Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

bartwood

RMFFM

Wtorek, 29 sierpnia 2006, 16:23
Pies zakatowany na śmierć
Pies o imieniu Ozzy był przed śmiercią bity i katowany - jednoznacznie potwierdziła sekcja zwłok przeprowadzona w Katedrze Weterynarii Sądowej we Wrocławiu. Sprawę znęcania się nad zwierzęciem w ostatnim czasie głośno komentowano na licznych forach internetowych.

Opiekunką czworonoga była 20-letnia Agnieszka z Lubina. Dziewczyna twierdzi, że pies, który do niej trafił, był bardzo chory i żeby mu ulżyć w cierpieniu, zdecydowała się go uśpić.

Dopiero badania wykazały, że zwierzę nie zostało uśpione, a zakatowane. Doniesienia o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie chce jutro złożyć w tej sprawie między innymi Fundacja Ratowania Bezdomnych Zwierząt.

bartwood

Ozziemu pękło serce .....

[link widoczny dla zalogowanych]

Justyna

„….Wyniki sekcji przeprowadzonej przez profesora Janusza Madeja stawiają pod znakiem zapytania oświadczenie jednego z lubińskich weterynarzy, że uśpił psa…”

Czy u tego weterynarza zdecydowalibyście się leczyć swojego psa?

Człowiek, który próbuje ukryć znęcanie się nad zwierzętami? Dla niego pewnie jeden więcej bezpański pies zakatowany bestialsko na śmierć, czy jeden mniej – nie ma wielkiej różnicy…

Gdyby to był lekarz i wydał takie zaświadczenie o człowieku (np. zmarł, a nie był pobity na śmierć) straciłby pewnie prawo wykonywania zawodu.

A weterynarz dalej będzie „leczył”….

Swoją droga Internet to potęga….

Pan weterynarz pewnie liczył, że swoim kłamstwem „załatwi sprawę” i znajoma pozbędzie się „internetowych, dociekliwych durniów”.

karanuker

Jestem ciekawa jaką karę dostanie ta Agnieszka.

bartwood

Pewnie w zawieszeniu bo tak najczesciej jest chyba zebedzie presja spoleczna zeby byla wieksza. Wazniejsze w tej chwili jest chyba to ze sprawa ozziego stala sie poczatkiem akcji majacej na celu zmiane polskiego prawa w kwestii psow i jesli organizatorzy sie nie zmecza i nie poddadza to efekt moze byc piorunujacy

karanuker

We Włoszech jest kara więzienia za znęcanie się nad zwierzętami, ale raczej nie słyszałam o zamknięciu nikogo.
Za to muszę uważać, bo mogę ja odpowiadać karnie za znęcanie się na zwierzętami, za obcinanie uszu i ogonów szczeniakom (w dniu urodzenia)

lidushka

No własnie, jakoś głodzenie, maltretowanie psychiczne i fizyczne, rażące zaniedbywanie robią mniejsze wrażenie w rzekomo cywilizowanej Europie niż kopiowanie ogonów z zachowaniem wszelkich zasad sztuki. No i efekt jest taki jak zawsze czyli skutek odwrotny do zamierzonego.
Ludzie zawsze widzą to co chcą lub też to co podano im na tacy w wiadomościach lub innym telewizyjnym bigosie a tego, że za płotem sąsiad tłucze kijem psa od miesięcy stojącego po kolana we własnym gównie prawie nigdy nikt nie chce oficjalnie poruszyć...

karanuker

Kodeks etyczny weterynarzy włoskich już od kilku lat zabronił kopiowania, w prawodawstwie włoskim nie ma zakazu, jest za to ustawa o ochronie zwierząt.
Jeżeli masz znajomego weta, to tak jak ze wszystkim, zrobi ci i rtg. innych stawów biodrowych a prześle jako twoje jako pieska bez dysplazji i skopiuje.
Ja nie mam znajomego weta, przez to uszy muszę ciąć sama, pani weterynarz do której jeżdżę powiedziała mi że mogą mnie podać do sądu (życzliwi) i będę odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami.

lidushka

Wiem, że tak to wyglada i to nie tylko we Włoszech a tzw. życzliwych nie brakuje wszędzie.

Niestety filozofia tłumu jest zjawiskiem wszechobecnym i jak jakaś organizacja zacznie robić szum to szybko zyskuje całą rzeszę ślepych zwolenników. Tak było z kopiowaniem i z wieloma innymi kwestiami dotyczącymi zwierząt. Najpierw wrzało a później rozchodziło się po kościach. Czasem przy okazji powstawały mało udane akty prawne mające czemuś zapobiegać a zasadniczo to właśnie one najbardziej przyczyniały się do powstania "podziemia". Tam gdzie na inseminację trzeba mieć zgodę ze związku hodowcy inseminują sami, tam gdzie nie wolno ciąć zawsze znajdzie sie wet, który ciachnie tyle że np. jak szczeniak ma 7 tyg. (to już mi się bardzo nie podoba) ect..

Mam nadzieję, że kiedyś takie zjawisko wystąpi przy okazji poruszania naprawdę bardzo istotnych spraw. Może ta sprawa zakończy sie inaczej od całej reszty podobnych przypadków. Może...

Justyna

[link widoczny dla zalogowanych]

KATEDRA ANATOMII PATOLOGICZNEJ, PATOFIZJOLOGII
MIKROBIOLOGII I WETERYNARII SĄDOWEJ
WYDZIAŁU MEDYCYNY WETERYNARYJNEJ
AKADEMII ROLNICZEJ WE WROCŁAWIU
50-375 WROCŁAW, ul. C.K. NORWIDA 31
tel. 3205-256

Protokół badania

Numer 436/06
Data: 2006-08-28
Właściciel: Ob. Krzysztof Ł., ul.................... Kraków
Wywiad: pies został zakopany i po ekshumacji dostarczony do sekcji
Badajacy: Prof. dr hab. Janusz A. Madej

Rozpoznanie:
Badanie sekcyjne wykonano po odkopaniu zwłok z gleby piaszczystej, a więc łączny czas od momentu śmierci wynosił ok. 5-6 dób. Badaniem sekcyjnym stwierdzono: liczne, duże wylewy krwi w obrębie podskórza oraz mięśni szkieletowych z towarzyszącym im galaretowatym obrzękiem tkanki łącznej na grzbiecie w okolic łopatek i kości krzyżowej, mostku, obu kończyn tylnych oraz kończyny przedniej lewej. Rozstrzeń serca oraz zwyrodnienie miąższowe mięśnia sercowego, autolityczny rozkład płuc, wątroby oraz przewodu pokarmowego, guz nowotworowy jądra/nasieniak-seminoma/ z pojedynczym przerzutem do głowy śledziony. Zmian morfologicznych podania "morbitalu" nie stwierdzono.

Badanie toksykologiczne nr. bad. 75/06 wykonano w Katedrze Biochemii Farmakologii i Toksykologii AR we Wrocławiu, w kierunku pochodnych kumaryny dało wynik ujemny.

Orzeczenie: u sekcjonowanego psa stwierdzono bardzo liczne i rozległe wylewy krwi tła urazowego, następowy wstrząs potraumatyczny oraz ostrą niewydolność serca.

Kierownik
Katedry Anatomii Patologicznej,
Patofizjologii, Mikrobiologii
i Weterynarii Sądowej
Prof. dr hab Janusz A. Madej

Justyna

[link widoczny dla zalogowanych]

bartwood

Czy MORBITAL MOZE ZNIKNAC Z KRWI PO SMIERCI W TAK KROTKIM CZASIE?

karanuker

Nie mam pojęcia czy może zniknąć z krwi. Morbital [link widoczny dla zalogowanych]
Wydaje mi się że nie, nie mógł być zmetabolizowany, bo pies nie żył, chybaże zostaje natychmiayst przyswojony i przez to zabija, ale to tylko dywagacje.
Pasowałoby sprawdzić jakie koneksje rodzinne wiążą tego weta z Agnieszką, albo wcale nie są spokrewnieni, ona zapłaciał mu za zaświadczenie o uśpieniu, on wypisał, myśląc, że na tym sprawa ucichnie, ale tak się nie stało. Na pewno wet. ryzykuje pozbawieniem praw do wykonywania zawodu, przez to nadal twierdzi, że go uśpił. Teraz już na pewno nie zmieni wersji.

A dziewczyna myślała że dostanie pięknego rasowego i przede wszystkim modnego psa za darmo, kiedy zobaczyła to biedactwo dała upust swojej agresji, pewnie z kolegą i koleżanką co jej pomogli go zakopać. Gdyby nie pokazała miejsca pochówku, nie byłoby sprawy.

karanuker

Dopiero teraz dotyczałam ulotkę: "Skarmianie mięsa pochodzącego od zwierząt poddanych eutanazji Morbitalem może spowodować zatrucia. Utylizacja mięsa przez gotowanie nie powoduje rozkładu leku."

bartwood

Czyli nie ma szans na to zeby morbital sie ulotnil czyli poprostu nikt mu go nie podal ehhhh tylko po co ten wet sie tak podlozyl mial powazanie w miescie ludzie go szanowali i chetnie do niego chodzili i teraz to raczej klientow to on nie bedzie mial no coz takie zycie mogl siezastanowic zanim podjaldecyzje....