Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

kamil · Wysłany: Wto 8:53, 14 Mar 2006 Temat postu:

no i jeszcze jedno...
[link widoczny dla zalogowanych]

MOGUL · Wysłany: Wto 9:06, 14 Mar 2006 Temat postu:

Kamil, fajna matka !!! mocna i w piegi , co do " kundla " to nie wyprzedzaj faktów, jeszcze nikt tak psa nie nazwał / chociaż niektórzy pewnie tak myśla /, uczestnicy tego forum to taktowne , o wysokim poziomie kultury osoby a przede wszystkiem mołośnicy wszystkich psów, nie tylko swoich i nie tylko tych rodowodowych i utytułowanych . Chociaż wiadomo że każdy
uważa że znać pochodzenie psa jest bezbieczniej dla nas i dla nauki...kynologii .....Ja bym na Twoim miejscu usilnie dopominała się o poznanie ojca szczeniaka......łatwiej Ci będzie przewidzieć co z niego wyrosnie i jakiego charakteru możesz od niego oczekiwać......
Oby wyrósł na fajnego psa, a jak tak sie stanie to będziesz żałować że nie możesz się nim pochwalić na wystawach /znam takie przypadki / a już następnego psa, kupisz rodowodowego .. i poprosisz o upust jako doświadczony znawca rasy ha, ha, ha,

Szczeniak też fajny !!!!

bartwood · Wysłany: Wto 9:07, 14 Mar 2006 Temat postu:

Kamil dlaczego twierdzisz że jak z uszami i ogonem to jakaś ujma dla azjaty ????. Słodki maluszek chociaż te uszka i ogonek sprawiają, że jest z wyglądu mniej groźny, pozostaje kwestia harakteru i wychowania. To jest jeden z ważniejszych elementów przy azjacie. Ja już po swoim 8 tygodniowym widze, że łatwo nie będzie. Żelazna konsekwencja, chłodne spojrzenie na całokształt i nie poddawać się wtedy może się uda.

Bartek

bartwood · Wysłany: Wto 9:11, 14 Mar 2006 Temat postu:

Poza od określenia kundel wole określenie wielorasowy. Natomiast tak jak już pisałem to przecież jest twój pies i to ty decydujesz o tym skąd go masz i jaki przedewszystki będzie. Jednak powtórze jeszcze raz może ktoś kiedys to przeczyta i uda mu się dzięki temu zmniejszyć ryzyko. Przy tak dużych i specyficznych psach jak azjaty nie odważył bym się brać szczeniaka z niewiadomego źródła. To zbyt duże ryzyko.

Bartek

kamil · Wysłany: Wto 9:27, 14 Mar 2006 Temat postu:

Panowie jestem swiadomy , że to było ryzyko. Niestety Hodowca specjalnie nie dopuszczał suni....poprostu się oddała...tak więc ojca na 100 nie znamy i pewnie nie poznamy...Hodowcą jest moja znajoma i tak naprawdę to było nieoczekiwane krycie i nie miała co zrobic z psami. ja chciałem od 2 lat mieć Azjate. Zlitowałem sie bo nie chiałem , żeby trafił w złe ręce.
W miocie były 3 psy pierwszy czarny jest indywidualista jest najodważniejszy z pozostałej dwójki i juz zaczyna dominowac nad braćmi.
Ten mój jest spokojny, ciekawy ale dosyc nieufny, pogodny i raczej trzyma sie obok brata czyli cały czas leżały obok mnie jak byłem je ogladać. Hodowca mówi, że jest w zachowaniu bardzo podobny do swojej matki. Trzeci i jako pierwszy opuścił kojec był totalnym indywidualistą, najspokojniejszy, najbardziej nieufny z całego miotu. Bracia razem się bawiły , a on potrafił połozyć się pod sofą i zająć sie soba.
Wybrałem tego drugiego....moim zdaniem chyba najlepiej.

bartwood · Wysłany: Wto 9:37, 14 Mar 2006 Temat postu:

hihihihi tak w kwestii formalnej MOGUL jest kobietą ( jak Curie Skłodowska ) Jeśli chodzi o szczeniaczki to spoko chociaż ich charaktery zmieniają się. Mój AMON na początku był bardzo spokojny taka kluska troszkę jednak po pewnym czasie zaczął się zmieniać i zrobił się mały bandyta ale powoli zaczynamy się dogadywać. Reaguje już na mój palec jak jest podniesiony to znaczy że nie wolno. Chociaż i tak jeszcze z dwa razy sprawdzi czy jestem pewien, że pilota od TV nie wolno brać do mordki, że kołdra nie jest doskonałą zabawką do tarmoszenia, że po schodach chodzić nie wolno, że na jedzenie trzeba poczekać aż ja zjem itp. Myśle, że szybko zaczniemy współpracować ze sobą. To bardzo ale to bardzo mądre zwierzaki, ale przez to właśnie dość problematyczne jest ich wychowanie.

Mam prośbę Kamil przenieśmy te dyskusje do działu Nasze azjaty i ich dzieci bo ten post nie powinien być polem wymiany opisów jak zachowują się nasze dzieciaki.

Pani admin  najwyżej po nas będzie musiała posprzątać i poprzerzucać wszystkie posty nie związane z tematem w odpowiednie miejsca.

Bartek

MOGUL · Wysłany: Wto 9:40, 14 Mar 2006 Temat postu:

Aha, czyli jest mało prawdopodobne że ojciec jest Azjatą ? To zrób "śledztwo " wśród psw z okolic miejsca pobytu suki, przecież ten pies/ojciec/ z nieba nie spadł a potem obserwuj szczeniaki i ich zachowania, będzie ciekawe jak silnie dominujące sa geny azjaty i co tracą na ewentualnych "mieszankach" ......Jeszcze jedno doświadczenie więcej......

a tak na marginesie to wyrażam swoje szczere ubolewanie nad faktem tak przypadkowych kryć, "ochrzań " zdrowo ode mnie Twoja znajomą szkoda genów suki i szczeniaków , tym bardziej że trafiajac później do nie odpowiednich ludzi dalsze mieszanki moga okazac się kłopotliwe w zachowaniu , bo pomimo znacznej domieszki azjatyckiej krwi nikt już za azjaty nie będzie ich uważał , wymagajac np. natychmiastowego posłuszeństwa co może skńczyc się tragicznie dla psa i otoczenia......

kamil · Wysłany: Wto 9:45, 14 Mar 2006 Temat postu:

W takim razie zakładam temat na "Nasze Azjaty"

Justyna · Wysłany: Wto 12:30, 14 Mar 2006 Temat postu:

Witaj Kamil! Przepraszam, że wcześniej nie przywitałam.
Ale tak na początku to chciałam się zaraz ciężko obrazić, tak na wszelki wypadek. Very Happy

Wieleorasowiec, „Kundelek” to niby nie pies?
Zawsze miałam w domu pieski „przypadkowe”. Teraz oprócz Azjatki mamy starego, upierdliwego, pokracznego i ukochanego starego kundelka. Very Happy

Tak, ze z mojej strony nie obawiaj się jakiś ataków, ponieważ Twój szczeniaczek nie ma rodowodu.

Natomiast zgodzę się z Bartkiem w 100%, osobiście nigdy bym nie podjęła takiego ryzyka, nie kupiłabym Azjaty niewiadomego pochodzenia. To za duże ryzyko.

Agnieszka · Wysłany: Wto 16:41, 14 Mar 2006 Temat postu:

Witaj Kamilu. Ode mnie też ochrzań swoją znajomą Wink

, szkoda marnować, byc może, bardzo ciekawą krew.

Wczoraj mieszaniec rottweilera i dobermana zagryzł swojego właścicela, jego zona widząc to umarła na zawał.
Jaką ten czyn robi opinię rasie? A przecież tak naprawdę, nie było takich wypadków wśród rodowodowych psów tych ras.

Dzisiaj zadzwoniła do mnie właścicielka mieszańca amstafa i pitbula, 3 letnia suka zaczyna ich porządnie terroryzować w domu.

My nie negujemy twojego psiaka, bo kochamy psy, bez względu na to czy są rasowe czy nie, ale apelujemy do ludzi, którzy są odpowiedzialni za takie niekontrolowane narodziny, zeby włozyli troszeczkęk wysiłku w pilnowanie suczek podczas cieczki, to tak naprawdę tylko kilka dni. Zebyśmy później nie usłyszeli w wiadomościach, że "azjata" zabił człowieka.

Justyno witaj w klubie, ja tez jestem rybą Razz

kamil · Wysłany: Wto 17:47, 14 Mar 2006 Temat postu:

Spokojnie...Ja doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że nie powinno sie dopuszczać do takich sytuacji, że miesza się rasy, ale nie dajmy się zwariować. Przedewszystkim takie zachowania zwierząt są spowodowane ich wychowaniem...nie ma co ukrywać.

Napewno zrobie wszystko, zeby mój pies wyrósł na pożądnego Azjate i nie sprawił rasie wstydu.

Kamil

basia · Wysłany: Śro 0:11, 15 Mar 2006 Temat postu:

Witaj Kamil!
Dla mnie Twój psiak jest sliczny, a to że nie rasowy -trudno. On juz jest i teraz potrzebuje dużo miłości i konsekwencji w wychowaniu.Powodzenia Very Happy

A ja jestem strzelec Smile

kamil · Wysłany: Śro 8:39, 15 Mar 2006 Temat postu:

a ja jestem Ryba i dziękuje za ciepłe słowa.

Całą noc nie mogłem spac przez to, ze moze nie być w 100% azjata, ale i tak sie nie poddam. Podjąłem decyzje i się z niej nie wycofam Psa bede wychowywał i otaczał miłościa.
Kamil

Justyna · Wysłany: Śro 8:53, 15 Mar 2006 Temat postu:

Kamil! Łomatko!!!!
Tylko nie przestwaj zwierzaka kochać tylko dlatego, że jego mama ma "gorący temperament" i tata nie do końca jest znany.
I co z tego, maluch jest u Ciebie, jestes już prawodpodobnie dla niego całym światem, jego ukochanym panem. To może być najfajnejszy pies świata.
A jeśli pojawią się jakies niespodziewane problemy to napewno damy sobie wspólnie wszyscy, tu na forum, z nimi radę Smile

Tylko mi proszę spać spokojnie i wycałować odemnie słodkiego szczeniaczka.
A jak ma na imie - bo się troszkę pogubiłam...
Pozdrowienia!

kamil · Wysłany: Śro 9:19, 15 Mar 2006 Temat postu:

Poprostu wielu Fanatyków tej i nie tylko tej rasy zawsze mówi o tym , że jest duże zagrożenie ze skrzyzowania ras.
Wiem o tym, ale jak juz jakos wziąłem to do siebie i mnie to meczyło.
Słuchajcie to jest chyba normalne. Pies jest na 15 lat i to musi być odpowiedzialna decyzja. My wspólnie w domu ją podjelismy, ale i tak ja czuje się najbardziej odpowiedzialny ponieważ to była moja inicjatywa i mój wybór rasy, a nagły post mojej znajomej , że ma Azjate do oddania bo i tak juz ma dużo psów i nie zabardzo wie już gdzie szukac osób chętnych ( to było drugie krycie tej Suki, ale tym razem niekontrolowane), to potraktowałem to jako zrządzenie Losu i pojechałem obejżeć Matkę i warunki w jakim ona żyje.
Suka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, a jej syn był w zachowaniu tak do niej podobny i miał tak mądre , głebokie spojrzenie - zdecydowałem sie na jej potomka swiadomy, że Ojcem może nie być Azjata.

Dzisiaj go odbieram i jestem troche poddenerwowany.

Co do imienia to mam 4 typy : Arkan, ale tego chyba nie wybiore bo tak się nazywał Serbski ludobujca. Basir, Hagir, Dragan chyba z tych wybiore.

Kamil