|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:03, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dżokej właśnie skończył 10 mcy i azjaty jeszcze nie odniosły uszczerbków , chociaż co do Almaza mam czasem wątpliwości, bo on w towarzystwie dziecka kładzie się i pełza - coś na kształt rozpływania się ze szczęścia , za to kot, odkąd nastąpiła straszna utrata powagi i czci jego ogona , omija Patryka szerokim łukiem, właściwie to prawie po suficie
Maria - Patryk dosłownie uwielbia Nukurę, z rąk mi chce zeskoczyć do niej, jak ją widzi choćby przez szybę to wali łapkami i krzyczy do niej, a nazywa ją "a-ba!"
Almaz jest o te względy okrutnie zazdrosny, bo przed jego natarczywie wyrażanym uwielbieniem ( zwłaszcza jęzorem ) Patryk się broni i prycha
Iza, hmmm, a macie sesję foto? to prosimy bardzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:25, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tu wklejam zdjęcia mojego kochanego Misiunia, naszego pierwszego azjaty -
AGRAM - 4,5 roku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:27, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:30, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lidushka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok.Łodzi
|
Wysłany: Nie 17:38, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A ja widziałam dziś Almaza na żywo- no cud, miód i orzeszki Strasznie fajny psiak a jak mu było wesoło
Nawet Yurkowi się podobał choć w pewnym momencie uznał go za natręta bo ujrzał piękną białą damę, z którą zapewne by wolał sam na sam chwilkę pobyć choć nieletnia jeszcze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:15, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: | Tu wklejam zdjęcia mojego kochanego Misiunia, naszego pierwszego azjaty -
AGRAM - 4,5 roku
|
Sylwia, powiem tyle- Agram jest jak dobre wino - im starszy tym lepszy
Może byś go wreszcie umieściła w forumowej bazie reproduktorów?
Kawaler jak się patrzy
lidushka napisał: | A ja widziałam dziś Almaza na żywo- no cud, miód i orzeszki Strasznie fajny psiak a jak mu było wesoło
Nawet Yurkowi się podobał choć w pewnym momencie uznał go za natręta bo ujrzał piękną białą damę, z którą zapewne by wolał sam na sam chwilkę pobyć choć nieletnia jeszcze |
Macie jakieś zdjęcia z tego spotkania?
Chętnie bym pooglądała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:33, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
lidushka napisał: | A ja widziałam dziś Almaza na żywo- no cud, miód i orzeszki Strasznie fajny psiak a jak mu było wesoło
Nawet Yurkowi się podobał choć w pewnym momencie uznał go za natręta bo ujrzał piękną białą damę, z którą zapewne by wolał sam na sam chwilkę pobyć choć nieletnia jeszcze |
Byliśmy u Sylwii ponad m-ąc temu, patrząc po fotkach Almaz sporo się od tej pory zmienił (zmężniał), ale już wtedy był fajniutki, ładniutki i .... jaki odważny. Spośród całego psio-kociego stada, to właśnie ON najbardziej obszczekiwał Otara, twardziel mały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:12, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Justyna -
tu było spotkanie
http://www.ysolom.fora.pl/bedzin-29-07-2007-t645.html
na wystawie
Lidushka -
biała dama była wybitnie nie w humorze, pan jej obiecał spacer, a wylądowała jak na jakim lotnisku
Karolina -
zaczął nabierać po troszku masy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:15, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Almaz i Patryk wpatrzeni dziś na wystawie w ... gofry które niósł Tomek
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marchella
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11:54, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia sreberko jest piękny, przypomina mi troche ojca Zahara, Arapa on tez jest taki srebrzysty pręgus:)
Mam pytanko, czy Nukura od zawsze była taka cierpliwa do dziecka? a jak Agram reagował na malenstwo, czy psy i suki róznie zachowują sie w stosunku do dzieci, pytam bo powiekrzy nam sie rodzinka i jestem ciekawa jak Zahar to zniesie jak dotad jest moim oczkiem w ogłowie i ja jego ukochana pańcia:). Jesli gdzies już był o tym wątek to przepraszam widocznie przeoczyłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:38, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Marchella - przed wszystkim GRATULACJE!
Do poczytania - tu poruszano kwestie pies - dziecko:
http://www.ysolom.fora.pl/wychowanie-szczeniaka-razem-z-malymi-dziecmi-t263.html
http://www.ysolom.fora.pl/viewtopic.php?t=251&postdays=0&postorder=asc&start=75
Tak, Nukura i Agram i Almaz i kot Kacper - wszystkie są cierpliwe do dziecka - na szczęście, tak mi się trafiło i tak jest do teraz, oczywiście marzę, by było zawsze. Nukura może najbardziej, Agram prędzej odejdzie czy nie podejdzie, a Almaz to młody troszkę nieokrzesany wariatuńcio jeszcze
Nie podzieliłabym zachowania do dziecka na psy - a suki, nie na podstawie zachowań moich psów. Gdyby były tylko Agram i Nukura, to byc może myślałabym, że tak zachowuje się suka, a tak pies do dziecka, mając po jednym przedstawicielu psiej płci i troszkę odmienne zachowanie. Może jak jeszcze Almaz dorośnie to mi się taki podział wykrystalizuje?
Psy podchodzą do małego rozpływając się ze szczęścia , Almaz to nawet podpełza i odchodzą kiedy chcą lub je przegonię . Patryk ma 10 mcy obecnie i nie jest w stanie fizycznie 'dokuczyć' psom, raczej odwrotnie - mam na myśli dwie lizawki - Nukurę i Almaza
Powiem Ci, że teoria, którą sobie umyśliłam w ciąży, prysnęła jak bańka, jak przyszło co do czego - wcale nie dałam dorosłym psom swobodnie obwąchać dziecko, tylko asekurowałam własną dłonią, 'okładając nią' (rozszerzone palce) rączkę, stópkę czy głowę dziecka, obwąchiwaną przez psa i zawału chciałam dostać .
Agram pozytywnie reaguje na obce spotkane gdzieś dzieci, Nukura obojętnie z przewagą na nie. A w domu - Agram cieszy się na widok Patryka, ale tak niewidocznie - mina, sposób układania uszu, np. nie podejdzie do dziecka, tylko leży i macha ogonem, 'uśmiecha' się, podstawia łeb do poklepywania. Natomiast Nukura i Almaz by pękli, jakby nie podlecieli i choćby nie liznęli nóżki, ich to 'roznosi', pokładają się przed dzieckiem, wywalają brzuchami do góry. Za to Agram nigdy by nie wyjął dziecku nic z ręki, a Nukura i Almaz jakiegoś chrupeczka, to z chęcią, czemu nie, co się ma marnować
Z Agramem - jak z Zaharem - ukochana pańcia itp. - myślę, że Agram się dziecka 'uczył' i myślę, że nauczył, nastąpił miły moment, kiedy szliśmy razem i Tomek go nie ruszył z miejsca na ulicy, kiedy się okazało, że ja z wózkiem zostałam na chodniku - obejrzał się i zatrzymał w miejscu i szarpnął do nas, ani kroku nie poszedł dalej, dopóki nie doszliśmy, a idąc dalej, ciągle nas pilnował, czy się nie ociągamy.
Nukura - od pierwszego powąchania dziecko objęła ochroną - przed całym światem (tu mają na pieńku z Almazem ), ma już za sobą start do mojej matki, kiedy ta wyszła z dzieckiem na podwórze...
Almaz - dla niego obecność Patryka jest tak naturalna jak to, że słońce świeci w dzień, a księżyc w nocy. Od urodzenia mieszkał w jednym domu z dziećmi, w tym wówczas niespełna trzylatkiem, do nas przybył w wieku 9 tygodni i spotkał 2 mce starszego Patryka , którego z mety został wiernym i poddanym giermkiem
Nie zostawiam dziecka i psa samych.
Baaardzo przydatna rzecz - u nas: komenda głosowa "Eee!" (nie pytajcie dlaczego akurat taka, bo nie wiem ) i hukowo - optyczna "podwójne zaklaskanie" - na zastosowanie jednej z nich, lub - o zgrozo - obu naraz - wydanych z jakiejkolwiek odległości, każde zwierzę (pies lub kot) ma NATYCHMIAST odstąpić od dziecka i odejść.
Z kotem problemu nie ma, zachowuje dystans 1 metra, a odkąd został znienacka złapany za ogon, omija Patryka po suficie prawie. Tylko na powitanie podchodzi obetrzeć się głową.
Jak idziesz z wózkiem i dzieckiem, musiasz bardzo uważać - pies bardzo broni wózka przed całym światem, jest szczególnie 'podejrzliwy' wtedy i jeszcze jeżeli psa prowadzi 1 osoba, a wózek druga - pies bez wózka nie pójdzie - trzeba np. (jeżeli tak się trafi) równo przechodzić przez pasy, by nie zatamować ruchu - podobne obserwacje ma Karolina - mama Natalki młodszej od Patryka o 1 dzień
Może jak tu zajrzy, coś dopisze od siebie
Jeszcze Jola zapoznawała dorosłe azjaty z dzieckiem, Mogul, Tomek, pewnie ktoś jeszcze.
Podaj mi na priv maila, wyślę Ci takie poglądowe foty zapoznawcze z Nukurą , jedne z pierwszych - nie pierwsze spotkań (przy właściwym zapoznaniu o fotach to nie myślałam )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:43, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
I jeszcze mój post z marca br.
http://www.ysolom.fora.pl/azjata-jak-go-wychowac-t251-105.html
Sylwia napisał: | Ja nie pozwalam psom na żadne pogryzanie, iskanie dziecka. Pies jak się rozbryka, to się nie zastanawia, czy to dziecko, czy dorosły, tylko człowiek - bawimy się! Dziecko nie ma dość siły na przerwanie/zakończenie takiej zabawy ani przez odepchnięcie psa ani nie wydusi z siebie (zwłaszcza jak się wystraszy zachowania psa) dość surowego tonu. Generalnie myślę, że im młodsze dziecko, tym lepiej nauczyć psa wielbić je 'z daleka' , tzn. po przywitaniu /obwąchaniu odejść na bok, nie podlizywać namiętnie i nie iskać ciągle. Od nerwów rodzica i zachowania psa zależy czy to 'daleko' to 30 cm czy 3 m.
Nie zostawiam psa sam na sam z dzieckiem, ale też u mnie raczej trudno o to, bo ta część domu, w której zazwyczaj z małym przebywam nie ma drzwi i ścian działowych, więc ciagle mam towarzystwo na oku. Muszę wyjść na dwór czy do łazienki – wtedy dziecko lub pies idzie ze mną na dwór lub wyprowadzam psa do ganku. Psy dużo mniej przebywają teraz w domu niż przed pojawieniem się dziecka, niemniej każdego staram się zaprosić co dzień do środka, choćby po to, by umiały się przy dziecku zachować i z nim obchodzić.
Nukura długo nie mogła się 'opanować', bo jak się odwracałam, to szybciutko i cichutko podpełzała i choćby tylko wąchnąć albo liznąć stópkę musiała - ale wie, że tak wolno się zachować tylko na powitanie, a nie bez przerwy tak 'traktować' dziecko. Nie pozwalam lizać rączek, bo mały je ciągle pakuje do buzi. Jejku, na początku to aż drżała, by dziecku główkę wylizywać, a najlepiej całego, ale ona taka 'czuła lizawka' jest. Generalnie chyba samce są bardziej powściągliwe w chęci dotykania dziecka.
Podobnie jak Tomek uczę psy 'znoszenia' dziecka, ale nie kładę małego na psach, tylko opieram jego nóżki o psa, synek troszkę tam sobie poprzekłada nóżkami na psie, po grzbiecie, głowie i tyle.
Na początku, jak dziecko płakało, Nukura miała pierwszy odruch lecieć w te pędy do niego, ale mnie nie pasuje, żeby mi pies dziecko pocieszał i pokazałam jej, że takie zachowanie nie jest pożądane. Teraz jak mały zaczyna marudzić, to ona opuszcza to pomieszczenie , a jak dziecko się rozwrzeszczy na całego, to ona udaje się pod drzwi wejściowe .
Ja wychodzę z założenia, że pies nie jest partnerem do zabawy dla dziecka i dziecko nie ma się ani z nim ani nim bawić. Pilnować przed obcymi, tak 'ogólnie czuwać' – tak.
Synek nie jest ich kompanem do zabaw i pewnie nigdy nie będzie - psy są dorosłe i 'poważne', /zresztą nawet ze mną się nie chcą 'bawić', tylko ze sobą/, synek ma niespełna pół roku. Nie wyobrażam sobie za bardzo - i nie chcę - wspólnych zabaw przy takiej różnicy masy i gabarytów, wystarczy chyba, że będą leżały spokojnie, jak będą w pobliżu dziecka |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marchella
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:07, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia bardzo dziekuję za gratulacje i za taką obszerna odpowiedz
Myślę, że z moim Zahrakiem będzie podobnie jak z Agramem, tzn że będzie z boku przyglądał się co to za małe wrzeszczące stworzenie i że zbyt wylewny nie będzie, aczkolwiek czas pokaże Jakiś czas temu odwiedziłam kolezanke z dzieckiem i Zahar był bardzo cierpliwy, pozwalal sie glaskac, ujeżdżać, ale do czasu, później przyszedł do mnie i błagalnym spojrzeniem prosił "idzmy juz stad", myślę, że zachował sie odpowiednio, nie warknął, tylko uciekał od dziecka, a jak to nic nie dało podszedł do mnie. Zahar jest bardzo zżyty ze mną a ja z nim, więc będę robić wszystko żeby zbytnio nie odczuł zmiany jaka zajdzie w naszym życiu i jestem dobrej myśli, zresztą po Twojej wypowiedzi i jeszcze paru innych osób dochodze do wniosku, że nie ma co sie martwić na zapas i wszystko będzię dobrze:D
Mam bardzo podobne zdanie co do zabaw maluchów z takimi dużymi psami, masz racje to nie jest kompan do zabaw, nawet moje zabawy czasami konczą sie kontuzją czy dużym siniakiem a co dopiero z maluszkiem!!
Bardzo ciekawa sprawa z tym pilnowanie wózka, jakoś nie widzę Zaśka w tej roli, póki co jak wychodzi na dwór to interesuje go dosłownie wszystko a na końcu ja no chyba, że jest to wieczór i idzie na smyczy
Sylwia to moj adres [link widoczny dla zalogowanych]
spokojnej nocy a swoją drogą to z Ciebie niezły nocny marek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Sob 23:13, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: | Almaz i Patryk wpatrzeni dziś na wystawie w ... gofry które niósł Tomek
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ach te spojrzenia...... dwa "gofry " zatrzymane w kadrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:58, 07 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ło matko
Marchella, spostrzegłam właśnie, że fotek nie wysłałam jeszcze
dziś to nadrobię
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|