Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka

[MOGUL]

Yvy SUPER - cały czas o niej myslałam - co tam robi sama , czy nie wyje ? Nawet dzisiaj policzyłam że jeszcze jedna nocka jej została - a tu jesteście , to dobrze - kamien z serca - a sąsiad co mówił ? Jak sie zachowywała ?

[Yvy]

Sąsiad mówił, że było bezproblemowo

W nocy trochę hałasowała, około 3 nad ranem .... pewnie jakiś zwierzak chodził.
Resztę nocy chyba spędziła w budzie ... w każdym bądź razie rano wyszła z budy ... a w budzie ma baaaardzo wygodnie, sianko na 30-40 cm.

Najgorszy taki pierwszy raz dla psa .... ale zdaje się, że Era przeszła to stosunkowo bezboleśnie, nawet zjadła to, co zostawiliśmy dla Niej sąsiadowi.

We wrześniu tamtego roku zostawiliśmy Ją u moich rodziców na 2 dni, ale wtedy była z Gadgetem i obojgiem moich rodziców (mama na emeryturze, a tata specjalnie wziął urlop, żeby więcej pobyć z Erą)

Ostanio nie braliśmy Jej czasem do moich rodziców ... żeby się przyzwyczaiła, że Gadget jedzie z nami, a Ona zostaje sama.

Spełnia się dziewczynka w stróżowaniu - to Jej najlepsza rozrywka

[Yvy]

Chyba jednak tęskniła ...............

Myślałam, że Era będzie wolała zostać na kolejną noc na dworzu.
Na próbę otworzyłam drzwi, żeby zawołać Ją do domu.
Nie musiałam ... Era przyszła bez wołania ....

A teraz .... śpi maleństwo niczym kamień .... widocznie ostatnią noc i dzień spędziła bardzo czujnie, czekając na nas.

[Yvy]

Złapałam dzisiaj aparat, bo zauważyłam, że na niedawno posadzonych mirabelkach mojego męża pojawiły się kwiatuszki .... i nie wytrzymałam ... znowu nacykałam zdjęć psiskom .....

Trochę ciemne .... pochmurny dzień dzisiaj u nas .... a miało być tak ciepło ....

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]



Oczywiście zdjęcia z patyczkiem, niektóre trochę nieostre - bardzo ekspresyjne te moje bestie

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]



Nawet były zabawy we wspólne noszenie patyka .... rzadko kiedy Gadget pozwala na to Erze .... może też się za Nią stęsknił

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]



I trochę zbliżeń

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Chorobka .... znowu tego dużo wyszło, a tyyyyle innych zdjęć odrzuciłam

Era straszliwie lubi denerwować Gadgeta, ma dziką frajdę, gdy Bestyj rzuca się na Nią z wściekłością i specjalnie zabiera np. patyk Gadgetowi, albo w domu rzuca piłeczką, coby skusić Pchełka
Era (czyli Wielki Nochal według mojego męża) bierze w paszczę piłkę i wypuszcza. Piłka jest dużo lepsza do tego celu niż gumowa kość, bo turla się po podłodze i dzięki temu jeszcze bardziej kusi Gadgeta, a Era bardzo dobrze wie jak kusić Bestię.
Po wypuszczeniu piłki Era czeka, czy Gadget się zainteresuje, jeśli nie, bierze znowu piłeczkę i znowu upuszcza .... Gadget więcej niż 2 takie operacja nie wytrzymuje, maksymalnie za 3 razem rzuca się, żeby zaaportować piłkę i nie wypuszczając onej z paszczy szczeka, bądź warczy na Erę .... a Era jest wręcz wniebowzięta, choć cały czas stwarza pozory, że chce zabrać aport, ale oczy ma pełne figlarnego uśmiechu

[basia]

[Yvy]

[MOGUL]

Yvy- zdjęcia - rewelacja !!!! Era, widać , dostosowując się do wzrostu Gadgeta nie w pełni może wykorzystać swoje możliwosci , widać że poszybowała by wyżej , dalej i szybciej ----ma kondycję
... a On ? jak zwykle , tryskający temperamentalną - osobowością - władczy - NAPOLEON BONAPARTE -- w psim wcieleniu

[Yvy]

[Justyna]

Yvy - jak zwykle piękne zdjęcia mojej ulubionej "pary"

To mi się chyba najbardziej podoba - można by zatytułować "Kto się lubi ten się czubi"

[Yvy]

[Yvy]

Wczoraj późnym już wieczorem zeszłam na dół, żeby wpuścić do domu moją stęsknioną Bestię Gadgeta - z reguły nie lubi On być beze mnie na dworzu dłużej niż 5 min. i czeka stęskniony pod drzwiami.

Otóż zeszłam na dół, otwieram drzwi, spodziewam się że Gadget cały i szczęśliwy wbiegnie do domu i cóż widzę .... piesinek, już w formie beczułeczki wyżera (bo inaczej nie można było tego nazwać) Erze jedzenie z miski ... i ani myśli się oderwać od tego zajęcia ... głuchy na moje wołanie .... ślepy na wyraziste spojrzenia Ery .... po prosty SZOK

Wcześniej w domu to samo jedzenie nie było tak pyszne ... ale jak widać czar cudzej miski zadziałał

[Justyna]

Yvy! Hallo! Hallo!!!
Jest tam kto?

Co tam u Gadgetka ? No i Ery oczywiście też

A ja dalej bez małego psiaka "do kompletu z Azjatką"
Choć niedawno było już blisko - widziałam takiego maluszka przy drodze, w środku lasu. Pomyślałam - porzucony! Będzie mój! Mój Kochany!
Ale jak to mówią Rosjanie "połna żopa" - z lasu wylazł właściciel
Porwanie nie wchodziło w grę

[Yvy]

Witam ponownie .... daaaawno mnie już tu nie było ....

JUSTYNO ... że tak powiem poważnie ... wraca z Tobą życie na forum ... .... (tak mi się to jakoś wiosenno-wielkanocno-jajecznie skojarzyło wiem, że to nie ten okres, ale mnie czas jakoś w kwietniu się zatrzymał )

Wczoraj Era doznała szczęścia ... wreszcie spotkała odpowiednich (poza końmi) psich partnerów do biegania .... parę chartów ... Era biegła na czele peletonu, szczęśliwa niesamowicie.
Właściciel chartów miał trochę zdziwioną minę

Od pewnego czasu Era zaczęła pilnować nasze rzeczy.

Być może już wcześniej miała takie zakusy, ale nie miała okazji się wykazać ... a teraz ... w dobie grill'ów .... tylko nieliczni dostępują zaszczytu rozstawiania pieńków, czy przewracania podpiekanego jedzonka
Era czujnym okiem obserwuje wszystko i jawnie okazuje swoją dezaprobatę

Patyczki Gadgeta też pilnuje przed obcymi

Niedawno był u nas człowiek, który jesienią robił nam ogródek i Era nawet Go poznała, ale ..... gdy próbował rzucić patyk Gadgetowi, jednym ruchem paszczy zniechęciła Go do tego.
Podobnie kiedyś na spacerze ... Era bawiła się z jakimś bokserem, w pewnym momencie bokser zainteresował się Gadgecim patyczkiem ... i to był koniec zabawy ... Era trochę się zdenerwowała

Justynko,
nie ustawaj w nadziejach na maleństwo dla Muszki .... moja Era bardzo lubi Gadgeta i to swoją sympatię przenosi na inne małe psiaki. Czasem na spacerze spotykamy takiego malucha "lwie serce", który zaniepokojony wielkością Ery, rzuca się Jej niemal do gardła ... ale na Erze takie karesy nie robią wrażenia ma to na co dzień i zawsze udaje Jej się rozładować atmosferę i wciągnąć malucha choć na chwilkę do zabawy.

[basia]

Yvy, a na jakieś zdjęcia "doroślejszej " Ery i oczywiście Gadgeta możemy liczyć

[Justyna]

Yvy, tak miło Cię znowu tu znowu widzieć

Jak widać Era, mimo że "słabsza płeć" otacza opieką mojego ulubionego Gadgetka
Ten to dopiero ma obstawę
Ciekawe, że pilnuje też jego "własności"