|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:51, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: | Era ma teraz SWOJE DNI .... dorasta mi dziewczynka ....
Wczoraj rano Gadget zaczął niecierpliwie "tuptać" przed drzwiami łazienki, nie mogąc doczekać się na Erę .... znaczy się zaczęła się TA część cieczki.
Szczęśliwie - w Gadgecie - natura i pociąg do suczki wciąż przegrywa z miłością Bestii do mnie, ale na wszelki wypadek zastosowałam firewall'a
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Mam świadomość, że nie jest to zbyt duże zabezpieczenie, ale przynajmniej da mi kilka sekund więcej na reakcję |
Ale bomba! To widzę, że nie tylko my stroimy sunię w seksowną bieliznę
Tylko my raczej używamy męskich slipek z gumeczkami w nogawkach, tak na wszelki wypadek
Staruszka w te najniebezpieczniejsze dni też "zestrajaliśmy" - podwójne zabezpieczenie , chodził w "żarówiasto" zielonym kombinezoniku dla suczek, bo taki ma "inne wycięcia" niż ten dla psów
W kulminacyjnym dniu Musia zauważała nawet w nim "mężczyznę" - stary, wyleniały, pokraczny ale w końcu swój Straszliwe zaloty wyczyniała, kładła się przed nim, wdzięczyła, całowała, pakowała na jego małe leżonko - kino!
A staruszek siedział "wydurniały", czacha aż mu się z myślenia fałdowała - widać było że stara sobie przypomnieć o co panience chodzi, ale jakoś sobie nigdy nie przypomniał....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 18:47, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tetryczek wodzony na pokuszenie
Justyna napisał: |
Staruszka w te najniebezpieczniejsze dni też "zestrajaliśmy" - podwójne zabezpieczenie , chodził w "żarówiasto" zielonym kombinezoniku dla suczek |
Też się zastanawiałam, czy Gadgeta tak ustroić ...
Na razie nie jest źle, na dwór chodzą rotacyjnie, w domu Era nosi bokserki i raczej nie widzi w Gadgecie amanta ... za mały chyba - nigdy nie wdzięczyła się tak do Gadgeta jak do dużych, dominujących psów.
A i Gadget poza próbami wąchania Ery raczej nie wykazuje "konkretniejszego" zainteresowania suczką, ale to pewnie dlatego, że nie pozwalam na większą "zażyłość".
Cały czas mam oba psy na oku, a że Gadget zawsze tam gdzie ja, to nie jest to takie trudne
Zastanawia mnie trochę obecne zachowanie Gadgeta ... zaczął znowu "ustawiać" Erę.
Może poczuł się bardziej "męsko" przez cieczkę Ery, a może czuje że Era dorasta i to ostatni moment, żeby polepszyć swoją pozycję
A wydawało by się, że ze względu na cieczkę powinien być cały w amorkach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:53, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
Zastanawia mnie trochę obecne zachowanie Gadgeta ... zaczął znowu "ustawiać" Erę.
Może poczuł się bardziej "męsko" przez cieczkę Ery, a może czuje że Era dorasta i to ostatni moment, żeby polepszyć swoją pozycję
A wydawało by się, że ze względu na cieczkę powinien być cały w amorkach |
Ciekawe, mój Tetryczek był bardzo uległy, nie to co Gadget, dał się wziąć "pod pantofel" prawie od zaraz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 20:08, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio było już całkiem spokojnie, wyglądało że Gadget pogodził się z dominacją Ery, a teraz znowu Bestia się w Nim obudziła
Nie wiem, może jest On tylko sfrustrowany tym co się dzieje, że tak interesująco Era pachnie, a ja nie pozwalam na nic więcej .....
Dzisiaj Era cały czas już śpiewa i cała jest rozamoryzowana , a jak usłyszała (wyczuła) psa sąsiadów, to pędem pobiegła na dół i rozpaczała, że nie może do niego wyjść.
Na wszelki wypadek zastosowałam potrójne zabezpieczenie :
- Era chodzi w podwójnej parze gatków : jedne to slipki z gumkami (Justyna, dzięki za podpowiedź ), a drugie to wiadome bokserki
- z Gadgeta zrobiłam zawodnika sumo .... chyba nie jest zbyt szczęśliwy z tego powodu, ale zdecydowanie zmniejszyła się dzięki temu Jego ruchliwość
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartwood
Forumowy znawca
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:16, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
OBŁEDNEEEEEEEEE!!!! poprostu szok:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MAZOWSZE
|
Wysłany: Sob 0:44, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
NO WłASNIE TO PIES I SUKA, A KTOś MI PODPOWIEDZIAL żE SAMCA OD SUKI SKUTECZNIE SIę NIE ODZIELI, żE ON KRATY ROZNOSI , NO TROCHE SIE TEGO OBAWIAM.........DOBRZE żE NASZA JAGA OD ROKU NIE MIEWA CIECZEK
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MOGUL
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:36, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
kasia napisał: | NO WłASNIE TO PIES I SUKA, A KTOś MI PODPOWIEDZIAL żE SAMCA OD SUKI SKUTECZNIE SIę NIE ODZIELI, żE ON KRATY ROZNOSI , |
Ten KTOŚ mial rację , roznosi, kraty, wyważa okna , gryzie każdą rzecz mającą zapach suki- nie je dwa tygodnie, wyje , taranuje wszystko co stanie mu drodze , no i oczywiście ściąga wszystkie te piękne " gatki " w mgnieniu oka, ale to jak samcem jest młody azjata ..... a w tym przypadku zarówno Tetryczek jak i Gadgecik to starsze - chyba nie kryjące nigdy suki , mniejsze psiaczki ?
U mnie jak Mogul była panienka to musiałyśmy się na trzy tygodnie przeprowadzać do "bloku" przed atakami Zuma , atakował nawet ludzi w wiadomym celu, pogryzł mi torebkę i wszystkie kocyki i legowiska Mogul , ale czas robi swoje i w wieku 6 lat nie ma już takiego wulkanu hormonów ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 8:50, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gadgeta nigdy suczki nie pociągały, wolał być ze mną, a dodatkowo Gadget jest wyjątkowo posłusznym psem, jak powiem, że czegoś nie wolno to nie wolno.
Poza tym ani Era ani Gadget nie są dla siebie atrakcyjni - dla Gadgeta Era wciąż jest zagrożeniem Jego pozycji w domu, a dla Ery Gadget jest za mały i nigdy (jak do tej pory) nie dostrzegła w Nim mężczyzny.
Gdybym miała w domu Emira (nieżyjący już niestety rottweilera sąsiadów) to z pewnością nie upilnowałabym towarzystwa. Erze straaaaaaasznie się On podobał, wdzięczyła się do Niego odkąd Ją mamy
No i Gadget ma już przeszło 7 lat.
Suczce moich rodziców podobały się tylko jamniki i tylko na nie trzeba było uważać w czasie cieczki. Innych psów, łącznie z Gadgetem nie dopuszczała do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 12:15, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
W Gadgecie jednak odezwał się "prawdziwy mężczyzna"
W poniedziałek się zaczęło ...... Gadget zrobił się nagle bardzo, bardzo, bardzo całuśny w stosunku do Ery
Przez cztery dni odbywały się sceny dantejskie .... nie wiedzieć czemu Gadgetowi, dla pełnej satysfakcji niezbędne było wylizywanie Erzynego uszka, dzięki czemu w większości przypadków nie było niebezpiecznie, ale .....
Era lepiej czuła o co w tym wszystkim chodzi i chętnie nadstawiała przeciwny swój koniec Gadgetowi.
I tak bite, cztery dni ....
Często wtedy zamykałam któreś z nich gdziesik osobno, ale Gadget baaaaardzo się męczył - cały był podminowany, dyszał straszliwie z podniecenia.
Chwilami pozwalałam więc na takie niegroźne kopulacje, zwłaszcza że Gadgetowi całowanie Ery w uszko było niezbędne i w 99% przypadków tylko Ery głowa i Jej przednie łapy były zagrożone.
Era oczywiście miała podwójny zestaw gatek, a Gadgeta trzymałam na wszelki wypadek na smyczy, żeby w razie czego zareagować na czas .
Przy następnej cieczce Ery, Gadget pojedzie na wakacje do moich rodziców.
Tym razem celowo Gadgeta nie zawiozłam do rodziców, żeby poobserwować jak psy będą się zachowywać i doszłam do wniosku, że dla Gadgeta może być to zbyt bolesne doświadczenie.
Szkoda psiaczka, żeby tak się męczył bez pozytywnych efektów ... w ekstremalnym przypadku mógłby mi zejść z tego świata z miłości .
W końcu, w piątek Gadget zaczął znowu powarkiwać na Erę, ale jeszcze miał ciągotki , natomiast od soboty wszystko wróciło do normy ....... ufffff
Wreszcie znowu będzie można zostawiać Erę na dworzu, gdy pojedziemy do pracy
Nareszcie przestanie się bidulka męczyć zamknięta w garażu, gdzie co prawda lepiej niż łazience, bo więcej ciekawych rzeczy do gryzienia, ale i tak jest to straszne więzienie dla psinki przyzwyczajonej już do pilnowania swojego terenu.
Głęboko wierzę w to, że pies który około 9 godzin zostaje sam, ma tak duuuużo czasu na myślenie, że w przypadku tak silnych instynktów jak przy cieczce, jest w stanie wymyśleć sposób na ominięcie każdych naszych zabezpieczeń i zaspokojenie pragnień ...
Nawet bardzo, bardzo porządne ogrodzenie może nie pomóc ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:47, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
Głęboko wierzę w to, że pies który około 9 godzin zostaje sam, ma tak duuuużo czasu na myślenie, że w przypadku tak silnych instynktów jak przy cieczce, jest w stanie wymyśleć sposób na ominięcie każdych naszych zabezpieczeń i zaspokojenie pragnień ...
Nawet bardzo, bardzo porządne ogrodzenie może nie pomóc ... |
To prawda. My przekonaliśmy sie o tym z naszym Dżekim. Tych sił witalnych starczyło mu do późnego wieku. Przygarnęliśmy go już jako dorosłego, chyba "czynnego reproduktora", bo jego zamiłowanie do płci pięknej było przeogromne. N codzień miły i spokojny psiak, w "tym" czasie zapominał o wszystkim, stosował podkopy, uciekał, potrafił udawać że nas nie zna gdy przychodziliśmy po niego pod dom "oblubienicy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 18:54, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: | potrafił udawać że nas nie zna gdy przychodziliśmy po niego pod dom "oblubienicy" |
... a to spryciula Wam się trafił ...
Często Wam uciekał ?
Udawało się Go czasem upilnować ?
Mój kolega miał kiedyś psa, który jak przychodził TEN okres, był nie do okiełznania.
Zawsze znalazł sposób, żeby wymknąć się "w teren" ... pilnowany na każdym niemal kroku, zawsze potrafił znależć moment osłabionej uwagi i uciekał "w teren".
Wracał po miesiącu, dwóch ... czasem nadszarpnięty, ale zawsze szczęśliwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:39, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yvy napisał: |
... a to spryciula Wam się trafił ...
Często Wam uciekał ?
Udawało się Go czasem upilnować ?
|
Tak, był bardzo sprytny i uparty. Potrafił wykorzystać każdą nadarzającą się okazje do ucieczki. Wymknąć się cichcem z domu gdy ktoś otworzył drzwi, przecisnąć między deskami w płocie. Spryciarz szukał szerszego miejsca w ten sposób, że szedł z głową między deskami wzdłuż ogrodzenia i sprawdzał gdzie jest szerzej i uda się przecisnąć . Gdy zabierałam go na zakupy i zostawiałam przed sklepem, to wracając często wisiała sama smycz, po Dżekim śladu nie było. Wtedy mieszkaliśmy w bloku, przy ruchliwej ulicy, więc takie wycieczki do bezpiecznych nie należały. Czasami go znajdowaliśmy, a czasami wracał sam. Nigdy dłużej niż kilka - kilkanaście godzin nie był poza domem. Aż któregoś dnia nie wrócił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvy
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:40, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
basia napisał: |
Spryciarz szukał szerszego miejsca w ten sposób, że szedł z głową między deskami wzdłuż ogrodzenia i sprawdzał gdzie jest szerzej i uda się przecisnąć |
tjaaaa ..... inwencja własna psów jest niesamowita.
Takiego psa nie da się utrzymać w domu .... jedyne pocieszenie, to fakt, że na pewno był szczęśliwy wymykając się na panienki ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bartwood
Forumowy znawca
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:58, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wcale mu sie nie dziwie )))))))))) oby zona tego nie czytala
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|