|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:03, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to dobry watek, ale z lenistwa troche go naciagne. Wywiad jest ciekawy, a i pare bardzo madrych porad zawiera;
Cytat: | O hodowli Lisiura opowiadają Anna i Mirosław Redliccy
Kiedy zaczęła się Wasza przygoda z Welsh corgi Pembroke i Welsh corgi Cardigan?
Pierwszy pembroke przyjechał do nas z Niemiec w roku 1979, cardigan – ze Szwecji w 1988. Wcześniej były oczywiście marzenia o corgi, ale w tamtych czasach sprowadzenie psa z Zachodu to nie była taka prosta sprawa, w końcu się udało i… rasa okazała się godna marzeń – jesteśmy jej wierni do dziś.
Jakie były Wasze pierwsze kontakty z psami tej rasy?
Pembroki „na żywo” widzieliśmy na wystawach w Opolu i Poznaniu. Pierwszym, który nas urzekł, była angielska suka z Berlina Zachodniego, Pengavin Precious Ruby. Staliśmy przy niej, pod nieobecność właścicielki. Suka patrzyła na nas ciekawie, spróbowaliśmy więc do niej coś zagadać. Wtedy odwróciła od nas wzrok, wyraźnie pokazując miną” my się przecież nie znamy, nie będę się spoufalać...” Cardigany poznaliśmy na wyjazdach w Danii i Anglii, ale na początku wcale nas nie zachwyciły. Wszystkie były okropnie tchórzliwe. Zresztą pierwsza cardigankę wzięliśmy właśnie dlatego, że była tak inna – wesoła i otwarta.
Jakie były początki Waszej działalności hodowlanej?
Proszę pamiętać, że zaczynaliśmy w czasach, kiedy kupno psa za granicą czy krycie były nieporównanie trudniejsze, niż dzisiaj. Mieliśmy dużo szczęścia, że trafialiśmy na ludzi, dla których liczyły się przyszłość i rozwój rasy, a nie kasa. Mogliśmy kryć najlepszymi psami, jakie były w zasięgu, a wszystko odbywało się na zasadzie przyjacielskiej, wymiany szczeniąt itp. O wszystkich tych ludziach piszemy na naszej stronie internetowej, w części angielskiej....
Jakie są Waszym zdaniem obecnie największe problemy w hodowli tych ras?
Pembroki, po wprowadzeniu zakazu cięcia ogonów w wielu krajach, bardzo podupadły. Niestety, sama Anglia nie ma wiele do zaoferowania. Nie podoba nam się, że pembroki coraz gorzej się ruszają, bo są zbyt ciężkie i mają zbyt krótkie nogi. Nagminne są złe grzbiety, a wystawowe psy są puchate, z miękkim włosem, który nie daje ochrony przed deszczem. Co do cardiganów... Rasa ta stała się na swój sposób „modna”, więcej teraz hoduje się w Europie cardiganów, niż pembroków, bo łatwo z tą rasą odnosić pozorne sukcesy. Rasa jest trudna do sędziowania, i ciągle mało liczna, toteż najgorsze nawet psy robią szybko championaty. Nagminne są wady frontu (a front cardigana to jego najtrudniejsza, i najmniej rozumiana przez sędziów i hodowców część) i wiele pokazywanych psów to po prostu kaleki. Ten „pęd” na cardigany spowodował, że namnożono sporo fatalnych psów, co gorsza, często ze złym charakterem, zwyczajnie tchórzliwych. W przypadku cardiganów tym bardziej nie ma co liczyć na Anglię, bo tam jest to rasa ginąca.
Gdzie mieszkają Wasze psy, jak pielęgnujecie i czym karmicie?
Lisiura to nie „hodowla” – to dom, w którym szóste już pokolenie corgi żyje w domu, na kanapach. Są tu rozpieszczane, z rzadka wystawiane, i od czasu do czasu rozmnażane. Mamy tylko kilka psów, żeby móc się nimi właściwie zająć, a nasze suki nie mają więcej, niż trzy mioty w życiu. Żaden pies, a już na pewno corgi, nie zasługuje na to, aby siedział w kojcu, był podawany z rąk do rąk jako „materiał hodowlany”.... Dorosłe psy karmione są dwa razy dziennie – rano dostają trochę karmy, a wieczorem gotujemy dla nich – najczęściej drób, jarzyny, płatki lub makaron. A pielęgnacji szczególnej, poza szczotkowaniem, nie potrzebują.
Co Waszym zdaniem warunkuje dochowanie się doskonałego osobnika?
Pierwsze i najważniejsze, to pełna świadomość wad i niedostatków własnych psów. Nikt, kto przekonany jest, że jego pies jest absolutnie doskonały, nie dochowa się niczego. A reszta ... to już tylko szczęście
Który z Waszych psów był lub jest Wam najbliższy?
Przy kilku tylko psach, trzymanych w domu, bliskie są nam wszystkie. Oczywiście, najlepiej wspomina się pierwszego, bo był „najmądrzejszy”... ale to dlatego, że był jeden, miało się z nim najwięcej kontaktu i poświęcało najwięcej czasu. Ale każdy z naszych psów był osobowością; próbowaliśmy to opisać w notkach, umieszczonych przy naszych psach, żyjących, i tych, których już nie ma z nami, na stronie internetowej. Jest jeszcze cos, otóż zupełnie inny jest kontakt z psem kupionym, choćby i najwspanialszym, a zupełnie inny ze szczenięciem, które urodziło się na twoich rekach, z którym nawiązujemy kontakt od pierwszego oddechu. Takie psy bywają nieznośne, jakby wiedziały, ze więcej im wolno, ale też i bardzo, bardzo bliskie.
Co uważacie za najczęstszy błąd hodowców?
Trudno nam to ocenić, bo każdy popełnia błędy na swój rachunek... Ale jeszcze raz podkreślamy to, co Anglicy nazywają „kennel blindness” – przekonanie o doskonałości własnych psów i wmawianie tego wszystkim wokół. W rasach nielicznych, jakimi są corgi, tytuły niewiele znaczą, i bez trzeźwej własnej oceny nie da się niczego poprawić. To ekscytowanie się „Championami Pernambuco” i zwycięstwami w konkurencji dwóch psów jest nie tylko śmieszne i głupie, ale bardzo szkodzi rasie....
Jak przygotowujecie swoje psy do wystawy?
Zacznijmy od tego, że wystawiamy niewiele. Po pierwsze dlatego, że sami dużo sędziujemy. Po drugie, bo nie uważamy tego za nadzwyczaj ekscytujące. Staramy się wystawiać tam, gdzie sędziują specjaliści, bo liczymy się z ich opinią. A przygotowanie.... Szczeniaka od małego uczymy ustawianie się na ziemi i na stole, ale nie jesteśmy szczególnie dobrymi handlerami. Nasze psy są rozpieszczone i mają swoje „humorki”, najlepiej pokazują się w kuchni i w lesie. Corgi nie potrzebują specjalnego przygotowania sierści; kąpie się je przed wystawą, strzyże łapki i to wszystko.
Jakie najważniejsze zalety mają wyhodowane przez Was psy?
To, z czego jesteśmy dumni, i co podkreślają sędziowie – specjaliści, to ich dobre grzbiety i ruch. Obie te cechy nie występują teraz często.
Co uważacie za największe sukcesy w pracy hodowlanej?
Co się tyczy psów, to powszechne w Europie przekonanie, że polskie corgi (mówimy to głównie o pembrokach, bo w cardiganach nasz wpływ był nieporównanie mniejszy) stanowią europejską czołówkę. Podkreślają to wszyscy sędziowie- hodowcy, którzy byli na naszych wystawach klubowych, nawiasem mówiąc, największych na kontynencie. Ale dla nas ważniejsze jest, że wśród nabywców naszych szczeniąt znaleźliśmy wielu prawdziwych przyjaciół. Za duży sukces uważamy to, że, umieszczając kolejne suki na warunkach hodowlanych nie popadliśmy w konflikt z ich właścicielami.
Ile miotów odchowała hodowla Lisiura?
Było to trzydzieści parę miotów pembroków, i tylko cztery cardiganów.
Jakie cechy są najważniejsze dla tej rasy?
Pembroke: Mocny kościec, dobrze ustawione kończyny przednie, równy grzbiet i swobodny, energiczny ruch. Do tego zdecydowany, trochę „ognisty” charakterek. Pembroke nie może być „ciepłą kluchą”.
Cardigan: front, front i jeszcze raz front – inny, niż u jakiejkolwiek innej rasy. Łapy wykrzywione, ale nie za dużo, długie łopatki i dobrze ustawione ramię, szeroka, krągła klatka piersiowa. Niestety, cardigany z dobrym frontem można zliczyć na palcach.... Charakter: nie tak ufny i przebojowy, jak u pembroka, ale nie tchórzliwy.
Jeśli moglibyście porównać polskie hodowle rasy corgi z hodowlami z innych krajów?
Nasze corgi są na tyle dobre, że sprowadzenie psa z zagranicy wcale nie znaczy, że będzie on lepszy od naszej „średniej krajowej”. W pembrokach powoli stajemy się jedną z kilku najstarszych hodowli na kontynencie ,mogącą się wykazać kilkoma pokoleniami interchampionów własnej hodowli, tytułami Zwycięzców Europy, Świata Młodzieży i Świata, i od lat hodowcy z innych krajów zainteresowani są szczeniętami od nas. Polskie pembroki stały się założycielami rasy na Łotwie i Litwie, wpłynęły też na hodowlę w Danii, Włoszech i Rosji.
Jakie rady chcielibyście przekazać przyszłym, początkującym właścicielom psów tych ras i hodowcom?
Właścicielom: banalne stwierdzenie, że corgi to duży pies w małym opakowaniu. Trzeba go wychowywać, jak dużego psa, pokazać w porę, co mu wolno, a czego nie. Corgi to nie jest piesek pokojowy – potrzebuje dużo ruchu i zdecydowanego właściciela, który nie pozwoli sobie wejść na głowę. Cardigan wymaga szczególnie starannej socjalizacji – od małego trzeba go często zapoznawać z obcymi ludźmi i psami, aby nie stał się przesadnie nieufny.
Hodowcom: corgi nie powinno się hodować na dużą skalę. To nie są psy, które mogą siedzieć w kojcach czy klatkach (a które mogą?). Gdy jest ich dużo, wcale nie chcą żyć zgodnie, bo wobec swych właścicieli są zaborcze. Każdy z nich potrzebuje indywidualnego kontaktu z właścicielem, codziennego spaceru i relaksu na kanapie.
Wystawcom: Żaden kiepski pies nie wyładnieje od tego, że wygrał na wystawie... i żaden ładny nie zbrzydnie od tego, że przegrał.
dziękujemy za rozmowę
Strona hodowli Lisiura |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 16:52, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Fajny tekst, mnie szczególnie uderzyły poniższe fragmenty. Myślę że można je dedykować równierz hodowcom azjatów.
No i żałuję zawsze że Redlicki tak rzadko azjaty sędziuje. Ostatnia poważniejsza wystawa to chyba klubówka 2001.
Cytat: | O hodowli Lisiura opowiadają Anna i Mirosław Redliccy
[i]Co Waszym zdaniem warunkuje dochowanie się doskonałego osobnika?[/i]
Pierwsze i najważniejsze, to pełna świadomość wad i niedostatków własnych psów. Nikt, kto przekonany jest, że jego pies jest absolutnie doskonały, nie dochowa się niczego. A reszta ... to już tylko szczęście
i]Co uważacie za najczęstszy błąd hodowców?[/i]
Trudno nam to ocenić, bo każdy popełnia błędy na swój rachunek... Ale jeszcze raz podkreślamy to, co Anglicy nazywają „kennel blindness” – przekonanie o doskonałości własnych psów i wmawianie tego wszystkim wokół. W rasach nielicznych, jakimi są corgi, tytuły niewiele znaczą, i bez trzeźwej własnej oceny nie da się niczego poprawić. To ekscytowanie się „Championami Pernambuco” i zwycięstwami w konkurencji dwóch psów jest nie tylko śmieszne i głupie, ale bardzo szkodzi rasie..
Jakie rady chcielibyście przekazać przyszłym, początkującym właścicielom psów tych ras i hodowcom?
Wystawcom: Żaden kiepski pies nie wyładnieje od tego, że wygrał na wystawie... i żaden ładny nie zbrzydnie od tego, że przegrał.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|