I&A - zawieszony
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:50, 11 Kwi 2007 Temat postu: Tobiet Żandy - kara (Skarb Kazachstanu) |
|
|
To jeszcze trochę o kazachstańskich wilkodławach – tobietach. Tym razem informacja z BBC.
(Proszę o nie kopiowanie moich amatorskich tłumaczeń „po internecie”, bez mojej zgdy.Dziękuję!)
Tobiet Żandy-kara
[link widoczny dla zalogowanych]
Fatima Kosajewa BBC, Ałma-Ata 23.3.2004
„Uratujmy żywe pomniki środkowoazjatyckiej cywilizacji” – z takim mottem w Ałma-Acie odbywa się wystawa rdzennych kazachskich ras – tazów i tobietów.
[link widoczny dla zalogowanych]
Narodowy skarb Kazachstanu… psy.
Naukowcy określili ich historię na cztery tysiące lat. Obie rasy w współczesnym Kazachstanie znajdują się na granicy wyginięcia. Tazy to wspaniała myśliwska rasa. W współczesnym Kazachstanie pozostało tych psów około 300 sztuk. Chociaż parę wieków temu było ich więcej niż 7 tysięcy.
Los innej rasy kazachskich psów - tobietów – jeszcze mniej godny pozazdroszczenia. Tej rasy pozostało zaledwie kilka sztuk.
Jak mówi przewodniczący „Klubu myśliwskich psów Kazachstanu” Konstatnitn Płachow, dziś jeszcze nie jest za późno żeby uratować te psy. Jednak za 5-6 lat zrobić już tego nie będzie można. Zgodnie ze słowami Płachowa do uratowania tego narodowego skarbu – jak postrzegane są tazy i tobiety – niezbędne jest wsparcie państwa.
Nie gorszy od innych ras.
Młody pies, który nie skończył jeszcze dwu lat, walczył z czterema wilkami równocześnie. Według Konstatntina Płachowa, żeby utrzymać i rozwijać hodowlę należałoby uzyskać około 1 miliona dolarów. Taka hodowla mogłaby wypuszczać około 100 szczeniąt obu ras w rok.
Istnieje zapotrzebowanie ze strony kazachstańskich służb mundurowych, jak policja, urząd celny, służba graniczna – to około 500 psów każdego roku. Obecnie Kazachstan kupuje psy służbowe w Europie, głównie w Niemczech, tracąc na to miliony dolarów.
Tymczasem według słów Płachowa, kazachski przy-otarny, strażniczy pies – tobiet, nie byłby gorszy od zagranicznych ras.
„W tym roku w obronie stada owiec zginęły dwa tobiety. Jeden z nich, młody pies, przystąpił do walki z czterema wilkami równocześnie. Sam jeden! To bardzo ważny wskaźnik – takie przypadki praktycznie nie zdarzają się u innych ras” – opowiada Płachow.
Prócz pomocy finansowej państwa, kynolodzy Kazachstanu liczą też na zmianę statusu hodowli rodzimych ras.
Na dzień dzisiejszy hodowla psów to hobby lub drobny, prywatny biznes.
Specjaliści jednak nalegają, by w Kazachstanie hodowli psów rodzimych ras nadać status „branży rolniczej”, tak jak hodowli innych zwierząt.
Jak wspominają staruszkowie, w przeszłości kazachscy czabani karmili szczenięta tobietów z drewnianych misek (it-ajak) wyłożonych skórą wilka, tak aby wilkodławy od dzieciństwa przyzwyczajały się, że zapach wilka to zapach karmy.
Zwycięzcą pierwszej wystawy kazachskich psów został tobiet Żandy-kara.
Obecnie kazachscy hodowcy owiec ponoszą ogromne straty z powodu działalności wilków.
Lokalne władze wypłacają w sezonie odstrzału do 10 do 40 dolarów za jednego zabitego drapieżnika. Specjaliści uważają jednak, że większy efekt przyniosłyby psy.
Dodatkowo tazy i tobiety są prawdziwymi pomnikami kultury i historii kazachskiego narodu i narodów ich praojców.
Naskalne rysunki na terenie Ałmatskiego rejonu świadczą o tym, że te rasy psów występowały na terenie obecnego Kazachstanu już 4 tysiące lat temu.
Jak wyjaśniają specjaliści wymieranie kazachskich ras chartów i wilkodławów spowodowane było czynnikami społeczno -ekonomicznymi.
Po rewolucji i głodzie w latach 30-tych Kazachowie przeszli od koczowniczego do osiadłego trybu życia, stracili swoje wielowiekowe tradycje, mniej polując i zmniejszając liczbę stad owiec.
W wyniku tego procesu potrzeba utrzymywania dobrych psów ciągle malała.
Prócz tego rasy zaczęły wymierać także z powodu biologicznych czynników. Było to przywożenie psów innych ras, nowe zakaźne choroby, wysoka śmiertelność szczeniąt, wykorzystywanie trutek w przynętach na wilki, lisy i inne drapieżniki, chów wsobny, krzyżowanie z innymi rasami, niszczenie nowo narodzonych suk.
Według danych „Klubu myśliwskich psów Kazachstanu” w Rosji, na Ukrainie, w krajach przybałtyckich, Niemczech i w Danii hodowanych jest około 200 sztuk środkowazjatyckich tazów.
Tak więc poza rejonem naturalnego występowania tej rasy odbywa się praca hodowlana mająca na celu zachowanie tej rasy.
To przypomina sytuację w Chinach – dzięki Anglikom, którzy zdążyli wywieźć i uratować chińskie psy, mieszkańcy ich rodzimego kraju mogą je jeszcze oglądać.
_________________________________
Inne zdjęcia kazachstańskich wilkodławów – tobietów:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|