|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:10, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:13, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba się już nauczyłem
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:23, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Noc nie jest przeszkodą w byciu razem
Sami widzicie, że w domu zapanowało totalne szaleństwo...
[link widoczny dla zalogowanych]
A wszystko o Jego sprawka !!!
Nasz Amir...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:42, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ci "Sokolnicka" Jolu za powitanie i ciepłe słowa.
Mam nadzieję, że moja obecność na Waszym forum przynieszie Nam wszystkim wzajemne korzyści. Przyznam się całkiem szczerze, że jestem kompletnie zielony w kwestiach związanych z rasą. Nie ukrywam, że noszę w sobie nadal lekkie obawy czy wybór tej rasy był dobrym posunięciem bo czytałem wiele artykułów, których wydźwięk stał raczej w opozycji do moich odczuć czy oczekiwań wobec psa pod moim dachem. Jednakże wychodzę po trosze z mniemania, że pies jak człowiek - będzie taki jak go wychowają. Mam tu na myśli między innymi spore aspiracje odnośnie układania Amira. Chciałbym abyśmy podałali zadaniu wejścia przynajmniej na wyżyny postawowej ogłady i tresury - rozumianej oczywiście jako pełne posłuszeństwo, a nie łamanie charakteru - łamiąc przy tym jakiś wszechobecny stereotym, że CAO żyje swoim życiem i nie sposób nad nim zapanować. Mój obecny dowódca straży - Conte - jest wyszkolony w zasadzie absolutnie. Poza oczywiście szkoleniami specjalistycznymi, a pochwalę się, że w życiu nie widział szkolenia w żadnej zorganizowanej formie. Wszystko robiliśmy we dwóch, stopniowo i po mału zgodnie z Jego chęciami i dyspozycją. Pomimo, że obecnie już w bardzo zaawansowanej chorobie (przeszedł przed wakacjami operację wycięcia guza złośliwego, a po wakacjach złapał chorobę pokleszczową z następstwem w postaci zapalenia stawów) i obawiam się, że długo nie będziemy się cieszyć na wzajem swoim towarzystwem to nadal kiedy biorę do ręki kolczatkę używanę wyłącznie do treningów Conte natychmiast z radością zaczyna machać kikutem ogona.
Chciałbym także z Amirem zrobić coś w tym kierunku. Czy podtrzymujecie stanowisko, że CAO jest w zasadzie "nieukładalny"?
No zobaczmy.
Pozdrawiam,
Jeremi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:04, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Witaj Jeremi Gratuluję malucha, niech sie zdrowo chowa i przynosi wiele radości
Twoje stadko to prawdziwe lwy salonowe
Jeremi napisał: | Przyznam się całkiem szczerze, że jestem kompletnie zielony w kwestiach związanych z rasą. Nie ukrywam, że noszę w sobie nadal lekkie obawy czy wybór tej rasy był dobrym posunięciem bo czytałem wiele artykułów, których wydźwięk stał raczej w opozycji do moich odczuć czy oczekiwań wobec psa pod moim dachem. Jednakże wychodzę po trosze z mniemania, że pies jak człowiek - będzie taki jak go wychowają. Mam tu na myśli między innymi spore aspiracje odnośnie układania Amira. Chciałbym abyśmy podałali zadaniu wejścia przynajmniej na wyżyny postawowej ogłady i tresury - rozumianej oczywiście jako pełne posłuszeństwo, a nie łamanie charakteru - łamiąc przy tym jakiś wszechobecny stereotym, że CAO żyje swoim życiem i nie sposób nad nim zapanować. Mój obecny dowódca straży - Conte - jest wyszkolony w zasadzie absolutnie. Poza oczywiście szkoleniami specjalistycznymi, a pochwalę się, że w życiu nie widział szkolenia w żadnej zorganizowanej formie. Wszystko robiliśmy we dwóch, stopniowo i po mału zgodnie z Jego chęciami i dyspozycją. Pomimo, że obecnie już w bardzo zaawansowanej chorobie (przeszedł przed wakacjami operację wycięcia guza złośliwego, a po wakacjach złapał chorobę pokleszczową z następstwem w postaci zapalenia stawów) i obawiam się, że długo nie będziemy się cieszyć na wzajem swoim towarzystwem to nadal kiedy biorę do ręki kolczatkę używanę wyłącznie do treningów Conte natychmiast z radością zaczyna machać kikutem ogona.
Chciałbym także z Amirem zrobić coś w tym kierunku. Czy podtrzymujecie stanowisko, że CAO jest w zasadzie "nieukładalny"?
|
Wiesz,czytając Twoją wypowiedź przypominam sobie swój sposób myślenia o Azjacie, decydując się na wspólne zycie z tym psem, akceptując jego cechy charakteru, ale jednocześnie chcąc niektóre z nich nagiąć do własnych potrzeb, uważałam, że wszystko da się "wypracować". Wspólne życie zweryfikowało moje poglady i oczekiwania. I nie uważam, że odpuściłam, nauczyłam sie tylko akceptować i szanować, to co najwspanialsze w tych psach- ich samodzielność, której nie odbieram jako "nieukładalności", bo Azjata uczy się bardzo szybko i chętnie, to bardzo inteligentne psy( o czym na pewno sam się bardzo szybko przekonasz). Ta samodzielność na pewno czasami jest kłopotliwa, ale jednocześnie daje poczucie bezpieczeństwa. Cao to nie jest nieobliczalna bestia niemożliwa do opanowania.
Co rozumiesz pod stwierdzeniem " CAO żyje swoim życiem i nie sposób nad nim zapanować" ?
Ostatnio zmieniony przez basia dnia Wto 11:21, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:34, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co rozumiesz pod stwierdzeniem " CAO żyje swoim życiem i nie sposób nad nim zapanować" ?
Witaj basiu,
Dziękuję za podjęcie polemiki w tym nurtującym mnie temacie.
Co do Twojego pytanie to powiem tak:
Krąży w powietrzu jakaś dziwna leganda, że CAO jest absolutnie odporny na wszelkiego rodzaju komenty i nakazy. Skądinąd słyszę, że żadni psi szkoleniowcy nie chcą podejmować się szkolenia tej rasy, a psie szkółki w ogóle nie wpuszczają w swoje kręgi azjatów. Bo to psy agresywne, upatre i tak dalej. Mam poczucie, że chyba jest w tym coś prawdy bowiem Hodowcy również udzielają pokrętnych odpowiedzi na zadane wprost pytanie o układanie CAO - nie chcąc jakby przejść do tematu i odpowiedzieć wprost. Zbudowałem na tym wszystkim jakieś - mam nadzieję mylne - wyobrażenie, że CAO to pies, który leży w ogrodzie, pilnuje domu i jego mieszkańców mając przy tym całkiem w nosie czego oni od niego chcą. Czytam, że to pies zamknięty w sobie, chodzący wyłacznie swoimi ścieżkami, próbujący nagminnie przejąć kontrolę i władzę nad swoim otoczeniem - również ludzkim. Przechodząc do bezpośrednich przykładów z mojego dotychczasowego życia tak naprawdę to zależy mi na tym żeby pies usiadł, czy położył się na komendę gdy wymaga tego sytuacja, przyszedł do mnie kiedy go zawołam, nie gryzł i nie straszył moich gości kiedy mu tego zabronię i umiał chodzić na smyczy, lub bez niej trzymając się przy nodze. I chciałbym tu nadmienić, że te wszystkie moje oczekiwania są niezbędne ażeby pies mógł uczestniczyć w moim życiu pełną gębą - korzystać z wypadów czy to w ramach pracy (dużo kręcę się w ciągu dnia po terenach niezamieszkałych - budowach), czy w dni wolne (lubimy całą rodziną z psami wyjechać na całą sobotę na spacer po lasach i łąkach - gdzie nas oczy poniosą). Chciałbym także móc zabierać Amira na wyjazdy wakacyjne - jak to do tej pory miało miejsce z Corsiakami, które są z nami nierozłączne (nawet nad tłocznym w lipcu polskim morzem znajdzie się kawałek plaży gdzie można swobodnie przebywać z psami). Jednakowoż - pewno się ze mną zgodzisz i Ty i wszyscy, którzy ewentualnie zechcą przeczytać mój post - pies musi mieć podstawową ogładę żeby można było żyć w opisany przeze mnie sposób i korzystać razem z uroków życia nie stając się po pierwsze uciążliwością dla siebie nawzejem, ale i - co bardzo ważne - zagrożeniem dla innych (czy to ludzi czy zwierząt). Czasem, gdy widzę pana z niemalże wląkącym go na smyczy "wilczurem" - bo to pies rządzi - to dziwię się, że można tak funckjować. Rónież rzucające się na ulicy (oczywiście wyhamowane w porę poprzez smycz) na innych psy wywołują u mnie raczej złe odczucia. Oczywiście bardziej te odczucia celują we właścicieli tychże, a nie w same psy. Tym niemniej ja tak nie potrafię i albo uda mi się w jakimś stopniu spacyfikować Amira i będziemy sobie wtedy korzytać wspólnie z sielanki żywota, albo nie uda mi się go niczego nauczyć i wtedy nie opuści mórów mojej posesji. To jest właśnie to co mnie martwi i zastanawia.
Bardzo proszę wszystkich, którzy przeczytają ten post, a przy okazji mają doświadczenia tego typu z Owczarkiem Środkowo-Azjatyckim o zajęcie stanowiska w tej sprawie oraz ewentualne wskazówki co jak poprowadzić, aby osiągnąć zamierzony cel.
Wracając do Contego - z Nim moja współpraca w tresurze poszła o wiele dalej, ale wynikało to wyłącznie z Jego chęci do nauki i ewedentnej radości z właściwie wypełnianych komend. Zwarzcie przeto, że nie są to moje wyimaginowane skłonności do tresury cyrkowej, czy chore, zakompleksione podejście do męczenia stworzenia tylko po prostu forma zabawy podczas spędzania szczęśliwych wspólnych chwil, która dawała radość i mnie i Contemu, a przy okazji niosła z sobą praktyczne umiejętności i zachowania, żeby nie powiedzieć pozwoliła mi poznać mojego psa i Jego charakter nawskroś. Natomiast to co zawsze bardzo mocną ceniłem u Contego to uzykaną w ramach nauki stu procentową i permanentną wykonalność poleceń. Abym mógł dać trochę swobody swojemu pupilowi w miejscach publicznie dostępnych muszę być absolutnie pewien Jego odruchów i zachowań jak również tego, że zadane komendy wypełni, posłucha się i zawsze wróci. Nadto - co pewnie uznacie za truizm - uważam, że właściciel powinien po wyrazie pyska, spojrzeniu, czy ogólnym zachowaniu swojego psa wiedzieć co ten zamierza zrobić i czym się to może skończyć. W każdej sytuacji życiowej. Czytełem natomiast, że CAO jest nieprzewidywalny i ciężki w rozszyfrowaniu bo nigdy nie wiadomo co, komu i kiedy zrobi.
Generalnie wszystko to o czym napisałem zostało głęboko rozważone jeszcze przed wzięciem Amira (CAO) pod nasz dach i jakby to powiedzieć - nie zdyskredytowało rasy w moich oczach, jadnak wszelkie informacje na temat zachowań i poszczególnych etapów rozwoju charakteru azjaty, których mi udzielicie zapewne ułatwi proces socjalizacji Amira i osadzenia go w oczekiwanych ramach.
Serdecznie pozdrawiam,
Jeremi |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:41, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za te "mury" przez "ó" - to tak z rozpędu chyba i wybaczcie, że cały post poszedł jako cytat. Coś pochromoliłem wstawiąjąc cytat basi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:00, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Jeremi napisał: | Krąży w powietrzu jakaś dziwna leganda, że CAO jest absolutnie odporny na wszelkiego rodzaju komenty i nakazy. Skądinąd słyszę, że żadni psi szkoleniowcy nie chcą podejmować się szkolenia tej rasy, a psie szkółki w ogóle nie wpuszczają w swoje kręgi azjatów. Bo to psy agresywne, upatre i tak dalej. Mam poczucie, że chyba jest w tym coś prawdy bowiem Hodowcy również udzielają pokrętnych odpowiedzi na zadane wprost pytanie o układanie CAO - nie chcąc jakby przejść do tematu i odpowiedzieć wprost. Zbudowałem na tym wszystkim jakieś - mam nadzieję mylne - wyobrażenie, że CAO to pies, który leży w ogrodzie, pilnuje domu i jego mieszkańców mając przy tym całkiem w nosie czego oni od niego chcą. Czytam, że to pies zamknięty w sobie, chodzący wyłacznie swoimi ścieżkami, próbujący nagminnie przejąć kontrolę i władzę nad swoim otoczeniem - również ludzkim. |
Osobiście mam doświadczenie tylko z jednym Cao i tylko na jego przykładzie mogę się wypowiadać i absolutnie nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest to pies oporny na komendy, niechętny do współpracy z właścicielem. My chodziliśmy na podstawowe szkolenie i nieskromnie powiem, że Uzon był najszybciej uczącym się psem w grupie około 10 psów w tym również Onków, szczerze również przyznam, że i najszybciej nudzacym się powtarzanymi komendami . Więc na pewno sposób nauki trzeba dobrać do specyfiki rasy. Ale na ten temat wypowiedzą się pewniej bardziej doświadczeni w tej materii.
Absolutnie nie zgodzę sie również z tym, że jest to pies próbujący nagminnie przejąć władzę. Niczego takiego nie zaobserwowałam w obcowaniu z nim( ma 2,5 roku). Jest nam podporządkowany, można mu zabrać kość, grzebać w jedzeniu, wykonywać zabiegi pielęgnacyjne (co nie znaczy że robie to często, jakośnie widzę potrzeby udawadniania jemu i sobie, że mogę to robić) Tak podporządkowany jest tylko najbliższej rodzinie( nasza trójka), natomiast już mojej Mamie, którą uwielbia, ale nie jest dla niego" rodziną" zabrać kość pozwoli , ale zaraz delikatnie wyciągnie z ręki i położy tam gdzie była, nie da wytrzeć sobie łap i wykonać innych zabiegów, nie wykazuje przy tym agresji, tylko przytrzyma rękę lub ręcznik.
Czy jest to pies zamknięty w sobie? Raczej pies nie narzucający się, nie absorbujący swoją osobą, ale jednocześnie potrzebujący bliskiego kontaktu z człowiekiem. Mój pies lubi być blisko nas, uwielbia spacery, zabawy, ale takie bardziej siłowe. Ale to prawda, że najważniejsze dla niego jest pilnowanie, przerwie każdą zabawę, zostawi miche z mięsem, przerwie spacer, a nawet przewróci właściciela , by móc bronić swojego terenu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeremi
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:43, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
basiu - przyznam się szczerze, że to co piszesz to miód na moje uszy. Koniec końców z Twojej wypowiedzi wniosek jest ewidentny: nie taki diabeł strasny jak go malują, a CAO jest generalnie po prostu jak inne psy, choć ma swoje skłonności, ale to nawet wśród psów tej samej rasy charaktery często bywają bardzo różne. Nie rozumiem tylko po co azjata jest reowany na dziką bestię skoro z tego co piszesz wynika jednoznacznie, że to jest pies - jak pies. Kiedyś miałem sukę bulterierkę i także na temat tej rasy chodziły przedziwne legendy, a Gabi (bo tak się wabiła) okazała się wielkodusznym i kochanym stworzeniem i choć dodam, że musztra nie była Jej ulubinym elementem życia to jednak poddawała się pewnym regułom - nie pozostawiając mi wątpliwości, że tego nie lubi wykonywała jednak polecenia. Ale poza tym była kochanym i kochającym członkiem rodziny. Wręcz taką słodką idiotką. Uważać trzeba było jedynie na inne psy. Tu wychodziły mocno agresywne cechy rasy. Tym niemniej było to do opanowania. Myślę - a nawet mam sporą nadzieję po Twoim wystąpieniu - że z azjatą będzie podobnie, a Amir będzie nam synem, druhem najkochańszym, obrońcą i wielką kudłatą maskotką do przytulania - przy okazji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert
Potwierdzony Użytkownik
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowakowo/ Elbląg
|
Wysłany: Czw 20:24, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Witam Jeremi :P
Jestem Właścicielem Aragona , Amir jest naprawdę super , dawno nie widziałem Jego fotek :roll:
Jeśli rozmowa o ,,obserwatorze'' była o Nim , to myślę, że nie ma sensu wybiegać, aż do dziadków - Aragon był szczeniakiem, który trzymał się z dala od rodzeństwa i obcych, był i oczywiście jest, osobnikiem bardzo dominującym.
Wiele mitów krąży o azjatach , lecz ,, nie taki diabeł straszny jak go malują'' podchodź do wychowania Amira z rozsądkiem, a wszystko będzie dobrze. Jeżeli pójdzie w ślady tatusia to może być agresywny w stosunku do innych samców.
pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 20:52, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Jeremi myślę, że Amirek sprawi Ci wiele radości w życiu. Znam dobrze jego ojca Aragona, a i Nabirkę było mi dane spotkać
Nie wierz w legendy o których pisałeś, mam 6 azjatów i nie mialam z nimi problemów wychowawczych. Z azjatami nie chcą pracować szkoleniowcy, którzy potrafią szkolić tylko bardzo podatne psy lub tacy,którzy uczyli się szkolenia na owczarkach niemieckich, oni zwykle mają problem z szkoleniem każdego molosa. Azjata potrafi nauczyć się wielu rzeczy. Pytanie tylko czego od niego oczekujesz i ile czasu mu poświęcisz, żeby to uzyskać. Szkolę psy od wielu lat, mam super wyszkolone labradory, natomiast azjatom zostawiam bardzo dużą swobodę, robią tyle, ile jest nam potrzebne do swobodnego współżycia. Mogę sobie na to pozwolić, bo moje psy, żyją swobodnie na dużej przestrzeni i raczej ze mną nie podróżują.
Najlepszą nauką dla malucha jest socjalizacja im szybciej wtłoczysz go w życie rodzinne, podróże, odwiedziny do znajomych itp. tym lepszy będzie efekt, do tego kilka podstawowych komend, żeby nawzajem się nie męczyć
Proponuję, żebyś poczytał tematy na forum, wiele z nich to prawdziwa kopalnia wiedzy!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|