Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prasówa
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Offowe tematy:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:55, 10 Sie 2007    Temat postu: Prasówa

Polecam Wink

Cytat:
Co stanowi zarzewie wojen w sieci?
Laura Marcus
2007-07-27, ostatnia aktualizacja 2007-07-24 14:31

Dlaczego ludzie atakują się nawzajem za pośrednictwem blogów i forów internetowych? Najnowsze badania pokazują, że główną przyczyną agresji nie jest wcale poczucie bezkarności wynikające z anonimowości użytkowników sieci lecz brak inteligencji społecznej i emocjonalnej.

Wciąż słyszymy, że gdyby tylko internauci używali swoich prawdziwych imion i nazwisk wpisując komentarze na blogach i stronach z forami dyskusyjnymi , to wszyscy w sieci byliby dla siebie mili i życzliwi. Nie zgadza się z tym dr Ros Dyer. Jak mówi, zaprzeczają temu wyniki najnowszych badań. Dr Dyer wykłada psychologię, a jej praca doktorska, którą obroniła na Uniwersytecie Staffordshire, dotyczyła komunikacji za pośrednictwem mediów komputerowych.

W rzeczywistości, wbrew oczekiwaniom, przeprowadzone przez nią eksperymenty pokazały, że studenci, którzy się znali, pozwalali sobie przy komputerach na więcej, niż ci, którzy byli sobie obcy. - Studenci wdawali się w kłótnie cztery razy częściej, gdy znali swojego rozmówcę, niż kiedy go nie znali - mówi dr Dyer. Z drugiej strony, używanie prawdziwych personaliów bardziej zachęcało do flirtu - co odnotowały strony z serwisami randkowymi.

W innym college'u dr Dyer uruchomiła forum dyskusyjne z zamiarem stworzenia internetowego odpowiednika nocnych dyskusji przy kawie o tym, jak naprawiać świat. Jednak stronę szybko zamknięto, ponieważ nie można było dłużej tolerować kłótni i pogróżek, jakie zaczęły się na niej pojawiać. Kiedy personalia stały się jawne, obelgi popłynęły szerokim strumieniem.

Inne studium zachowań w internecie ujawniło istnienie pewnych typów ludzi, dla których sieć jest atrakcyjna właśnie dlatego, że pozwala im zachowywać się w sposób, w jaki raczej nie zachowaliby się w świecie rzeczywistym. Osoba taka w pewnym sensie wybiera swój model zachowania jeszcze przed naciśnięciem klawisza - to, co później czytamy, może nie odzwierciedlać prawdziwego charakteru autora wpisu.

Usunięcie anonimowości może odnieść pewien skutek, ale nie zadziała na większą skalę - mówi jeden z autorów studium, wykładowca psychologii internetu dr Chris Fullwood z Uniwersytetu Wolverhampton. - Jest tak, ponieważ istnieje wiele czynników wywołujących zjawisko, które psychologowie nazywają efektem odhamowania internetowego. Usunięcie jednego z nich - anonimowości - i pozostawienie całej reszty oznacza, że odhamowanie prawdopodobnie będzie w dalszym ciągu następowało, ponieważ ludzie przy komputerach wciąż pozostaną niewidzialni dla innych, przez co będą mogli oddzielić swoją osobowość sieciową od rzeczywistej. (Więcej na ten temat na stronie [link widoczny dla zalogowanych]). Główne - poza anonimowością - przyczyny agresji w sieci wyjaśnia również Profesor John Suler z Uniwersytetu Rider na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Dr Daniel Goleman, autor bestselleru pt. "Inteligencja emocjonalna" ("Emotional Intelligence") uważa, że problemy tego rodzaju są spowodowane brakiem inteligencji społecznej i emocjonalnej. W zeszłym miesiącu napisał pracę, w której na przykładzie wojny na maile między dwoma znającymi się inżynierami analizuje mechanizmy i przyczyny agresji w sieci. Zasadniczo wynika z niej to, co większość z nas już wie - podczas sprzeczki za pośrednictwem internetu znacznie łatwiej wpaść w furię.

- Wojny na obelgi są symptomem poważniejszej choroby, osiągającej już rozmiary epidemii - braku zahamowań społecznych - mówi dr Goleman. Ten sam syndrom wydaje się pojawiać u blogerów, którzy czerpią perwersyjną przyjemność z ataków i pogróżek pod adresem innych internautów (ostatnio ich ofiarą padła znana specjalistka w dziedzinie programowania komputerowego Kathy Sierra). Dla nich agresja w internecie jest "cool". (www.danielgoman.info)

- Niektórzy ludzie specjalnie kreują sobie inną osobowość w sieci - nawet używając własnego imienia i nazwiska - ponieważ wszystko to jest dla nich jedną wielką grą komputerową - dodaje Chris Fullwood.

Tak więc w internecie, uwolnieni od norm, które zazwyczaj żądzą stosunkami międzyludzkimi, zaczynamy rzucać wyzwiska, jeśli przyjdzie nam na to ochota. Możemy "szturchać" innych użytkowników sieci na najróżniejsze sposoby za pośrednictwem serwisu Facebook, ale dopóki ktoś nie wymyśli komputera fizycznie przekazującego kuksańce (lub ciosy), dopóty nie będziemy ponosić bezpośrednich konsekwencji tego, że nie umiemy oprzeć się pokusie napisania komuś, co o nim myślimy.

Źródło: The Guardian


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomak
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandrów -> Burzenin

PostWysłany: Sob 16:38, 11 Sie 2007    Temat postu:

Eeeee a już myślałem że to coś o nas....... Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 16:25, 09 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Pozew Dorna przeciw LiD ma być rozpatrzony do jutra
Bogdan Wróblewski, mar2007-10-09, ostatnia aktualizacja 2007-10-09 15:16
Ludwik Dorn złożył w trybie wyborczym do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciw komitetowi wyborczemu LiD ws. swojej suki Saby. Sprawa ma być rozpatrzona jutro o godz. 10.00.

Już prawie tydzień temu marszałek zapowiedział, że wystąpi do sądu "w obronie dobrego imienia Saby", której media zarzuciły zniszczenie mebli w budynku należącym MSWiA, gdy Dorn był jeszcze szefem resortu. Politycy LiD-u powtórzyli te doniesienia i podkreślili, że Dorn nie zapłacił za meble.

- LiD będzie musiał to odszczekać - zapowiedział marszałek.

Według tygodnika "Wprost", gdy dwa lata temu Ludwik Dorn został ministrem, choć miał już skończony i umeblowany dom, zamieszkał z żoną i ukochanym sznaucerem w ministerialnej rezydencji. Od razu wprowadził swoje porządki. -Teraz będzie tu gotowała moja żona - miał według "Wprost" oznajmić Dorn, po czym wyrzucił obsługę kuchni.

Psa nie upilnował. Zdaniem "Wprost", marszałek nie chciał wychodzić z Sabą na spacer, by nie spotkać mieszkającego obok (i mającego psa) generała Jaruzelskiego, i wypuszczał ją tylko do ogródka. Tak czy siak, suka w domu wariowała. - Pożerała meble. Zniszczyła kanapę i dwa fotele. To wściekły pies. Wszystko gryzie! -mówi informator tygodnika i dodaje:- Następca Dorna Janusz Kaczmarek musiał kupić nowe wyposażenie, bo wstyd byłoby zaprosić tam jakiegoś zagranicznego gościa. MSWiA przyznaje, że wymieniło część umeblowania, a zakup uzasadniło... standardową potrzebą. I ani słówkiem nie pisnęło o tym, że Saba nadżarła kanapy i fotele - czytamy w najnowszym numerze tygodnika.


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 21:52, 28 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Odkryto najstarsze zwierzę świata - ma 405-410 lat
stre, IAR2007-10-28, ostatnia aktualizacja 2007-10-28 19:36

Najdłużej żyjące zwierzę świata liczy sobie ponad 400 lat. Mięczaka-rekordzistę wyłowiono u wybrzeży Islandii.
Sędziwy małż należy do gatunku Wenus. Ma 405 a może nawet 410 lat. Urodził się zatem mniej więcej wtedy, gdy Szekspir pisał Hamleta. Poprzedni rekord, także należący do małża wynosił zaledwie 220 lat. Walijscy naukowcy obliczyli wiek zwierzęcia dzięki dobrze zachowanym pierścieniom na zewnętrznej powierzchni muszli. Skorupy zwierząt morskich stanowią bowiem doskonały zapis historii ich życia.

Zoologowie przy wsparciu finansującej badania organizacji "Pomóż Osobom Starszym" chcą się teraz dowiedzieć na czym polega tajemnica długowieczności tych stworzeń.


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 19:22, 08 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
Merdająca ogonem reklama Małopolski
Łagodne, dobroduszne, merdające przyjaźnie ogonami, białe jak owce i mądre jak ludzie - owczarki podhalańskie będą zapraszać turystów do Małopolski przed świętami i podczas ferii. To pomysł urzędu marszałkowskiego na promocję regionu w zaczynającym się sezonie zimowym.
Owczarek podhalański to duma Małopolski i jeden z jej największych skarbów. Nie znosi przymusu. Jeśli jest do czegoś zmuszany, obraża się i udaje głuchego. Teraz, bez obrażania się, będzie promował swój region w całej Polsce i zapraszał turystów na zimowy wypoczynek. Akcja nosi tytuł "Małopolska. Idą ferie".


- Zaczyna się zima. Jak zima, to góry, jak góry, to Małopolska, a jak Małopolska, to owczarek - mówi Katarzyna Piszczkiewicz z biura promocji urzędu marszałkowskiego, wyjaśniając, skąd wziął się pomysł wykorzystania przemiłych czworonogów w reklamie województwa. - Chcemy przyciągnąć nie tylko tych, którzy zimą jeżdżą na nartach. Dla innych w Małopolsce jest również mnóstwo atrakcji - dodaje Szymon Gatlik, zastępca kierownika biura promocji, i podkreśla, że pomysł jest nietuzinkowy. - Wszystkie regiony reklamują się podobnie: widok na zabytki, malownicze ujęcie krajobrazu, postanowiliśmy zrobić w tym roku coś, co będzie nas wyróżniać - mówi.

Rzeczywiście. Reklama telewizyjna to czarno-biała animacja, której głównymi bohaterami są owczarki. Merdają ogonami i zapraszają do Małopolski. Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] można znaleźć historię owczarków, zagłosować na najładniejszego psa, wysłać zdjęcie swojego lub widzianego czworonoga, a także... ściągnąć sobie szczekający dzwonek (do wyboru owczarek w wersji groźnej i łagodnej) lub psią tapetę na komórkę: profil lewy, profil prawy, pasterski ogon albo sympatyczny psi "leniuszek". Poza ciekawostkami dotyczącymi owczarków na stronie odwiedzający znajdą też wiele informacji o atrakcjach, jakie Małopolska szykuje dla swoich gości na najbliższe miesiące.

Spoty z psami pojawią się w telewizji TVN i w Onecie. Przed feriami urząd marszałkowski planuje też akcję happeningową w Krakowie, Warszawie i na Śląsku. Całe przedsięwzięcie kosztować będzie 405 tys. zł.


Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 14:56, 18 Gru 2007    Temat postu:

A dzis na tvn24 pokazuja ciagle jakas azjatke, ktora urodzila 17 szczeniat, niestety nie jest to opatrzone komentarzem wiec nic o niej nie wiadomo (poza tym, ze wyraznie mocno zestresowana jest ekipa tv).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
basia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:28, 18 Gru 2007    Temat postu:

maria napisał:
A dzis na tvn24 pokazuja ciagle jakas azjatke, ktora urodzila 17 szczeniat, niestety nie jest to opatrzone komentarzem wiec nic o niej nie wiadomo (poza tym, ze wyraznie mocno zestresowana jest ekipa tv).


Tutaj bliższe informacje

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:00, 18 Gru 2007    Temat postu:

Z linka Basi Arrow

"16:10, 18.12.2007 /Reuters
Siedemanastoraczki "Kity"
IZRAELSKA SUCZKA URODZIŁA 17 SZCZENIĄT


"Kita" może poszczycić się nie lada osiągnięciem - kilka dni temu została matką 17 szczeniąt. Poród trwał 20 minut i przebiegał pod czujnym okiem weterynarza. Teraz przed szczęśliwą mamą kolejne wyzwanie - poradzić sobie z kilkunastoma głodnymi rozbójnikami...
"Kita" zazdrośnie strzeże swoich maluchów i cierpliwie znosi ich walkę o matczyne mleko. Wszystkie małe, łaciate owczarki środkowoazjatyckie czują się dobrze, choć dwa wymagają dodatkowej opieki.

- Wiemy, że teraz nie tylko przed "Kitą" trudne dni, ale także przed nami. Na szczęście kochamy te zwierzaki i na pewno uda nam się wspólnie wykarmić to głodne stadko - mówi właściciel "Kity" Ilan Brunvasser.

Jeszcze przed urodzeniem wiadomo było, że na świat przyjdzie co najmniej pięć szczeniąt. "Kita" sama też miała liczne rodzeństwo i jak utrzymuje weterynarz, który przeprowadził cesarskie cięcie "jest genetycznie przystosowana do mnogich ciąży". "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sari Sokolnicka Dolina
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:06, 18 Gru 2007    Temat postu:

..

Ostatnio zmieniony przez Sari Sokolnicka Dolina dnia Wto 22:34, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartwood
Forumowy znawca
Forumowy znawca



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:49, 19 Gru 2007    Temat postu:

hahahah pewnie tak Smile jak to w tradycji Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 16:10, 12 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Psi potomek wilka
Jan Kołodyński 2008-01-11, ostatnia aktualizacja 2008-01-11 08:47

Miłośnikom psów obiła się pewnie o uszy naiwna historyjka, w której przedstawiciel praludzkiej gromady przygarnia osierocone szczenię wilka i tak oto człowiek doprowadził do pojawienia się psa! Co na to współczesna nauka?


Pies domowy (Canis familiaris) to najmłodszy gatunek w rodzinie psowatych. Badania jego budowy, zachowań i genów wykazały, że rzeczywiście wywodzi się od szarego wilka (Canis lupus). Pod koniec ostatniego zlodowacenia (jest to potwierdzony archeologicznie czas udomowienia psa) był jednym z najbardziej rozprzestrzenionych ssaków na subarktycznych obszarach świata.

Pies był pierwszym z udomowionych przez człowieka zwierząt, czego dowodzą odnajdowane przez archeologów celowe pochówki psów. Zwierzęta te grzebano w bliskim sąsiedztwie ludzkich grobów albo pieczołowicie układano przy zwłokach swoich przypuszczalnych właścicieli. Tego rodzaju pochówki znaleziono na wszystkich (z wyjątkiem Antarktydy) kontynentach.

Czy to już pies?

Najstarsze szczątki psa pochodzące sprzed około 14 tys. lat odkryto w 1979 r. w Oberkasel w Niemczech, nieco młodsze, sprzed około 12 tys. lat wykopano w Izraelu i w Iraku. Znaleziska z Danger Cave w Utah czy w Braden w Idaho potwierdzają obecność psów na terenie Ameryki 10 tys. lat p.n.e. Oglądając zdjęcia z archeologicznych stanowisk, trudno się oprzeć wrażeniu, że nawet w tak odległych czasach istniały emocjonalne zależności między ludźmi i psami. Brak wcześniejszych podobnych znalezisk dowodzi, że do udomowienia psa mogło dojść mniej więcej 14-15 tys. lat temu.

Kolejne odkrycia archeologiczne mogą ewentualnie pomóc w uściśleniu daty udomowienia psa, jednak nie przyczynią się do rozwiązania zagadki jego pochodzenia ani do wyznaczenia miejsca, w którym doszło do tego wydarzenia. Nadzieję na rozstrzygnięcie tych kwestii wzbudziła możliwość wykorzystania najnowszych osiągnięć nauk biologicznych, zwłaszcza w dziedzinie genetyki.

Badania DNA (kwasu nukleinowego, w którym zapisana została informacja niezbędna do rozwoju wszystkich żywych istot) sugerują, że psy rzeczywiście wywodzą się od wilków i są najstarszym udomowionym przez człowieka gatunkiem zwierząt. Wykazują jednak, że ich udomowienie nie było pojedynczym zdarzeniem i wymagało udziału kilku różnych populacji wilka szarego. Ponieważ psy jeszcze długo po udomowieniu niemal nie różniły się od żyjących na tych samych obszarach wilków, to trudno wykluczyć przypadki wzajemnego krzyżowania się między przedstawicielami obu tych gatunków, co jeszcze bardziej zwiększało ich podobieństwo. Wynika stąd, że psy mogły pojawić się wcześniej, niż wskazują na to dane archeologiczne, jednak dopiero około 15 tys. lat temu uwidoczniły się cechy pozwalające na odróżnienie ich od wilków. Był to prawdopodobnie skutek zmiany trybu życia naszych praprzodków z koczowniczego na osiadły.

Cztery wilcze pramatki

W badaniach DNA (mitochondrialnego), które pobrano od kilkudziesięciu wilków z obszarów Europy i Azji oraz kilkuset psów pochodzących z Azji, Europy, Afryki i z terenów arktycznych Ameryki, wykazano, że dominujące współcześnie psie populacje wywodzą się prawdopodobnie od czterech wilczych pramatek. Do udomowienia psa doszło w Azji Wschodniej, ponieważ występujące obecnie na tych obszarach psy wykazują największy stopień genetycznego zróżnicowania.

Materiał genetyczny psów i wilków porównano z zachowanymi fragmentami mitochondrialnego DNA pochodzącego ze szczątków kopalnych. Na tej podstawie ustalono, że prehistoryczne psy amerykańskie, podobnie jak psy europejskie wykazują duże podobieństwo genetyczne do wilków z terenów Eurazji, co potwierdza ich wspólne pochodzenie. Badane zwierzęta były niewątpliwie potomstwem psów przybyłych wraz z pierwszymi ludźmi, którzy dotarli na kontynent amerykański przez Zatokę Beringa mniej więcej 12-14 tys. lat temu.

Duże zróżnicowanie mtDNA wśród psów zasiedlających Amerykę oznacza, że już w tym czasie wyjściowa populacja psów z terenu Eurazji była liczna i silnie przemieszana, jednak te dawne tubylcze rasy zostały zastąpione przez psy sprowadzane z Europy w okresie kolonialnym.

Nawet nagie psy meksykańskie, najstarsza z pośród istniejących obecnie ras psów amerykańskich, wykazują pokrewieństwo z wilkami azjatyckimi, a jego brak w stosunku do wilków miejscowych.

Podobnie było, jeśli chodzi o dingo, dzikie psy australijskie, których nieoczekiwana obecność zaskoczyła przybyłych tu w XVIII wieku Europejczyków. Porównawcze analizy mtDNA pozwoliły na wyjaśnienie zagadki ich pochodzenia.

Przybycie dingo do Australii związane jest, jak wszędzie, z ekspansją człowieka. W wyniku rozpoczętej przed 6 tys. lat wędrówki przedstawiciele plemion zamieszkujących Tajwan poprzez Filipiny i Indonezję dotarli do wysp dzielących kontynent azjatycki od Australii. Znalezione na wyspie Timor najstarsze szczątki psa (i to przodka dingo) pochodzą sprzed 3,5 tys. lat. W tym samym okresie pradingo (być może nawet tylko jedna brzemienna samica) dotarły do Australii, gdzie dzięki długiemu okresowi izolacji wytworzyły rasę psów.

Szukając przodków ras

Biorąc pod uwagę ustaloną na podstawie danych archeologicznych datę udomowienia psa, ich szybkie rozprzestrzenianie się na obszarach różnych kontynentów dowodzi, że zwierzęta te musiały odgrywać wyjątkową rolę w społecznościach prymitywnych ludzi.

Pies domowy od dawna fascynuje biologów ewolucji i genetyków ze względu na niezwykłą różnorodność w wyglądzie i krótki czas, w jakim doszło do pojawienia się tylu ras. Wyniki badań archeologicznych prowadzonych w Egipcie sugerują, że niektóre typy budowy psów (np. podobne do ras mastif i greyhound) występowały już 4 tys. lat temu. Na podstawie znalezisk można sądzić, że Rzymianie już w I wieku naszej ery byli świadomymi selekcjonerami psich ras. Natomiast na malowidłach z XVI wieku można z łatwością rozpoznać, np. spaniele, mastify czy pointery.

Jednak wyniki badań genetycznych nie potwierdzają tak odległej ich historii, co oznacza, że podobne wyglądem zwierzęta mogły pojawiać się już w przeszłości, jednak nie są to przodkowie znanych nam współcześnie ras. Z dużą pewnością można przyjąć, że to prowadzone przez ostatnie 500 lat działania hodowlane są przyczyną tak ogromnych różnic, ponieważ większość psich ras uzyskano dopiero w XIX wieku, po powstaniu ośrodków ich hodowli w Europie.

Genetyczny eksperyment na psach

Międzynarodowe Towarzystwo Kynologiczne (FCI) wyróżnia około 347 ras, których odmienność pod względem wielkości, budowy, fizjologii i zachowań znacznie przekracza różnorodność obserwowaną wśród innych dzikich czy domowych ssaków. Ta eksplozja psich ras w ciągu dwóch minionych wieków jest prawdopodobnie świadectwem największego genetycznego eksperymentu dokonanego przez ludzi.

Obecnie prowadzone są intensywne badania DNA przedstawicieli różnych ras psów, w których wyniku uzyskano, jak na razie, pełną sekwencję genową boksera i pudla. Dzięki uzyskanej informacji można zlokalizować geny, które odpowiadają za różnice pomiędzy np. gigantycznym mastifem a pekińczykiem, wyżłem i terierem, czy geny rządzące psim wzrokiem i węchem.


Ponad 360 dręczących człowieka genetycznych chorób dręczy również psy. Prawie 46 proc. tych chorób występuje szczególnie często tylko u niektórych psich ras, czasem wyłącznie u jednej. Oznacza to, że w wielu przypadkach znalezienie genów odpowiedzialnych za choroby psów ułatwi ich identyfikację u ludzi, a tym samym przyczyni się do szybszego rozwoju medycyny.


Źródło: Gazeta Wyborcza


Arrow
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maria
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 14:30, 15 Sty 2008    Temat postu:

Koniecznie Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Dlaczego w Internecie więcej znaczy gorzej?
Wbrew koncepcji "inteligencji zbiorowej", pojawienie się dużej liczby dyskutantów w dowolnym miejscu Internetu, zdaje się prowadzić do obniżenia poziomu dyskusji. Dlaczego tak się dzieje?

Marta Klimowicz


Podejrzewam, że spora część polskich internautów spotkała się z określeniem "onetowy komentarz" - wywodzi się ono ze specyfiki dyskusji prowadzonych na wiadomym portalu. O ile jednak do niedawna udawać można było, że taki sposób prowadzenia publicznej dyskusji związany jest wyłącznie z Onetem, to obecnie nie ma już takiej możliwości i należałoby raczej ukuć rodzaj prawa, mówiącego o tym, że im więcej osób trafi na dany artykuł/wpis na blogu etc. - cokolwiek, co daje możliwość komentowania, tym niższy będzie poziom dyskusji.
Nie jest więc tak, że to osoby, które komentują np. wiadomości na Onecie, są w jakiś sposób szczególne - jest ich po prostu znacznie więcej, niż osób, czytających wiadomości gdziekolwiek indziej. Tym samym - wraz ze wzrostem liczby komentatorów, spada poziom komentarzy i argumentów używanych przez ich autorów. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego popularność danego tekstu sprawia, że głosy pod nim stają się coraz bardziej niemerytoryczne?

Szczerze mówiąc - nie wiem i podejrzewam, że nikt nie jest w stanie udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Na pewno istotną rolę odgrywa tutaj fakt łatwości trafienia na dany tekst: czy to artykułu polecanego na pierwszej stronie portalu, czy to wpisu zamieszczonego na popularnym blogu, dotarcie na nie nie wymaga większych nakładów - ani czasowych, ani tym bardziej intelektualnych - tym samym łatwiej jest negować wartość tego, na co się zupełnym przypadkiem trafiło. Niewątpliwie ważna jest również owa przypadkowość - znakomita część osób komentujących takie teksty, nie ma zamiaru wrócić na nie już nigdy więcej, są więc przechodniami, którzy wylewają swoją żółć i zgorzknienie.

Co jeszcze - oprócz łatwości trafienia połączonej z jej przypadkowością? Niewykluczone, że istotna jest również popularność tekstu, podejrzewam, że nawet trolle cenią sobie bycie czytanymi, a taką szansę uzyskują komentując artykuły z pierwszych stron. Czy może być tak, że w gruncie rzeczy zależy im na popularności i pewnej sławie, skupieniu na sobie uwagi (innych czytających i np. moderatorów)? Takie wyjaśnienie oznaczałoby, że trolle to niespełnieni dziennikarze/blogerzy - myślę jednak, że to nieco zbyt banalne wyjaśnienie, przypominające to, że wszyscy krytycy muzyczni to niespełnieni artyści. Niektórzy ludzie z pewnością spełniają się w wyrafinowanych wojnach na słowa w Internecie, trzeba im przyznać, że niektóre z nich prowadzą z godną podziwu konsekwencją i poświęceniem.

Może więc - po prostu - pozostawianie żenujących nieraz komentarzy, spłycanie dyskusji i obrażanie rozmówców, jest dla niektórych celem samym w sobie, jest ich sposobem na korzystanie z Internetu, na komunikowanie się z innymi ludźmi. Dlatego też pojawiają się tam, gdzie mają szansę zaistnieć, zostać dostrzeżonymi, w pewien sposób docenionymi (np. sam fakt usuwania ich komentarzy dowodzi tego, że poświęca im się nieraz więcej uwagi, niż w istocie należałoby), a także mogą spotkać im podobnych?

I jeszcze dodatkowo, film prezentujący, jak wyglądałyby spotkania biznesowe, gdyby prowadzono je w taki sam sposób, jak przebiega wiele dyskusji w Internecie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sari Sokolnicka Dolina
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:38, 15 Sty 2008    Temat postu:

..

Ostatnio zmieniony przez Sari Sokolnicka Dolina dnia Wto 22:25, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sari Sokolnicka Dolina
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:17, 17 Sty 2008    Temat postu:

..

Ostatnio zmieniony przez Sari Sokolnicka Dolina dnia Wto 22:24, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sari Sokolnicka Dolina
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:48, 19 Sty 2008    Temat postu:

..

Ostatnio zmieniony przez Sari Sokolnicka Dolina dnia Wto 22:22, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Offowe tematy:) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin