|
Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka CAO Grupa i inne rasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:49, 25 Mar 2008 Temat postu: Psie wypadki.... |
|
|
Nie tak dawno naszej Musi się nie poszczęściło…. Dobrze, że wszystko skończyło się nie najgorzej, bo mam świadomość, że już mogło jej z nami nie być…
Musienia na spacerkach polnych biega sobie żwawo osiągając prędkości różne. Mimo tego, że wydaje się być dość masywna to na krótkich dystansach jest bardzo szybka. Jest zwinna, skoczna i bardzo wytrzymała. Bez najmniejszych problemów robi truchcikiem ponad 25 kilometrów.
Niestety ta jej „zwinność” i „szybkość” nie zawsze wychodzi małej na dobre… a taka rozpędzona masa okazuje się może wiele….
Ostatnio byliśmy na spacerze daleko od domu i daleko od wszelkich zabudowań. Mucholinka biegała po polach, wpadała w zagajniki, taplała się w zimnych jeziorkach – jednym słowem pełnia psiego szczęścia.
Coś się stało, nie wiem co, bo samego zajścia nie widziałam. Wstyd nawet napisać – na początku nie zauważyliśmy, że malutka jest ranna… Musia wyszła z zagajnika i szła za nami, wolno, zostawała z tyłu. Nawet na nią pokrzyczałam – Co się tak gruba wleczesz?
Jak tak się „wlokła” to widziałam tylko jej przód, nie widziałam tylnich nóg.
A Azjatka w krzaczorach na coś się ewidentnie, biegnąc pełnym pędem, nadziała…
Zobaczyliśmy krew na udzie i dopiero zorientowaliśmy się, że coś nie tak. Sunia nie piszczała, nie skarżyła się na ból.
Miała ranę w udzie, głęboką, udo prawie przebite na wylot. Wejście rany było niewielkie, około 2 cm, mocno krwawiło. Widać, że to co weszło jej w nogę otarło się o kość. W miejscu gdzie drut/pręt zbrojeniowy/szkło/metal (??? nie wiemy co…) powinien wyjść, z drugiej strony uda jest „łysy placek” wielkości połowy dłoni, siny, z zerwaną skórą. Nie bardzo rozumiem jak to się stało, dlaczego po drugie stronie rany, nożyska, ma tą wyrwaną sierść na tak dużej powierzchni…
Macie jakieś pomysły co się w zasadzie mogło stać? Może wpadła w jakieś wnyki i jak się wyrywała to też wyrwała sobie włosiska i skórę? Ale wnyki chyba nie wbijają się w nogę tak głęboko…. Czy sama sobie wyrwała skórę i sierść wyswobadzając się z tego na co się nadziała?
Dobrze, że ten drut/pręt zbrojeniowy/szkło/metal (??? nie wiemy co…) nie wbił się jej w klatkę piersiową tylko w udo…pewnie w trakcie skoku…. Gdyby się nabiła klatą to już by jej pewnie z nami nie było…. Nie dalibyśmy rady jej donieść do samochodu/weta – za daleko było….
Mąż i synek (ja też oczywiście) bardzo się tym przejęliśmy. Mąż nawet cichaczem wstawał w nocy i sprawdzał czy malutka Mucholinka dobrze śpi, głaskał ją po nóżce i pocieszał. Synek na nas „naryczał” dlaczego „zepsuliśmy sunię”, jak się nią opiekujemy??!!!
Wszystko skończyło się dobrze – Musia już skacze i biega, „łysizna” na udzie chyba zarośnie, rana powoli wysycha. Kości są całe. Mieliśmy dużo szczęścia, nie wyobrażamy sobie naszego świata bez naszej kochanej Musieni….
Uważajcie na jakieś dziwne zagajniki, w których nie wiadomo co jest....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:41, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Uffffff, najważniejsze, że z Musią jest już wszystko dobrze. Ale wyobrażam sobie Wasze przerażenie i strach o Nią.
Całuski dla ozdrowieńca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:39, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Całuski dla ozdrowieńca przekazane
Jeszcze dodam "szczegół techniczny" - to coś się wbiło od wewnętrznej strony psiego uda, sierść i skóra zerwana na zewnątrznej jak można coś takiego sobie zrobić Akrobacje w tych krzakach ćwiczyła czy co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maria
Forumowy ekspert
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 23:39, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ode mnie tez ucaluj dzielna ranna Musie Rzeczywiscie miala szczescie, my w podobny sposob kiedys stracilismy psa. Przecial sobie tetnice, a wet spapral sprawe
Tez mam uraz na takie podejrzane zarosla, zwlaszcza jesli golym okiem widac w nich jakies smieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:42, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
maria napisał: | Ode mnie tez ucaluj dzielna ranna Musie Rzeczywiscie miala szczescie, my w podobny sposob kiedys stracilismy psa. Przecial sobie tetnice, a wet spapral sprawe
Tez mam uraz na takie podejrzane zarosla, zwlaszcza jesli golym okiem widac w nich jakies smieci. |
Współczuję bardzo... co wet spaprał? Nie umiał zatamować krwotoku, czy wdało się jakieś zakażenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysza
Forumowy znawca
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: garwolin
|
Wysłany: Śro 8:01, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Justynko- bardzo sie ciesze ze sunia zdrowieje i nic tak naprawde sie nie stało- ale zeczywiscie trzeba uwazac bo azjaty nie sygnalizują skowytem ran i uszkodzen. Opowiem ci inną historię- piesek z mojego miotu pojechał pod Łódz do bardzo fajnej rodzinki- właściecielka do mnie dzwoni zapłakana ze piesek jest w szpitalu- na podwórku wystawał drut zbrojeniowy a piesek biegając nadział sie klatką piersiową na drut i myślał ze jak bedzie napierał mocniej to drut ustąpi pod jego siłą- drut wszedł w płuco nie przebijając skóry i wlazł w płuco - nastepstwem tego było zapadniete płuco- szpital odsysanie płuca po tygodniu ropa w płucu . I czy najbardziej byli zdziwieni- ze piesek 2,5 miesiąca na zciąganą ropę z płuca na żywca bez usypiania , nawet nie pisnął przy zabiegu nawet lekarz był w szoku jaki twardziel z malucha jest. teraz wszystko jest juz w porządku -miał dwa zabiegi ,dostał antybiotyki . Pokazuje ten przypadek jak azjaty są odporne na ból i*gruboskórne*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siostra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Śro 8:15, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna, wyglaskaj ode mnie rekonwalescentkę, dobrze, że tak i finał tej przygody. Szczęśćie w nieszczęściu.
Ja też mam uprzedzenie do wszelakich zarośli, pod którymi nie wiem, co się kryje - tyle, że żaden z moich psów nie podziela tych uprzedzeń
Zdrowia życzę Musi, niech się noga ładnie goi i szybko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siostra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Śro 8:17, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mysza napisał: | Justynko- bardzo sie ciesze ze sunia zdrowieje i nic tak naprawde sie nie stało- ale zeczywiscie trzeba uwazac bo azjaty nie sygnalizują skowytem ran i uszkodzen. Opowiem ci inną historię- piesek z mojego miotu pojechał pod Łódz do bardzo fajnej rodzinki- właściecielka do mnie dzwoni zapłakana ze piesek jest w szpitalu- na podwórku wystawał drut zbrojeniowy a piesek biegając nadział sie klatką piersiową na drut i myślał ze jak bedzie napierał mocniej to drut ustąpi pod jego siłą- drut wszedł w płuco nie przebijając skóry i wlazł w płuco - nastepstwem tego było zapadniete płuco- szpital odsysanie płuca po tygodniu ropa w płucu . I czy najbardziej byli zdziwieni- ze piesek 2,5 miesiąca na zciąganą ropę z płuca na żywca bez usypiania , nawet nie pisnął przy zabiegu nawet lekarz był w szoku jaki twardziel z malucha jest. teraz wszystko jest juz w porządku -miał dwa zabiegi ,dostał antybiotyki . Pokazuje ten przypadek jak azjaty są odporne na ból i*gruboskórne* |
Mysza, aż zdrętwiałam z przerażenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:32, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mysza napisał: | ......- na podwórku wystawał drut zbrojeniowy a piesek biegając nadział sie klatką piersiową na drut i myślał ze jak bedzie napierał mocniej to drut ustąpi pod jego siłą- drut wszedł w płuco nie przebijając skóry i wlazł w płuco ...... |
Łomatko Mysza - straszne, aż mi ciarki po plecach przeszły....
Cieszę się ogromnie, ze ten mały Twardziel już jest zdrowy
Fakt... Azjaty często nie pokazują, że ich coś boli. Wytrzymają wiele. Tylko tym samym my-właściciele mamy mniejszą szansę szybko zauważyć problem i szybko zareagować, iść do weta itd
Kiedyś, jak już pisałam na forum, nasza sunia wbiła sobie coś między palce, wdało się zakażenie. Też nic nie zauważyliśmy bo ma gęste futerko nawet na łapkach, nie kulała. Zrobił się ogromny ropień. Próbowałam domowych metod - kazałam jej siedzieć przed TV z nogą w garnku z ciepłymi mydlinami (taka stara, babciowa metoda). Koleżanka żartowała, że jeszcze powinnam jej włączyć jakiś "babski kanał" typu TVN Style. Sunia patrząc na mnie z wyrzutem grzecznie siedziała na grubej pupie, z łapą w garnku. Nie pomogło za bardzo, ropień nie pękł, zebrał się tylko trochę, przez rankę coś tam lekko wyłaziło.
W końcu trzeba było ciąć (tak przynajmniej stwierdził wet). Sunia po powrocie do domu biegała z tą rozoraną łapą, a szwy wyciągnęła sobie zębiskami chyba następnego dnia
Teraz od czasu do czasu sprawdzam łapy, szczególnie po chodzeniu w górach czy jakiś nie za bardzo czystych lasach.
Siostra - dzięki z przyjemnością wypieściłam rekonwalescentkę, każdy pretekst jest dobry
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siostra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Śro 11:54, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | kazałam jej siedzieć przed TV z nogą w garnku z ciepłymi mydlinami (taka stara, babciowa metoda). Koleżanka żartowała, że jeszcze powinnam jej włączyć jakiś "babski kanał" typu TVN Style. Sunia patrząc na mnie z wyrzutem grzecznie siedziała na grubej pupie, z łapą w garnku |
Nawet na tak poważnym wątku mozna się pośmiać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zakirchan - usunięty
Forumowy ekspert
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:03, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że wszystko w porządku, wycałuj Mucholca biednego, w lesie to w ogóle bywa niebezpiecznie, pies znajomych wpadł w sidła i o mało sie nie powiesił na takiej pętli z drutu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Forumowy ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:10, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Siostra napisał: | Justyna napisał: | kazałam jej siedzieć przed TV z nogą w garnku z ciepłymi mydlinami (taka stara, babciowa metoda). Koleżanka żartowała, że jeszcze powinnam jej włączyć jakiś "babski kanał" typu TVN Style. Sunia patrząc na mnie z wyrzutem grzecznie siedziała na grubej pupie, z łapą w garnku |
Nawet na tak poważnym wątku mozna się pośmiać |
No tak... wyglądała trochę komicznie, jak "gruba baba w futrze" siedząca w kolejce do pedicure...
Pośmiać Siostra to byś się z niej mogła teraz - mąż zrobił jej "fryzurę", że tak powiem przy okazji i z rozpędu.... Sam się obciął maszynką z najniższą wkładką "na zero". Tak się rozochocił, że maszynką Musieni przejechał po "potralach" na pupie A ona stała posłusznie i tylko ze zgrozą obserwowała własny zadek... Zadek wygląda koszmarnie, mam nadzieję, ze odrośnie... Chłopa mam ochotę udusić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siostra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Śro 12:10, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zakirchan napisał: | Dobrze, że wszystko w porządku, wycałuj Mucholca biednego, w lesie to w ogóle bywa niebezpiecznie, pies znajomych wpadł w sidła i o mało sie nie powiesił na takiej pętli z drutu . |
Miałam kiedyś wyżła, podczas spaceru w lesie ( nigdy nie polował), wpadł we wnyki, ktore zacisnęły mu się na szyi. Byl na tyle mądry, żę zastygł nieruchomo i tylko skamlał, naprowadzając nas na to, gdzie jest. wszystko skończyło się dobrze, ale miałam nauczkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Siostra
Zaufany Użytkownik
Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Śro 12:13, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: |
No tak... wyglądała trochę komicznie, jak "gruba baba w futrze" siedząca w kolejce do pedicure...
Pośmiać Siostra to byś się z niej mogła teraz - mąż zrobił jej "fryzurę", że tak powiem przy okazji i z rozpędu.... Sam się obciął maszynką z najniższą wkładką "na zero". Tak się rozochocił, że maszynką Musieni przejechał po "potralach" na pupie A ona stała posłusznie i tylko ze zgrozą obserwowała własny zadek... Zadek wygląda koszmarnie, mam nadzieję, ze odrośnie... Chłopa mam ochotę udusić |
wystrzygł ją na pudla?
Bidulina, ale chłopa nie duś - sierść odrośnie, a mąż niekoniecznie się oddusi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
basia
Forumowy ekspert
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:17, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: |
Pośmiać Siostra to byś się z niej mogła teraz - mąż zrobił jej "fryzurę", że tak powiem przy okazji i z rozpędu.... Sam się obciął maszynką z najniższą wkładką "na zero". Tak się rozochocił, że maszynką Musieni przejechał po "potralach" na pupie A ona stała posłusznie i tylko ze zgrozą obserwowała własny zadek... Zadek wygląda koszmarnie, mam nadzieję, ze odrośnie... Chłopa mam ochotę udusić |
Justynka, a może jakieś zdjęcie byś zapodała nie musi być ten ogolony zadek.........chociaż może
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|