Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka
CAO Grupa i inne rasy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Waga Azjaty a prawidłowe karmienie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Żywienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:28, 02 Paź 2007    Temat postu: Waga Azjaty a prawidłowe karmienie

Znalazłam takie fajny fragmencik Wink - czyli dziś coś o nadwadze i odchudzaniu Very Happy
Jak sprawdzacie czy Wasz psiak nie jest "za gruby"? Bo waga w kilogramach chyba nie mówi wszystkiego, szczególnie gdy psiak ma gęste futro i trudno żebra przez nie wyczuć.
Ja mam metodę od wetów Wink - macam brzucho - jeśli jest tłuszczyk "na biuście" to znaczy się spasła Cool



[link widoczny dla zalogowanych]

SZKOLENIE AZJATY

Autor artykułu: Michaił Pulin.
Fragmenty rozdziału trzeciego


"....Następnie należy nauczyć szczenię jeść. Takie stwierdzenie może wydawać się na pierwszy rzut oka dziwnym. Jak to – nauczyć psa jeść??!! Co jak co ale jeść to każdy pies potrafi.
Ale sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało.
Często właściciel, a najczęściej właścicielka, biega za swoim pieskiem z miską w dłoniach, namawia pieska żeby podszedł, skosztował choć troszeczkę. Mało co nie mówi „łyżeczkę za mamę, łyżeczkę za tatę”.

Aby i u Was takie sytuacje się nie zdarzały proszę przyuczać szczenię do tego, że miskę stawia się przed nim na 15 minut, a potem zabiera, aż do czasu następnego karmienia. Bez względu na to czy skończył jeść czy nie.
Jeszcze jedno bardzo pożyteczne ćwiczenie można starać się wprowadzić. Postawiwszy miskę na ziemi, sadzamy szczenię i mówimy „można”. Wtedy dopiero szczenię zaczyna jeść. To ćwiczenie pomaga w dyscyplinowaniu psa. Choć wydaje się to zupełnie niepotrzebnym, to proszę uwierzcie takie zdyscyplinowanie bardzo Wam później ułatwi życie.


Przykład z życia:

Pewnego razu do naszego ośrodka (szkoleniowego) przywieziono sukę owczarka kaukaskiego „na przechowanie”.
Razem z suką właściciel przywiózł wędzoną kurę i kilogram cukierków czekoladowych. Kiedy mu powiedzieliśmy, że honoraria przyjmujemy raczej w gotówce trochę się zakłopotał. Odpowiedział, że to dla jego „dziewczynki”, żeby jej smutno i nudno nie było. Dodał „Dziś rano rzuciłem jej pęto kiełbasy, ponosiła je, ponosiła i nie zjadła, głodna będzie”.

Warstwa słoniny była na biednej suce jak na wypasionym świniaku, żeber wymacać nie można było. Nieszczęsna poruszała się nawet z wysiłkiem! Charakter to zwierze posiadało po prostu anielski, zupełnie nie jak Kaukaz, była czuła, przymilna jak kotka, zalotna nawet, tylko bawić się jej było trudno.
Mówiąc szczerze nawet nie wyjaśnialiśmy mu, że wędzona kura i czekoladki są dla psa szkodliwe. Po prostu sami zjedliśmy ten cały „prowiant”.
Psu zaproponowaliśmy miskę normalnego psiego jedzenia (nie suchej karmy), z której suczka sama zrezygnowała.
Następnie umieszczono ja na wybiegu z jakimiś pokojowo nastawionymi psami. Z psami „dziewczyna” szybko się zaprzyjaźniła, psy zaczęły ją namawiać do wspólnego biegania i zabaw, bez większego jednak sukcesu.
Wieczorem znów dostała miskę jedzenia, nie zaczęła jeść – znaczy nie chcesz?, tośmy miskę zabrali.

Nazajutrz rano historia się powtórzyła, choć gdy zabierano pełną miskę w oczach psa mignęło coś na podobieństwo smutku.
W ośrodku trzymaliśmy konie, używaliśmy ich do „spacerów” z psami. Sami się nie przemęczając robiliśmy po dziesięć kilometrów rysią, sporadycznie galopem. Psy były w idealnej formie fizycznej.
Co tu się długo rozpisywać, po tygodniu odbieraliśmy już psu pustą michę, a za miesiąc gdy właściciel po nią przyjechał – ledwo ją poznał! Tłuszczyk przekształcił się w mięśnie, a apatyt miała jak aligator. Marchewkę w powietrze rzucisz – na ziemię nie spada!

Wszystko to piszę dlatego żebyście Zrozumieli: jeśli pies jest przekarmiony to i dla Was jest to kłopot i psu to żadnej radości nie sprawia. Sami przecież często z własnymi zbytecznymi kilogramami walczycie.
Pies to przecież drapieżnik, powinien być w doskonałej fizycznej formie. Żyjąc z nami w domowych warunkach ten drapieżnik sam zdobywać jedzenia nie musi, ale jego organizm jest tak skonstruowany, że nadwaga jest wyjątkowo niekorzystna dla jego zdrowia...."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
margherita
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszcza Mariańska/Żyrardow

PostWysłany: Wto 20:51, 02 Paź 2007    Temat postu:

Justyno!......bardzo dobry tekst o zywieniu nie tylko azjaty, tak myslę Smile
U mnie nie ma problemu, bo cokolwiek nie rzuce jadalnego to na ziemie nie spada Very Happy ....a jesli przypadkiem spadnie to długo nie polezy Laughing
Jak tylko ktores z moich futer odsuwa sie od pelnej miski to dla mnie znak ze cos mu dolega. I zupelnie nie wiem jak, ale w te lato troszke upaslam swoje psy Embarassed ....bo tłuszczyk na zeberkach był galanty, a mimo to nie odmawialy jedzonka Rolling Eyes
Znajomi mówia, ze ich psy nie chca jesc jak jest upal....moje niestety zawsze chcą Shocked ....i nie wiem czy to dobrze czy żle??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jojo




Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska

PostWysłany: Śro 8:13, 03 Paź 2007    Temat postu:

Justynko- głód to najlepszy doradca!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:47, 03 Paź 2007    Temat postu:

jojo napisał:
Justynko- głód to najlepszy doradca!!


prawda bezsprzecznie Laughing
Ja niestety często małą przekarmiam Embarassed
Może nie latam jak właścicielka z powyższego fragmentu artykułu wołając "choć łyżeczkę za mamusię!, za tatusia!", ale niewiele mi do tego stanu zidiocenia brakuje Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 7:45, 05 Paź 2007    Temat postu:

Może nie do końca na temat, ale myślę, że chociaż "tuż obok" Yellow_Light_Colorz_PDT_02

Era jakoś wciąż preferuje jedzenie w domu, jakoś Jej lepiej smakuje Yellow_Light_Colorz_PDT_18 (przyzwyczajenie)

Otóż .... dzisiaj rano psy (Era z Gadgetem) po spacerku wbiegły do domu i od razu pędem do kuchni, do misek, ja poszłam na górę, przekonana, że psy "rzuciły się" na jedzonko .... a tu po chwilce, prawie tuż za mną ... szybki tupot psich łap na schodach .... Yellow_Light_Colorz_PDT_23 pomyślałam, że widocznie wyjątkowo szybko zjadły Yellow_Light_Colorz_PDT_18 ... wygłaskałam oba psy ... po jakimś czasie zeszłam na dół, myślałam, że Era będzie chciała iść już na dwór ... a tymczasem ... oba psy zgodnym truchtem pobiegły znowu do kuchni ... to ja za nimi .... One chyba chciały rytuału pozwolenia na jedzenie Think ... zatem ... kazałam psom usiąść i po chwili pozwoliłam na jedzenie ... rzuciły się na nie dość gwałtownie Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:30, 05 Paź 2007    Temat postu:

Yvy napisał:

Otóż .... dzisiaj rano psy (Era z Gadgetem) po spacerku wbiegły do domu i od razu pędem do kuchni, do misek, ja poszłam na górę, przekonana, że psy "rzuciły się" na jedzonko ....
a tu po chwilce, prawie tuż za mną ... szybki tupot psich łap na schodach ....
Yellow_Light_Colorz_PDT_23 pomyślałam, że widocznie wyjątkowo szybko zjadły Yellow_Light_Colorz_PDT_18
... wygłaskałam oba psy ... po jakimś czasie zeszłam na dół, myślałam, że Era będzie chciała iść już na dwór ...

a tymczasem ... oba psy zgodnym truchtem pobiegły znowu do kuchni ... to ja za nimi .... One chyba chciały rytuału pozwolenia na jedzenie Think ... zatem ... kazałam psom usiąść i po chwili pozwoliłam na jedzenie ... rzuciły się na nie dość gwałtownie Yellow_Light_Colorz_PDT_05


Ivy , witaj, chyba powinnaś se zapisać na nowo w "powitaniach " bo tak dawno Ciebie nie było ? Zapomnialaś o nas ?
Jak to przeczytalam to mnie po prostu zatkało .....
Jedyny komentarz to ze " przyzwyczajenie to druga natura " , tylko że teraz nie możesz zapominać " błogoslawieństwie " - bo się zagłodzą ... chociaż chyba nie byly takie glodne ? Bo inaczej to by pewnie na nie nie czekały ? Zrób próbę ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 9:15, 05 Paź 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
Ivy , witaj, chyba powinnaś se zapisać na nowo w "powitaniach " bo tak dawno Ciebie nie było ? Zapomnialaś o nas ?
Jak to przeczytalam to mnie po prostu zatkało .....

Embarassed cały czas cierpię na chroniczny brak czasu, teraz jeszcze dodatkowo chodzę kurs (wypada mi cały dzień w pracy), no i angielski znowu się zaczął ... ostatnio nawet nie mam czasu, żeby wpaść na forum i chociaż poczytać Sad

Cytat:
teraz nie możesz zapominać " błogoslawieństwie " - bo się zagłodzą ... chociaż chyba nie byly takie glodne ? Bo inaczej to by pewnie na nie nie czekały ? Zrób próbę ....

Wydaje mi się, że zdarzało się już, iż zaczynały same jeść - o ile było jedzenie w misce kiedy wpadały do kuchni ... nie wiem czemu tym razem tak inaczej ... rozśmieszyło mnie to strasznie, zwłaszcza Era, bo Gadget je tylko wtedy, gdy miska i ja jesteśmy w tym samym pomieszczeniu Laughing Laughing Laughing , zauważyłam, że i Erze lepiej się je, gdy jestem w kuchni ... chyba mnie lubi Wink ... takie jakieś towarzyskie te moje psy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:01, 05 Paź 2007    Temat postu:

Yvy napisał:
Embarassed cały czas cierpię na chroniczny brak czasu, teraz jeszcze dodatkowo chodzę kurs (wypada mi cały dzień w pracy), no i angielski znowu się zaczął ... ostatnio nawet nie mam czasu, żeby wpaść na forum i chociaż poczytać Sad:Wink


chylę czoła przed takim rozwojem intelektualnym a jednoczesnie czuje sie zaszczycona mając wokół siebie samych " wykształciuchów " ...
to mnie nobilituje .....

Cytat:
Wydaje mi się, że zdarzało się już, iż zaczynały same jeść - o ile było jedzenie w misce kiedy wpadały do kuchni ... nie wiem czemu tym razem tak inaczej ... rozśmieszyło mnie to strasznie, zwłaszcza Era, bo Gadget je tylko wtedy, gdy miska i ja jesteśmy w tym samym pomieszczeniu Laughing Laughing LaughingWink

A może myślaly że im jeszcze coś dorzucisz ?
U mnie nieraz zauważyłam że jak mam jakieś pakunki , to wola zostawić jedzenie - / jak zobaczą co dostały / i idą za mną w nadziei na przypilnowanie czegoś lepszego ?
;
Cytat:
zauważyłam, że i Erze lepiej się je, gdy jestem w kuchni ... chyba mnie lubi Wink ... takie jakieś towarzyskie te moje psy Wink


No popatrz , to zupełnie odwrotnie jak u mnie - Zum nie ruszy dopóki nie zniknę a jak wchodzę np z miską wody - to natychmiast odsuwa się od jedzenia ..... jakby chciał powiedzieć " zabierz jak chcesz , ale jak chcesz zebym zjadł to mi nie przeszkadzaj " - , nigdy nie stwarza sytuacji żeby podchodzić do niego w trakcie jedzenia - bo o uciekaniu z kością i nie oddawaniu jej to juz pisalam -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 10:58, 05 Paź 2007    Temat postu:

MOGUL napisał:
chylę czoła przed takim rozwojem intelektualnym a jednoczesnie czuje sie zaszczycona mając wokół siebie samych " wykształciuchów " ...
to mnie nobilituje .....

Laughing Laughing Laughing .... wiesz ... to nie jest jakiś duży rozwój intelektualny ... to tylko takie drobiazgi ułatwiające życie ... tyle, że trochę czasochłonne czasem

Cytat:
A może myślaly że im jeszcze coś dorzucisz ?
U mnie nieraz zauważyłam że jak mam jakieś pakunki , to wola zostawić jedzenie - / jak zobaczą co dostały / i idą za mną w nadziei na przypilnowanie czegoś lepszego ?


Nie, na pewno nie, psy poszły do kuchni, a ja od razu skręciłam na schody.

Czekanie na coś lepszego to stały numer Gadgeta Smile
Na zasadzie : co dostałem to już moje, ale może zaraz coś lepszego dostanę, warto poczekać Laughing

Era też stosuje tą technikę, z powodzeniem, ale tylko na moim mężu ... ze mną takie "numery" nie wychodzą Wink, Era o tym wie i nawet nie próbuje, a jest Ona dużo mniej uparta i podstępna niż Gadget, który zawsze próbuje Smile i szuka sposobu na osiągnięcie celu.

Cytat:
Cytat:
zauważyłam, że i Erze lepiej się je, gdy jestem w kuchni ... chyba mnie lubi Wink ... takie jakieś towarzyskie te moje psy Wink

No popatrz , to zupełnie odwrotnie jak u mnie - Zum nie ruszy dopóki nie zniknę a jak wchodzę np z miską wody - to natychmiast odsuwa się od jedzenia ..... jakby chciał powiedzieć " zabierz jak chcesz , ale jak chcesz zebym zjadł to mi nie przeszkadzaj " - , nigdy nie stwarza sytuacji żeby podchodzić do niego w trakcie jedzenia - bo o uciekaniu z kością i nie oddawaniu jej to juz pisalam -

Kolejny dowód na to jak różne są Azjaty Smile ... i to nie tylko w wyglądzie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGUL
Forumowy ekspert
Forumowy ekspert



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:09, 05 Paź 2007    Temat postu:

Yvy napisał:
Cytat:
A może myślaly że im jeszcze coś dorzucisz ?
U mnie nieraz zauważyłam że jak mam jakieś pakunki , to wola zostawić jedzenie - / jak zobaczą co dostały / i idą za mną w nadziei na przypilnowanie czegoś lepszego ?


Nie, na pewno nie, psy poszły do kuchni, a ja od razu skręciłam na schody.
Czekanie na coś lepszego to stały numer Gadgeta Smile
Na zasadzie : co dostałem to już moje, ale może zaraz coś lepszego dostanę, warto poczekać Laughing
-


A u mnie staly numer Moguli -

Cytat:
Kolejny dowód na to jak różne są Azjaty Smile ... i to nie tylko w wyglądzie ...


I to mnie właśnie specjalnie pasjonuje - i mam przeczucie że kojarzenie psów o podobnych predyspozycjach i zachowaniach jest bardziej potrzebne w hodowli niż , chociaż też ważne , bazowanie li tylko na eksterierze ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yvy
Zaufany Użytkownik
Zaufany Użytkownik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 10:58, 08 Paź 2007    Temat postu:

Mogul,
już wiem, dlaczego psy (a zwłaszcza Era) tak zachowały się w piątek Laughing Laughing Laughing jedzenie było za mało ciekawe Wink

W sobotę rano nasypałam do misek, wykonałam rytuał "błogosławieńswa" (podoba mi się to Twoje słowo na to, co robię Wink )
Zostałam z nimi, żeby Gadget mógł spokojnie zjeść, bez biegania za mną z pełną paszczą.
Era powąchała co ma w misce, stwierdziła że nic ciekawego i podeszła do mnie, domagając się głasków ... i dopiero jak Ją "wytarmosiłam" wróciła do jedzenia.

A jeszcze a propos stałych numerów Moguli i Gadgeta ...
psy strasznie szybko tego się uczą, tak samo jak sprawdzania toreb z zakupami Yellow_Light_Colorz_PDT_05.
Gadget dodatkowo różnicuje swoje zachowania pod względem miejsca ... ta sama parówka raz jest niejadalna (w domu moich rodziców), a raz jest najlepszym na świecie przysmakiem (u nas w domu).
I wcale nie chodzi o to, że u nas parówka to szczyt marzeń Gadgeta, tylko o to, że Gadget dobrze wie gdzie i na co może sobie pozwolić, wie że jak będzie kręcił nosem u rodziców to z pewnością dostanie coś lepszego Yellow_Light_Colorz_PDT_03

MOGUL napisał:

Cytat:
Kolejny dowód na to jak różne są Azjaty Smile ... i to nie tylko w wyglądzie ...


I to mnie właśnie specjalnie pasjonuje - i mam przeczucie że kojarzenie psów o podobnych predyspozycjach i zachowaniach jest bardziej potrzebne w hodowli niż , chociaż też ważne , bazowanie li tylko na eksterierze ...

Na CAO zdecydowałam się ze względu na charakter psa, wolałabym żeby hodowle kierowały się głównie predyspozycjami osobników i utrwalaniem wybranych cech charakteru, eksterier jest dla mnie sprawą drugorzędną.
Natomiast być może eksterier mógłby być wskazówką w dobieraniu psów o podobnych zachowaniach ... ciekawa jestem jak bardzo to się ze sobą wiąże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek środkowoazjatycki - Central Asian Ovtcharka Strona Główna -> Żywienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin