzy miesiące, po sprzedaży innych szczeniąt, została sama na szczenięcym wybiegu. Taka sytuacja zupełnie jej się nie podobała i zaczęło się urządzanie koncertów.
Przyszło nam wypuszczać ją do dorosłych psów. Szybo zorientowawszy się w nowej sytuacji, już na 3 dzień sama otwierała drzwi kuchni letniej, zaczęła poznawać nasze stado.
Warczała na mamę, kiedy ta jej za bardzo dokuczała, a jak zauważyła, że ta naprawdę się złości, to od razu biegła pod moją opiekę.
Zajęła swojemu tatusiowi budkę, a jemu jako kochającemu ojcu, przyszło szukać innego miejsca na nocleg. Tamir był dla niej niezaprzeczalnym autorytetem. Jak mała małpka naśladowała wszystkie jego zachowania i zwyczaje.
Naukę i wychowanie trzeba zaczynać od tego momentu jak szczeniak pojawił się w domu.
Najważniejsze to wypracować podporządkowanie i gotowość wykonywania poleceń.
Ale nie trzeba dążyć do tego przez bicie. Proszę nigdy nie bić szczeniaka, nie oszukiwać psa, nie mścić się na nim za jakieś zło, nie postępować z nim podle. Azjata szybko zrozumie charakter takiego zachowania i może postępować podobnie ze słabszymi od niego (dziecko, babcia, drobne zwierzęta domowe).
Przede wszystkim proszę stworzyć rytuał karmienia. Pies powinien jeść wtedy kiedy mu pozwolono – to wytwarza opanowanie, uczy posłuszeństwa, w pewnym stopniu oducza jedzenia tego co się znalazło, tego na co się właśnie trafiło.
W ideale powinno to wyglądać tak – kładziecie miskę z jedzeniem na stałe miejsce karmienia (najlepiej, jeśli pies ma stale, wyznaczone miejsce do karmienia). Pies siada przy was i po pozwoleniu zaczyna jeść. Przypominam sobie taką sytuację, kiedy zapomniałem Tamirowi powiedzieć, że już może jeść i przechodząc po jakimś czasie bardzo się zdziwiłem. On nadal siedział, nie jadł tylko patrzył na mnie błagalnym wzrokiem.
Dla was też to powinno być rytuałem – komenda „siad” (pies siada), kładziecie miskę – komenda „można” lub inna podobna przez was wybrana. Pies przyzwyczai się do każdego słowa (pies zaczyna jeść).
Komendy „siad” szczenięta uczą się szybko, trudniej przyswajają komendy „leżeć” i „stać”.
Dla owczarka środkowoazjatyckiego obowiązkowa jest znajomość komend „równaj/przy nodze” i „do mnie”. Są one potrzebne dlatego, żeby spacery z waszym psem nie zmieniły się w koszmar.
Większość szczeniąt Azjatów zachowuje się na spacerze dość samodzielnie i pędzi dokąd oczy poniosą, nie zwracając uwagi na właściciela. Ale jest określony procent mądrutkich Azjaciątek, które podążają za wami jak przywiązane.
Na przykład ta sama Gezal, przy całej jej dumie i niezależności, chodziła przy nas bez żadnej nauki czy tresury, po prostu jak niteczka za igłą.
I jeszcze o czym należy stale pamiętać – wydawszy jakąś komendę należy obowiązkowo oczekiwać i żądać jej wypełnienia. Najmniejsze odstępstwo, wasza rezygnacja zostanie natychmiast zauważona przez szczeniaka i spróbuje ją wykorzystać. Bieg jego myśli będzie wyglądał mniej więcej tak: „Acha, to właściciel dał mi luz, znaczy mogę osiągnąć to co chcę, a może w przyszłości zająć jego miejsce; trzeba parę razy go wypróbować i sprawdzić jego wytrwałość”.
Od trzech miesięcy należy zacząć przygotowywać psa do różnych sytuacji, które mogą zdarzyć się w jego życiu. Dlatego należy maksymalnie urozmaicić miejsca spacerów, postarać się, aby za każdym razem spacer odbywał się inną trasą. Odwiedzać z psem dworce, rynki, wchodzić na podwórka, chodzić wiaduktami, mostami, jeździć samochodem i w społecznym transporcie.
Azjata pod wieloma względami jest dzieckiem przyrody, we krwi mają ogromne niebo od horyzontu do horyzontu, naturalną cisze stepów i pustyń – dlatego dla nich jest niezrozumiały nasz ciasny i hałaśliwy świat.
I nie należy przejmować się ostrożnością i obawami Azjaty z jakimi odnoszą się do zamkniętych pomieszczeń, głośnych dźwięków, ruchowi ulicznemu. Nie należy pojmować tego jako tchórzliwości, po prostu psy te nie mają tego w genach. Uczyć je należy ostrożnie, nie łamiąc psychiki psa, tak aby sam zrozumiał, że niczego strasznego w tych doświadczeniach nie ma.
Już w tym wieku można chodzić ze szczenięciem na plac szkoleniowy, na zajęcia z instruktorem. Przede wszystkim wy sami nauczycie się poprawnie wydawać psu komendy, a szczeniak będzie miał możliwość nauczenia się zachowań pomiędzy psami. Tylko proszę nie oczekiwać od tych kursów za wiele, głównie mają nauczyć was jak się zwracać do szczeniaka, zachowywać względem psa.
Tym bardziej proszę nie oddawać szczenięcia na naukę. Pamiętajcie, że tresura to głównie wytworzenie zaufania i przywiązania do was, a tego w żaden sposób treser nie nauczy.
Andrej Czaszczin (Tamir)
„Białe Azjaty rejonu Bajkału”
|
|