Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

karanuker

Justyno, tłumaczyłaś tekst treserki azjatów, był taki fragment kiedy pijany napastował jej prowadzonego na smyczy psa, nie zaatakował dopóki ona mu nie wydała rozkazu. Mogłabyś to znaleźć?

Justyna

Luiza, nie wiem czy są jakieś specjalne „ustawowe” zapotrzebowania, „licencje” do pracy w ochronie - nigdy się tym nie interesowałam.
Ale sądzę, że pracują zarówno psy szkolone jak i zupełnie nieszkolone. Jak to dokładnie wygląda, „godzina po godzinie nocnej zmiany” nigdy nie pytałam.

Pisałam o klasie użytkowej na wystawach (tu wymagane jest szkolenie użytkowe).
Na forum jest opis egzaminu na KS (służba wartownicza).

Jakoś nigdy mi nie przychodziło do głowy stawianie znaku równości pomiędzy użytkowością a niekontrolowaną agresją.

Te Azjaty, które wystawiane były w klasie użytkowej/roboczej i widziałam je na wystawach „były normalne”. Nie wyróżniały się agresją do ludzi czy do innych psów. Ale też nigdy nie widziałam, żeby sędzia pchał łapy w pysk Azjaty.
Widziałam szkolące są Azjaty, ale niewiele (klasa robocza to psy po szkoleniach specjalistycznych).
Natomiast przy szkoleniu zawsze podkreślany jest „inny skład uma” (czyli sposobu myślenia Azjaty).
Tak więc mogę tylko powtórzyć dla przykładu, co mi mówiono o Azjatach, czy co widziałam.
A często opinie i podejście do tematu się różnią.

Jak już pisałam na forum opowiadano mi o milicyjnych Azjatach, które łamią zęby o kraty jak się ich chce wywieźć z terenu, które samodzielnie pilnują, kaleczą milicjantów.
Ale jak mówiłam wcześniej – to są Azjaty „bez prawdziwego pana”, służbowe – w których rozbudzana jest także jak sądzę agresja. Bo jak się okazuję agresję w ten czy inny sposób rozbudzić można różnymi metodami. Pracują zazwyczaj same. Pisałam, że cenione są właśnie za to, że koło nich nie musi być milicjanta jak na przykład przy ON.

Akurat tak się poskładało, że parę dni temu rozmawiałam z Ludmiłą Iwanowa, która zajmuje się tresurą psów od 30 lat i specjalizuje się w Azjatach.
Jest treserem rekomendowanym mi przez petersburski Klub Służebnego Sabakowodztwa, sekcję owczarka środkowoazjatyckiego.
Ludmiła Iwanowa ma dwa Azjaty – samca i sukę.
Samiec ma już około 9 lat, w tym 6 lat przepracował w ochronie. Podkreślała jego zrównoważenie - po zejściu „z posterunku”, wracając do domu, na ulicy nawet na nikogo bez potrzeby nie „gafknął” (szczeknął).

A jako ciekawostkę napisze co mówiła o suce.
Suka jest potężna i piękna, ma dwa lata. Nazywa się „Miełka” (mała, drobna).
Otóż Ludmiła Iwanowa się nad nią w zachwytach i uwielbieniu „rozpływa”, mówi dosłownie „że jest jej ukochanym Azjatą, darem losu”. A dlaczego/? bo „Miełka” jest Shocked

….. „dobra”…
Może z nią spacerować w parkach, chodzić po mieście, na nikogo się nie rzuca, nie atakuje psów i ludzi. "Ciamajda?"

A Azjaty po szkoleniu – naprawdę nie sikają na rozkaz Wink

. Sikają normalnie. Cool

To trochę inny pies niż ON…

Wystarczy pooglądać sobie na przykład parę filmów z Championatu Świata (zakres IPO) i spróbować sobie wyobrazić Azjatę na takich zawodach.
Chyba by było łatwiej Azjatę nauczyć latać. Laughing

karanuker

Co innego azjata normalny, a co innego ciamjada, której che się przypisać cechy azjaty pracującego, nie ciamajda bo stoi i nie reaguje. Czy jasno się wyraziłam?

Moje psy nie są w żaden sposób tresowane, jest w nich tłumiona agresja nie na miejscu od małego, ale mnie by szlag trafił, żebym musiała mojemu azjacie powiedzieć "bierz", kiedy jakiś uchlany dupek by się nad nim wywnętrzał. Mój azjata w takim przypadku jeżeli nie zareagowałby sam, to znaczy że nie ma honoru tak przypisywanego tej rasie i jest do niczego. Co innego tresowany azjata, bo taki zareaguje na komendę. Ciamajda, którego się che przedstawić jako zrównoważonego psa, wcale nie zareaguje, bo ani na komendę ani sam z siebie.

Wolę psa, który rzuca się niż takiego który stoi, bo nie wie co to znaczy ugryźć i urzyć zębów. Dla mnie na najwyższym poziomie są psy zrównoważone, ale nie dawajmy ciepłym kluchom przymiotnika zrównoważony. Tylko to chciałam podkreślić.

karanuker

Justyna twoja suka to z charakteru mój typ azjaty i takie chcę hodować i uwierz mi że takie trafiają się dużo rzadziej niż zwycięzcy Azjata.
Jeżeli nie chcesz tego zrozumieć i dajesz mi przykłady o ślepych z agresji psach, to nie mamy o czym rozmawiać.

MOGUL

Luiza, a jak Ty rozpoznajesz "ciepłe kluchy" ? Czy ten szkolony, który udaje ciamajdę i bez rozkazu nie zaatakował pijaka to "ciepłe kluchy" ?

Dla mnie ciamajda to m/innymi , Azjata /dwa razy takie widziałam / który zaatakowany przez innego psa przewraca się na grzbiet odsłaniajac brzuch i nawt nie piśnie........".ofiara losu " .. podobnie mógłby dostać od obcego " w pysk" i też nie zareagować........innych przykładow na 'kluchy" nie znam .......

karanuker

Dla mnie są szkolone azjaty, azjaty z charakterem wrodzonym - nieuczone i ciepłe kluchy.
Mało jest chorych psychicznie w sensie agresji, dla mnie rónież są chore psychicznie ciepłe kluchy, czyli te które nigdy nie zareagują. Ale jeżeli dałam jako katagorię ciepłe kluchy to dajmy i bezpodstawinie agresywne.

karanuker

Jak rozpoznaję ciepłe kluchy, płaczem właścicieli że ich pies ucieka jak zobaczy obcego a nie ochrania posesję i rósł razem z właścicielm, nie w kojcu bity kijem lub ogłoszeniami "odda się w dobre ręce podrośniętego azjatę", "azjata szuka domu" itd....

Justyna

Luiza, co Ty taka dziś nerwowa Very Happy

Uśmiechnij się Very Happy

Nie dawałam nigdzie przykładu o ślepych z agresji psach.
Przykład był o Championacie Świata – ale z IPO!!!!!!!
Tam po prostu psy chodzą jak automaty – atakują pozoranta jak automat, puszczają na rozkaz i tak dalej i tak dalej….

Przykład mi przyszedł do głowy bo mnie przyjaciółka Maszka, właściciel „sportowych dobermanów” (konkursy IPO) – katuje ostatnio godzinami filmami z takich mistrzostw świata– począwszy od 1998 Nitry.
Byłam w szoku – bo absolutnie sobie Azjaty w takiej roli nie wyobrażam.
Jak napisałam łatwiej by go nauczyć latać. A dla samego psa to by był chyba horror jakiś.

Luiza, wierzę, że rozumiem co chcesz powiedzieć. Bo w gruncie rzeczy mówimy o tym samym – tylko żeśmy tego „nie poukładały” Wink

Po prostu są psy („maluśki podzialik” nieprofesjonalny):
1. zrównoważone (takie byśmy chcieli),
2. nadmiernie agresywne (podoba się niektórym)
3. obojętne na wszystko lub wieczne szczeniaczki (ciamajdki?)

A często grupa pierwsza jest mylona z grupą trzecią.

O to mniej więcej chodzi, prawda? Czy jeszcze jakąś grupę należało by dodać?

Tak mi się przy okazji przypomniało.
Kiedyś na rosyjskim forum Alihion napisał jakoś tak:

„Okazuje się, ze tylko niektóre Azjaty użytkowe są równocześnie wystawowe. Natomiast wszystkie psy wystawowe są automatycznie według słów właścicieli wybitnie użytkowe”.

To był jego komentarz do chwalenia się jednej z rosyjskich hodowli Azjatów. U nich psy umiały wszystko, i piękne i użytkowe i inteligentne. Ktoś zapytał czy w szachy grają.
A czasy Leonarda DaVinci, już minęły….

Chodziło Ci jak sądzę o ten fragment Heleny Cyganowej:
„…..Jeszcze jeden przykład: Na ulicy, przyczepił się do nas wyraźnie nietrzeźwy bezdomny, po wyglądzie można przypuszczać tadżycki Cygan i zaczął drażnić psa wymachując rękami, machając przed jego mordą swoja brudną kurtką. Pies ma twardo przyswojone: bronić trzeba nie siebie, ale swoją panią, dlatego na głupie, nie noszące bezpośredniego zagrożenia wybryki w otoczeniu, odpowiada ciężką pogardą.
Ośmieliło to bezdomnego, który wyciągnął rękę do głowy psa ze słowami: „A to kołek, drażnią go , a on zupełnie nic”.
To już moja cierpliwość się skończyła i cicho mówię psu „Maluszku, można”. W tej samej sekundzie on wzbił się w skoku celując w gardło mężczyzny. Rozumie się, że ja, wyrobionym ruchem podcinam jego skok smyczą (nie mogę dopuścić, żeby kogoś ugryzł, nawet takiego skończonego idiotę) i wydaję komendę „siedzieć” – po której Bars zamienia się w granitowy posąg.
Dookoła nas natychmiast tworzy się pusta przestrzeń. Tak wstrząsnęło otaczających nas ludzi przeistoczenie białej, puszystej mądro- wzruszającej istoty w ryczące monstrum z nabiegłymi krwią oczami….”

Justyna

karanuker

Przestrzegam przyszłych właścicieli, bo niestety słowa Alihona są święte: wszystkie wystawowe psy są użytkowe i jako takie są sprzedawane ich szczeniaki, a prawda jest zupełnie inna.
Mnie oburza kiedy pies bez charakteru jest porównywalny czy przedstawiany jako zrównoważony. Trudno to rozpoznać, ale da się i nie ma co z premedytacją rozmanażać psów nie dających ani cech eksterierowych na najwyższym poziomie ani cech charateru. Piszemy czy nie o hodowli?

Przez to zwracamy uwagę na budowę głowy, gdzie stop to tylko czubek góry lodowej, przez to piszemy że na stepie jest tylko jedna suka, bo typowy dla rasy charakter wyklucza współżycie dwóch czy więcej suk, dlatego piszemy o charakterze rasy, o tym jak treserzy się z nią obchodzą, jak należy rozumieć zachowania azjatów.

Ja nie mam w tym rzadnego interesu, w Polsce szczeniaków nie sprzedaję, i nie mam zamiaru tego robić, nie muszę tutaj pisać dla reklamy, dzielę się tym co udało mi się zgromadzić na temat rasy, ponieważ zależy mi na rasie, jestem jej miłośnikiem.
Zdaję sobie sprawę z tego że dla każdego jego własny pies jest najładniejszy, ale uważam, że to kardynalny błąd jeżeli taki pies ma być używany w hodowli. To my hodowcy niszczymy rasę, nie kto inny.

Justyna

Jak mi się wydaje, należało by dodać, dla pełności obrazu – „rozpoznanie typowego charakteru Azjaty a szkolenie obronne”:

Azjaty pojawiają się zazwyczaj na szkoleniach obronnych w Rosji z trzech podstawowych powodów/przyczyn:
- wyrobienie, wypracowanie, wyszkolenie psa, aby wykonywał funkcje obronne, bo bez szkolenia tego nie zrobi ( szkolenie ostatniej szansy),
- rozwinięcie naturalnych predyspozycji osobnika do obrony (zwiększenie umiejętności, rozwój)
- opanowanie, nadmiernej agresywności czy niezależności psa (wypracowanie współpracy z człowiekiem w tej dziedzinie).

Po zakończeniu dobrego szkolenia, reakcje psów z tych trzech początkowych grup będą podobne, różnica dla niedoświadczonej osoby będzie prawie niezauważalna.

Każdy pies na szkoleniu obronnym ma za sobą podstawowy kurs posłuszeństwa właścicielowi.

(Bez kursu posłuszeństwa nie wolno „wygłupiać się” i szkolić Azjatę na obronę lub w jakikolwiek sposób rozbudzać w nim agresji. To już moje prywatne zdanie.)

MOGUL

MOGUL

Poprę moją tezę wlasnym przykładem.......uważam że moja Mogul jest jaka jest dzięki Zumowi - bardzo odważna !!!
Zum w początkowym okresie wystawiania, krytykowany był za agresję -dzięki prawidłowej socjalizacji nauczyl sie rozpoznawać sytuacje nie wymagające ataków z jego strony.......
Goliat nie mial takich warunków a to tylko dlatego że jest za silnym /jak dla mnie / i narowistym "koniem " ...

maria

MOGUL

Również przykładem wpływu wychowania na charakter psa, są psy - suki, znane z ringów z "chorobliwej agresji ", których potomstwo jest / uformowane chyba w innych warunkach / jest przykładem idealnego zrównoweażenia , czasem wręcz "ciapowate "......i vice versa ..