|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sari Sokolnicka Dolina
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:05, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez Sari Sokolnicka Dolina dnia Wto 22:21, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:44, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wyszukane przez Marię
artykuł autorstwa Zofii Mrzewińskiej: "Bohater czy bestia"
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: |
Bohater czy bestia
Stara kobieta klęczy w wezbranym po nocnej burzy strumieniu, jedną ręką resztką sił trzyma się kurczowo gałęzi rosnących na brzegu krzaków. Nie wie już, co dzieje się wokół niej, nie widzi dobiegającego psa, ubranego w kamizelkę z krzyżem. Jutro ratowniczy pies, który po wielogodzinnym przeszukiwaniu terenu odnalazł zaginioną staruszkę, nazwany zostanie przez media bohaterem.
Siedmiolatek zostawił tornister w domu, jeszcze ma szansę nie spóźnić się do szkoły, skraca drogę wspinając się przez płot do ogrodu sąsiada, biegnie, aby zdążyć przed dzwonkiem. Duży pilnujący ogrodu pies nie został wyjątkowo na dzień zamknięty w klatce, jest szybszy od dziecka, dobiega, chwyta zębami. Jutro gazety na pierwszych stronach rozkrzyczą się o morderczych bestiach.
Warto chyba zastanowić się, czy bestia i bohater mogłyby w całkowicie zmienionej od urodzenia sytuacji zamienić się rolami, czy bestia może być bohaterem, a bohater bestią.
Choć trwają i długo trwać będą spory o inteligencję zwierząt, o ich możliwości świadomego działania, to oczywiste jest, że wszystko, co prezentuje dorosły pies, zależy od czterech czynników. Po pierwsze, od cech wrodzonych, po drugie, od osobniczych doświadczeń, zwłaszcza z pierwszych miesięcy życia, po trzecie od celowego uczenia przez człowieka oczekiwanych zachowań, i jeszcze po czwarte - od stanu zdrowia. Ten ostatni czynnik jest jednak problemem do rozwiązania przez lekarza weterynarii. Dla właściciela psa wystarczy wiedza, że każde cierpiące zwierzę potrafi reagować agresją na dotyk, a po wszelkich zabiegach połączonych z podawaniem usypiających środków – może długo nie rozpoznawać nawet najbliższych sobie ludzi.
Różnorodność charakterów, indywidualne cechy każdego psa wynikają przede wszystkim z pierwszego czynnika - wrodzonej skłonności do określonych zachowań. Ale psy nie mają możliwości swobodnego doboru partnerów do rozrodu, o tym decyduje człowiek. Nie ma naturalnej selekcji, eliminującej bezlitośnie zwierzęta niezdolne do współpracy w grupie, zbyt nieostrożne, awanturnicze czy nadmiernie lękliwe. Nie psy odpowiedzialne są za to, że rozmnażamy je kierując się czasem pożądanymi cechami charakteru, częściej wzorcami urody, a najczęściej dopuszczamy do zupełnie przypadkowych skojarzeń.
Wiadomo, że prawdopodobieństwo nasilenia wrodzonych zachowań agresywnych u konkretnego psa zależy od tego, ilu przodków zwierzęcia objawiało takie właśnie cechy, więc potencjalnie bardzo niebezpieczne czy tylko trudne do kontrolowania zwierzęta można by wyeliminować jeszcze przed urodzeniem – przez świadomą politykę hodowlaną. Niestety w Polsce świadoma polityka hodowlana dotyczy nawet nie co setnego miotu. Z milionów psów żyjących obok nas, najwyżej tysiące rozmnaża się z pełną wiedzą o cechach ich przodków, z wiedzą, co chce się utrzymać w potomstwie. Pozostałe od chwili urodzenia są wielką niewiadomą. Niemal każdego trudnego od urodzenia psa można w pewnym stopniu wychować, jednak wychowanie pozwala tylko przewidywać i kontrolować zachowania. Zwierzę pozostawione samo sobie zachowa się przede wszystkim zgodnie z cechami wrodzonymi i nabytym doświadczeniem.
Doświadczenia szczeniaka, zwłaszcza nabyte w pierwszych miesiącach życia, mogą odcisnąć się na zawsze w jego psychice, w sposobie spostrzegania świata, reagowania na otoczenie. Szczeniak po najbardziej wartościowych, zrównoważonych rodzicach, jeśli przez pierwsze 8 tygodni nie pozna człowieka, jeśli nie ma szans na widzenie czegokolwiek oprócz zamkniętej klatki, po 5-6 miesiącach izolacji nie będzie już nadawał się na miłego towarzysza. Wszelkie nowe zjawiska wywołają strach lub wynikającą ze strachu agresję. Można takie na pół dzikie zwierzątko dostosować do świata ludzi, oswoić bodaj z opiekunami. Ale gdy dorośnie, w każdej nowej sytuacji, nie mając oparcia w właścicielu, ucieknie przed nawet pozornym zagrożeniem, a na własnym terytorium, czy pozbawione możliwości ucieczki, użyje zębów. Wrodzony instynkt, dyktujący dorosłemu zwierzęciu ostrożność i ucieczkę lub niekontrolowany atak w razie zagrożenia życia, będzie dodatkowo wzmocniony przez brak doświadczeń, przez niemożność oceny, co jest przyjazne, co wrogie.
Trzecim istotnym czynnikiem, po cechach wrodzonych i nabytych doświadczeniach, jest celowe szkolenie prowadzone przez człowieka. Skoro człowiek potrafił w minionych tysiącleciach oswoić dzikiego psa i uczynić go swoim pomocnikiem, wydawać by się mogło, że nic prostszego, jak teraz, po tysiącach lat udomowienia, wychować każde zwierzę zgodnie z własnymi oczekiwaniami i potrzebami. I rzeczywiście, dobry trener nie ma problemów z kontrolowaniem swojego psa. Tyle, że dobry trener nie kupuje psa z przypadkowego miotu i nie oczekuje od charta prowadzenia niewidomego ani od husky pilnowania stada kur. A przypadkowy nabywca szczeniaka częściej wierzy reklamom i disneyowskim filmom, niż kieruje się wiedzą o zachowaniach zwierząt.
Jakie cechy wrodzone, doświadczenia i szkolenie mogła mieć za sobą ta okrzyczana bestia? Do pilnowania domu czy ogrodu kupuje się dużego, nieufnego i – najchętniej - po agresywnych rodzicach psa. Nie przyzwyczaja się zwierzęcia do ignorowania biegających obcych dzieci, nie uczy ufności wobec obcych ludzi. Pies zamykany na dzień w kojcu zapamiętuje, że, prócz właściciela, nikt nie wchodzi na jego terytorium. Skoro nikt nie wchodzi – to znaczy, że każdy obcy może być zagrożeniem, jak wszystko, czego zwierzę jeszcze nie doświadczyło. Każdy człowiek, oszczekiwany na łańcuchu, przez klatkę, płot, lub odprowadzany wzdłuż płotu bez szczekania, upewnia psa w przekonaniu, że pościgiem czy oszczekiwaniem przepędził intruza na bezpieczny dla siebie dystans. Jeśli dziecko nie zdoła oddalić się na wystarczający dystans, pies zachowa się zgodnie z instynktem, nakazującym pościg i zatrzymanie zębami tego, co ucieka, zgodnie z nabytym doświadczeniem, szkoleniem w nieufności lub brakiem jakiegokolwiek szkolenia. W rezultacie uznany zostanie bestią.
Pies ratowniczy, wybierany najczęściej z miotu zwierząt ściśle współpracujących z człowiekiem, będzie dodatkowo przetestowany jeszcze przed przystąpieniem do szkolenia. Od szczenięctwa uczy się, że ludzie są źródłem najwyższego dobra, dysponują zabawkami, które można gonić i gryźć, nagradzają jedzeniem i chwalą bliskość. Towarzystwo najrozmaitszych obcych ludzi przynosi zwierzęciu wymierne korzyści. Przez nagradzanie reagowania na zapach człowieka, pies uczy się, jaki zapach jest ważny, a wrodzona wszystkim psowatym instynktowna gotowość do pracy węchowej zostaje wzmocniona nagrodami. Pies nie boi się spotkania z kimś obcym, niezależnie od tego, jak obcy człowiek się zachowa, niezależnie czy tym obcym jest mężczyzna, kobieta czy dziecko. Wszystkie możliwe sytuacje – bezruch, krzyk, ucieczka, machanie rękami – zobojętniono podczas treningu, wszystkie okazały się niegroźne, a potem skojarzone z przyjemnymi doznaniami.
I któregoś dnia, po miesiącach i latach celowego szkolenia, zwierzę, nie rozumiejąc, że od jego pracy zależy życie ludzkie, szuka zapachu obcego człowieka nie na treningu. Pracuje nosem w sposób instynktowny, a postępowanie zgodne z wrodzonymi instynktami jest przecież samo w sobie nagrodą. Odnalezienie źródła zapachu pies sygnalizuje w sposób już wyuczony, ciesząc się tym, co robi, oczekując za takie zachowanie, zgodnie z dotychczasowymi doświadczeniami, konkretnych korzyści dla siebie. Jeśli odnajdzie człowieka - zostanie entuzjastycznie okrzyknięty bohaterem.
Tymczasem pies nie jest sam z siebie bestią ani bohaterem – wszystko, co robi dla ludzi lub przeciw nim, jest instynktowną albo wyuczoną odpowiedzią na warunki i sytuacje stwarzane na co dzień przez człowieka. Bo tylko takie psy spotykamy, jakie powołujemy na świat, tylko takie, jakie zaniedbujemy lub wychowujemy. Kontrolowane w każdej chwili życia, lub pozostawione bez kontroli. Nie bohaterskie Cywile i Szariki, ani nie bestie, świadome stwarzanych zagrożeń.
Zofia Mrzewińska |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:19, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | "Mój pies zdechł w samolocie, choć błagałam o pomoc"
Dorota Kułyna z Bystrzycy Kłodzkiej ciągle nie może otrząsnąć się po koszmarze, jaki przeżyła. Jej ukochany pies Billy przez cztery godziny konał w strasznych męczarniach w dusznym luku bagażowym samolotu Centralwings - napisał "Super Express".
Dramat rozpoczął się już na rzymskim lotnisku. Okazało się, że samolot będzie mieć 2,5 godziny opóźnienia, a upał na zewnątrz przekraczał 40 stopni w cieniu. I choć rozpaczliwe skomlenie psa słyszeli wszyscy, a pani Dorota błagała obsługę, by wypuszczono z luku jej psa, to nikogo to nie ruszało. Jej ukochany pies zdechł.
Jest nam bardzo przykro z powodu śmierci pieska, ale z naszej strony nie doszło do żadnych uchybień. Obsługa samolotu słyszała szczekanie psa, ale nie było to ujadanie, mogące budzić obawy o jego zdrowie - mówi Kamil Wnuk, rzecznik Centralwings.
Dorota Kułyna złożyła już sprawę w sądzie. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:26, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Koszmar jakiś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:07, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Polityka - nr 25 (2559) z dnia 24-06-2006; s. 3
Raport
Pod psem
Joanna Podgórska |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:46, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Miesięcznik "Przyjaciel pies" nr 9 na wrzesień 2008r. -
na str. 42-43 zdjęcia azjatki na spacerze w lesie
Dona, czy to Twoja Dona Ajsza Favonius?
"Weranda country" - wydanie kwartalne na jesień 2008r. (na okładce berneńczyk)
str. 90-91 - artykuł o psich stróżach wiejskich posesji - polecają tam m. in. owczarka środkowoazjatyckiego, jest zdjęcie płowej suki o imieniu Abadan (jednej z dwóch azjatek autora artykułu) i akapit opisujący rasę.
Ostatnio zmieniony przez Sylwia dnia Pią 0:00, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:51, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tak to moja sunia mam nadzieje że fotogenicznie wyszła, zdjęcia zostały użyte na potrzebę reportażu (mieszkamy w domku i mamy działkę)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:01, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że ładnie wygląda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:09, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Sylwuś nie chwaliłam sie bo wiesz każdy może to różnie odebrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:09, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Życie. Czyli ostrożności nigdy nie za wiele ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Pią 16:47, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: |
"Weranda country" - wydanie kwartalne na jesień 2008r. (na okładce berneńczyk)
str. 90-91 - artykuł o psich stróżach wiejskich posesji - polecają tam m. in. owczarka środkowoazjatyckiego, jest zdjęcie płowej suki o imieniu Abadan (jednej z dwóch azjatek autora artykułu) i akapit opisujący rasę. |
Mnie z "Werandą" wtedy chyba jeszcze bez contry wiążą inne wspomnienia, tam właśnie po raz pierwszy zobaczyłem Azjatę .......... a nawet dwa w tym jeden na leżaczku w grodzie, ciekawe czyje to pieski były
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Pią 21:54, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może polowanie w Kirgistanie [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia
Forumowy ekspert
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:13, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Myśliwskie tradycje w Kirgistanie są ciągle żywe. Na tradycyjny festiwal w Bokonbajewie przybywają myśliwi z całego kraju, by zaprezentować możliwości swoje i swoich podopiecznych, które w dzisiejszych czasach mają ułatwione zadanie, walcząc z wilkami uwiązanymi na łańcuchu... |
acha, taka 'tradycja'...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosomak
Forumowy znawca
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów -> Burzenin
|
Wysłany: Pią 23:18, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sylwia napisał: | Cytat: | Myśliwskie tradycje w Kirgistanie są ciągle żywe. Na tradycyjny festiwal w Bokonbajewie przybywają myśliwi z całego kraju, by zaprezentować możliwości swoje i swoich podopiecznych, które w dzisiejszych czasach mają ułatwione zadanie, walcząc z wilkami uwiązanymi na łańcuchu... |
acha, taka 'tradycja'... |
Noooo "walcząc z wilkami uwiązanymi na łańcuchu......" we łbach im się poprzestawiało
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|